Nadzieja w chrześcijaństwie...

Zapisz czatu z 27 listopada 2007

publikacja 28.11.2007 13:42

[21:03] ksiadz_na_czacie12: Nadzieja w chrześcijaństwie oczekiwanie z zaufaniem na spełnienie się obietnic
[21:03] ksiadz_na_czacie12: obietnic Bożych
[21:04] wielki_czarny_pies: a jakie są te obietnice?
[21:05] ksiadz_na_czacie12: Nadzieja obok wiary i miłości jest cnotą Boską, darem Boga Trójjedynego. Istnieje nadzieja naturalna. Człowiek planuje, realizuje swoje plany. W życiu człowieka zawsze ważną rolę odgrywa nadzieja, to znaczy przekonanie, że to, co robi, ma sens, że zło zostanie przezwyciężone. Istnieją chwile rozczarowań, nadzieje okazują się iluzoryczne.
[21:06] ksiadz_na_czacie12: Nadzieja chrześcijańska wypływa z wiary.
[21:07] ksiadz_na_czacie12: Nadzieja wypływa z przekonania, że Bóg w Chrystusie wyzwolił nas z grzechów i stale nas wyzwala. Nadzieja wiąże się z wiarą w przyjście Królestwa Bożego, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i społecznym.
[21:08] ksiadz_na_czacie12: O nadziei chrześcijańskiej mówią obrazy: uczta, królestwo Boże, życie wieczne, niebo.
[21:09] ksiadz_na_czacie12: Nadzieja jest niezawodna dzięki współpracy z łaską. Drogowskazem tej współpracy jest modlitwa „Ojcze nasz” oraz „Osiem błogosławieństw”.
[21:09] ksiadz_na_czacie12: nadzieja już spełnia się teraz, ponieważ teraz poznajemy Boga, walczymy z grzechem mocą Bożą, zwyciężamy. Teraz ma miejsce postęp duchowy, teraz realizujemy miłość bliźniego. Już teraz w naszym sercu jest obecne królestwo Boże, już teraz jest w nas obecne życie wieczne. Nadzieja jest niezawodna, bo jest oparta o Boga, o Jego miłość, o Jego obietnice, o Jego moc. Bóg nas wezwał do nadziei
[21:10] ksiadz_na_czacie12: Od strony człowieka również możemy mówić o niezawodności nadziei.
[21:11] baranek: nadzieja może być czasowa - np. że Bóg mi wybaczy teraz... i nadzieja na życie wieczne
[21:11] Judyt: od strony człowieka?
[21:11] Judyt: jak to?
[21:12] ksiadz_na_czacie12: Judyt: czyli z naszej strony
[21:12] Judyt: no nie prawda
[21:12] Judyt: niezawodna nadzieja od człowieka?
[21:12] Judyt: nie rozumiem
[21:12] baranek: ale my często tracimy nadzieję, księże
[21:13] ksiadz_na_czacie12: Grzechem przeciw nadziei jest rozpacz albo zuchwała ufność, która polega na tym, że człowiek sobie ufa albo przesadnie ufa Miłosierdziu Bożemu, nie chcąc się nawrócić.
[21:13] ALA: jak można ufać, nie chcąc się nawrócić?
[21:13] ALA: przecież, jak się nie wierzy, to nie ma zaufania
[21:13] butwbutonierce: słowem - proponowana jest tu postawa chłodna, tak?
[21:13] butwbutonierce: szara?
[21:14] ksiadz_na_czacie12: Ala: może być zaufanie naturalne
[21:14] ALA: a na czym to zaufanie polega?
[21:14] keharito: ks co rozumiesz przez zaufanie naturalne??
[21:14] baranek: niby można się modlić o ufność, ale modlitwa znów wymaga wiary... i koło się zamyka
[21:15] ksiadz_na_czacie12: Ala: człowiek ufa człowiekowi
[21:15] ALA: to skąd się bierze zaufanie do Miłosierdzia Bożego?
[21:15] ALA: do tego potrzeba już wiary i nie takiej płytkiej
[21:16] ksiadz_na_czacie12: Ala: z nabożeństwa do Miłosierdzia
[21:16] Judyt: człowiek ufa człowiekowi i przez to się może gubić
[21:16] ALA: a jak nie ma wiary, to nie ma nadziei
[21:16] ALA: człowiek niewierzący nie chodzi do kościoła...
