Jestem uczniem Jezusa to znaczy uczę się - czego?

Zapis czatu z 7 grudnia 2007

publikacja 10.12.2007 11:44

[21:02] ksiadz_na_czacie2: Szczęść Boże, witam wszystkich na naszej wieczornej rozmowie
[21:02] ksiadz_na_czacie2: Wczoraj wieczorem przeczytałem na czacie bardzo dojrzałą wypowiedź
[21:03] ksiadz_na_czacie2: "Do pracy idę, mimo, iż mi się nie chce. Choćby po to, żeby podpisać listę. A Pan Bóg jest ważniejszy. Dlaczego mam mówić o modlitwie: nie chce mi się, nie mam nastroju"
[21:03] ksiadz_na_czacie2: To takie bardzo konkretne podejście do bycia uczniem, bez teologicznych uogólnień
[21:04] ksiadz_na_czacie2: To mnie zainspirowało, żeby pomówić o byciu uczniem Jezusa bez duchowych podnieceń i wzdychań
[21:04] ksiadz_na_czacie2: Za to bardzo konkretnie
[21:04] ksiadz_na_czacie2: Pytajmy zatem siebie: co i jak mamy kształtować w szkole Jezusa?
[21:04] _ulka_: uczymy się od Jezusa, ale Duch Pocieszyciel jest wśród nas
[21:04] _ulka_: jest On jakby obecnością nieobecnego Jezusa
[21:05] _ulka_: Ksiądz na czacie, ale modlitwa to po pierwsze "słuchaj IZRAELU"
[21:05] spamer: sumienie przez pracę nad sobą??
[21:05] baranek: wierność codziennym obowiązkom...
[21:05] baranek: życzliwość dla innych...
[21:05] ksiadz_na_czacie2: Spamerku, ale kształtowanie sumienia to dość skomplikowana sprawa
[21:06] spamer: eee, samo się robi, chociaż długotrwała sprawa
[21:06] ksiadz_na_czacie2: Zastanawiam się, czy jest jakiś zespół - nazwijmy to tak - cech podstawowych, jakie powinniśmy ukształtować, żeby móc nosić miano ucznia, a nie uczniaka
[21:07] _ulka_: sądzę, że tak
[21:07] _ulka_: po pierwsze trzeba duchem zacząć kontemplować Słowo
[21:07] spamer: kochanie wbrew wszystkiemu
[21:07] spamer: jak wynikało z 1 odpowiedzi
[21:07] spamer: ale to wysokie loty
[21:07] spamer: coś bardziej przyziemnego...
[21:07] ksiadz_na_czacie2: tia, to ja dodam do tematu: Jako uczeń Jezusa przeciwko nadużywaniu miłości i modlitwy
[21:08] ksiadz_na_czacie2: Kontemplacja to dla zaawansowanych, a na początek?
[21:08] ksiadz_na_czacie2: Od razu Jan od Krzyża??
[21:08] _ulka_: kontemplacja Słowa
[21:08] Awa: uczeń przyznaje się, do jakiej szkoły chodzi, nie wagaruje
[21:08] Awa: jest do szkoły zapisany (chrzest)
[21:09] _ulka_: Cóż, znam takich, którzy przeczytali Pismo Św. od deski do deski, ale nic z tego nie wynieśli
[21:09] ksiadz_na_czacie2: Boję się tych wszystkich, którzy naczytają się pobożnych książek i potem chcą zaczynać od kontemplacji, bo to stawanie na głowie
[21:09] ksiadz_na_czacie2: A na głowie żyć się nie da
[21:09] spamer: hmmm... jako początek to ...powiedzmy ofiarowanie codziennych trosk
[21:10] _ulka_: księże, iluż ja takich naukowców znam, którzy czytają, doskonale rozumieją, ale nie wiedzą, że to Słowo życia
[21:10] _ulka_: dlatego niech ksiądz mnie zrozumie
[21:10] wladek: a ja boję się tych wszystkich, którzy koniecznie chcą kogoś nawrócić (nawet siłą)
[21:10] ksiadz_na_czacie2: :)
[21:10] spamer: swoją drogą dziwnie brzmi to o przedawkowaniu modlitwy, bo jeśli się życiem modli...
[21:11] ksiadz_na_czacie2: Ula, ja jestem wiejski proboszcz, więc nie rozumiem ;)
[21:11] ksiadz_na_czacie2: Jak tak czytam wypowiedzi na czatach i forach, to mogę odnieść wrażenie, że 15 minut lektury Słowa Bożego i modlitwy osobistej i już mamy gotowego świętego
[21:11] _ulka_: ksiądz niech nie żartuje ze mnie
[21:11] _ulka_: na pewno ksiądz wie, o czym mówię
[21:12] Awa: uczeń ma nauczyciela, czyli kogoś, od kogo się chce uczyć, żywi do tego Nauczyciela szacunek
[21:12] Awa: może najpierw trzeba uznac Jezusa za Nauczyciela?
