Czego uczą nas wielcy mistrzowie?

Zapis czatu z 6 czerwca 2008

publikacja 08.06.2008 17:21

Dziś nie będzie burzy mózgów ;)

[21:00] <ksiadz_na_czacie2>: Szczęść Boże. Witam maleńką trzódkę na czacie Wiara.pl :)
[21:01] <ksiadz_na_czacie2>: W powitaniu napisałem: Dziś nie będzie burzy mózgów
[21:01] <zxn>: Relaksujemy mózgi :)
[21:01] <ksiadz_na_czacie2>: Natomiast temat trochę jest ściągnięty z cyklu profesora Leszka Kołakowskiego
[21:01] <zxn>: Co mu będę podpowiadał? Kołakowskiemu. Niech sam sie wysili. :)
[21:01] <ksiadz_na_czacie2>: Z tym, że profesor pytał, czego uczą nas wielcy filozofowie
[21:02] <ksiadz_na_czacie2>: Filozofów zamieniłem na wielkich mistrzów, mając na myśli mistrzów życia duchowego
[21:02] <ksiadz_na_czacie2>: O takich mistrzach od pewnego czasu głosi katechezy Benedykt XVI
[21:02] <ksiadz_na_czacie2>: Całość można znaleźć na www.kosciol.wiara.pl
[21:02] <zxn>: Grzegorz Wielki? :)
[21:03] <ksiadz_na_czacie2>: Chciałbym, żebyśmy dzisiaj posłuchali siebie nawzajem i odpowiedzieli sobie na kilka pytań:
[21:03] <ksiadz_na_czacie2>: Czego uczą nas wielcy mistrzowie życia duchowego. Kto i dlaczego jest dla mnie ważny?
[21:03] <ksiadz_na_czacie2>: Zapraszam do dzielenia się i słuchania siebie nawzajem
[21:04] <ksiadz_na_czacie2>: Zachęcam do kontynuacji tego, co napisał zxn: SAM SIĘ WYSIL :) :) :)
[21:05] <zxn>: No to czxat padnie. Na tak postawione pytanie nikt nie będzie miał odwagi się wymądrzać. ks2. :)
[21:05] <ksiadz_na_czacie2>: trudno :(
[21:05] <Zuza>: e tam, zxn :P
[21:05] <Kasztanka>: dla mnie to zdecydowanie Jan Paweł II - nauczył mnie słuchania innych i pokory
[21:05] <Zuza>: Merton jest mistrzem duchowym?
[21:05] <ksiadz_na_czacie2>: Czemu nie?
[21:06] <ksiadz_na_czacie2>: Niekoniecznie mistrzem musi być ktoś kanonizowany
[21:06] <zxn>: No ale chyba nie Kołakowski? ks2. :)
[21:06] <ksiadz_na_czacie2>: Ewagriusz z Pontu nie jest kanonizowany, a jest niewątpliwym mistrzem
[21:06] <zxn>: Pierwsze słysze, o Ewagriuszu. :(
[21:06] <Zuza>: czytałam kiedyś jego książki i w sumie w jakiś sposób zaczynałam rozumieć tę prostotę, w jaki sposób żył
[21:07] <ksiadz_na_czacie2>: Zuza, która zrobiła na Tobie największe wrażenie?
[21:07] <Zuza>: i że kontempolacja i modlitwa nie polega na zachwycie, jak se kiedyś myślałam, ale to Bóg w codzienności
[21:07] <Zuza>: znaczy cytat
[21:07] <zxn>: "kontempolacja" polega na zachwycie, Zuza.
[21:07] <ksiadz_na_czacie2>: Nie
[21:08] <Zuza>: "Chrystus w tobie nie jest tym, co bezskutecznie starasz się uwielbiać, jest tym, co w sobie nienawidzisz, i Chrystus prosi, abyś przebaczył temu, bo wtedy przebaczysz i Jemu, który wisi rozpięty w tobie na krzyżu człowieczeństwa"
[21:08] <ksiadz_na_czacie2>: Zresztą schyłek średniowiecza i tzw. duchowość indywidualistyczna, zmieniły zupełnie sens słowa kontemplacja
[21:08] <Zuza>: kontemplować to z łaciny albo greki: wpatrywać się
[21:08] <Zuza>: i tak wpatrując się w coś, wpatrujesz się w siebie, w swoje wnętrze
[21:09] <zxn>: No, to nie wiem. Mistrz wątpliwy, ten Merton. Jeśli tak faktycznie powiedział, Zuza. Chyba że nie rozumiem języka polskiego.
[21:09] <opik2>: ks2 - czy Phil Bosmans lub Michel Quoist lub Prymas Tysiąclecia też można zaliczyć do takich mistrzów?
[21:09] <Zuza>: zxn, nie, to moja wersja, zapamiętana
[21:09] <ksiadz_na_czacie2>: pewnie każdego w jakiś sposób
[21:09] <ksiadz_na_czacie2>: Zuza, kwestionowanie Mertona brzmi trochę obrazobórczo
[21:09] <Zuza>: ja kwestionuję?
[21:09] <Zuza>: czy zxn?
[21:10] <ksiadz_na_czacie2>: zxn :)
[21:10] <zxn>: Jezus prosi mnie?! :D
[21:10] <ksiadz_na_czacie2>: Tak - i nie ma w tym nic dziwnego
[21:10] <Zuza>: jejku, zxn, nie bądź drobiazgowy
[21:10] <zxn>: Bym Mu przebaczył?! Ja?! Ludzie. Oprzytomnijcie, please.
[21:10] <Zuza>: ogolnie chyba łapiesz sens, czy nie?
[21:11] <ksiadz_na_czacie2>: Podobnie pisze Daniel Ange w Zranionym pasterzu
[21:11] <opik2>: ks2 - skoro każdego można w jakiś sposób uważać za mistrza duchowego, to czy np. kierownik duchowy też może być tak postrzegany?
[21:11] <ksiadz_na_czacie2>: No, kierownictwa duchowego akurat dzisiaj nie miałem na myśli :)
[21:12] <Zuza>: jeszcze jedno, co napisał Merton i mi się spodobało
[21:12] <Zuza>: ale to raczej dlatego, że czasem czuję podobnie
[21:12] <Zuza>: ale napiszę
[21:12] <ksiadz_na_czacie2>: ??????
[21:14] <Zuza>: "Tak jak proroka Jonasza, któremu Bóg rozkazał iść do Niniwy, ogarnęło i mnie, niemal niepokonalne pragnienie pójścia w innym kierunku. Bóg nakazywał mi jedną drogę, a wszystkie moje "ideały" wskazywały inną"
[21:15] <ksiadz_na_czacie2>: Tia, kiedyś napisałem na tym czacie: "Robiłem wszystko, by odejść od Boga, a On robił wszystko, by mi się to nie udało" :)
[21:15] <Zuza>: ks, to miałeś to szczęście :)
[21:15] <ksiadz_na_czacie2>: Ale jesli jesteśmy przy Mertonie
[21:15] <ksiadz_na_czacie2>: Czytał ktoś jego "Modlitwę kontemplacyjną"?