[21:16] wielki_czarny_pies: a jak ktoś nie odmawia...?
[21:17] opik10: WCP, to błąd
[21:17] ksiadz_na_czacie12: Ala: wiara, nadzieja i miłość to trzy cnoty Boskie otrzymane na chrzcie
[21:17] butwbutonierce: poza tym w kościele nie sprzedają nadziei na kilogramy, ani nawet na litry
[21:17] butwbutonierce: przynajmniej ja się nie spotkałam
[21:17] ALA: ks12, ale ja znam dużo osób niewierzących... oni wcale nie mają nadziei
[21:17] Lars: nadzieję się zdobywa, Butonierko, na drodze wiary :)
[21:17] baranek: mylić się jest rzeczą ludzką, opik - szatańską trwać w błędzie - ale często nie ma, kto nas z błędu wyprowadzić
[21:17] wielki_czarny_pies: opiku, ale ja nie mówię, że się nie modli w ogóle, tylko tego akurat nie...
[21:17] ALA: żeby mieć nadzieję, trzeba wierzyć
[21:17] ksiadz_na_czacie12: Ala: jako cnoty Boskiej nie mają
[21:18] ALA: ks12, że każdy ma nadzieję?
[21:18] wielki_czarny_pies: czasem żadnej nie mają, ks.
[21:19] butwbutonierce: wszyć im ją jak esperal
[21:19] butwbutonierce: tzn. ja też widzę tutaj błędne koło
[21:19] ksiadz_na_czacie12: but: tak się nie da - nie da się nikogo uszczęśliwić na siłę
[21:19] butwbutonierce: ale jak ktoś nie ma nadziei, to jej nie będzie miał
[21:19] butwbutonierce: do tego zmierzam
[21:19] ALA: zgadzam się z wcp... jak ktoś widzi wszystko na szaro, to nie może mieć nadziei
[21:19] ksiadz_na_czacie12: but: nie, Ty jesteś po to, by mu tę nadzieję przywrócić
[21:20] Lars: ale tak wiele osób uważa, że można i trzeba uszczęśliwiać na siłę - księże - i to robią ;)
[21:20] langusta_: fanatycy, Lars
[21:20] butwbutonierce: ja jestem raczej w sytuacji osoby, której tę nadzieję powinno się przywrócić
[21:20] butwbutonierce: i powiem Ci, że bardzo ciężko
[21:20] ksiadz_na_czacie12: Lars: wiem o tym, ale nie jest to przywracanie nadziei, tylko manipulacja
[21:20] Lars: słusznie :)
[21:20] cau_kownik: ale nie przedstawiajmy tego tak, jakby wszyscy wierzący chodzili jak dzieci-kwiaty, a niewierzący snuli się w smutku ogromnym, bo to przecież nie prawda :)
[21:20] butwbutonierce: cau - chodzi chyba o nadzieję na życie wieczne
[21:20] butwbutonierce: niewierzący jej nie mają, no bo jak
[21:21] ksiadz_na_czacie12: cau: tylko zauważ, że mówimy o nadziei chrześcijańskiej
[21:21] Lars: jak się myśli o sprawach eschatologicznych, cau, to nic nie zastąpi wiary i nadziei
[21:21] ALA: a niewierzący to nie chrześcijanie?
[21:21] cau_kownik: no właśnie
[21:21] butwbutonierce: z mojego punktu widzenia jest w tym coś odpychającego
[21:21] butwbutonierce: nie mogę odgonić od siebie wizji psa skaczącego przez obręcz w nadziei na mięsko

[21:22] _ulka_: Żeby mieć nadzieję chrześcijanin winien mieć przede wszystkim miłość, bo bez niej nic nie ma
[21:22] cau_kownik: do bycia chrześcijaninem zdaje się wystarczy chrzest
[21:22] ksiadz_na_czacie12: Ala: chrześcijanie to ci, którzy należą do Chrystusa przez CHRZEST
[21:22] wielki_czarny_pies: nie, butonierko... chrześcijanie to nie tresowane małpki wg odruchów Pawlowa
[21:22] Lars: u Pawłowa był pies, wcp :)
[21:22] wielki_czarny_pies: dobra, Lars... mniejsza o to
[21:22] ALA: no więc ci, co mają chrzest, a mimo to nie wierzą też są chrześcijanami...