[21:12] spamer: samozaparcie to pewnie jedna z tych cech
[21:12] ksiadz_na_czacie2: To może taki przykład. Bohaterowie Szarych Szeregów
[21:13] spamer: nie znam:|
[21:13] Awa: spamer, zmiłuj się
[21:13] _ulka_: a może K. K. Baczyński?
[21:13] ksiadz_na_czacie2: Kiedyś zadałem pytanie: czy to wojna zrobiła z nich bohaterów, ludzi silnych, odważnych, umiejących współpracować.....
[21:13] ksiadz_na_czacie2: ??
[21:13] baranek: sytuacje skrajne raczej wydobywają uśpione cechy...
[21:13] Daw0: raczej ich odwaga
[21:14] Daw0: zresztą, kto dokładnie był w Szarych Szeregach?
[21:14] spamer: wojna raczej odsiała tych „nieudacznych”
[21:14] _ulka_: ksiądz - wojna wywarła destrukcyjny wpływ na ludzką psychikę
[21:14] Awa: sytuacje skrajne sprawdzają nas
[21:14] wladek: nie wiemy, jak się będziemy zachowywać w skrajnych sytuacjach...
[21:14] ksiadz_na_czacie2: Tia, odwaga spadła im z nieba ;)
[21:14] ksiadz_na_czacie2: Awa, sprawdzają to, co w człowieku jest, pokazują, czego nie ma
[21:14] Trinity: formacja przed wojną
[21:14] Trinity: harcerstwo
[21:14] ksiadz_na_czacie2: Sprawdziła, co mieli
[21:14] ksiadz_na_czacie2: Trinity :)
[21:15] _ulka_: tam było widać, że kto się nie sprawdził w czynie, może się sprawdzać, bez ograniczeń
[21:15] ksiadz_na_czacie2: No właśnie, przed wojną mieli ćwiczenia, biegi, zdobywali kolejne sprawności....
[21:15] ksiadz_na_czacie2: uczyli się działać wspólnie, musieli chodzić na nocne patrole, biegi terenowe itp.
[21:15] Awa: czego dziś uczą na historii?
[21:15] Awa: czyli przerobili teorie mieli pewne ideały
[21:15] _ulka_: właściwie tylko Maksymilian Kolbe i Baczyński to rozumieli
[21:15] _ulka_: stali i czekali z drżeniem serca na rozkaz
[21:15] ksiadz_na_czacie2: No właśnie
[21:15] ksiadz_na_czacie2: Nie zaczynali od strzelania
[21:15] ksiadz_na_czacie2: zaczynali od tego, że musieli w nocy stać na warcie. To był początek bohaterstwa
[21:16] Awa: małe kroki? kto wierny w małych rzeczach...
[21:16] ksiadz_na_czacie2: ulka, gdyby tylko oni, JPII podczas kanonizacji Kolbego nie wspomniałby Korczaka

[21:17] ksiadz_na_czacie2: Więc Awa dała nam definicję ucznia: Ten, kto teorię przerabia na pewne ideały
[21:17] ripsat: Korczak zapomniany
[21:17] ripsat: nie liczy się
[21:17] ripsat: świętym go nie zrobią
[21:17] _ulka_: A wie ksiądz, że Baczyński był ulubionym poetą JPII?
[21:17] wladek: hmmm... ale po co dawać takie przykłady dzisiaj, w czasie pokoju? uważam, że są inne okazje dla wykazania się odwagą :)
[21:17] ksiadz_na_czacie2: ripsat, jak widać ktoś o nim nie zapomniał :)
[21:17] ksiadz_na_czacie2: Ja wychowałem się na Królu Maciusiu :)
[21:18] ksiadz_na_czacie2: wladek, dałem, żeby pokazać problem
[21:18] ripsat: bo tylko od woli Głowy Kościoła zależy, kto będzie wywyższony
[21:18] ripsat: ks 2, ale teraz nikt nie wie, kto to jest Król Maciuś, to odeszło do lamusa
[21:18] ripsat: Żyd chcący stać się Polakiem – ciekawe...
[21:18] _ulka_: A wie ksiądz czemu akurat Baczynski?
[21:18] ksiadz_na_czacie2: Więc to przerabianie teorii na pewne ideały zaczyna się od podstaw.