[21:15] <Zuza>: ja nie
[21:15] <zxn>: Czy tego Mertona nie postawili przed Świętą Inkwizycją? By wytłumaczyl, o co mu chodzi? To niedopatrzenie, chyba.
[21:15] <ksiadz_na_czacie2>: zxn, daruj sobie, tu nie sejm ;)
[21:15] <zxn>: Co, niby, mam sobie darować? Toczy się "dyskusja". Biorę udział. Nieagresywnie, nie "obrazoburczo", jak ks2 zażartował. Jak słyszę dyrdymały, takie jak cytowany (nie wiem, czy dokładnie przez Zuzę) Merton, odpowiadam. O co chodzi, ks2? :)
[21:15] <ksiadz_na_czacie2>: zxn, napisałem: Dziś nie będzie burzy mózgów. Dzielenie się a dyskusja to dwa różne światy
[21:15] <zxn>: No, dzielę się. Jeśli to ma być "nie-dyskusja", proszę uprzejmie. :D
[21:17] <ksiadz_na_czacie2>: Bo zawsze i wszędzie można wyśmiać i wykpić to, co dla kogoś było ważne, zawsze można wykpić doświadczenie mistrza, tylko co dalej...?
[21:17] <ksiadz_na_czacie2>: Dalej jest już tylko świat bez wartości i zasad
[21:17] <opik2>: myślę, że niedoścignionym Mistrzem jest Jezus i każdy z Jego naśladowców chciał wskazać na to, co jego zdaniem należy propagować, do czego należy dążyć
[21:17] <Zuza>: u Mertona mnie zdziwiło, jak się np. zachwycał siedzeniem na ławce i taką dopiero co nadchodzacą wiosną, gdzie nie było nic szczególnego
[21:18] <opik2>: św.Tereska też zachwycała sie chwilą, Zuza
[21:18] <zxn>: Bedę sie dzielił. Na takie teksty, rzekomego Mertona (a może prawdziwego?), reaguję w sposób, którym się dzielę
[21:18] <ksiadz_na_czacie2>: Widzisz w słowie rzekomy jest drwina i szyderstwo
[21:18] <ksiadz_na_czacie2>: A to był trapista, w dodatku mistrz nowicjatu
[21:18] <ksiadz_na_czacie2>: a wszystkie jego książki mają imprimatur
[21:18] <ksiadz_na_czacie2>: Doszedł do katolicyzmu po długiej walce wewnętrznej
[21:18] <ksiadz_na_czacie2>: a miał sporo pokus, bo był dobrze zapowiadającym się pisarzem
[21:19] <ksiadz_na_czacie2>: Zanim się zakwestionuje kogoś, może najpierw warto sobie tę postać przyswoić
[21:19] <Zuza>: na początku nie wiedziałam, o co mu w sumie chodzi, ale teraz ju jakoś to rozumiem, na czym polega kontemplacja
[21:19] <Zuza>: myślałam, że bardziej naokoło takich zakonników fruwają motylki ;)
[21:19] <Zuza>: ks, nie koniecznie chyba, on pisał, bo mu przełożony kazał
[21:19] <zxn>: Nieistotne przecież, czy był mistrzem nowicjatu. Ważne, rozumiem, tutaj jest to, co Merton powiedział czy nie powiedział. Jak "wieki mistrz". Jeśli więc twierdził, że Jezus "prosi o wybaczenie" (!) mnie (!!), no to plecie jakieś okropne bezsensy. Ten rzekomy Merton.
[21:20] <Zuza>: zxn, wybaczył temu, co w tobie jest złe, czego w sobie nie znosisz, w swoim człowieczeństwie
[21:20] <ksiadz_na_czacie2>: Wracam do Mertona, bo on w "Modlitwie konteplacyjnej" otworzył mi oczy na to, czym przez wieki była kontemplacja
[21:20] <opik2>: mistrzem duchowści jest również o. Pio
[21:21] <Zuza>: ks, opowiedz o tym ;)
[21:23] <ksiadz_na_czacie2>: Sorry, ale widzę, że nie ma klimatu na dzielenie się. :(:(:(
[21:24] <Zuza>: ks, napisz o tym, co odkryłeś, gdy czytałeś "Modlitwę kontemplacyjną"
[21:28] <opik2>: wielcy mistrzowie też uczą nas pokory
[21:28] <langusta_>: opik, jak widać znajomość wielkich mistrzów daje tylko teorię o pokorze
[21:30] <Zuza>: langusta, jaki jest Twoj ulubiony mistrz? ;)
[21:30] <Zuza>: ja w sumie kiedyś próbowałam czytać Jana od Krzyża, ale to już chyba wyższa filozofia
[21:32] <opik2>: Jan od Krzyża i "Noc ciemna"... chyba na czat nastała...
[21:33] <ksiadz_na_czacie2>: "Ludzie mają żal do Boga. Obwiniają Go o to wszystko, co nie gra... Kto Go broni?... Przypomnij sobie... Zeszłej nocy... Wybaczenie, które się otrzymuje, trzeba przekazać. A więc odeślij je do źródła: 'Wybaczam Ci, Boże to, co dopuszczasz... i to, czego nie rozumiem" - Daniel Ange, Zraniony Pastrze, s. 87
[21:34] <ksiadz_na_czacie2>: Na tym mogę zakończyć. Pozdrawiam wszystkich, którzy chcieli mnie sprowokować do innego czatu, niż zaplanowałem :)
[21:34] <opik2>: ks2 - proszę się nie poddawać :) i proszę iść dalej :)
[21:35] <Gabi_K>: można by porozmawiać na temet tego cytatu.... piękna myśl......
[21:34] <maly_ksiaze>: opik, ale lepiej będzie, jak ks pójdzie sobie odpocząć, a nie mówi o czymś, czego ludzie nie chcą słuchać
[21:35] <opik2>: mały książe - ot, problem... ludzie nie chcą słuchać tego, co niewygodne, co zmusza do myślenia
[21:35] <ksiadz_na_czacie2>: Opik, to jest cytat na godzinną adorację Najświętszego Sakramentu, nie na kłótnie :)
[21:35] <ksiadz_na_czacie2>: Gabi, podobno heretycka ;)
[21:35] <ksiadz_na_czacie2>: I podobno nie powinien jej cytować katolicki ksiądz ;)
[21:36] <Zuza>: no ks, z Pisma Św. to nie jest :P
[21:35] <zxn>: NO i co z tego. Każdy może napisać, wszystko, dowolnie. Samo napisanie nie dowodzi prawdziwości, czy słuszności, napisanego. Nie jest prawdą, a jest nieprawdą, że Jezus kogokolwiek prosi o wybaczenie. Tyle. Tamte słowa są bluźniercze.
