Medytacja dla każdego

Zapis czatu z 1 października 2009

publikacja 05.10.2009 16:59

[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: witam wszystkich i zapraszam do rozmowy na temat medytacji, pojęcie dziś dość szeroko używane i rozpowszechnione, modne nawet
[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: z czym Wam się kojarzy to słowo "medytacja"?
[21:01] <Zuza>: modne, bo kojarzone ze Wschodem
[21:01] <ataner155>: z rozważaniem
[21:01] <Fionka>: kontemplacja, rozważanie
[21:01] <Magdaaa>: z modlitwą
[21:01] <zielona_mrowka>: mi z jezuitami, ale to spaczenie już :P
[21:02] <makingthematrix>: z moim zen mi się kojarzy ;)
[21:02] <ola61>: rozmyślania, łączność duchowa
[21:02] <Helcia_>: rozmyślanie, rozważanie
[21:02] <Helcia_>: zagłębianie się w myślach
[21:02] <Palolina>: z religiami Wschodu
[21:02] <spamer>: z pracą nad sobą
[21:02] <Magdaaa>: z wyciszeniem i oazą spokoju
[21:02] <ataner155>: z poznawaniem i wchodzeniem w siebie - w swoje emocje... zranienia... itp.
[21:02] <ataner155>: z przetrawianiem słowa... i godzenie (lub nie) się z nim
[21:02] <Zuza>: mi się kojarzy z zagłębieniem się w treść, rozważaniem Słowa - jeśli chodzi o chrześcijaństwo
[21:02] <Zuza>: w buddyzmie jest to głupie wchodzenie wewnątrz siebie i medytowanie siebie
[21:03] <Fionka>: by osiągnąć stan oświecenia - chore, wiem
[21:03] <ksiadz_na_czacie11>: ogólnie rzecz biorąc, medytacja to sposób zatrzymania się na jakimś przedmiocie i "oglądaniem" go władzami duszy
[21:03] <ksiadz_na_czacie11>: (oczywiście przedmiot nie ma tu znaczenia rzeczy materialnej, chodzi o cel, ku któremu kieruje się człowiek)
[21:03] <ataner155>: to bardzo ogólnie... ale owszem
[21:03] <makingthematrix>: no tak, jak buddyzm to od razu głupie :P
[21:03] <Zuza>: głupie jest medytowanie siebie, kiedy można medytować Boga
[21:03] <Zuza>: wtedy dusza może pięknieć
[21:03] <spamer>: czyli głębsze rozmyślanie na konkretny temat
[21:04] <ola61>: dla mnie nie, dla mnie medytacja to wgłębianie się w swoją świadomość
[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: Spamer, tak, ale... tu się włączają wszystkie władze duchowe człowieka
[21:04] <spamer>: spojrzenie na siebie z perspektywy
[21:04] <spamer>: dosyć konkretnej
[21:05] <ataner155>: Zuza... nie medytujesz siebie... ale nie poznając siebie... Bóg jest abstrakcją
[21:05] <Zuza>: ataner, ale siebie poznawać musisz w odniesieniu do Boga, do słów Pisma Św., inaczej Ty stajesz się "abstrakcją", ulegasz złym wizjom siebie
[21:05] <makingthematrix>: w buddyzmie przez medytację rozumie się coś innego niż w chrześcijaństwie, jeśli mówimy tu o chrześcijańskiej medytacji, to nie ma co porównywać
[21:05] <ksiadz_na_czacie11>: powoli, powoli, zamieszanie się zrobi nam w pojęciu medytacji... co w tym wszystkim, co wymieniłem, jest najistotniejsze?
[21:05] <ataner155>: zatrzymanie - cel?
[21:05] <Zuza>: ksiadz - skupianie się na treści, medytowanie różnych aspektów czegoś
[21:05] <Zuza>: obserwacja
[21:05] <spamer>: skupienie nad konkretną sytuacją
[21:05] <ksiadz_na_czacie11>: cel, a więc przedmiot, ku któremu się kierujemy
[21:06] <ksiadz_na_czacie11>: bo to on decyduje ostatecznie o owocach tej techniki
[21:06] <Magdaaa>: czyli w naszej wierze jest to Bóg
[21:06] <ola61>: duchowe poznawanie Boga
[21:06] <spamer>: dziwnie zabrzmi, ale empatia... siebie
[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: bo nie możemy zapominać, że medytacja nie jest celem sama dla siebie, ale jest techniką, narzędziem duchowego poznawania
[21:07] <Zuza>: różaniec jest narzędziem medytacji dla nas
[21:07] <Palolina>: to taka głęboka modlitwa
[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: Zuza, nie, różaniec to zupełnie inna, specyficzna forma modlitwy
[21:07] <karolina1x>: Zuza, raczej rozważania chyba:|
[21:07] <ola61>: odmawianie różańca nie jest medytacją, to modlitwa
[21:08] <Zuza>: w różancu medytuje się jego tajemnice, mylę się?
[21:08] <ola61>: Zuza, poniekąd, ale to modlitwa
[21:08] <Zuza>: ale czym jest różaniec bez medytacji?
[21:08] <Palolina>: jaka jest różnica między modlitwą a medytacją - zakładając, że modlitwa płynie z serca, a nie jest klepaniem czegoś?
[21:08] <spamer>: modlitwa jest dialogiem
[21:08] <neutron>: rozmową z Bogiem
[21:09] <spamer>: medytacja zanurzeniem w siebie
[21:09] <wIKTORIA>: Różaniec to dla mnie ratunek
[21:09] <wIKTORIA>: szczególnie w trudnych momentach
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: powoli, bo zamieszacie tak, że nie wyjdzie z tego nic :)
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: medytacja jest więc formą, techniką duchowego poznania...