[21:18] ksiadz_na_czacie2: No to pytamy o te podstawy
[21:19] ksiadz_na_czacie2: Tylko nie używajcie słowa miłość, please
[21:19] merry_lou: dlaczego nie
[21:19] merry_lou: przecież to piękne słowo
[21:19] spamer: fundament wiary??
[21:19] wladek: Hmm, dla mnie więcej znaczy teraz tzw. "odwaga cywilna". Mieć swoje zdanie wtedy, gdy popularne jest co innego. Dawanie świadectwa.
[21:19] Awa: podstawa to zapytać, jaki mam cel w życiu, co jest dla mnie najważniejsze
[21:19] _ulka_: powiem Wam wszystkim, K. K Baczyński w każdym wierszu przeczuwał swoją śmierć, sądzę, że sam Duch Św. był mu inspiracją do tworzenia, on niczego nie robił dla pieniędzy
[21:19] ksiadz_na_czacie2: fundamenty tego, co nazywamy osobowością chrześcijanina
[21:19] ksiadz_na_czacie2: wladek, ja się zgadzam, tylko jak tę odwagę kształtować
[21:20] ksiadz_na_czacie2: Napisałem: tamci zaczynali kształtować odwagę od nocnej warty. Jak my to mamy robić?
[21:20] spamer: jakieś tam superlatywy można wymyślić
[21:20] spamer: m. in. samozaparcie
[21:20] wladek: ks., no od tego są rodzice, szkołą, środowisko
[21:20] wladek: i pokazywanie przykładów
[21:20] wladek: najlepsze wychowanie to przykład
[21:21] ksiadz_na_czacie2: tia, rodzic mówi: nie pójdziesz na Roraty, bo ciemno
[21:21] ksiadz_na_czacie2: Albo: powiedz sąsiadce, że mnie nie ma w domu
[21:21] Trinity: teraz Roraty wieczorem :(
[21:21] merry_lou: chwila od czego jest szkoła?? władek
[21:21] Awa: hartować się?
[21:21] spamer: a właśnie fundamentem może być przeciwieństwo 7 grzechów
[21:21] _ulka_: ksiądz - my żyjemy tu i teraz , w czasach straszliwej biedy, która jest wręcz przeszkodą w wierze dla wierzących
[21:21] ripsat: ks 2, to się nazywa troska o dziecko
[21:21] wladek: merry, między innymi wychowuje
[21:22] merry_lou: pomaga wychowywać
[21:22] merry_lou: a to wielka różnica
[21:22] merry_lou: wychowują rodzice
[21:22] wladek: merry, przede wszystkim rodzice, ale nie tylko
[21:22] baranek: to drugie to uczenie kłamstwa...
[21:22] Awa: jedno i drugie uczy
[21:22] Awa: że nie ma co się wysilać
[21:22] Awa: lepiej żyć bez wysiłku i wygodnie
[21:22] ripsat: ulka, straszliwa bieda? czy Ty widzisz na drogach maluchy??
[21:22] ripsat: nie, same bmw, citroeny, reanulty
[21:22] ripsat: Polska jest bogata
[21:22] ksiadz_na_czacie2: ulka, populizmu w myśleniu to my na Wiara.pl nie uprawiamy
[21:22] ksiadz_na_czacie2: Ja w ramach tej wielkiej biedy od roku nie mogę znaleźć majstra do remontu mieszkania :D:D:D:D
[21:23] iwa1: to niech ks sam wyremontuje
[21:23] wladek: ks... zgłaszam się na ochotnika :):)
[21:23] ripsat: ks 2, pomalować chcesz? znam fachowca...
[21:23] merry_lou: ja pomogę wladkowi
[21:23] wladek: merry :):) no i mamy brygadę remontową
[21:23] merry_lou: właśnie
[21:23] ksiadz_na_czacie2: Ale Awa napisała coś ważnego: uczę się WYSIŁKU
[21:23] merry_lou: wiadomo wychowują wszyscy - dom, szkoła - ale wychowuje też ulica
[21:23] spamer: dobra, to owa negacja 7 grzechów głównych może być fundamentem
[21:23] spamer: wysiłek to odwrotność lenistwa
[21:23] ksiadz_na_czacie2: No właśnie
[21:24] ksiadz_na_czacie2: spamer, dotarłeś do definicji pracy nad sobą: To kształtowanie dobrych cech, przeciwnych wadom
[21:24] ksiadz_na_czacie2: Znów porównanie, mogę?
[21:24] spamer: czyli w sumie także fundament chrześcijański
[21:24] Trinity: jasne
[21:25] wladek: proszę bardzo, ks
[21:25] ksiadz_na_czacie2: Gdy zaczynałem po wypadku rehabilitację, to najpierw kazali mi założyć na nogę woreczek z półkilogramowym ciężarkiem
[21:25] ksiadz_na_czacie2: Nie zaczynałem od ćwiczenia na motorach i basenów
[21:25] ksiadz_na_czacie2: Mówi to coś?