[21:36] <opik2>: zxn - a jednak Jezus prosi Ojca o wybaczenie, bo "nie wiedzą, co czynią"
[21:37] <Gabi_K>: zxn... co w tym bluźnierczego?
[21:38] <zxn>: opiku: przecież widzisz, co tu wypisywali. Że Jezus prosi o wybaczenie człowieka - "mnie", jak pisała, Zuza. Ponoć cytatem z Mertona. Nie Ojca, a człowieka. To jakaś paranoja. Nie widzicie tego?!
[21:39] <langusta_>: zxn, popieram
[21:39] <Gabi_K>: a tam spostrzegam wielką pokorę, zaufanie i miłosierdzie wybaczania
[21:39] <megi>: czyli zgadzam się na to wszystko Panie Boże, co dla mnie przygotowałeś
[21:40] <zxn>: Nie wiem, czy wiesz, co oznaczają Twoje słowa, GabiK. Nie wciskajmy Jezusowi, co nigdy nie powiedział. Dla rzekomych zgrabnych paradoksów nie wolno używać Imienia Boga twego nadaremno.
[21:40] <Gabi_K>: zxn... rzetelność historyczna, co do słów Jezusa nie jest tu istotna
[21:40] <Gabi_K>: chyba nie to jest tematem.....
[21:40] <Gabi_K>: raczej ich treść
[21:41] <szelka>: nie czuję się ekspertem - teologiem, ale wiem jedno, kiedy na moim zakręcie wpadł mi w ręce Zraniony Pasterz, to to zdanie uratowało mi życie i odtąd nieraz nie mogąc zrozumieć kolejnych życiowych doświadczeń, mówiłam Bogu, że Mu wybaczam... to był czasem jedyny ratunek
[21:41] <Zuza>: czy nie umiecie wyłapać tego sensu? ja rozumiem, że Chrystus w ten sposób przybliża się do nas, pokazuje, że nas rozumie, nasz ból, cierpienia i chce, abyśmy poprzez przebaczenie temu zwrócili sie w Jego stronę
[21:41] <ksiadz_na_czacie2>: szelka :)
[21:42] <langusta_>: to teologia czy psychologia ?
[21:43] <ksiadz_na_czacie2>: "To On prosił o wybaczenie w imieniu każdego z nich. Tak byłem tym przejęty, że sam do mnie podszedł i po chwili wahania szepnął mi na ucho: Tak, czy chcesz mi wybaczyć
[21:43] <ksiadz_na_czacie2>: (...) Tak, ale to nie Ty, to....

[21:43] <ksiadz_na_czacie2>: Zraniony Pasterz, s. 64
[21:43] <zxn>: Rztelność historyczna nie jest istotna. GabiK. Zlituj. To inny sposób uhonorowania Kłamstwa. Jezus powiedział dokładnie o tym, co teraz mówisz, i komu służy klamstwo, w J 8:44. Rzetelność jest zawsze istotna! Nie do pomyślenia jest, by była "nieistotna" w stosunku do Jezusa.
[21:43] <megi>: Prawdziwemu Przyjacielowi się zawsze wybacza
[21:43] <szelka>: langusta, dla mnie ani teologia, ani psychologia, tylko moje życie i moja wiara
[21:47] <butwbutonierce>: rozmawiamy?
[21:48] <butwbutonierce>: czy tylko myślimy nad tym, czego uczą nas wielcy mistrzowie? :)
[21:48] <aprylka>: chyba myślimy :)
[21:48] <ksiadz_na_czacie2>: Nawet nie myślimy ;) Mieliśmy jednego mistrza, ale został okrzyknięty heretykiem i towarzystwo poszło szukać kolejnych ;)
[21:48] <butwbutonierce>: jakiego mistrza?
[21:48] <ksiadz_na_czacie2>: Mertona
[21:48] <butwbutonierce>: jak heretyk, to ja polubię :)
[21:49] <butwbutonierce>: ależ, nie znam, szkoda
[21:49] <opik2>: zapewne mistrzowie nie uczyli nas strzępić języka
[21:49] <butwbutonierce>: a szkoda, strzępy są takie postmodernistyczne...
[21:49] <ksiadz_na_czacie2>: Owszem, mieli niejednokrotnie bardzo cięte języki
[21:50] <ksiadz_na_czacie2>: Wystarczy poczytać Księgę Starców
[21:52] <butwbutonierce>: co z tymi mistrzami?
[21:52] <megi>: chcę wybaczyć (biorąc niejako na siebie grzechy innych), bo inni nie potarfią (nie chcą, nie mogą) tego jeszcze uczynić
[21:52] <butwbutonierce>: megi - co za altruizm
[21:53] <megi>: but, na razie głośno myślę tylko
[21:53] <ksiadz_na_czacie2>: Więc padło na początku pytanie: Kto jest moim mistrzem i dlaczego. Czego mnie nauczył. Zuza napisała o jednym, napisała, co zmienił w jej życiu, ale została zakrzyczana, że to nie mistrz, tylko heretyk i na tym się skończyło :( :( :(
[21:53] <ksiadz_na_czacie2>: Ale pytanie jest aktualne
[21:54] <ksiadz_na_czacie2>: Czyli nie ma mistrzów
[21:54] <Norbert1982>: moim mistrzemn i nauczycielem jest sam Jezus
[21:54] <Norbert1982>: On mnie zbawil i od Niego uczę się, jak żyć, aby dojść do życia wiecznego
[21:54] <wladek>: moim jest Michal Anioł Buonarotii
[21:54] <butwbutonierce>: kto jest moim mistrzem?
[21:54] <butwbutonierce>: nie mam zwyczaju klękać przed mistrzami
[21:54] <butwbutonierce>: ale gdybym miała rozpatrywać ludzi, których myśli coś mi dały...
[21:55] <ksiadz_na_czacie2>: to...?
[21:55] <ksiadz_na_czacie2>: (tylko nie pisz o Wojaczku ;) )
[21:55] <butwbutonierce>: pierwszy był ks. Twardowski Jan, drugi Stachura Edward, trzeci Gombrowicz Witold
[21:55] <butwbutonierce>: nie, Wojaczek to jednak zupełnie coś innego
[21:56] <butwbutonierce>: ale pomyślałam o nim przez chwilę, skąd wiedziałeś? :)
[21:56] <ksiadz_na_czacie2>: ;)
[21:56] <butwbutonierce>: nie, Wojaczek stanowczo był miernotą, staram się oddzielać jego postać od jego poezji
[21:56] <butwbutonierce>: bo poezję musiałabym przestać lubić
[21:56] <sono>: ksieże, a kto jest Twoim mistrzem? - mów
[21:56] <sono>: nas pytasz, sam też opowiedz o swoim mistrzu
[21:57] <ksiadz_na_czacie2>: Sono, moją pierwszą wielką fascynacją był Benedykt z Nursji. On mi otworzył oczy na perspektywę życia duchowego. Potem, idąc tropem Benedykta, odkryłęm właśnie Mertona
[21:57] <sono>: nie znam Benedykta z Nursji, to mi nic nie mówi
[21:57] <ksiadz_na_czacie2>: Reguła św. Benedykta do dziś leży na biurku obok Pisma Św.