[21:09] <ola61>: w medytacjii nie rozmawiamy, wchodzimy w swoje jestestwo duchowe, a przez to łączymy się z Panem Bogiem
[21:10] <Fionka>: to jak medytacja ma się odnosiś do Boga, jeśli modlitwa wszak to rozmowa z Bogiem?
[21:10] <Fionka>: więc nie jest to to samo?
[21:10] <wIKTORIA>: ola, ja rozmamiam czasem, zatrzymuje się między Zdrowaś... i rozmawiam z Matką Bożą
[21:10] <ola61>: rozmawiasz, wIKTORIA, a to nie o to chodzi, Ty masz się połączyć duchowo
[21:10] <wIKTORIA>: hmm, wiesz ja tak mam, Ola
[21:10] <ksiadz_na_czacie11>: a i w ogóle modlitwa to nie tylko "rozmowa z...", ale przede wszystkim SPOTKANIE z Bogiem, rozmowa, ściśle rzecz biorąc, nie jest konieczna do tegoż
[21:10] <Fionka>: rozmowa bez słów też istnieje^^
[21:10] <Palolina>: modlitwa jest spotkaniem, a medytacja połączeniem - jakoś mi się to mocno z małżeństwem kojarzy
[21:10] <wIKTORIA>: to co, Palolina, mam się poczuć, jak bym była dzieckiem w ramionach Maryi?
[21:10] <wIKTORIA>: Właśnie tak wtedy czuję
[21:10] <Palolina>: wIKTORIA, ja o sobie piszę - nie wiem, jak Ty masz się czuć
[21:10] <spamer>: może zapytam tak: czy wyższą formą medytacji jest bilokacja??
[21:10] <langusta_>: spamer, to dwie różne rzeczy
[21:10] <ksiadz_na_czacie11>: można się skupiać na różnych przedmiotach, medytując je, ale dla nas, chrześcijan, Istotą naszych dążeń Jest Bóg...
[21:10] <ataner155>: Bóg - Jego wola względem nas... nasze otwarcie (lub jego brak) to wynika z medytacji
[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: zatem dla chrześcijanina medytacja jest dążeniem do Boga
[21:11] <ataner155>: tak
[21:11] <Zuza>: ks, poznawaniem Boga
[21:11] <wIKTORIA>: i chlebem powszednim jest
[21:11] <Zuza>: medytując, szukamy Jego właściwego obrazu
[21:12] <ataner155>: Zuza - Boga poznajesz w Piśmie
[21:12] <Zuza>: ataner, Pismo trzeba medytować
[21:12] <Zuza>: żeby zrozumieć
[21:12] <ataner155>: Pismo - Słowo... Boga raczej nie
[21:12] <Helcia_>: medytacja to zwracanie się do Boga poprzez ciszę
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: cisza jest zewnętrznym uwarunkowaniem owocności medytacji, nie zaś jej wewnętrzną strukturą
[21:13] <wIKTORIA>: o matko kochana... nie rozumiem
[21:13] <Fionka>: ja też
[21:13] <karolina1x>: wiki, medytujesz i się przez to wyciszasz
[21:13] <spamer>: czyli sposób skupienia na konkretnej sprawie...
[21:13] <spamer>: pochłonięcie ją wszystkimi zmysłami
[21:13] <Fionka>: to można medytować, będąc w hałasie?
[21:13] <Fionka>: no ja se tego nie wyobrażam
[21:14] <Magdaaa>: Siostry, do których jeżdżę na rekolekcje, na medytację używają muzyki takiej specjalnej, łatwiej jest się skupić
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: skoro dla nas celem dążeń ma być Pan Bóg, to medytacja chrześcijańska jest relacją nawiązywaną z Bogiem Samym przy pomocy konkretnych technik, sposobów
[21:14] <spamer>: no to o tych technikach może coś bliżej?
[21:15] <Zuza>: uhm, jakie są techniki?
[21:15] <ataner155>: różniaste
[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: Spamer, powoli:) - skupmy się jeszcze chwilę na istocie medytacji, bo to najważniejsze, technika jest sprawą zupełnie drugorzędną
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: istotą medytacji jest zatem dążenie nasze do Boga i inaczej być nie może, bo wtedy medytacja przestaje być chrześcijańska, a staje się tylko jakąś techniką samodoskonalenia
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: tak modne dziś "wchodzenie w siebie", skupianie się na sobie, na własnych przeżyciach, czy odczuciach wewnętrznych nie jest medytacją chrześcijańską
[21:16] <zielona_mrowka>: ja kiedyś na rekolekcjach spotkałam taką kierowniczkę, która nie rozumiała, że istota jest najważniejsza i próbowała mnie wmusić w swój szablon techniki medytacji (co było dość bezsensowne, bo to co ona mi proponowała nie dawało dla mnie żadnego efektu)
[21:16] <ola61>: pięknie wyraził to Jan Paweł II, całując stopę Pana Jezusa na Krzyżu, on nie modlił się, nie pokazywał, jak mocno wierzy, on wtedy medytował nad Krzyżem
[21:17] <wIKTORIA>: a gdy leżymy krzyżem?
[21:17] <wIKTORIA>: no to co jest?
[21:17] <langusta_>: istotą jest Bóg, stawianie Go na pierwszym miejscu
[21:17] <ataner155>: ks, ale medytacją też przydatną
[21:17] <Zuza>: ks, w ten sposób bardzo łatwo się zgubić
[21:18] <spamer>: jednak...
[21:18] <spamer>: ale jeśli to wchodzenie w siebie jest etapem pracy nad sobą??
[21:18] <spamer>: wtedy też nie??
