...nasza siostra śmierć...

Zapis czatu z 5 listopada 2009

publikacja 12.11.2009 19:29

[20:55] <ksiadz_na_czacie8>: Szczęść Boże wszystkim zebranym
[20:55] <taize_>: Daj Boże, Ks.
[20:55] <langusta_>: daj Boże, ks 8
[20:55] <adzia1989>: Szczęść Boże
[20:56] <LukaszM>: Szczęść Boże
[20:56] <ola61>: szczęść Boże ksiadz 8
[20:56] <ksiadz_na_czacie8>: więc zacznijmy
[20:56] <ksiadz_na_czacie8>: może ktoś z Was zacznie modlitwą?
[20:57] <ksiadz_na_czacie8>: może wpsomnijmy naszych zmarłych
[20:57] <ksiadz_na_czacie8>: ja zacznę, a Wy dokończycie
[20:57] <ksiadz_na_czacie8>: ok?
[20:57] <gianna_victoria>: ok
[20:57] <adzia1989>: ok
[20:57] <taize_>: ok
[20:57] <LukaszM>: spoko
[20:57] <Helcia_>: dobrze
[20:57] <ksiadz_na_czacie8>: Wieczne odpoczywanie...
[20:57] <adzia1989>: racz zmarłym dać Panie
[20:57] <ola61>: racz im dać Panie
[20:58] <ola61>: a światłość wiekuista niechaj im świeci
[20:58] <taize_>: racz im dać Panie, a światlość wiekuista niechaj im świeci
[20:58] <Helcia_>: racz im dać Panie, a światłość wiekujsta niechaj im świeci na wieki wieków amen
[20:58] <faustyna>: a światłość wiekuista
[20:58] <adzia1989>: A Światłoś wiekuista
[20:58] <adzia1989>: niechaj im Świeci
[20:58] <taize_>: niech odpoczywają w pokoju wiecznym, amen
[20:58] <LukaszM>: na wieki wiekow, Amen
[20:58] <ksiadz_na_czacie8>: AMEN
[20:58] <ksiadz_na_czacie8>: Prosimy Cię, Panie, abyśmy każdego dnia umieli myśleć o śmierci
[20:58] <ksiadz_na_czacie8>: jako wspaniałym momencie spotkania z Ojcem
[20:58] <ksiadz_na_czacie8>: na które to czekamy całe życie
[20:59] <ksiadz_na_czacie8>: pomóż nam pokonać lęk przd śmiercią
[20:59] <ksiadz_na_czacie8>: i naucz się przygotowywać każdego dnia do niej
[20:59] <ksiadz_na_czacie8>: jako początku lepszego życia
[20:59] <ksiadz_na_czacie8>: życia z TOBĄ bez końca
[20:59] <ksiadz_na_czacie8>: AMEN
[20:59] <taize_>: Amen
[20:59] <adzia1989>: Amen
[21:00] <LukaszM>: Amen
[21:00] <gianna_victoria>: amen
[21:00] <ksiadz_na_czacie8>: drodzy, pragnę dzisiaj z Wami porozmyślać nad śmiercią
[21:00] <ksiadz_na_czacie8>: nad tym wspaniałym momentem
[21:00] <ksiadz_na_czacie8>: dlaczego człowiek ucieka przed smiercią?