[21:57] <butwbutonierce>: tylko w obrębie myślicieli chrześcijańskich, ksiądz?
[21:58] <megi>: Św. Teresa z Lisieux nauczyła mnie męstwa, uświadomiła mi, jak ważne są codzienne "drobne" akty miłości wobec innych w pracy, rodzinie itd.
[21:58] <megi>: drobne akty miłości, czyli przekraczanie swojego egoizmu w codzienności
[21:58] <megi>: raczej ego, bo egoizm w towarzystwie św. Teresy to złe słowo, natomiast w moim towarzystwie pasuje dobrze
[21:58] <ksiadz_na_czacie2>: But, no, nie musi....
[21:58] <sono>: to weź w skrócie napisz coś o nim
[21:58] <butwbutonierce>: zaimponowałoby mi, gdybyś powiedział, że pochłaniałeś Ghandiego
[21:58] <Zuza>: ks, ale jakoś nie możesz o tej "Modlitwie kontemplcyjnej" napisać, co odkryłeś
[21:58] <ksiadz_na_czacie2>: A Monte Casino znasz, słyszałaś?
[21:58] <sono>: si
[21:59] <sono>: każdy to zna
[21:59] <ksiadz_na_czacie2>: Ghandiego też trochę
[21:59] <sono>: trochę
[21:59] <ksiadz_na_czacie2>: I trochę Dalajlamy też
[21:59] <karolina1x>: a moją pierwszą fascynacją był O. Pio, jego miłość do Boga i postawa wobec bliźniego jest fascynująca, a potem S. Faustyna i jej pokora
[21:59] <ksiadz_na_czacie2>: No to Benedykt z Nursji stworzył na Monte Casino pierwszy zakon mniszy zachodniej Europy
[22:00] <ksiadz_na_czacie2>: Jego Reguła wyznaczyła na trwałe kierunki rozwoju kultury i duchowości europejskiej
[22:00] <sono>: thx, już coś troche wiem
[22:00] <sono>: a resztę doczytam na google
[22:00] <butwbutonierce>: ja na przykład mam tendencję do skreślania nawet najwybitniejszego mistrza, jeśli jest grafomanem
[22:00] <butwbutonierce>: ale święty Augustyn nie był, Wyznania - majstersztyk
[22:01] <ksiadz_na_czacie2>: To poczytaj Dialogi św. Grzegorza Wielkiego. To jest klasyczny, starożytny majstersztyk. A pisze w nich właśnie o św. Benedykcie i jego Regule
[22:01] <ksiadz_na_czacie2>: Najlepiej czytać po łacinie. Przekład to już nie to, nie widać klasy
[22:02] <butwbutonierce>: o nie, po łacinie nie dam rady
[22:02] <butwbutonierce>: jestem wyjątkowo odporna na ten język
[22:02] <ksiadz_na_czacie2>: megi, a jak dotarłaś do św. Teresy?
[22:02] <ksiadz_na_czacie2>: Dziś mało kto po nią sięga
[22:03] <butwbutonierce>: to ta mała, tak?
[22:03] <ksiadz_na_czacie2>: Nie
[22:03] <ksiadz_na_czacie2>: Z Lisieux
[22:03] <ksiadz_na_czacie2>: Towarzyszka św. Jana od Krzyża
[22:03] <ksiadz_na_czacie2>: Tego od Drogi na górę Karmel
[22:03] <megi>: kupiłam w ksiegarni katolickiej jej autobiografię :)
[22:03] <megi>: tak, św. Teresa z Lisieux
[22:04] <butwbutonierce>: ach, ten panteon, zawsze się pogubię ;)
[22:04] <ksiadz_na_czacie2>: No, tłoczno tam ;)
[22:04] <megi>: chciałabym, żeby na nią tak mówiono, a nie mała, w odróżnieniu od dużej ...itd.
[22:04] <ksiadz_na_czacie2>: Obie były wielkie
[22:04] <sono>: miałam książkę o św. Teresie z Lisieux, ale jak się przeprowadzałam, to szlag kajś trafił tę książkę, żałuję, że się zawieruszyła
[22:04] <butwbutonierce>: a, czyli jednak to jest mała Tereska!
[22:05] <ksiadz_na_czacie2>: Mała to mała
[22:05] <ksiadz_na_czacie2>: a Wielka to właśnie ta, o której pisze megi
[22:05] <ksiadz_na_czacie2>: i sono
[22:05] <butwbutonierce>: to co mówi, że nie chce, żeby na nią mówili mała?
[22:05] <ksiadz_na_czacie2>: Czyli gubisz się
[22:06] <ksiadz_na_czacie2>: Skoro mowa o Mistrzach, to muszę napisać o jeszcze jednym
[22:06] <ksiadz_na_czacie2>: W liceum (ach, to było już przed przeszło 30 laty), dostałem Tomasza a'Kempis "O naśladowaniu Chrystusa"
[22:07] <karolina1x>: a to mam
[22:07] <sono>: księże, ja mam tę książkę a`Kempisa
[22:07] <ksiadz_na_czacie2>: No i towarzyszył mi codziennie
[22:07] <ksiadz_na_czacie2>: Ale z lektury zapamiętałem tylko jedno zdanie
[22:07] <ksiadz_na_czacie2>: "Tylko wół i osioł mają siebie samych za przewodników" :D :D :D
[22:07] <butwbutonierce>: więc jestem wołem :)
[22:07] <sono>: heheheeehehe, księże ;)
[22:08] <ksiadz_na_czacie2>: Ale dziś z przykrością muszę stwierdzić, że to między innymi właśnie Tomasz a'Kempis, zaczął w kościele proces odrywania kontemplacji od Liturgii i pchnął ją w kierunku indywidualistycznym
[22:09] <butwbutonierce>: ks2 - to źle?
[22:09] <ksiadz_na_czacie2>: źle
[22:09] <butwbutonierce>: czemu?
[22:10] <ksiadz_na_czacie2>: Bo chrześcijaństwo jest religią wspólnoty, Ciała Chrystusa
[22:10] <butwbutonierce>: Chrystus pochwalał wspólnotę, oczywiście
[22:10] <butwbutonierce>: ale myślisz, że krzywił się na indywidualizm?
[22:10] <butwbutonierce>: jeśli ktoś się źle czuje w stadzie, to co?