[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: medytacja jest po prostu jedną z form modlitwy, nieco bardziej skomplikowaną niż modlitwa słowna, czy adoracja (trwanie w ciszy przed Panem)
[21:18] <Palolina>: Ps 46,11: Zatrzymajcie się, i we Mnie uznajcie Boga... tak mi się z medytacją skojarzyło
[21:18] <ola61>: czasem wyciszenie pomaga i w życiu prywatnym, ale celem jest duchowość
[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: Spamer, nie, w medytacji chrześcijańskiej istotą jest własnie wychodzenie z siebie i stawianie się w Obecności Boga, dopiero oglądanie siebie w Jego Świetle może być przydatne
[21:20] <spamer>: czyli zupełnie co innego niż padło tu do tej pory
[21:20] <spamer>: swoiste przewartościowanie świata w odniesieniu do Boga
[21:20] <spamer>: przewartościowanie świata, w którym się żyje w relacji z Bogiem
[21:20] <Zuza>: a co daje człowiekowi medytacja?
[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: Zuza, przede wszystkim kontakt z Panem Bogiem
[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: głębszy nieco, bo zaangażowane weń są władze duchowe człowieka, wszystkie
[21:20] <Zuza>: bo ktoś pisał, że modlitwa to kontakt, a medytacja już coś innego
[21:20] <zielona_mrowka>: a nie przegnę, jeżeli powiem, że słyszę Boga? ;)
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: Zielona, nie ma w tym żadnego przegięcia, wszak On do nas mówi także
[21:21] <spamer>: wychodzi, że medytacją bywa śmierć kliniczna
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: Spamer, nie!
[21:21] <spamer>: sądząc po efektach...
[21:21] <ataner155>: dotrzyj aż do dna i tam zacznij budowę podstawy -- to raczej nie chodzi o wychodzenie do ...ale o wchodzenie

[21:21] <Zuza>: medytacja jest niezbędna dla rozwoju duchowego, pozwala wejść głębiej
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: medytacja to forma jak najbardziej aktywnego dążenia do poznawania Pana Boga
[21:21] <Zuza>: głębią serca
[21:22] <andrzejwoch>: medytacja pozwla się wyciszyć i pomyśleć nad swoim życiem, nad postępowaniem
[21:22] <ksiadz_na_czacie11>: byle tylko nie sam człowiek stawał się celem medytacji
[21:22] <andrzejwoch>: medytacja to też chęć usłyszenia tego, co do nas mówi sam Bóg
[21:22] <ola61>: medytacja to nie śmierć kliniczna, to świadomość, o czym myślimy i co dla nas jest najważniejsze, czyli dążenie do doskonałości, do Pana Boga
[21:23] <Zuza>: tak mi się skojarzyło, że człowiek w medytacji stoi nagi przed Bogiem
[21:23] <spamer>: to, co robi z człowiekiem zazwyczaj sąd
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: a jakie władze człowieka mają brać udział w medytacji?
[21:23] <Zuza>: rozum i serce?
[21:23] <Zuza>: poczucie wew. prawdy?
[21:23] <Helcia_>: umysł??
[21:23] <Zuza>: sumienie?
[21:23] <andrzejwoch>: dusza?
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: "serce" - to pojęcie raczej nie wchodzi w grę, bo zbyt symboliczne jest
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: przede wszystkim rozum
[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: w medytacji to zasadnicza władza, którą się posługujemy
[21:24] <andrzejwoch>: czemu rozum??
[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: bo rozum to podstawowe narzędzie poznawcze
[21:25] <andrzejwoch>: rzeczywiście, bo rozum pomaga nam wybrać, co warto poznac, a co nie
[21:25] <spamer>: rozum, ale nie w wydaniu logiki tego świata
[21:25] <Zuza>: "Boga poznajesz nie tyle rozumem, nawet nie sercem, ale poczuciem całkowitej przynależności do Niego"
[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: zatem rozum... a co jeszcze?
[21:25] <ola61>: w medytacji wyłączamy wszystko dookoła, łącznie z ciałem, pozostaje rozum i świadomość
[21:25] <Zuza>: wiara
[21:25] <spamer>: duch
[21:25] <langusta_>: wola
[21:25] <Zuza>: rozum i wiara są jak dwa skrzydła...
[21:25] <Zuza>: to tu pasuje?:)
[21:26] <Zuza>: właśnie, dusza
[21:26] <andrzejwoch>: ja myślę, Zuzo, że pasuje:)
[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: oczywiście, że wola, to ona nas kieruje ku Bogu, to ona jest władzą wybierania
[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: a dalej? inne władze?
[21:26] <langusta_>: odczucia / uczucia
[21:26] <Zuza>: oddanie się Bogu, powierzenie, poddanie
[21:27] <Zuza>: to musi nastąpić, by móc się otworzyć na Słowo
[21:27] <karolina1x>: może wyobraźnia
[21:27] <spamer>: sumienie
[21:27] <ola61>: potrzeba skupienia
[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: owszem, Langusta, to także w medytacji bierze udział, ale... pod warunkiem, że jest analizowane rozumowo
[21:27] <Fionka>: karo, wyobrażenia to człowiek może mieć różne
[21:27] <Fionka>: nawet ufoludki
[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: o brawo, Karolina, właśnie wyobraźnia też
[21:27] <Fionka>: ?
[21:28] <Zuza>: wyobraźnia??
[21:28] <Fionka>: eee... wyobraźnia? przecież to wymysły, mitologiczne myślenie
[21:28] <Fionka>: nic relanego
[21:28] <spamer>: tak, ale pozwalające przewidzieć skutki postępowania
[21:28] <andrzejwoch>: ja też tego nie kapuję, czemu wyobraźnia??
[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: wyobraźnia wprowadza nas w świat przeszłych wydarzeń, których nie było się uczestnikiem, np. medytując Narodzenie Pana Jezusa, warto sobie wyobrazić trochę, jak to mogło być, oczywiście tylko bez przesady
[21:29] <karolina1x>: Fionka, zamykasz oczy i możesz sobie wyobrazić ramiona Ojca - w czym problem? czemu od razu ufoludki?