[21:22] langusta_: ks, zostali wszczepieni, ale czy należą to już inna sprawa
[21:22] cau_kownik: formalnie, jak najbardziej :)
[21:22] butwbutonierce: czy to nie jest skakanie przez transcendentalną obręcz?
[21:22] ksiadz_na_czacie12: Nadzieja chrześcijańska ma początek w wierze, w przekonaniu, że na mocy i dobroci Boga zawsze można polegać.
[21:23] ksiadz_na_czacie12: nadzieja chrześcijanina jest nadzieją cierpliwą, jest umiejętnością ufnego czekania.
[21:23] butwbutonierce: a jednak się skacze
[21:23] butwbutonierce: nie dla mięsa, ale skacze się
[21:23] wielki_czarny_pies: butonierko... jakby tak bardzo mechanicznie spojrzeć to i owszem...
[21:23] butwbutonierce: ks. Twardowski pisał, aby od psa uczyć się czekania na Boga
[21:23] wielki_czarny_pies: tylko, że pieski (małpki) są instrumentalnie tresowane... człowiek wybiera w wolności, czy skakać czy obejść bokiem
[21:23] Lars: jednak można stracić wiarę i nadzieję – nawet, jak się należy do Kościoła, Ks12
[21:24] ALA: a co jeśli Bóg nas doświadcza i nie mamy już nadziei?
[21:25] ksiadz_na_czacie12: Lars: czy stracić? pewnie też, chociaż często ci, którzy mówią o utracie, przeżywają raczej kryzys - a z niego da się wyjść
[21:25] wielki_czarny_pies: Alu, jak Bog doswiadcza to daje nadzieje...
[21:25] Lars: ALA, to nie jest wina Boga - :) że nie ma się nadziei
[21:25] Lars: tak - ale w taki sposób nazywają ten kryzys wiary, który zresztą może być dla niej dobry, Ks12
[21:26] Lars: cierpienia, choroby i kryzysy - jak się je potrafi wykorzystać - wzmacniają wiarę
[21:26] ksiadz_na_czacie12: do tego potrzebna jest wdzięczność
[21:26] ksiadz_na_czacie12: i radość
[21:26] ALA: ks12, a co w ogóle daje nam ta nadzieja w życiu?
[21:26] wielki_czarny_pies: a skąd je brać?
[21:27] ksiadz_na_czacie12: nie widać nadziei na twarzy człowieka smutnego
[21:27] Lars: do tego potrzebna jest też odwaga, ks12 :)
[21:27] ksiadz_na_czacie12: Ala: perspektywę
[21:27] opik10: odwaga jest zawsze potrzebna
[21:27] ALA: bez nadziei też da się żyć
[21:28] Lars: ALA, nie da się żyć
[21:28] ALA: Lars, da..
[21:28] wielki_czarny_pies: nie da się...
[21:28] Gabi_K: a życie bez nadziei to wegetacja
[21:28] Gabi_K: ..a wegetować się da:)
[21:28] ksiadz_na_czacie12: Ala: Źródło nadziei jest w Bogu, Który nie może nie kochać i niestrudzenie nas szuka
[21:28] Lars: nadzieja otwiera nowe jutro :)
[21:28] Lars: jest jak gwiazda oświecająca mroki nocy :))
[21:28] Lars: ALA, powinnaś to jako artystka czuć i wiedzieć o tym ;)
[21:29] ALA: artystka?
[21:29] ALA: Lars... to nie chodzi o mnie... ale o ludzi, którzy mnie otaczają
[21:29] Lars: robisz zdjęcia artystyczne - masz nadzieję, że się innym podobają - czy nie, ALA? ;)
[21:29] Lars: każdy ma jakąś nadzieję - bo każdy ma marzenia - :))
[21:30] ALA: Lars, robię je dla siebie, nie dla innych i nie obchodzi mnie to, czy komuś się spodoba czy nie...