[21:00] <adzia1989>: Bo się z nią nie liczy
[21:00] <Helcia_>: bo się boi
[21:01] <langusta_>: nie przed śmiercią, raczej przed bólem, cierpieniem, które często jej towarzyszą
[21:01] <LukaszM>: przed pozostawieniem tego, co kocha
[21:01] <Helcia_>: bo za bardzo kocha życie na ziemi i za bardzo mu tu dobrze
[21:01] <faustyna>: boi się, bo tak w gruncie rzeczy nikt z nas nie przeżył śmierci i nie wie, jak to jest
[21:02] <adzia1989>: Ale śmierć możesz przeżyć w każdym momencie, nie wiesz, kiedy Cię spotka
[21:02] <ksiadz_na_czacie8>: tak, człowiek za bardzo przywiązał się do ziemi
[21:02] <ksiadz_na_czacie8>: ma oczy spuszczone na dół
[21:02] <ola61>: właśnie, kocha życie i chce tu być, nie myśli o dobrach, jakie go czekają
[21:02] <Palolina>: śmierć jest karą za grzechy a człowiek raczej boi się kary
[21:02] <gianna_victoria>: bo człowiek ma przekonanie, że jeszcze dużo ma do zrobienia tu na ziemi
[21:02] <ksiadz_na_czacie8>: a my jako chrześciajnie powinniśmy patrzeć w górę
[21:02] <ksiadz_na_czacie8>: czyli wpatrywać się w dom OJCA
[21:02] <adzia1989>: Na Boga
[21:02] <LukaszM>: śmierć jest na ziemi, a życie w Królestwie Bożym
[21:02] <Helcia_>: ja myślę, że za dużo w nas miłości do spraw ziemskich, a za mało do Boga i za mało wiary w życie wieczne
[21:02] <ksiadz_na_czacie8>: może pamiętacie to, co św. Paweł do nas mówił 2 listopada
[21:03] <ksiadz_na_czacie8>: wpatrujmy się w to, co niewidzialne, bo to nie przeminie, trwać będzie wiecznie
[21:03] <ksiadz_na_czacie8>: nie wpartujmy się w to, co widzialne
[21:03] <ksiadz_na_czacie8>: bo to przeminie
[21:03] <ksiadz_na_czacie8>: podajcie mi praktyczny przykład wpatrywanie się w to, co widzialne
[21:03] <LukaszM>: my tu na ziemi tylko zaliczamy egzamin, a w Niebie dopiero zaczyna się życie - nieprawdaż?
[21:03] <langusta_>: Lukasz, dlatego w Pismie masz słowa: kto spożywa Ciało Moje ma w sobie życie? (a nie egzamin)
[21:03] <adzia1989>: Nie bądź pewny, że czas masz, bo pewność niepewna. Ks.Twardowski
[21:04] <LukaszM>: w to co widzialne...?
[21:04] <Palolina>: widzialne: pieniądze, kariera, afekty
[21:04] <taize_>: drugi człowiek
[21:04] <karolina1x>: np. mieszkania, kariera, dobry samochód... ot wszystko ziemskie
[21:04] <karolina1x>: człowiek się do tego przywiązuje i szkoda mu to zostawić
[21:04] <Helcia_>: na ziemi jesteśmy tylko pielgrzymami, a życie wieczne czeka na nas w Niebie
[21:05] <zxn>: W Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności
[21:05] <zxn>: Jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa, w czasie Jego przyjścia. Wreszcie nastąpi koniec, gdy przekaże królowanie Bogu i Ojcu.
[21:05] <ksiadz_na_czacie8>: co więc znaczą te słowa: WPATRYWAĆ SIĘ?
[21:05] <ksiadz_na_czacie8>: czy tylko oznaczają dosłownie?
[21:05] <Palolina>: zabiegać o nie
[21:05] <taize_>: widzieć je
[21:05] <Palolina>: żyć dla nich
[21:06] <Palolina>: pokładać w nich nadzieję
[21:06] <taize_>: żyć dla nich
[21:06] <ksiadz_na_czacie8>: dobre określenia, ale jeszce brakuje tu czegoś
[21:06] <ksiadz_na_czacie8>: pomyślcie na przykładzie
[21:06] <ksiadz_na_czacie8>: jeżeli ktoś kupi nowy samochód i wpatruje się w niego
[21:06] <Helcia_>: wpatrywać się w coś, co nas zaprowadzi do wieczności??
[21:06] <ksiadz_na_czacie8>: to czyni to
[21:06] <ksiadz_na_czacie8>: po co?