[21:29] <Fionka>: karo, no to, że może to prowadzić do skrajności i jakichś omamów;)
[21:29] <Zuza>: wyobraźnia to mi się kojarzy z Anią z Zielonego Wzgórza - marzycielką
[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: nie można tu ulegać pokusie wybujałej wyobraźni!
[21:29] <andrzejwoch>: bo wybujała wyobraźnia potrafi być zła??
[21:30] <ola61>: ale wyobraźnia ludzka niestety jest ułomna
[21:30] <karolina1x>: ks, to trzeba tu opierać się na Piśmie Św.
[21:30] <karolina1x>: i opisie
[21:30] <karolina1x>: a fajnie by było znaleźć się w ogóle na miejscu, gdzie żył Jezus
[21:30] <Zuza>: a łączymy medytację z kontemplacją?
[21:30] <Zuza>: bo wtedy wchodziłoby poczucie estetyki, piękna
[21:30] <spamer>: co to kontemplacja?
[21:30] <langusta_>: Zuza, jedno prowadzi do drugiego
[21:30] <langusta_>: spamer, doskonały sposób modlitwy
[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: ale jednak w tym wszystkim wciąż wiodącą rolę w medytacji odgrywa rozum i wola, rozumem poznajemy, a wolą kierujemy się ku Przedmiotowi poznania (Bogu)
[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: punktem wyjścia do medytowania może być Pismo Święte, ale też inne pobożne teksty, np. "Naśladowanie Chrystusa", lub teksty Ojców Kościoła, czy świętych
[21:31] <ataner155>: psalmy?
[21:32] <ksiadz_na_czacie11>: w każdym wypadku chodzi jednak o skierowanie się ku Bogu i poznawanie Tego, co Boże
[21:32] <Magdaaa>: mam w domu Naśladowanie Chrystusa, aczkolwiek uważam, że to dość ciężka lektura
[21:32] <Zuza>: warunkiem jest prawdziwe, szczere, pełne wiary otwarcie serca
[21:32] <Zuza>: Tomasza a Kempis, Magda?
[21:32] <Magdaaa>: tak
[21:32] <Zuza>: ja też mam:)
[21:32] <Palolina>: ja się próbuję zmagać z Janem od Krzyża
[21:32] <KaJa>: Jan od Krzyża? Lubię.
[21:32] <Zuza>: Jana od Krzyża nie tak łatwo zrozumieć
[21:32] <KaJa>: To przenieś się na razie do Teresy. Ją zrozumiesz, łatwo. Tej od Jezusa
[21:32] <KaJa>: Czy medytacja to jakiś rodzaj techniki poznania?
[21:32] <andrzejwoch>: dzisiaj jest Pierwszy Czwartek miesiąca, dzisiaj modlimy się, jak i w tym roku, za kapłanów - czy takie, że tak się wyrażę, wydarzenia da się medytować, że jeżeli tak, to w jaki sposób, przypominając sobie np. ustanowienie przez Jezusa Eucharystii??
[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: można do medytacji użyć czegoś z pamięci, ale lepiej jest posługiwać się tu konkretnym tekstem, który w razie rozproszeń służy nam jako punkt powrotny
[21:34] <ksiadz_na_czacie11>: lepiej więc wziąć tekst Ewangelii, opisujący ustanowienie Eucharystii
[21:34] <KaJa>: Czy znaczy to, że jak czytam np. Biblię i rozmyślam nad zdaniem, to medytuję?
[21:34] <andrzejwoch>: tak
[21:34] <Zuza>: na Mszy Św. jest miejsce na medytację?
[21:34] <ataner155>: nie
[21:34] <andrzejwoch>: oczywiście, że tak
[21:34] <ataner155>: na Mszy Św. jest miejsce na obecnośc ciałem i duchem
[21:34] <ksiadz_na_czacie11>: dobrze, teraz nieco na temat zewnętrznych warunków, pomagających w medytacji... jakie to będą?
[21:35] <Zuza>: cisza
[21:35] <langusta_>: znalezienie odpowiedniego czasu
[21:35] <andrzejwoch>: wyciszenie się
[21:35] <KaJa>: Cisza na pewno i skupienie
[21:35] <Zuza>: kadzidła:)
[21:35] <Zuza>: świeca
[21:35] <Zuza>: noc
[21:35] <Palolina>: spokój
[21:35] <Palolina>: także wewnętrzny
[21:35] <langusta_>: cisza, lektura, przedmiot, na którym można skupić uwagę itd.
[21:35] <Zuza>: inni ludzie o podobnych chęciach
[21:35] <ataner155>: cisza... i miejsce, które lubimy
[21:36] <ataner155>: modlitwa przed medytacją
[21:36] <ksiadz_na_czacie11>: najpierw czas, co najmniej pół godziny, potem miejsce takie, które będzie sprzyjać skupieniu
[21:36] <KaJa>: Kadzidło i świeca rozproszyłoby chyba mnie. Patrzyłabym, czy świeca coś nie podpala /hehe/, a kadzidło?Patrzyłabym na snujący się dym
[21:36] <Zuza>: kadzidła - zapach
[21:36] <spamer>: planowany czas
[21:36] <Palolina>: pozycja wygodna
[21:36] <spamer>: pokora
[21:36] <andrzejwoch>: chęci
[21:36] <andrzejwoch>: do medytowania
[21:36] <Zuza>: zewnętrzne warunki
[21:36] <ksiadz_na_czacie11>: dalej: ważna jest postawa (pozycja)... właśnie dość wygodna, która nie byłaby powodem rozproszeń
[21:36] <karolina1x>: czyli niekoniecznie kolana?