[21:30] ksiadz_na_czacie12: Ala: Nadzieja biblijna i chrześcijańska nie oznacza życia w obłokach, w marzeniach o lepszym świecie.
[21:30] Lars: jesteś zamknięta dla innych, ALA? :)
[21:30] Lars: tak się nie da żyć w zacieśnieniu - bez dzielenia i ofiarowywania :)
[21:30] ALA: ja? wręcz przeciwnie
[21:30] ALA: jestem otwarta na świat i ludzi
[21:31] Lars: więc masz i korzystasz z nadziei - jak i każdy - bo to jest konieczne - ALA - żyć nadzieją to oddychać już innym, nowym światem :)
[21:32] ALA: Lars, ale ja mam nadzieję, chodzi o ludzi, którzy mnie otaczają, którzy nie mają nadziei, są doświadczani przez Boga i nie radzą sobie - trzeba takim ludziom pomagać, tylko pytanie: jak?
[21:32] ksiadz_na_czacie12: prowadzi nas, abyśmy dostrzegli zalążki nowego świata istniejące już dziś, dzięki temu, że nasz Bóg się nie zmienia, dzięki życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Ta nadzieja jest ponadto źródłem energii pomagającej żyć inaczej, nie poddawać się prawom społeczeństwa ukształtowanego przez dążenie do posiadania i przez rywalizację.
[21:32] ksiadz_na_czacie12: dobra nowina o zmartwychwstaniu, nie wzywa nas do tego, byśmy odwrócili się od naszych ziemskich obowiązków, ale do tego, byśmy wyruszyli w drogę.
[21:32] ksiadz_na_czacie12: Ala: "wyruszyć w drogę", czyli dzielić się z nimi nadzieją
[21:32] Loord: Czy Bóg Chrześcijan dawał im nadzieję?
[21:32] wielki_czarny_pies: a jest coś złego w rywalizacji...?
[21:32] Gabi_K: podejrzewam, że " Ten" Bóg był taki sam jeszcze przed Chrystusem (to tak na marginesie):))
[21:33] Lars: wiara jest łaską - a nadzieja dodatkiem - darem szczególnym - prowadzącym do trzeciej cnoty Boskiej :)
[21:33] sono: życie toczy się wbrew wierze, księże – ci, co wierzą wierzyć nie przestaną, a ci, co żyją po „światowemu”, to też ich nie nawrócisz
[21:33] sono: mnie tam kasa w głowie nie zawróciła, mamona mną nie rządzi
[21:33] ksiadz_na_czacie12: sono: zbyt daleko idące uproszczenie - po co w takim razie spowiedź?
[21:34] Loord: Właśnie... po co spowiedź?
[21:34] ALA: ks12, staram się, ale sam wiesz, że to nie jest łatwe, osoba, która ma depresję nie jest w stanie zrozumieć tego, co się do niej mówi
[21:34] Lars: pomagać - najlepiej jest wtedy, kiedy się mniej mówi, a więcej czyni - wtedy każdy, kto widzi, że żyjesz tak inaczej - szczególnie - zwróci uwagę na tę postawę, ALA

[21:34] sono: spowiedź w takim razie jest po to, aby ci, którzy naprawdę chcą żyć Bogiem mogli się oczyścić przed Nim, służąc Mu
[21:34] sono: a ci, co spowiadają się okolicznościowo, to nawet sakrament pokuty im nie pomoże
[21:34] Gabi_K: Lars... noooo:)
[21:34] ALA: Lars, dzięki za radę :)
[21:34] ALA: spowiedź to oczyszczenie
[21:34] ksiadz_na_czacie12: Ala: i przywróce3nie utraconej nadziei
[21:34] ksiadz_na_czacie12: Mieć nadzieję, to znaczy najpierw w głębi naszej dzisiejszości odkrywać Życie, które nie ustaje w drodze i nic nie może go zatrzymać
[21:34] Loord: Ale nadziei na co?