[21:06] <Helcia_>: bo mu się podoba
[21:06] <Palolina>: bożka
[21:06] <karolina1x>: zachwyca się
[21:06] <ola61>: podziw
[21:06] <karolina1x>: a niech inni zazdroszczą
[21:06] <ksiadz_na_czacie8>: jeszcze nie to
[21:06] <ksiadz_na_czacie8>: myślimy
[21:06] <ksiadz_na_czacie8>: myślimy
[21:06] <JMJ>: dbać o coś
[21:06] <ksiadz_na_czacie8>: blisko, JMJ
[21:06] <KaJa>: Bo cieszy się najzwyczajniej, ksiądz
[21:07] <gianna_victoria>: nie znam tego uczucia jeszcze
[21:07] <faustyna>: bo chce poznać każdy jego szczegół, zapamęetać
[21:07] <Helcia_>: może uwielbia ten samochód, bo on mu daje szczęście, tylko ile to szczęście trwa??
[21:07] <JMJ>: starać się o Niebo
[21:07] <ksiadz_na_czacie8>: dobrze, Helcia
[21:07] <ksiadz_na_czacie8>: ale jeszcze...
[21:07] <ksiadz_na_czacie8>: szukamy zatem
[21:07] <langusta_>: uznaje za swoje
[21:08] <Palolina>: pokłada ufność w rzeczach, a nie w Bogu
[21:08] <ksiadz_na_czacie8>: kochani, jak się wpatruje, to się troszczy o to, to się to kocha
[21:08] <ksiadz_na_czacie8>: kocha
[21:08] <JMJ>: cieszyć się jego pięknem
[21:08] <ksiadz_na_czacie8>: przyznacie rację??
[21:08] <KaJa>: Taak Ksiądz :D
[21:08] <LukaszM>: niekoniecznie
[21:08] <taize_>: tak
[21:08] <Helcia_>: no tak
[21:08] <langusta_>: nie zawsze
[21:08] <karolina1x>: ks, od razu kocha... nowe auto trochę kosztuje, to się o nie dba
[21:08] <ksiadz_na_czacie8>: może to owo kocha jest tutaj bardzo dalekim stwierdzeniem
[21:09] <ksiadz_na_czacie8>: ale są i tacy
[21:09] <langusta_>: już lepiej, ks :D
[21:09] <langusta_>: buty też mi się podobają, ale ich nie kocham ;)
[21:09] <Palolina>: normalne, że się troszczy? a co ma robić, nie dbać? - to zaniedbanie
[21:09] <karolina1x>: no chyba, że to auto staje się sensem życia
[21:09] <JMJ>: kocham myśl o Niebie, o szczęściu w Niebie i staram się o Niebo
[21:09] <ksiadz_na_czacie8>: ten, kto kocha, troszczy się, podziwia i myśli o tym, co przemijające
[21:09] <ksiadz_na_czacie8>: co go czeka?
[21:10] <ksiadz_na_czacie8>: jeżeli ktoś wpatrzy się w to, co przemijające tak ślepo
[21:10] <ksiadz_na_czacie8>: co go może spotkać?
[21:10] <KaJa>: rozczarowanie, ksiądz
[21:10] <Helcia_>: myślę, że czeka go smutek, bo jak to przeminie, to nic nie zostanie, tylko sam człowiek
[21:10] <faustyna>: to coś przeminie, a on nie będzie miał się na co gapić
[21:10] <ksiadz_na_czacie8>: dobrze
[21:11] <ksiadz_na_czacie8>: a co się stanie z człowiekiem, gdy ta rzecz przeminie?
[21:11] <Palolina>: kupi sobie nową zabawkę
[21:11] <ksiadz_na_czacie8>: czy czasem nie jest tak, że przeminie także część człowieka?
[21:12] <ksiadz_na_czacie8>: coś go ubędzie?
[21:12] <ola61>: na pewno jest żal
[21:12] <LukaszM>: nie rozumiem, jaka część np.?