[21:37] <andrzejwoch>: nie
[21:37] <ataner155>: nie - to nie jest wygodne
[21:37] <KaJa>: kolana mogą uwierać i nici z medytacji :)
[21:37] <andrzejwoch>: możesz siedzieć
[21:37] <ataner155>: leżeć też możesz
[21:37] <andrzejwoch>: nawet możesz stać na głowie ;)
[21:37] <ataner155>: dokładnie, andrzej - byleby Ci było wygodnie - i bez bólu
[21:37] <Zuza>: może na kolanach, ale zgiętych, tak siedząc, na pół klęcząc
[21:37] <Zuza>: wtedy taka godniejsza mi się wydaje jest pozycja niż leżenie czy całkiem siedzenie
[21:37] <ola61>: lubię kościół, jak w nim nie ma nikogo, tylko ja sama przed Ołtarzem i wtedy w skupieniu rozmyślam
[21:37] <Palolina>: cisza zewnętrzna i pokój wewnętrzny
[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: byle tylko nie przesadzić z tymi kadzidłami, świecami itp.
[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: bo to nie chodzi o stwarzanie sobie sztuczności
[21:38] <KaJa>: hehe
[21:38] <Zuza>: ks, świeca jako symbol i szacunek
[21:38] <Zuza>: np. przy czytaniu Pisma Św.
[21:38] <KaJa>: Wiecie co? A może najzwyczajniej w świecie czytać i myśleć nad tekstem
[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: Zuza, mówię: byle nie przesadzić w przywiązywaniu się do znaków zewnętrznych, zamiast pójść w głąb i szukać Boga
[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: wciąż najważniejsze jest szukanie Samego Pana Boga!
[21:39] <Zuza>: pragnienie Boga, Jego poznania jest niezbędne
[21:39] <Zuza>: gdy zamkniemy oczy i tam szukamy Boga
[21:39] <KaJa>: Ja szukam w swojej głębi. I jakoś nie mogę znaleźć. Tego, co szukam...
[21:39] <KaJa>: Nie Boga szukam, szukam odpowiedzi na pytania
[21:39] <ataner155>: może tego tam nie ma? :P
[21:39] <ataner155>: jeśli nie szukasz Boga -- to i odpowiedzi nie znajdziesz
[21:40] <ksiadz_na_czacie11>: pamiętajcie, że każda modlitwa, jakakolwiek by nie była jej forma zewnętrzna, ma być szukaniem Boga
[21:40] <spamer>: ale i pokora, bo Boga pojąć nie można
[21:40] <Zuza>: pamiętamy, ks
[21:40] <Zuza>: a modlimy się o zdrowie itd. ;)
[21:41] <Palolina>: no właśnie, to chyba jest ważne, żeby szukać Chrystusa i w Niego się wpatrywać, a nie tylko mówić Mu o sobie i swoich potrzebach/zachciankach

[21:41] <langusta_>: Palolina :) mniej mówić, a bardziej się upodabniać
[21:41] <Palolina>: Czyli zamiast kolejnego...: Boże ulecz moją rodzinę, daj świętość współmałżonkowi, - po prostu zastanawiać się, jaki jest Chrystus, a On i tak zrobi resztę
[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: istotą jest wciąż dążenie do Boga z wiarą, że On naprawdę się nam objawia i my możemy Go poznawać
[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: wracajmy do medytacji... trochę o tej "technice"...
[21:42] <spamer>: już znalazłem dwie :P
[21:42] <Zuza>: medytacja jest czymś pięknym, niewyrażalnym, wzbogaca nas duchowo
[21:43] <ksiadz_na_czacie11>: otóż są różne szkoły medytacji, ale zasadnicze punkty są we wszystkich wspólne, choć różnie formułowane (nazywane)
[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: pierwszą rzeczą jest stawienie się w Obecności Boga, właśnie w Jego Obecności i skierowanie się wolą ku Niemu z prośbą, by czystym sercem dążyć do Niego tylko
[21:45] <karolina1x>: z prośbą? czyli nasza intencja, nawet jeśli samym nam trudno?
[21:46] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, tak, z prośbą byśmy rzeczywiście byli w Nim
[21:46] <KaJa>: Oddać się Bogu, w całości i bez reszty. Z błędami, wadami, z wszystkim, co w nas
[21:46] <Zuza>: w medytacji wyraża się pragnienie bycia podobnym do Chrystusa
[21:46] <andrzejwoch>: a czy można medytować z kimś w tym samym czasie i wtym samym miejscu?
[21:47] <ksiadz_na_czacie11>: medytacja to modlitwa indywidualna, osobista, więc choć ktoś jest obok nas, to my sami osobiście stawać mamy przed Bogiem
[21:47] <KaJa>: Z kimś to ja bym chyba rozważała.
[21:47] <kafka>: andrzej - a nie będzie Cię ta druga osoba rozpraszała? można być z kimś w tym samym pomieszczeniu, ale osobno
[21:47] <Zuza>: kafka, a np. z mężem?
[21:47] <andrzejwoch>: a jeżeli chcemy wspólnie pomedytować??
[21:48] <kafka>: Zuza - można się podzielić owocami medytacji
[21:48] <ksiadz_na_czacie11>: Andrzejwoch, nie da się, bo medytacja to indywidualna modlitwa, powtarzam
[21:48] <Zuza>: kafka, nie tylko teoretycznymi, takimi duchowymi, w ten sposób się zachęcać
[21:49] <kafka>: właśnie o tym myślę, Zuza :)
[21:49] <ksiadz_na_czacie11>: dalej: poznajemy to, co wybraliśmy jako pomoc, punkt wyjścia w medytacji, tekst Pisma Świętego, czy inny, czytamy powoli, bez pośpiechu starając się wniknąć w treść, "przeżuwać" ją
[21:49] <KaJa>: Dobre określenie. "Przeżuwać"
[21:49] <Zuza>: to wymaga cierpliwosci:(
[21:50] <Zuza>: dobre jest rzeczywiste wyznaczenie sobie czasu, żeby nie mieć nic innego na głowie, choć to bardzo trudne
[21:50] <KaJa>: Najlepiej przed snem. Czas, dokąd nie uśniesz
[21:50] <ksiadz_na_czacie11>: i teraz... jeśli cokolwiek nas porusza, zatrzymuje, intryguje, oświeca, to się zatrzymujemy i próbujemy wejść głębiej w treść
[21:50] <andrzejwoch>: a jak ktoś czyta i to nawet dokładnie, a nie czai, o co w danym fragmencie chodzi, to co wtedy??