[21:34] ALA: Loord, na lepsze jutro :)
[21:34] ksiadz_na_czacie12: Loord: na wypełnienie Bożych obietnic, na życie pełnią
[21:34] Lars: teraz znacznie lepiej jest ewangelizować czynem niż słowem - choć i słowem w odpowiednich proporcjach :)
[21:35] Lars: tym bardziej, że JPII powiedział, iż ludzie nie słuchają nauczycieli, chyba, że nauczyciel jest świadkiem :)
[21:36] Loord: Nie znam Bożych obietnic
[21:36] Loord: może mi ktoś wyjaśni
[21:36] ALA: a 10 przykazań znasz?
[21:36] Loord: to nie są obietnice
[21:36] Loord: tylko nakazy
[21:36] opik10: najwyższa pora, Loord, byś je poznał
[21:36] ksiadz_na_czacie12: Ala: a Ty znasz Kazanie na Górze?
[21:36] ksiadz_na_czacie12: to obietnice dla człowieka Nowego Testamentu
[21:37] ALA: ks12, nie znam, a powinnam?
[21:37] wielki_czarny_pies: Mt 5-7 - tak żeby ułatwić zainteresowanym
[21:37] ALA: Mt 5-7 to jest rozdział czy werset?
[21:47] wielki_czarny_pies: Ew. Mateusza rozdziały 5-7
[21:37] Loord: Kazanie na Górze to obietnice dla pokrzywdzonych i biednych
[21:37] Loord: a co ze zwykłymi ludźmi?
[21:37] Gabi_K: Loord... ja nie potrafię, wiem za to, jaką mam nadzieję w oparciu o wiarę:))
[21:38] ksiadz_na_czacie12: Loord: dla wszystkich
[21:38] ksiadz_na_czacie12: dla Ciebie też
[21:38] wielki_czarny_pies: Loord... przeczytaj może jeszcze raz...
[21:38] Loord: no ci wszyscy ubodzy w duchu
[21:38] Loord: utrudzeni
[21:38] Loord: itd.
[21:38] wielki_czarny_pies: ale ubodzy w duchu to nie całe Kazanie tylko 8 Błogosławieństw... sam początek... - i też nie mówi o biednych ;)
[21:38] Gabi_K: Loord ma rację, ale przecież właśnie tacy potrzebują pomocy. Ci silni, mocni poradzą sobie
[21:39] Gabi_K: ale w końcu któż z nas nie ma chwil, w których jest słabiutki?
[21:39] butwbutonierce: Gabi_K - jesteśmy po to, aby pomagać innym
[21:39] butwbutonierce: po co są inni - nie wiemy
[21:39] Gabi_K: but... ładnie by było
[21:39] Lars: Bóg jest pierwszym źródłem radości i nadziei człowieka //Jan Paweł II
[21:40] AIDG: Dla mnie nadzieja to doświadczanie przez wiarę i miłość rzeczywistości abstrakcyjnych dla człowieka to na ziemi. Na pewno nie jest "matka głupich"
[21:40] AIDG: Według mnie te trzy cnoty Boskie trzeba rozważać komplementarnie.
[21:40] _ulka_: a czym nadzieja bez miłości?
[21:40] _ulka_: a z tych trzech najważniejsza jest miłość
[21:40] Lars: Losem człowieka jest: dać się pokonać nadziei. Ginie ten, kto przestaje jej ulegać - ks. Tischner
[21:42] Lars: Nie opieraj się na własnych siłach, ale zasadź mocno podstawy swej nadziei w Bogu - Tomasz à Kempis
[21:42] butwbutonierce: Nadzieja, to taki lek, który co prawda nie uzdrawia, ale pomaga dłużej cierpieć - nie wiem kto
[21:42] Gabi_K: ..byle byś zbyt wiele od Niego nie oczekiwał, Lars;)
[21:42] Lars: Gabi - ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych :) to my nie potrafimy prosić - modląc się :)) bo kto się modli i się nie zmienia, to się źle modli :))
[21:42] ksiadz_na_czacie12: Od samego początku chrześcijańska nadzieja rozpaliła ogień na ziemi, tak było ze wspólnotami pierwszych chrześcijan, tak jest też i dziś
[21:43] wielki_czarny_pies: ładne... :)
[21:43] Loord: nadzieja na zbawienie to największa pomyłka chrześcijaństwa
[21:44] ksiadz_na_czacie12: Loord: to największe Twoje niezrozumienie, a nie pomyłka chrześcijaństwa!!!!!!