[21:25] Awa: czyli podchodzić realnie?
[21:25] wladek: oj coś wiem na ten temat ;)
[21:26] merry_lou: pół kilo to nie tak dużo
[21:26] merry_lou: do udźwignięcia
[21:26] wladek: dla niektórych bardzo, merry
[21:26] Trinity: półkilogramowy ciężarek do ćwiczenia – mówi
[21:26] Trinity: jak się go zdejmie, to noga jest jakby lżejsza ;)
[21:26] viki: że nic od razu nie ma
[21:26] viki: na początku coś łatwego, a potem idziemy dalej i wyznaczamy trudniejsze zadania :)
[21:26] megi: praca nad sobą jest najbardziej twórczą ze wszystkich prac - pozwala odnajdywać urok młodości (ideałów)
[21:26] ripsat: megi, z czasem ideały sięgają bruku
[21:26] Daw0: nie każde ideały, ripsat

[21:26] ripsat: Daw, myślę, że chociaż raz każdy
[21:26] wladek: ks., to pokonywanie bólu, własnej słabości i lęku (czy aby nie zaszkodzi)
[21:27] iwa1: do ilu kg ks doszedł?
[21:27] ksiadz_na_czacie2: no właśnie, pokonywanie bólu, własnej słabości
[21:27] ksiadz_na_czacie2: iwa, doszedłem do tego, że ja, który miałem nie chodzić, rok po wypadku wszedłem na Rysy :)
[21:27] wladek: oooo, a ja chodziłem po Tatrach z facetem, który pół roku wcześniej była sparaliżowany
[21:27] wladek: nie chodził, nie mówił, itp. - takie „warzywo”
[21:27] iwa1: wladek, to nie pokonywanie słabości, tylko cud
[21:27] wladek: iwa, mylisz się, on pracował nad sobą
[21:27] Awa: do udźwignięcia, czyli na początek taki cel, któremu podołam
[21:27] merry_lou: w końcu Jezus dźwigał nie tyle za nas
[21:29] ksiadz_na_czacie2: Więc mamy: na początek cel, któremu podołam
[21:29] Awa: indywidualizacja w kształceniu
[21:30] Trinity: ha, i pewnie wiara że podołam... :))
[21:30] spamer: forma ascezy??
[21:30] spamer: dotrzymanej
[21:30] spamer: jak np. ta adwentowa
[21:30] ksiadz_na_czacie2: zwiększanie zadań
[21:30] ksiadz_na_czacie2: Spamer, po co asceza?
[21:30] spamer: no to cel
[21:30] Awa: sfera najbliższego rozwoju
[21:30] Awa: czyli ciut więcej niż mogę
[21:30] Awa: ale w zasięgu realizacji jak się przyłożę
[21:30] Trinity: jak zaczynam myśleć, że nie podołam, to wszystko "bierze w łeb"
[21:30] spamer: po co ciężarek
[21:30] spamer: na nodze
[21:30] spamer: tak samo mogę zapytać
[21:31] spamer: to forma treningu samozaparcia
[21:32] Daw0: tylko na czym ma ta asceza polegać??
[21:32] spamer: na przezwyciężeniu słabości
[21:32] iwa1: i jakiś większy cel w oddali (bardzo chciał ks wejść na te Rysy?)
[21:32] wladek: tu nie chodziło o Rysy, chodziło o pokonanie siebie
[21:32] iwa1: wladek, te Rysy mogą być symboliczne
[21:32] iwa1: nigdy nie chodziłam po górach, ale też mam swoje Rysy
[21:32] ksiadz_na_czacie2: Właśnie :)
[21:32] wladek: też tak uważam :):)
[21:32] iwa1: :)
[21:32] ksiadz_na_czacie2: Zastanawiam się, czy w ogóle możliwa jest siła ducha bez jakiejkolwiek ascezy
[21:32] ksiadz_na_czacie2: Najpierw rodzic troszczy się 18 lat, żeby się dzieciak nie przemęczył, potem 40 lat z dzieciakiem męczą się inni :)
[21:33] ksiadz_na_czacie2: Takie fajne słowo: dookreślenie. Myślę, że tego dookreślenia bardzo często brakuje w tym, co nazywamy byciem uczniem Jezusa
[21:33] Sheri: potrzebna jest łaska Boża
[21:34] spamer: brak definicji...