[21:51] <karolina1x>: andrzej, to chyba nie do końca o zrozumienie fragmentu chodzi
[21:51] <andrzejwoch>: a o co, karolino1x??
[21:51] <karolina1x>: a czytasz, co ks pisze?
[21:51] <andrzejwoch>: czytam
[21:51] <KaJa>: to wtedy zapisuje i tu na czacie np. pyta :)
[21:51] <kafka>: andrzej - ja wtedy szukam skojarzeń, patrzę na emocje, jakie tekst we mnie budzi, albo zastanawiam się, dlaczego nie budzi żadnych, to, że "nie czaję" czasami dużo wnosi
[21:51] <ola61>: po medytacji i poznaniu swego widzenia Pana Boga jesteśmy oczyszczeni ze złych myśli i to jest treść medytacji
[21:51] <ksiadz_na_czacie11>: Ola, niekoniecznie, zbytnio upraszczasz, medytacja nie jest automatem
[21:52] <KaJa>: Nie ma złych myśli. Bo złe myśli nie pozwolą na medytowanie
[21:52] <KaJa>: Złe myśli, jak nic, zabraniają dostępu
[21:52] <spamer>: co ma być wnioskiem w medytacji, jej przesłaniem?
[21:53] <ksiadz_na_czacie11>: ważne jest, by wchodzić w treści, prowadzące nas do Boga, by Jego szukać wszystkimi swoimi siłami (tu właśnie wyobraźnia, pamięć, odczucia), ale wszystko ma być podporządkowane Celowi - dążeniu do Boga
[21:53] <karolina1x>: no i masz, andrzej, odpowiedź... masz szukać Boga
[21:53] <Zuza>: ważna jest tu również uwaga, która nie może się dać rozproszyć!!
[21:53] <Zuza>: to jest chyba trudność, utrzymanie uwagi
[21:53] <langusta_>: Zuza, wg mnie rozproszenia/oschłośc to "coś normalnego", pokazuje wewnętrzną walkę
[21:53] <kafka>: Zuza - ale nie na siłę, chyba chodzi raczej o wracanie do modlitwy, oddawanie Bogu tego, co rozprasza i wracanie
[21:53] <kafka>: poza tym rozproszenia bywają dobrymi wskazówkami do medytacji, tylko nie można się ich bać i trzeba je wykorzystywać
[21:53] <Zuza>: no właśnie, trzeba walczyć
[21:53] <Zuza>: ale mnie pocieszyliscie, bo u mnie zawsze ciężko o tę uwagę
[21:53] <ksiadz_na_czacie11>: rozproszenia są czymś normalnym i nie można chcieć ich unikać, bo się pogubimy
[21:53] <ksiadz_na_czacie11>: rozproszeń nie ma tylko ten, kto się nie modli
[21:53] <Zuza>: ks, tu właśnie tkwi takie prawdziwe piękno medytacji:)
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: rozproszenia dość łatwo się likwiduje, wracając do punktu wyjścia medytacji, czyli najlepiej jednak do tekstu
[21:54] <karolina1x>: ks, a jeśli nie, to czy intencje wystarczą?
[21:54] <langusta_>: karolina, intencjami piekło ponoć jest wybrukowane
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, owszem, wtedy powrót wolą do Boga
[21:54] <langusta_>: ks., serio?
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: ale wyraźny powrót (ruch woli)
[21:54] <ataner155>: langusta -- to chęciami... czasem wystarczy intencja - bo nie zawsze wychodzi z zamierzeń
[21:54] <langusta_>: ataner, internacja + gorliwość, nie piszę o efekcie
[21:54] <karolina1x>: langi, a jeśli nie masz intencji w sercu, to co Ci zostaje, jak przeżywasz pustkę, oschłość itd.?
[21:54] <langusta_>: karolina, piszę, że sama intencja, bez tego kroku dalej, nic nie znaczy
[21:54] <karolina1x>: a to rozumiem, langi:)
[21:54] <ola61>: to po co medytacja? - to oczyszczenie myśli, nie mówię o Sakramencie pokuty
[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: Ola, medytacja nie ma być dla oczyszczenia (myśli, ani czegokolwiek innego), ona służy poznawaniu Boga, by się ściślej z Nim zjednoczyć
[21:57] <ksiadz_na_czacie11>: i w tym, co poznajemy i w skierowaniu się ku Bogu Samemu, odnajdujemy swoje miejsce, to, że tak powiem, środek medytacji
[21:57] <ksiadz_na_czacie11>: ale wciąż zwracam uwagę, że nie mamy się skupiać na sobie, ale na Panu Bogu
[21:57] <andrzejwoch>: medytacja poprawia zdrowie fizyczne i psychiczne
[21:57] <wIKTORIA>: Przecież siebie Panu Bogu niesiemy
[21:57] <wIKTORIA>: to, o kim mamy z Bogiem rozmawiać, o teściowej?
[21:58] <ksiadz_na_czacie11>: rozpoznajemy swoje odczucia, swoje stany duszy i kierujemy się ku Bogu z tym
[21:59] <ksiadz_na_czacie11>: zawsze chodzi o to, by medytacja nam konkretyzowała nasze miejsce wobec Pana Boga, w Jego Planie Zbawienia, więc jak się pojawia w tym teściowa, to nawet i o tym trzeba
[21:59] <langusta_>: ba! postać teściowej występuje nawet w Ewangelii ;)
[22:00] <kafka>: langi - tak ją Jezus uzdrowił, że aż usługiwać zaczęła ;)
[22:00] <ataner155>: kafka -- po to ją uzdrowił, żeby miał, kto usługiwać
[22:00] <ksiadz_na_czacie11>: Langusta, to dobry tekst do medytacji dla mających z teściowymi problemy
[22:00] <ksiadz_na_czacie11>: ale wracajmy do tematu...