[21:44] Gabi_K: Lord... a dlaczego? bo nie bardzo rozumiem tej pomyłki?????
[21:44] Gabi_K: bez przesady, bo wyjdzie, że brak miłosierdzia u jednego jest cnotą, a u maluczkiego człeczyny to oczywiście grzech
[21:45] Gabi_K: nie chcę być na siłę wychowywana dla mego dobra :)ot co
[21:45] ALA: ks12, a co sądzisz o powiedzeniu: nadzieja matką głupich?
[21:45] wielki_czarny_pies: ...i studentów
[21:46] Lars: ALA, głupi właśnie nie posiada nadziei - jemu się wydaje, że z jabłoni spadną gruszki :))
[21:46] ksiadz_na_czacie12: Ala: w chrześcijaństwie to powiedzenie nie ma odzwierciedlenia, jedynie w popularnym języku, gdzie nadzieja jest mylona z naiwnością
[21:46] ALA: pewnie ma ks rację :)
[21:47] butwbutonierce: Lord - zakład Pascala - lepiej ją mieć, niż nie mieć
[21:47] butwbutonierce: cóż tracisz, wierząc?
[21:47] Loord: nie ma żadnego zbawienia - cała ta nadzieja to właśnie sedno nieporozumienia
[21:47] Gabi_K: Loord, ciągle nie kapuję
[21:47] ksiadz_na_czacie12: Loord: swoje heretyckie poglądy możesz głosić dla siebie, ale nie dla nas
[21:47] Gabi_K: ks... myślę, że to interesujące, dajmy mu się przekonać
[21:48] ALA: Gabi, albo nie przekonać ;)
[21:48] Gabi_K: wolna wola
[21:48] Lars: Gabi - z tym, że Loord od długiego czasu tu przychodzi i pisze dokładnie to samo :))
[21:48] ksiadz_na_czacie12: Gabi K.: my jesteśmy już przekonani, więc czego mamy szukać u człowieka, który sam nie jest pewny tego, co głosi?
[21:48] ksiadz_na_czacie12: Gabi K.: wolna wola to nie samowola
[21:49] Gabi_K: różne racje wzbogacają tylko światopogląd, nie należy się ich wystrzegać - to moje zdanie
[21:49] Loord: łatwo powiedzieć o kimś heretyk - Kościół to stosuje od początku
[21:49] ALA: podoba mi się to zdanie, ks :)
[21:49] butwbutonierce: skoro tu przyszedł, znaczy - ma wątpliwości
[21:49] butwbutonierce: zawsze lepiej jest myśleć, niż nie myśleć

[21:49] butwbutonierce: jeśli jesteś pewny swoich racji, to głoś je ze spokojem, argumentuj
[21:49] Lars: Butonierko - jednak rozmowa a jeszcze lepiej dialog polega na tym, by brano pod uwagę to, co się już powiedziało - wtedy można z rozmowa iść do przodu :)
[21:50] wielki_czarny_pies: Loord, a czemu uważasz, że nie ma zbawienia? po czym to wnosisz?
[21:50] Loord: Uważam, że nikt zbawienia nie obiecał
[21:51] Loord: Żydzi nie wierzą w zbawienie
[21:51] Loord: a przecież chrześcijaństwo wywodzi się od Żydów
[21:51] Gabi_K: Loord... chrześcijanie za to tak
[21:51] Gabi_K: zaczęło się, ale od Chrystusa
[21:51] wielki_czarny_pies: jak to nie wierzą, Loordzie?? toż ich całe życie to oczekiwanie przyjścia Zbawiciela
[21:51] wielki_czarny_pies: jedno przyjście co prawda przegapili... ale czekają zbawienia
[21:51] ksiadz_na_czacie12: Loord: nie tylko obiecał, ale wysłużył - i tu widzimy braki w takim podejściu do sprawy
[21:51] butwbutonierce: Lord - no ale jest jeszcze cały Nowy Testament
[21:51] butwbutonierce: a Żydzi ciągle czekają na Mesjasza
[21:51] butwbutonierce: wg Nowego Testamentu Mesjasz już przyszedł
[21:52] Loord: czekają na Mesjasza, a to co innego
[21:52] ALA: a co to ma wspólnego z nadzieją?