[21:34] spamer: dookreślenia :|
[21:34] ksiadz_na_czacie2: Chodzą mi po głowie jeszcze tzw. cnoty kardynalne - gdy jesteśmy przy tym dookreślaniu
[21:35] Daw0: cnoty kardynalne, kojarzy mi się, ale nie mogę sobie skojarzyć, co to było
[21:35] ksiadz_na_czacie2: Podstawy: roztropność, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość, męstwo :)
[21:35] ksiadz_na_czacie2: Zauważcie, męstwo na końcu
[21:36] ksiadz_na_czacie2: Uczę się roztropności - ale jak?
[21:36] Daw0: wstrzemięźliwość w jakiej formie i od czego?
[21:36] spamer: dawno np. od alkoholu
[21:36] Awa: rozróżniać dobro i zło
[21:36] baranek: np. poprzez realne postanowienia
[21:36] iwa1: kolejność ma znaczenie?
[21:36] ksiadz_na_czacie2: Chyba ma
[21:36] ksiadz_na_czacie2: Tylko tyle?
[21:37] iwa1: jakoś się je stopniuje? coś z czegoś wynika?
[21:37] sono: na czym polega roztropność?
[21:37] spamer: a na czym sprawiedliwość i wobec kogo?
[21:37] baranek: robię to, co mogę, a nie postanawiam coś, czego nie jestem w stanie wykonać
[21:37] Awa: mądre wybory
[21:37] ksiadz_na_czacie2: A widzicie, zaskoczyliście
[21:37] ksiadz_na_czacie2: Ćwiczenie roztropności zaczyna się od tego, że człowiek pyta: A co to jest roztropność :)
[21:38] Awa: baranek jest na ,,wyższym stadium rozwoju", ja staram się odróżniać dobro od zła - dziś to się zaciera
[21:38] Awa: tzn. chcę, nie przymykam oczy na to zatarcie
[21:38] spamer: czyli wysoka poprzeczka ma swoje wady
[21:38] Daw0: czyli nie stawiać wysokich wymagać??
[21:38] ksiadz_na_czacie2: Tylko dobro od zła?
[21:38] ksiadz_na_czacie2: Awa, a znasz pojęcie mniejsze i większe dobro?
[21:38] ksiadz_na_czacie2: Daw0 - stopniować
[21:39] Daw0: chyba nie, wymagajcie od siebie, nawet jeśli inni by od was nie wymagali czy podobnie...
[21:39] spamer: forsowałem kiedyś stopniowanie zła tutaj
[21:39] Awa: nie czaję, o co ks wchodzi
[21:39] ksiadz_na_czacie2: Nie zaczynać od 10 kg na połamanej nodze
[21:39] ksiadz_na_czacie2: Bo się znów złamie
[21:39] ksiadz_na_czacie2: Widzisz, Awa
[21:39] ksiadz_na_czacie2: To kolejny punkt do odkrycia
[21:40] ksiadz_na_czacie2: Bo niekoniecznie musimy mieć wybór między dobrem a złem. Czasem jest to wybó między mniejszym a większym dobrem
[21:40] ksiadz_na_czacie2: I wtedy z lenistwa wybieramy to mniejsze, albo nie zastanawiamy się
[21:40] sono: księże, ja chciałabym uczniem Chrystusa i Go nie zawieść w Jego zaufaniu, ale trochę jestem jak motyl, jak mam w wierze pod górkę, to sobie daję lata odpoczynku, a potem dopiero mam pod górę po długim odpoczynku w wierze
[21:40] wladek: to tak, jak mądry rodzic nie postawi zadania przed dzieckiem, którego nie jest w stanie wykonać
[21:40] Awa: hehehe, ale to ci na ,,wyższym stadium rozwoju";)
[21:41] Awa: to tak zwane pójście po najmniejszej linii oporu
[21:41] Daw0: gorzej jest, jak jest wybór między mniejszym a większym złem

[21:41] spamer: dobra teraz kolejne odkrycie to nawet złamanie nogi 10kg jest lepsze od zaniechania ćwiczeń
[21:41] ksiadz_na_czacie2: No właśnie, Awa
[21:41] ksiadz_na_czacie2: No nie byłbym taki pewny, a gdzie roztropność?
[21:42] iwa1: roztropny «działający z namysłem, rozwagą«
[21:42] Awa: przewidywać skutki
[21:42] Awa: skutki działań widzieć do przodu
[21:42] Daw0: czy aby na pewno, spamer??
[21:42] spamer: to w kwestia stopniowania zła
[21:42] spamer: czy dobra
[21:42] spamer: dobra, co z sprawiedliwością?
[21:42] ksiadz_na_czacie2: Pamiętam taką opowieść. Kleryk tak mocno pościł aż wysiadło mu serce. Wtedy ojciec duchowny zapytał go: a kto ci pozwolił?