[22:10] <ksiadz_na_czacie2>: Ten proces dokonywał się również na poziomie ówczesnej filozofii
[22:11] <ksiadz_na_czacie2>: stado a wspólnota to dwie rzeczywistości, nie przystające do siebie
[22:12] <ksiadz_na_czacie2>: Dziś niektórzy twierdzą, że chrześcijaństwo zindywidualizował św. Tomasz, wprowadzając beocjańską definicję osoby
[22:12] <ksiadz_na_czacie2>: zaczerpniętą z filozofii arabskiej, czyli odrzucającej Wcielenie
[22:12] <sono>: beocjańska - co to znaczy?
[22:12] <ksiadz_na_czacie2>: Indyvidua substantia et rationalis naturae
[22:12] <megi>: towarzyszką św. Jana od Krzyża była raczej św. Teresa z Avilla
[22:12] <ksiadz_na_czacie2>: megi :)
[22:12] <ksiadz_na_czacie2>: Teraz się dopiero dopatrzyłem swojego błędu :)
[22:12] <butwbutonierce>: w sensie że byli malżeństwem?
[22:12] <butwbutonierce>: czyli jednak mała Tereska!
[22:13] <butwbutonierce>: ha!
[22:13] <ksiadz_na_czacie2>: Wszystko przez ten panteon ;)
[22:13] <ksiadz_na_czacie2>: but, zwodzisz księdza >:D
[22:13] <butwbutonierce>: ja, zwodzę?
[22:13] <butwbutonierce>: ależ uchowaj Boże
[22:13] <megi>: but, proszę, św. Teresa z Lisieux
[22:13] <butwbutonierce>: a po co mam sobie na francuszczyźnie zęby łamać
[22:13] <butwbutonierce>: mała Tereska i tyle
[22:13] <sono>: piszecie obce słowa w tematyce, że muszę włazić se na googla :)
[22:13] <sono>: piszcie, please, po polsku
[22:13] <opik2>: sono - please? po polsku?
[22:13] <sono>: opik, to taka fraza
[22:13] <ksiadz_na_czacie2>: Pojedyńczy byt o rozumnej naturze
[22:15] <butwbutonierce>: o!
[22:15] <butwbutonierce>: już wiem
[22:15] <butwbutonierce>: wymyśliłam sobie kogoś najbardziej zbliżonego do mistrza
[22:15] <ksiadz_na_czacie2>: Pisz
[22:15] <butwbutonierce>: Jacuś Kaczmarski, oczywiście
[22:15] <butwbutonierce>: on śpiewał to, co ja myślę
[22:15] <butwbutonierce>: tylko ładniej ubiera to w słowa
[22:15] <ksiadz_na_czacie2>: zapodaj cytat
[22:16] <butwbutonierce>: może być heretycki?
[22:16] <ksiadz_na_czacie2>: może
[22:16] <butwbutonierce>: "w wielkiej ciszy wśród kroku swojego słyszy Stwórca rytm uporczywy; z Drzewa Wiedzy Dobrego i Złego lecą jabłka w wysokie pokrzywy"
[22:17] <butwbutonierce>: polecam utwory z płyty "Raj" w ogóle i polecam zapomnieć o ich politycznych konotacjach, bo to są kawałki naprawdę rewelacyjne bez tych konotacji
[22:18] <opik2>: but - dusza Jacka znalazła to, czego szukał w życiu... podobnie Breguła w swych piosenkach ciągle szukał Boga
[22:18] <butwbutonierce>: fakt, przyjął chrzest przed śmiercią
[22:18] <butwbutonierce>: on sam o sobie pisał, że Boga nie lubi, ale wciąż Go szuka
[22:19] <butwbutonierce>: Breguły nie znam
[22:20] <opik2>: i pozwole sobie na taki komentarz, że każdy z nas ciągle szuka, tylko nie każdy chce się do tego przyznać, bo o wiele łatwiej powiedzieć, że - oto wiem, oto znalazłem... prawda jest jednak inna

[22:20] <ksiadz_na_czacie2>: Lars, kto jest twoim mistrzem i dlaczego?
[22:20] <Lars>: Księże, moim mistrzem jest Ten, Który oddał za mnie życie :)
[22:20] <Lars>: a dlaczego? bo stale poznaję Jego miłość :)
[22:20] <ksiadz_na_czacie2>: a takim ziemskim?
[22:20] <Lars>: ziemskim obecnie jest papież Benedykt XVI
[22:20] <butwbutonierce>: opik2 - podobno życie ludzkie naznaczone jest wiecznym niespełnieniem
[22:21] <megi>: no i jeszcze św. Jose Maria Escriva de Balaguer uświadomił mi, że świętość można, a nawet trzeba, realizować tam, gdzie żyjemy i jesteśmy, pracujemy, stykamy się z innymi ludźmi, w swojej codzienności i każdemu jest dostępna w związku z tym
[22:21] <opik2>: megi - w swoim blogu używałem jego myśli...
[22:21] <sono>: papieża Jana Pawła - Benedykt nie zastąpi, wolałam naszego papieża
[22:22] <butwbutonierce>: do Jana Pawła II mam pretensje, że uprawiał literaturę
[22:22] <megi>: każdy z nas moze Dzieło Boże realizować
[22:22] <Lars>: Sono - każdy wybraniec Boży ma zadanie, które na niego czeka - są nowe potrzeby i nowe zadania :)
[22:23] <Ves>: sono, a ten Papież nic nie jest mniej "nasz", jak tamten
[22:23] <sono>: Ves, dla mnie Benedykt jest mniej niż papież Jan Paweł
[22:23] <sono>: chociaż szanuję papieża Benedykta
[22:23] <Ves>: no toś nie katolik
[22:24] <Ves>: chociaż teologiem jest większego formatu
[22:24] <sono>: kto?
[22:24] <Ves>: no Benedykt, oczywiście
[22:24] <sono>: wacle nie, Jan Paweł więcej ludzi do siebie przyciągał
[22:25] <Ves>: ja nie mówiłem o ludziach, o przyciąganiu, tylko o teologii
[22:25] <Ves>: a jaki efekt z tego przyciagania?
[22:25] <sono>: a jak Benedykt umrze kiedyś, to z pewnościa nie będzie na jego pogrzebie jak było u Jana Pawła papieża
[22:25] <Ves>: przejechać się na pogrzeb do Rzymu, to dla wielu była frajda, sono
[22:25] <sono>: dla mnie śmierć papieża równała się ze śmiercią bliskich moich, ten sam był żal przy TV, gdy oglądałam
[22:25] <megi>: Jan Paweł II nauczył mnie znoszenia cierpienia z pogodą ducha... jestem w trakcie uczenia się :)
[22:26] <ksiadz_na_czacie2>: megi, tego to akurat wszyscy będziemy się uczyć do końca życia
[22:26] <ksiadz_na_czacie2>: a im dłużej, tym nauka trudniejsza
[22:27] <opik2>: ks2, megi - to prawda, tym bardziej, że przedłużające się cierpienie wcale nie pomaga "poczuć przytulenia" Jezusa
[22:28] <ksiadz_na_czacie2>: opik, bo przytula, ale do korony cierniowej
[22:28] <opik2>: ks2 - nieraz o tym pisałem w różnych miejscach... ludzie myślą, że "przytulenie" to jakaś ulga, pozbycie się kłopotów, tymczasem jest odwrotnie i często człowiek ucieka od "takiej miłości"
[22:28] <butwbutonierce>: jest taki śliczny wiersz twardowskiego
[22:28] <sono>: jaki?