[21:12] <ksiadz_na_czacie8>: przeminie człowiek wraz z tą rzeczą
[21:12] <ksiadz_na_czacie8>: i po człowieku
[21:12] <JMJ>: jeżeli pokładam nadzieję w rzeczach przemijających, tracę cel życia z oczu
[21:12] <langusta_>: rozczarownie to ludzka rzecz, ks
[21:12] <langusta_>: normalny człowiek też potrzebuje rozczarowań, by dostrzec zachwyt
[21:12] <Helcia_>: myślę, że zostanie pustka i tyle:(
[21:12] <ksiadz_na_czacie8>: spróbujmy popatrzeć na życie i śmierć oczyma człowieka niewierzącego w nic
[21:13] <ksiadz_na_czacie8>: o ile taki jest
[21:13] <ksiadz_na_czacie8>: ale spróbujmy
[21:13] <ksiadz_na_czacie8>: jak widzielibyście wtedy śmierć?
[21:13] <karolina1x>: no to wtedy umieranie musi być bolesne ...albo i nie
[21:13] <JMJ>: to koniec wszystkiego
[21:13] <ola61>: odejscie na zawsze
[21:13] <gianna_victoria>: ja pamiętam, że wtedy traktowałam śmierć jako koniec wszystkiego
[21:13] <faustyna>: "trudno nie wierzyć w nic"
[21:13] <Palolina>: jako koniec wszystkiego - czego użyję na ziemi, to moje
[21:13] <karolina1x>: jak ktoś był na bakier z przykazaniami, a wierzy, że coś tam jest po drugiej stronie, to go boli świadomość, że czeka go ...np. piekło
[21:13] <ksiadz_na_czacie8>: tak, człowiek widzi koniec siebie
[21:13] <ksiadz_na_czacie8>: ale chce się uwiecznić

[21:13] <ksiadz_na_czacie8>: jak?
[21:14] <ksiadz_na_czacie8>: czymś materialnym, co będą następne pokolenia widzieć
[21:14] <Helcia_>: ciężko mu będzie...
[21:14] <JMJ>: zostawia dom po sobie, jakiś "pomnik"
[21:14] <ksiadz_na_czacie8>: dokładnie, JMJ
[21:14] <faustyna>: albo jakimiś wielkimi dokonaniami
[21:14] <langusta_>: prof. Religa nie tworzył rzeczy materialnych, żył medycyną
[21:15] <ksiadz_na_czacie8>: prof. Religa zostawił po sobie też pomonik medycyny
[21:15] <ksiadz_na_czacie8>: transplantologii
[21:15] <zxn>: prof. Religa deklarował się ateistą
[21:15] <langusta_>: wierzący lekarze też to pozostawiają, i co z tego?
[21:15] <langusta_>: zxn, właśnie w tym celu drążę
[21:15] <Palolina>: ciekawe, jakie były jego ostatnie świadome myśli?
[21:15] <karolina1x>: ale był dobrym człowiekiem, a za to do piekła się nie idzie
[21:15] <JMJ>: każdy z nas powinien coś zostawić po sobie......
[21:15] <ksiadz_na_czacie8>: ale chciałbym Was zaprosić do zastonowienia się
[21:16] <ksiadz_na_czacie8>: co taki człwoiek czuje w momencie śmierci, nie wierząc w nic
[21:16] <ksiadz_na_czacie8>: unicestwienie?
[21:16] <ataner155>: ksiadz, a skąd my to mamy wiedzieć?
[21:16] <ataner155>: nie umieramy
[21:16] <JMJ>: rozpacz
[21:16] <adzia1989>: pustkę, opuszczenie
[21:16] <langusta_>: ks., tego nie wie nikt
[21:16] <langusta_>: domniemujesz
[21:16] <Palolina>: może ma nadzieję, że jednak się w życiu mylił?
[21:16] <ksiadz_na_czacie8>: tak, domniemamy
[21:16] <langusta_>: więc co da gdybanie?
[21:16] <Helcia_>: ja myślę, że czuje rozpacz, bo to nic go zabija w każdy spsoób
[21:16] <karolina1x>: ks, a nie lepiej, żeby taki czlowiek czuł unicestwienie niż strach przed piekłem?
[21:17] <ksiadz_na_czacie8>: taki efekt przynosi wpatrywanie się w to, co doczesne
[21:17] <ksiadz_na_czacie8>: wpatrując się w to, co doczesne zapominamy o tym, co wieczne
[21:17] <ola61>: każdy na ten świat przychodzi w wyznaczonym celu, jeśli to wykona - odchodzi spokojnie
[21:17] <adzia1989>: Odchodzi dopiero, jak Ojciec go wezwie
[21:17] <langusta_>: ks., jak ateista ma wierzyć w wieczność?