[21:42] ksiadz_na_czacie2: No właśnie, zaczynamy dookreślać :):):)
[21:43] ksiadz_na_czacie2: namysł, rozwaga, przewidywanie skutków
[21:43] ripsat: czyż mądry człowiek zacznie budować, nie mając pieniędzy?
[21:43] ripsat: to gdzieś niedawno w Piśmie Św. było
[21:43] ksiadz_na_czacie2: ripsat :)
[21:44] Awa: rip, jak z tą budowlą w Ewangelii
[21:44] sono: ripsat, może bez kasy budować, pożyczkę może sobie z banku wziąć
[21:44] ripsat: Awa, o to mi chodziło właśnie
[21:44] ripsat: sono, ale gdy nie będzie jej miał, za co spłacić?
[21:44] sono: to mu jej nie dadzą
[21:44] spamer: hipoteka to forma pułapki
[21:44] Lars: Jestem uczniem Jezusa, to znaczy uczę się być uczniem - codziennie od nowa ;) :))
[21:44] ksiadz_na_czacie2: Lars, my już zabrnęliśmy w szczegóły, a Ty chcesz nas cofnąć do punktu wyjścia. Ale nie damy się cofnąć :P:P:P
[21:44] choc_dorosla_nadal_Dzidzia: ksiadz :P
[21:44] Lars: ładny temat - :) dzisiaj
[21:45] Lars: musiałem go zaznaczyć na koniec ;)
[21:45] Lars: Księże - ale nauka wymaga czasami cofania się :))
[21:45] Lars: może nie czasami, ale częściej niż mi się wydaje :)
[21:45] ksiadz_na_czacie2: daj spokój
[21:45] ripsat: Larsu, ładny... temat jak temat, poprowadzony dobrze...
[21:45] Trinity: Lars, trzeba się było nie spóźnić :P
[21:45] Lars: słusznie, Rip = szkoda, że mnie nie było
[21:45] spamer: co ze sprawiedliwością, wobec kogo??
[21:45] iwa1: więc już się namyśliliśmy, teraz rozważamy i dalej mamy sprawiedliwość
[21:46] ksiadz_na_czacie2: Więc jak to jest z tą sprawiedliwością
[21:46] ksiadz_na_czacie2: Czym ona jest?
[21:46] Lars: sprawiedliwość wynika z miłości :)
[21:46] spamer: samoocena
[21:46] ripsat: ułudą
[21:46] spamer: ??
[21:46] ripsat: nie ma sprawiedliwości
[21:46] ksiadz_na_czacie2: Tylko ułudą?
[21:46] Lars: jest otrzymywaniem tego, na co się zasłużyło :))
[21:46] Awa: jaką miarą wy, taką wam
[21:46] iwa1: sprawiedliwość to uczciwe prawe postępowanie
[21:46] spamer: obiektywna samoocena
[21:46] Awa: dla mnie nierealne - dla siebie jestem pobłażliwa
[21:46] ksiadz_na_czacie2: ripsat, ale innych zostawmy
[21:46] ksiadz_na_czacie2: Ja jako uczeń sprawiedliwy
[21:47] ksiadz_na_czacie2: na tyle, na ile to możliwe
[21:47] ripsat: nie ma obiektywnej sprawiedliwości nawet
[21:47] ripsat: ks, nie ma czegoś takiego - uczeń sprawiedliwy...
[21:47] ripsat: nie istnieje coś takiego
[21:47] Daw0: sprawiedliwość jest, tylko nie zawsze ludzie ją stosują
[21:47] Lars: Bóg jest sprawiedliwy :) jest więc sprawiedliwość
[21:47] Lars: jak wierzymy w Boga, to musimy wierzyć w sprawiedliwość :)
[21:47] ksiadz_na_czacie2: To po co jest ta cnota kardynalna? Dla zabawy?
[21:47] Awa: sprawiedliwość to w jakiejś mierze obiektywizm
[21:47] Lars: no i miłosierdzie :)
[21:47] ripsat: ks 2, może
[21:47] ripsat: Lars, o tym przekonamy się po śmierci...
[21:47] Lars: już się tu przekonujemy :)
[21:48] ripsat: Lars, tak?