[22:28] <ksiadz_na_czacie2>: pisz
[22:29] <butwbutonierce>: tulić Jego głowę z pierwszymi włosami w Betlejem pod gwiazdą uprzejmie schyloną w Nazarecie głaskaną Maryi rękami kto przytuli do siebie z koroną cierniową
[22:29] <ksiadz_na_czacie2>: Nie jestem Twardowskim, a miałem podobne skojarzenie, choć wiersza akurat nie znałem
[22:30] <butwbutonierce>: jeden z najlepszych wierszy ks. Twardowskiego
[22:30] <sono>: ks. Twardowski pisał Duchem Boga
[22:30] <sono>: dlatego dla mnie jest super
[22:30] <Ves>: Duchem Boga??
[22:30] <butwbutonierce>: bez przesady, sono
[22:30] <butwbutonierce>: sporo śmiecia w tej jego poezji
[22:30] <sono>: dla mnie nie szczera odpowiedź
[22:31] <butwbutonierce>: ale kilka ma takich, że mi ciarki przechodzą po plecach
[22:31] <ksiadz_na_czacie2>: ech, but, jak zwykle przesadzasz ;)
[22:31] <sono>: but, śmiecia??
[22:31] <Ves>: toż nawet natchnieni pisarze nie pisali Duchem Boga
[22:31] <Ves>: bo jak można Duchem Boga pisać
[22:31] <Ves>: toż to herezja nad herezjami
[22:31] <sono>: jeśli ktoś pisze słowami trafiającymi do serc ludzkich to ma Ducha Bożego
[22:31] <Izajash>: Hmm.... ksiądz Twardowski ma naprawdę piękne wiersze...
[22:31] <butwbutonierce>: nie przesadzam, ma kilka takich natrętnie ewangelizujących
[22:31] <butwbutonierce>: a nawet kilkadziesiąt
[22:31] <ksiadz_na_czacie2>: Ale powiadają, że Homer też czasem przysnął ;)
[22:31] <butwbutonierce>: cały tom "Nie przyszedłem pana nawraać" do wyrzucenia, mimo świetnego tytułu
[22:32] <Izajash>: Przy kilkunastu tomach, tomiskach, tudzież tomikach, jeden tom to chyba nie za wiele, nie, but?;)
[22:32] <opik2>: but - zgodnie z sugestia ks2, poczekaj do jesieni ;) wtedy dopiero należy przesadzać :D
[22:32] <butwbutonierce>: Izajash - więcej tej kiepścizny, ale w tym tomiku nie ma jednego wiersza do ocalenia
[22:32] <opik2>: but - dla Ciebie "kiepścizna", a dla innych "coś":)
[22:32] <ksiadz_na_czacie2>: But, a może znasz jego wiersz, zaczynający się od słów: "Pająku Boży"??
[22:32] <butwbutonierce>: nie, tego nie znam
[22:32] <ksiadz_na_czacie2>: Bo ja ten wiersz słyszałem tylko raz w życiu i nie mogę go nigdzie znaleźć
[22:33] <ksiadz_na_czacie2>: A mam z nim osobiste wspomnienia, które akurat w czerwcu wracają
[22:33] <sono>: butonierka, w tekście "nie przyszedłem pana nawracać" mieści się zrozumienie, że chce mu przekazać prawdę, nie zmuszając go do odczucia, że czuje się nawracany
[22:33] <Daw1>: ks2, w Googlach trza wpisać Pająku.Boży
[22:33] <ksiadz_na_czacie2>: Nie znalazłem w Googlach
[22:34] <Daw1>: ale z kropką w środku ks szukał?
[22:34] <butwbutonierce>: właśnie też zguglałam, ale nie ma
[22:34] <Izajash>: Ja się tam aż tak nie zagłębiałem w jego twórczość, ale w porównaniu np. z W. Szymborską, moim zdaniem ks. Twardowski wypada lepiej:)
[22:35] <ksiadz_na_czacie2>: Utopić utopię :)
[22:35] <Ves>: no i tak może być
[22:35] <Ves>: że Szymborska gorsza
[22:35] <butwbutonierce>: opik2 - po analizie filologicznej suchej nitki nie zostaje;)
[22:35] <butwbutonierce>: ale oczywiście, nie istnieje obiektywne piękno
[22:35] <butwbutonierce>: tak, wg mnie straszny szajs
[22:36] <butwbutonierce>: ks2 - hydropiekłowstąpienie
[22:36] <ksiadz_na_czacie2>: Pulchrum est quod visum placet
[22:36] <opik2>: but- o rety, rety :) jak słyszę lub czytam takie mądre słówka, to drgawek dostaję;)
[22:37] <ksiadz_na_czacie2>: Jeśłi chodzi o piękno, to polecam Tatarkiewicza: Dzieje sześciu pojęć
[22:38] <butwbutonierce>: ks2 - o nie, nie Tatarkiewicz, błagam
[22:38] <sono>: czym są "Dzieje sześćiu pojęć"?
[22:40] <megi>: jak ks. rozumie cytat, o którym była mowa, ze "Zranionego pasterza" D.Ange?
[22:41] <megi>: nie znam ksiązki
[22:41] <szelka>: megi, to przeczytaj koniecznie, warto :)
[22:41] <ksiadz_na_czacie2>: Megi, skoro Jezus mówi: wszystko, cokolwiek uczyniliście.... znaczy utożsamia się z każdym człowiekiem. Również z tym, który wyrządza mi krzywdę. I w imieniu tego człowieka prosi mnie o wybaczenie
[22:42] <Basia1>: to zwykle mógł powiedz sam człowiek...
[22:42] <opik2>: ks2 - chciałem zapytać wcześniej, ale zapytam teraz... wielu teologów czyta Nietzsche`go... to równowaga dla teologii czy jak? - bo nie rozumiem
[22:42] <ksiadz_na_czacie2>: Opik, trudno mi powiedzieć, ja Nietzschego nie trawię
[22:42] <opik2>: ks2 - ok, dzięki:) to tylko moja ciekawość :) może kiedyś będzie sposobność do dyskusji;)
[22:42] <butwbutonierce>: Dzieło sztuki jest odtworzeniem rzeczy bądź konstrukcją form, bądź wyrażaniem przeżyć, jednakże tylko takim odtworzeniem, taką konstrukcją, takim wyrazem, jakie są zdolne zachwycać, bądź wzruszać, bądź wstrząsać.