[21:52] ksiadz_na_czacie12: but: czekaj z nimi:)
[21:52] ksiadz_na_czacie12: w nadziei już jesteśmy zbawieni
[21:52] butwbutonierce: ks12 - ja tylko objaśniam, jak to wygląda
[21:52] Loord: ale zbawieni od czego?
[21:52] Loord: i po co?
[21:53] ksiadz_na_czacie12: Loord: po to, żeby żyć wiecznie
[21:53] Gabi_K: Loord... Chrystus dał nam zbawienie, a więc możliwość pełni życia przez nauczanie miłości bliźniego i to jest jedyna droga... poobserwuj otoczenie i bezsens tam, gdzie jej nie ma
[21:54] Gabi_K: to nie oznacza, że mamy tu wierzyć w abrakadabra, po prostu jedyny styl życia: poprzez miłość
[21:54] Gabi_K: i na tym polega zbawienie:))
[21:55] Loord: skoro Bóg nas stworzył, musiał zakładać wszystko, co się stało i stanie, więc niepotrzebne jest całe to zamieszanie z Jego Synem itd.
[21:55] Gabi_K: nie podoba ci się taka teza, Loord?
[21:55] Gabi_K: bo ja tylko i wyłącznie dlatego jestem z wyboru katolikiem :))
[21:55] Lars: Loord - widzę, że stałeś się sędzią Boga ;)
[21:55] ksiadz_na_czacie12: Loord: do wiary w Boga nikt Cię nie zmusza
[21:56] ksiadz_na_czacie12: ale nie kwestionuj tego, co dla nas jest ŚWIĘTOŚCIĄ
[21:56] Loord: skoro Bóg stworzył człowieka do życia wiecznego, to musiał wiedzieć z góry, że wszystko się potoczy tak, jak się potoczyło
[21:56] Loord: jest Wszechwiedzący
[21:57] wielki_czarny_pies: wiedział... i wie... Loordzie... ale to nie znaczy, że musiał interweniować... dał człowiekowi wolność...
[21:55] ALA: wiece co a ja mam nadzieje ze wrocimy do tematu :))
[21:57] ksiadz_na_czacie12: Nadzieja jest cnotą teologalną, dzięki której pragniemy jako naszego szczęścia Królestwa niebieskiego i życia wiecznego, pokładając ufność w obietnicach Chrystusa i opierając się nie na naszych siłach, ale na pomocy łaski Ducha Świętego. "Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę" (Hbr 10, 23). On "wylał na nas obficie (Ducha Świętego) przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego"
[21:58] ksiadz_na_czacie12: mamy wielkie zadanie: stać się dziedzicami życia wiecznego
[21:58] Loord: takie regułki są bardzo fajne
[21:58] Loord: ale weźmy to na zdrowy rozsądek
[21:58] Loord: co to znaczy usprawiedliwieni Jego łaską?
[21:58] Lars: to nie regułki, to Pismo Święte
[21:59] Lars: nic tak nie zaszkodziło religii jak nauka, ale i tez nic tak jej nie pomogło :)) Loord, nie obawiaj się - wiara nie jest czarnowidztwem :))
[21:59] ALA: Loord, jak ktoś nie ma zdrowego rozsądku, to będzie mu ciężko... może lepiej wziąć je do siebie, a nie komentować
[21:59] ksiadz_na_czacie12: Loord: wiara i rozum - jak najbardziej
[21:59] ksiadz_na_czacie12: nadzieja i rozum - jeszcze lepiej
[21:59] ksiadz_na_czacie12: Bóg przez zasługi Jezusa Chrystusa i Jego męki, zachowuje nas w nadziei, która "zawieść nie może"
[22:00] ksiadz_na_czacie12: We wszelkich okolicznościach każdy powinien mieć nadzieję, że z łaską Bożą "wytrwa do końca"
[22:00] ksiadz_na_czacie12: dziękuję za dzisiejszy tematyk
[22:01] ksiadz_na_czacie12: z Bogiem, dobrej nocy dla WSZYSTKICH