[21:48] Daw0: w sumie miłosierdzia doświadcza się już teraz (w spowiedzi choćby)
[21:48] ksiadz_na_czacie2: Tak sobie myślę, że sprawiedliwość to widzenie w człowieku zarówno dobra jak i zła
[21:48] ksiadz_na_czacie2: Niesprawiedliwe jest widzenie tylko zła i tylko dobra
[21:48] iwa1: cyt.: W sensie religijnym za sprawiedliwość uważa się głoszenie i postępowanie zawsze zgodne, niezależnie od sytuacji z prawami bożymi – czyli regułami wynikającymi z systemu etycznego danej religii. Dotyczy to szczególnie sytuacji, kiedy takie postępowanie wymaga osobistego heroizmu, czyli jest ono związane z możliwością utraty wolności, majątku lub nawet życia. W tym sensie słowa tego używa się w takich frazach jak "człowiek sprawiedliwy".
[21:48] ripsat: ja widzę Bożą sprawiedliwość na ziemi, jakby mało sprawiedliwa
[21:48] spamer: czyli znów powrót do źródeł z kształtowaniem sumienia
[21:48] Lars: Księże, bo to takie dziwne byłoby patrzenie - jednym okiem :D
[21:48] spamer: ??
[21:48] ripsat: ks 2, może, ale w tym jest coś głębszego
[21:48] ksiadz_na_czacie2: iwa, ale to mądre :)
[21:49] ksiadz_na_czacie2: Już widzę moich parafian, gdybym to zacytował na kazaniu :D
[21:49] iwa1: :D
[21:49] ksiadz_na_czacie2: przełóżmy to z polskiego na nasze :)
[21:50] ksiadz_na_czacie2: ripsat, to szukajmy tego "głębszego"
[21:49] Sheri: sprawiedliwością jest miłość bez miary, tam, gdzie jest miłość o sprawiedliwość nie trzeba się martwić:)
[21:49] Awa: sprawiedliwie to zgodnie z etyką chrześcijańską
[21:50] Awa: zgodnie z przykazaniami, jak Bóg przykazał?
[21:50] sono: szkoda, że Pan Jezus nie wpisuje ocen do indeksu życia, przynajmniej człowiek wiedziałby, w jakim momencie ma poprawki sobie robić z życia
[21:51] ksiadz_na_czacie2: wpisuje, tylko trzeba umieć czytać :)
[21:51] sono: si?
[21:51] sono: hehe :)
[21:51] spamer: odniesienie swojego postępowania do wzoru i jego ocena??

[21:51] spamer: to ta sprawiedliwość
[21:51] Daw0: czyli jak mamy czytać??
[21:51] ksiadz_na_czacie2: Tak myślę, że jest jedno zdanie Ewangelii, które by mogło zdefiniować sprawiedliwość
[21:52] ksiadz_na_czacie2: "Wszystko, co byście chcieli, żeby ludzie wam czynili i wy im czyńcie"
[21:51] Lars: Miłość niejako warunkuje sprawiedliwość, a sprawiedliwość ostatecznie służy miłości. Ów prymat, pierwszeństwo miłości w stosunku do sprawiedliwości, (co jest rysem znamiennym całego Objawienia), ujawnia się właśnie poprzez miłosierdzie / JPII
[21:52] Awa: Lars, tego to by nawet w moim kościele nie załapali
[21:52] Awa: tak od 1 słyszenia:)
[21:52] Lars: :) Awa, ale popatrz, jakie to jest piękne i jaką wnosi nadzieję :)
[21:52] sono: uśmiechać się do ludzi i być im życzliwym :)
[21:53] sono: ja doznałam tego w praktyce, jak naburmuszona wchodzę gdzieś, to mnie też tak traktują z pochmurnym obliczem, a jak gdzieś wchodzę uśmiechnięta i życzliwa, to normalnie mam przed sobą anieli w ludziach :)
[21:53] sono: to jest moja domena, wskazująca jak być uczniem Jezusa
[21:54] ksiadz_na_czacie2: Sono, ale coś zrobiłaś przedtem, by zamiast oblicza jędzy pokazywać oblicze anioła. Przecież samo to nie przyszło, nie...??
[21:54] ksiadz_na_czacie2: Musiałaś nauczyć się np. przezwyciężać niechęć do ludzi?
[21:54] sono: no nie, bo mam taką głupawkę, księże, że testuję na ludziach - sorki
[21:54] sono: i wiem już, że sercem przez ludzi do serca Jezusa
[21:55] Lars: Sono - pewnie widzisz ich aniołów stróżów
[21:55] sono: hehe, no nie :)
[21:55] sono: księże si - nauczyłam się przezwyciężać niechęć do ludzi, w sedno sprawy trafiłeś, co do mnie
[21:55] sono: super psycholog z ciebie :)
[21:55] ksiadz_na_czacie2: No to taki konkret na koniec. Wchodzę gdzieś, widzę same naburmuszone twarze. I ja, jako uczeń Jezusa....