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: i teraz ważne, by z tego, cośmy przemedytowali, postawić sobie konkretne i praktyczne wnioski: co mam zrobić, by naprawdę być bliżej Pana Boga?
[22:01] <langusta_>: nio, czyli po medytacji konkretne punkty i wcielamy je w życie, do skutku
[22:01] <Zuza>: i szukać u Pana Boga odpowiedzi i chęci, pragnienia pełnienia Jego woli
[22:02] <ola61>: a ja i tak jestem przy swoim, medytacja to nie modlitwa, to kontakt myślowy z Panem Bogiem i daje nam pocieszenie na tym łez padole, a nie jakieś tam intencje
[22:02] <ksiadz_na_czacie11>: czyli mamy trzy zasadnicze punkty: 1.stawić się przed Bogiem; 2.poznawać treść medytowaną; 3.wyciągnąć praktyczne wnioski
[22:02] <ksiadz_na_czacie11>: medytacja to modlitwa w swej specyficznej formie
[22:03] <wladek>: 4. i wdrażać je w życiu, ks.11 ;)
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: Władek, tak:)
[22:03] <Zuza>: wladek, ale to już nie medytacja :P
[22:03] <Zuza>: medytacja może dać siły
[22:03] <wladek>: Zuza, ale z tego, co zrozumiałem: cel medytacji
[22:03] <Zuza>: chociaż celem to może stawanie się podobnym do Chrystusa
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: ale też wciąż pamiętać: wszystko przez Boga, z Nim i w Nim, inaczej to nici z medytacyjnego dążenia do Pana
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: Zuza, nie! - celem medytacji jest zjednoczenie się z Bogiem, a nie żadne nasze stawanie się
[22:03] <Zuza>: ks, ale podczas medytacji zaczynamy tego pragnąć
[22:03] <langusta_>: Zuza, sama z siebie nic nie możesz, dopóki sobie tego nie uświadomisz, nici
[22:03] <ataner155>: Zuza - ale to są emocje - emocje odrzucamy

[22:03] <Palolina>: a czy wdrażanie wniosków w życie to nie jest jakiś "trening silnej woli" - gdzie tu miejsce na Jego działanie, skoro my sami wszystko planujemy?
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina, chodzi o postanowienie do pracy nad sobą, taki punkt odniesienia, który nam pomaga weryfikować się przed Bogiem
[22:03] <spamer>: skoro najlepszą formą zjednoczenia jest Komunia, to medytacja ma być namiastką??
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: Spamer, nie, żadną namiastką, modlitwa to po prostu sposób (inny) dążenia do Boga
[22:03] <wIKTORIA>: Proszę księdza, a ja mam wrażenie, że my dopiero po śmierci tak naprawdę zjednoczymy się z Bogiem
[22:03] <wIKTORIA>: Bo tu na Ziemi zjednoczenie jest przerywane, nie czarujmy się
[22:03] <spamer>: ale skoro Komunia to sposób na ciągłe zjednoczenie i życie dla Niego, to w tej perspektywie medytacja trochę traci dla mnie sens
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: Spamer, widzisz, to jest tak, że Eucharystia prowadzi nas ku modlitwie, a modlitwa ku Eucharystii
[22:03] <langusta_>: spamer, całe życie jest modlitwą, ale medytacja to modlitwa szczególna

[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: oczywiście, że to co tu mówliśmy o sposobie medytacji, to duży skrót, zainteresowanych odsyłam, by poszukać informacji o różnych szkołach medytacji chrześcijańskiej (ignacjańskiej, sulpicjańskiej np.)
[22:03] <langusta_>: ks11, przeciętny czas medytacji dla szaraka to...?
[22:03] <langusta_>: 15-30 min?
[22:04] <ataner155>: 15-30 --- ale lepiej poświęcić 30... bo na początku to i tak więcej czasu rozproszenia zajmują
[22:05] <makingthematrix>: ataner: zazwyczaj to właśnie jest w drugą stronę - pod koniec medytacji łatwiej się rozpraszasz i to znak, że czas kończyć
[22:05] <ataner155>: mak --- ale niektórzy zalecają pokonanie tego -czyli nawet przedłużenie - np. Ewagriusz
[22:05] <makingthematrix>: ataner: z moich doświadczeń wynika, że przy regularnej praktyce, z czasem, możesz medytować dłużej, na początku nawet 10 minut starczy, stopniowo coraz łatwiej jest się skupiać i dłużej tak pozostawać
[22:05] <makingthematrix>: nic na siłę ;)
[22:05] <ksiadz_na_czacie11>: Langusta, min pół godziny
[22:05] <ksiadz_na_czacie11>: rozproszenia nigdy nie powinny nas skłaniać do wcześniejszego kończenia modlitwy!
[22:06] <KaJa>: Ja Wam powiem, że i 5 minut wystarczy :)
[22:06] <KaJa>: Wszystko zależne od intensywności

[22:07] <ataner155>: Kaja - a ja Ci powiem, że każdy ma swoją drogę do Boga - niepowtarzalną, i nie ma schematu
[22:07] <ataner155>: są podpowiedzi
[22:07] <KaJa>: Prawda, ataner
[22:08] <Zuza>: ks, sposobem może być wyznaczenie sobie czasu i nie odejście przed końcem z zegarkiem w ręce?