[22:43] <butwbutonierce>: tego szukałam - Tatarkiewicz o dziele sztuki
[22:43] <ksiadz_na_czacie2>: To co masz przeciw Tatarkiewiczowi?
[22:43] <butwbutonierce>: okropna definicja:)
[22:43] <butwbutonierce>: chociaż nie ma lepszej
[22:43] <ksiadz_na_czacie2>: Jak każda definicja
[22:43] <butwbutonierce>: ale jest paskudna, ble
[22:44] <ksiadz_na_czacie2>: Tatarkiewicz jest wierny zasadzie: definitio sit per genus proximus et differentiam specificam
[22:44] <ksiadz_na_czacie2>: Tyle, po prostu
[22:44] <ksiadz_na_czacie2>: A my wolimy tzw. definicję opisową, albo rzeczywistość niedefiniowalną
[22:44] <butwbutonierce>: księże, to niegrzecznie mówić w języku, którego większość nie rozumie:)
[22:45] <ksiadz_na_czacie2>: Jak to, na katolickim czacie mało kto rozumie łacinę?
[22:45] <ksiadz_na_czacie2>: Toć to język kultury europejskiej ;)
[22:45] <butwbutonierce>: martwy:/
[22:45] <sono>: nie znam łaciny, kojarzy mi się ona z chińskim
[22:45] <kasiula777>: ks., nie każdy czyta Pismo Św. po łacinie :P
[22:45] <butwbutonierce>: ja się łaciny nie nauczyłam programowo
[22:45] <butwbutonierce>: podobnie jak gramatyki historycznej
[22:45] <opik2>: ks2 - łacinę też miałem ponad 30 lat temu i... zapomniałem;)
[22:45] <Izajash>: To niech ksiądz jeszcze zacytuje Biblię po hebrajsku lub po grecku, w końcu to czat katolicki :D
[22:45] <Basia1>: właśnie, a tak się składa, że ja jej nie czytam i nie mam zamiaru...
[22:46] <kasiula777>: ja zaczynam chyba uczyć się hebrajskiego
[22:46] <butwbutonierce>: nie będę się uczyć czegoś, czego nie ma:/
[22:46] <ksiadz_na_czacie2>: Definicją jest to, co określa rodzaj najbliższy i różnicę gatunkową
[22:46] <ksiadz_na_czacie2>: Dla wykorzenionych z kultury europejskiej :P
[22:46] <butwbutonierce>: wykorzenienie jest zaletą!
[22:46] <butwbutonierce>: będę za tym obstawiać
[22:47] <Daw1>: teraz to angielski, a nie łacina jest primo
[22:47] <butwbutonierce>: niech żyje kosmopoityzm:)
[22:47] <opik2>: Basiu - nie można czytać Biblii wybiórczo, bo albo się ją czyta albo nie... same cytaty lub tylko to, "co mi pasuje" nie ma sensu... albo przyjmuję Boga albo nie...
[22:48] <kasiula777>: Biblia jest trudna, żeby ludzie tylko najwytrwalsi mogli ją zrozumieć, tzn. zrozumieć Boga
[22:50] <Basia1>: Za mało być nauczycielem, trzeba być mistrzem, aby wszystko zrozumieć
[22:50] <opik2>: kasiula - najnowsze chyba wydanie Biblii to Biblia Jerozolimska z bardzo obszernymi komentarzami i tłumaczeniami, właśnie dla ludzi samotnie poszukujących
[22:50] <kasiula777>: tak, wiem o tym
[22:50] <kasiula777>: ale gdyby Biblia była tak łatwa do zrozumienia, nie miałaby takiej wartości
[22:51] <opik2>: kasiula - jak świat światem, to co łatwe nie ma wartości:)
[22:52] <kasiula777>: wydaje mi się, że Bóg chce ludzi zachęcić do szukania, a nie do łatwego odnalezienia czegoś, pójścia na łatwiznę tzw.
[22:52] <butwbutonierce>: biedny Bóg
[22:52] <butwbutonierce>: istnieje, czy nie, jest intensywnie infantylizowany:)
[22:52] <Basia1>: Tak samo może powiedzieć człowiek i przekonać go...
[22:52] <Basia1>: człowiek człowieka oczywiście
[22:53] <ksiadz_na_czacie2>: Kiedyś dominikanie wydali taką małą świetną książeczkę. Wartą, by wziąć ją na temat czatu, pod warunkiem, że zostanie przeczytana przez rozmówców
[22:53] <ksiadz_na_czacie2>: "Głupie i mądre pomysły na Pana Boga"
[22:53] <butwbutonierce>: na mnie nie licz, ks2
[22:53] <butwbutonierce>: o, ciekawy tytuł
[22:53] <butwbutonierce>: może jednak możesz na mnie lizyć
[22:53] <butwbutonierce>: ale po sesji
[22:53] <Basia1>: nie do zrealizowania
[22:53] <ksiadz_na_czacie2>: Ale Ty jesteś jedna, na którą mogę liczyć, że przeczyta
[22:54] <kasiula777>: nie lubię się opierać na dodatkowych dokumentach, tłumaczących Pismo Św.
[22:54] <ksiadz_na_czacie2>: Znów będzie jak dzisiaj, że jedynym argumentem na nieczytanie będzie wrzask, że autor "rzekomy" i heretyk

[22:54] <ksiadz_na_czacie2>: Arcydzieło filozofii i literatury to nie jest, ale spostrzeżenia fajne
[22:54] <butwbutonierce>: ale pewnie się rozczaruję, nie?
[22:55] <butwbutonierce>: pewnie okaże się, że wszystkie pomysły Pana Boga były mądre?
[22:55] <ksiadz_na_czacie2>: Nie, jasno pokazuje te głupie
[22:55] <butwbutonierce>: wspaniale!:)
[22:55] <butwbutonierce>: na pewno przeczytam
[22:55] <opik2>: ks2 - myślę, że nawet bez książki każdy z nas tutaj obecnych ma pomysł na swojego Boga... tylko, że bardzo nasz ideał różni się od Oryginału
[22:55] <Izajash>: a kto to napisał, księże?:)
[22:55] <ksiadz_na_czacie2>: Zaraz, poszukam autora
[22:55] <kasiula777>: Czy protestanci opierają się na innych dokumentach czy tylko na samym Piśmie Św.?
[22:55] <Izajash>: kasiula, oni mają zasadę sola scriptura
[22:56] <Izajash>: ale to nie do końca, mają też komentarze
[22:56] <kasiula777>: spoko, ale na czym ona polega dokładnie?
[22:56] <kasiula777>: no właśnie...
[22:56] <Izajash>: Gerhard von Rad (nie wiem, czy dobrze napisałem) jest takim komentatorem np.