[21:56] ksiadz_na_czacie2: Muszę przyznać, że najpierw to naburmuszenie mi się udziela :)
[21:56] sono: i śmiech też księże się udziela :)
[21:56] Trinity: trzeba wtedy powiedzieć : "ej, co jest z wami? słoneczko świeci, życie jest piękne" ;)
[21:56] Lars: potem można się z siebie śmiać :)) po naburmuszeniu ;)
[21:57] ksiadz_na_czacie2: I założyć kask, bo lecą buty :D
[21:57] Trinity: uniki można robić
[21:57] spamer: pomidory ;)
[21:58] spamer: swoją droga to też forma przezorności
[21:58] spamer: ów kask
[21:57] sono: e, no nie, kask to nie zdążyłam się poprawić zanim założyłam kask :P
[21:57] sono: księże, już mam nauczkę z życia - wolę być miła niż niemiła :)
[21:57] ksiadz_na_czacie2: Lądujemy :)
[21:58] ksiadz_na_czacie2: przezorności czy roztropności?
[21:58] Trinity: o męstwie było?
[21:58] ksiadz_na_czacie2: Na przyszły tydzień będzie :)
[21:59] opik11: na przyszły tydzień jest gość...
[21:59] ksiadz_na_czacie2: No to weźmy jeszcze to męstwo
[21:59] ksiadz_na_czacie2: Burmistrza Nowego Yorku w dniu 11 września
[22:00] ksiadz_na_czacie2: zapytali, czy się bał
[22:00] ksiadz_na_czacie2: Odpowiedział, że głupi by się nie bał. Męstwo to zdolność przezwyciężania strachu
[22:00] ksiadz_na_czacie2: Guliani oczywiście
[22:00] Awa: mądry strach w trudnościach, taki, który mobilizuje, dodaje siły
[22:00] Trinity: czyli to to samo, co odwaga?
[22:00] ksiadz_na_czacie2: To samo?
[22:00] Trinity: odwaga to przezwyciężanie strachu
[22:00] ksiadz_na_czacie2: Odwaga może być w czynieniu zła
[22:00] Awa: odwaga może być głupia
[22:00] ksiadz_na_czacie2: Właśnie
[22:01] ksiadz_na_czacie2: męstwo jest skierowane ku dobremu
[22:01] Trinity: aha
[22:01] Trinity: to już wiem
[22:01] Trinity: a nie wiedziałam :))
[22:01] spamer: przekuwanie słabości na chwałę dla siebie
[22:01] spamer: zaawansowana forma
[22:01] spamer: forma odniesienia do dobra
[22:01] ksiadz_na_czacie2: Złodziej też jest odważny, ale czy mężny?
[22:02] ksiadz_na_czacie2: No to takie codzienne, szare męstwo....
[22:02] ksiadz_na_czacie2: poproszę
[22:03] ksiadz_na_czacie2: I coś na ćwiczenie się w męstwie
[22:03] ksiadz_na_czacie2: poproszę
[22:03] Awa: mężnie iść na te Roraty, chociaż ciemno i ludzie się dziwnie patrzą
[22:03] spamer: pomoc dla bitego
[22:03] spamer: to przykład
[22:03] ksiadz_na_czacie2: Tak od razu, z górnej półki?
[22:03] ksiadz_na_czacie2: może coś dla początkujących poproszę
[22:03] Lars: męstwem jest - brak reakcji na zaczepki - złośliwe ;)
[22:04] Awa: odwaga dobra? nie ,,warczeć” rano
[22:04] baranek: hmm - ja np. najpierw sprzątam łóżko, a potem włączam kompa :P
[22:04] baranek: zazwyczaj było odwrotnie ;)
[22:04] spamer: puszczenie dziecka po ciemku na Roraty??
[22:04] Trinity: baranek, ale co to ma wspólnego z przezwyciężaniem strachu?
[22:04] baranek: raczej z męstwem ;)
[22:05] wladek: męstwem jest mówić przeciw tzw. poprawności
[22:05] Lars: ja wiem co .....męstwem jest pisać to, co się myśli na czacie wiara.pl :D ;) :))
[22:05] ksiadz_na_czacie2: No, Awa też o tym pisała
[22:05] ksiadz_na_czacie2: strach, bo się boi, że znajdzie mysz w łóżku :D:D:D:D
[22:05] ksiadz_na_czacie2: więc go przezwycięża :P
[22:05] ksiadz_na_czacie2: No to tak na koniec jako podsumowanie: czatmaniacy, proszę o ciszę :)
[22:05] ksiadz_na_czacie2: Uczniem nie jest ten, kto założył mundurek. Uczniem jest ten, kto jest gotów uczyć się i to od podstaw.
[22:06] ksiadz_na_czacie2: KONIEC :))