[22:10] <ksiadz_na_czacie11>: wręcz przeciwnie, powinno się nawet wtedy przedłużyć trwanie przed Bogiem (zasada: contra agere; czyli przeciwdziałać, bo pamiętajmy, że zły duch zawsze będzie nas odciągał od Boga)
[22:10] <makingthematrix>: ok :) może u Was to jakoś inaczej wygląda :)
[22:10] <ataner155>: mak... to jest naprawdę indywidualna sprawa
[22:10] <Zuza>: jeden ojciec mówił o tym, że on ma dla Boga dziennie swoje 15 minut i nikt mu nie ma prawa wtedy przeszkadzać
[22:10] <Zuza>: i jak próbowałam z zegarkiem w ręc to to multum czasu
[22:10] <Zuza>: i jak tak przedłużasz ten czat, to wtedy zaczyna odkrywać się sens tego trwania
[22:10] <ataner155>: no - jak co chwila na zegarek zerkasz... to faktycznie się przedłuża
[22:11] <Zuza>: nie trzeba zerkać, tylko tak orientacyjnie
[22:11] <andrzejwoch>: albo Ty, Zuza, masz inne 15 min, a On ma inne 15 min
[22:11] <ataner155>: ja tracę orientację, gdy jestem na Adoracji - i mi to pasuje... odpływam od codzienności... szkoda tylko, że jak zamykam drzwi od kościoła, to i spokój odpływa
[22:11] <langusta_>: ataner, jeśli jest w Tobie Jego pokój, nic nie jest Cię w stanie go pozbawić
[22:11] <langusta_>: ani mury kościoła, ani sytuacje życiowe
[22:11] <ataner155>: więc widocznie go we mnie nie ma... jeszcze
[22:11] <wIKTORIA>: a co, jeśli kiedyś odczuwało się zjednoczenie z Chrystusem, a teraz nic - pustka?
[22:11] <langusta_>: wiara to nie odczuwanie!
[22:11] <ksiadz_na_czacie11>: jeśli nasze modlitwy nie prowadzą nas ku jednoczeniu się z Panem w sakramentach świętych, to znak, że coś jest nie tak z tymi modlitwami
[22:12] <Zuza>: ks, trzeba dać się prowadzić
[22:12] <Zuza>: wtedy już nie ma wyboru, jest się na dobrej drodze
[22:12] <ksiadz_na_czacie11>: no dobrze, to podsumujmy krótko
[22:12] <ksiadz_na_czacie11>: 1.medytacja jest formą modlitwy pogłębionej, ale zawsze będącej środkiem do zjednoczenia nas z Bogiem
[22:13] <ksiadz_na_czacie11>: 2.medytacja ma swoje szczególne punkty (wymienione w trakcie czata), choć i tak zawsze zasadniczym jej punktem pozostaje dążenie do Boga
[22:14] <ksiadz_na_czacie11>: 3.z medytacji zawsze powinniśmy wyciągać konkretne wnioski dla poprawienia swojego bycia dla Boga i z Nim
[22:14] <ksiadz_na_czacie11>: amen:)
[22:14] <Helcia_>: amen:)
[22:14] <langusta_>: amen
[22:14] <opik13>: Amen:-)
[22:14] <Palolina>: amen
[22:14] <Magdaaa>: Amen
[22:14] <Zuza>: dzięki ks:)
[22:14] <spamer>: jeszcze może jedno, czy medytacja jest niezbędna w drodze do zbawienia??
[22:14] <langusta_>: spamer, odpowiedź brzmi: jest wielką pomocą
[22:14] <spamer>: po tym, co usłyszałem, - pół-środkiem
[22:14] <spamer>: w drodze do jedności w Eucharystii
[22:14] <Palolina>: a czy można medytować z dziećmi? jak nauczyć medytacji dzieci, które przecież wszystko szybciej chłoną i mają większą wiarę niż dorośli?
[22:14] <Palolina>: i w jakim wieku powinno się zaczynać medytacje? tak po prostu, gdybym chciała uczyć swoje dzieci?
[22:14] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina, jak najwcześniej pomagać dzieciom skupiać się na Panu Bogu :) - bo o to w gruncie rzeczy idzie
[22:14] <Palolina>: hm... dzięki mi się też wydaje, że im młodsze, tym łatwiej
[22:15] <ksiadz_na_czacie11>: może jeszcze dodam coś o medytacjach branych z tradycji i religii wschodnich.....
[22:16] <ksiadz_na_czacie11>: otóż dla chrześcijanina uprawianie technik medytacji wschodnich jest zgubne, bo one nie prowadzą nas ku Bogu, ale ku czemuś innemu, co Bogiem nie jest, a najczęściej skupiają nas po prostu tylko na sobie
[22:16] <ksiadz_na_czacie11>: pamiętać też trzeba, że religie wschodnie są skierowane ku czemuś innemu niż Bóg Osobowy
[22:16] <ksiadz_na_czacie11>: tzn. tak: można niektóre techniki skupienia ewentualnie uznać za pomocne, ale wchodzenie głębiej i oparcie się li tylko na medytacjach wschodnich jest błędem
[22:17] <KaJa>: ku czemu skierowane są?
[22:17] <langusta_>: techniki wschodnie to sposoby samoudoskonalenia i nic poza tym
[22:17] <Zuza>: dokładnie, ks... byłam kiedyś na medytacji buddyjskiej, serio, można się tam wczuć, ale tam nie poznajesz Boga, można zauważyć, że poprzez taką medytację możesz siebie bardzo zmienić, ale nie będzie tam Boga, Miłości
[22:17] <Zuza>: nie ma tam Prawdy, to coś jak manipulacja
[22:17] <Zuza>: uleganie zachciankom
[22:18] <KaJa>: manipulacja jest wszędzie, rzecz w tym, czy w nią wejdziesz
[22:18] <Zuza>: KaJa, no właśnie nie wszędzie
[22:18] <ataner155>: nie? a gdzie nie?
[22:18] <KaJa>: W zakładach pracy nie ma manipulacji, a w szkołach?
[22:18] <Zuza>: Kościół otwiera nas na Prawdę