[22:57] <Izajash>: Więc i oni potrzebują komentarzy :D
[22:57] <kasiula777>: opik2 napisał tu o Oryginale Boga, jak można o czymś takim myśleć?
[22:57] <kasiula777>: przecież to niemożliwe ;)
[22:57] <Basia1>: maskara, Oryginał Boga............ bo to niemożliwe
[22:57] <Basia1>: głupota!
[22:57] <kasiula777>: właśnie
[22:58] <Basia1>: wymyślacie, ech
[22:58] <kasiula777>: Żydzi, Buddyści wyznają takiego samego Boga jak my, ich się niczym nie różni!
[22:58] <kasiula777>: Bardzo nie lubię kiedy katolicy mówią o swojej religii, że jest najlepsza!
[22:58] <ksiadz_na_czacie2>: Znaleźć coś w ciągu 3 minut wśród 3 500 książek to nie lata wyczyn, ale udało się
[22:59] <ksiadz_na_czacie2>: Michael Shevack i Jack Bemporad, Głupie i mądre pomysły na Boga, Poznań1998
[22:59] <ksiadz_na_czacie2>: yes, yes, yes
[22:59] <sono>: no, no, no :P
[22:59] <opik2>: hehe, włożyć w mrowisko kij;)
[22:59] <kasiula777>: i na tym polega dyskusja ;)
[23:00] <sono>: kij w mrowisko włożony już nie jest kijem przed włożeniem do mrowiska, opik :P
[23:00] <opik2>: sono - "dwa razy nie można wejść do tej samej rzekii", natomiast kij pozostaje kijem... zawsze ma dwa końce:))
[23:00] <ksiadz_na_czacie2>: opik, a kogo cytujesz ??:P??
[23:01] <opik2>: ks2 - no właśnie...ot,problem;)
[23:01] <ksiadz_na_czacie2>: "Nie można dwa razy wstąpić do tej samej rzeki, bo nowe do niej napłynęły wody"
[23:01] <sono>: Herakles, ks.:P
[23:02] <ksiadz_na_czacie2>: Wow
[23:02] <butwbutonierce>: ile ten kij ma końców
[23:02] <butwbutonierce>: kto to napisał?
[23:02] <butwbutonierce>: opik - kij ma dwa końce, a proca trzy...
[23:02] <ksiadz_na_czacie2>: Zaraz nam wyjdzie filozoficzna zgaduj-zgadula
[23:02] <ksiadz_na_czacie2>: Chyba sięgnę po Kopalińskiego "Koty w worku"
[23:02] <sono>: dociekanie rozwija :)
[23:02] <Wanda_>: Heraklit
[23:02] <butwbutonierce>: no, to jest dobra pozycja
[23:03] <ksiadz_na_czacie2>: sono, wpadłaś :D
[23:03] <ksiadz_na_czacie2>: A mam akurat pod ręką. Tej nie muszę szukać
[23:03] <butwbutonierce>: Herakles, to był taki silny człowiek, sono
[23:03] <sono>: niech będzie Heraklit, czepiasz się szczegółów
[23:04] <megi>: powiem więcej, Heraklit z Efezu:)
[23:04] <ksiadz_na_czacie2>: A który był z Elei?
[23:05] <butwbutonierce>: Zenon?
[23:05] <ksiadz_na_czacie2>: O, chyba ten
[23:05] <butwbutonierce>: Zenon z Elei?
[23:05] <butwbutonierce>: chyba tak:)
[23:05] <Izajash>: To ten z paradoksem żółwia :D
[23:05] <ksiadz_na_czacie2>: Izajash, on nie świadczy, on myśli
[23:05] <butwbutonierce>: tak, w końcu ktoś go zabił
[23:05] <butwbutonierce>: musiał być nieźle irytujący:)
[23:05] <ksiadz_na_czacie2>: A który siedział w beczce?
[23:05] <ksiadz_na_czacie2>: Bo to mój ideał
[23:05] <butwbutonierce>: Diogenes
[23:06] <Izajash>: Demostenes
[23:06] <Izajash>: Łeee...źle:(
[23:06] <ksiadz_na_czacie2>: nie ze względu na beczkę, ale ze względu na to, co powiedział przyjacielowi
[23:06] <butwbutonierce>: co powiedział?
[23:06] <ksiadz_na_czacie2>: No to Diogenes czy Demostenes?
[23:06] <butwbutonierce>: Diogenes
[23:06] <megi>: Diogenes
[23:06] <Fraszka>: Diogenes
[23:06] <butwbutonierce>: na pewno Diogenes
[23:06] <ksiadz_na_czacie2>: Demostenes to mu się chyba ramię trzęsło
[23:07] <Fraszka>: Demostenes to ten od przemów
[23:07] <Izajash>: Demostenes za dużo mówił :D
[23:07] <Izajash>: Ale ten od beczki, jak mówi but, to Diogenes, mea culpa :D
[23:07] <ksiadz_na_czacie2>: Więc Diogenesowi przyjaciel powiedział: Gdybyś nauczył się mówić, co król chce usłyszeć, nie musiałbyś mieszkać w tej beczce i jeść tej marnej strawy
[23:07] <ksiadz_na_czacie2>: Na co Diogenes odpowiedział: Gdybyś nauczył się mieszkać w beczce i jeść tę marną strawę nie musiałbyś mówić to, co król chce usłyszeć
[23:08] <sono>: księżę :))
[23:08] <sono>: jsteś genialny - dobry temat :))
[23:08] <butwbutonierce>: świetne
[23:08] <ksiadz_na_czacie2>: But, wybrałem beczkę w Skrzynce ;)
[23:08] <ksiadz_na_czacie2>: Fraszka, tak, ale on podobno miał tik nerwowy i ćwiczył pod belką na poddaszu
[23:08] <Fraszka>: tak? a ja kojarzę go z wadą wymowy i mozolnymi ćwiczenaimi z kamyczkami w ustach:)
[23:09] <Fraszka>: na plaży Morza Egejskiego....:)
[23:10] <butwbutonierce>: ja sobie guglałam Demostenesa
[23:10] <sono>: i co wyguuglałaś ?
[23:11] <Izajash>: Demostenes chyba najbardziej znany z Filipików (a nie Filipinek:D)
[23:11] <ksiadz_na_czacie2>: No i co, ćwiczył pod belką?
[23:11] <butwbutonierce>: sono - to, co już zostało napisane
[23:12] <butwbutonierce>: że cwiczył z tym kamykiem:)
[23:12] <sono>: więc nie było pomyłki w tematyce?
[23:12] <ksiadz_na_czacie2>: Czytałem, że stawał tak, by belka dotykała ramienia i w ten sposób próbował opanować tik nerwowy
[23:12] <butwbutonierce>: Demostenes?
[23:12] <ksiadz_na_czacie2>: Tak
[23:13] <butwbutonierce>: jego metody do dzisiaj stosują aktorzy, przynajmniej tę z kamykiem