[21:18] <JMJ>: wpatrując się w Niebo zamieniamy rozpacz na ...nadzieję
[21:18] <karolina1x>: a po nas tylko proch na ziemi....
[21:18] <ksiadz_na_czacie8>: drodzy, czy my jako ludzie wiary nie jesteśmy troszeczkę podobni do tych ludzi niewierzących?
[21:18] <ksiadz_na_czacie8>: zostawiających temat śmierci na późne lata...?
[21:18] <ataner155>: nie
[21:18] <langusta_>: nie
[21:18] <adzia1989>: jesteśmy, tylko my wierzymy, a oni nie
[21:18] <paczka_dropsow>: a kto zostawia?
[21:18] <paczka_dropsow>: przecież cały listopad jest maglowany
[21:18] <Helcia_>: tzn. w jakim sensie ??
[21:18] <Palolina>: może trochę inaczej znosimy krzyże
[21:19] <karolina1x>: ks, czemu myślisz, że zostawiamy?
[21:19] <ksiadz_na_czacie8>: no w tym sensie, że nie wpatrujemy się w to, co nieprzemijalne
[21:19] <ksiadz_na_czacie8>: listopada to tylko jeden miesiąc
[21:19] <ksiadz_na_czacie8>: a rok ma 12 m-cy
[21:19] <langusta_>: kto się nie wpatruje...?
[21:19] <Helcia_>: no na pewno coś w tym jest, ale np. ja nieraz myślę o śmierci
[21:19] <JMJ>: powinniśmy już teraz myśleć o śmierci, bo nie wiadomo, kogo, kiedy "szlag trafi"
[21:19] <adzia1989>: Listopad to miesiąc poświęcony zmarłym
[21:19] <adzia1989>: pamięci o zmarłych
[21:19] <langusta_>: adzia, 1 listopada poświęcony wszystkim świętym;)
[21:19] <KaJa>: Kto zostawia temat śmierci na starsze lata? Egoista i fanatyk materializmu
[21:20] <Piramidox>: a po co zmarłym pamięć?
[21:20] <LukaszM>: nie można myśleć o śmierci na okrągło, na prawdę, ale o Bogu warto myśleć na okrągło
[21:20] <Helcia_>: powinniśmy często myśleć o zmarłych i śmierci, nie tylko w listopadzie
[21:19] <ksiadz_na_czacie8>: zawsze mnie urzekało to stwierdzenie, które często JP II nam przypominał
[21:20] <ksiadz_na_czacie8>: czas ucieka......
[21:20] <ksiadz_na_czacie8>: wieczność czeka
[21:20] <karolina1x>: piszemy, że się wpatrujemy, ale wyobraźcie sobie, że nagle dostajemy informację... jutro umierasz, masz 24 godz życia - i co? szok
[21:20] <langusta_>: karolina, i co ? nikt nie wie, jak się zachowa, to gdybanie
[21:20] <karolina1x>: langi, właśnie
[21:20] <langusta_>: więc po co pisać, skoro brak doświadczenia?
[21:20] <Helcia_>: szok by był na pewno, karolina, ale zapewne chciałabym te ostanie 24 godz. dobrze wykorzystać
[21:20] <ksiadz_na_czacie8>: kochani, każde spotkanie z Bogiem
[21:20] <ksiadz_na_czacie8>: jest spotkaniem z wiecznością
[21:21] <ksiadz_na_czacie8>: karolina, ma tu rację
[21:21] <KaJa>: Ja przez ostatnie 24 godziny chciałabym się schować do dziury. By nikt mi nie przeszkadzał i nie wylewał łez
[21:21] <faustyna>: ale nie zawsze jest taka możliwość, czasem te ostatnie 24 godz spędza się nieruchomo w łóżku
[21:21] <ataner155>: karola - ależ to normalne - ja się staram dość często sobie mówić: a jeśli to Twój ostatni dzień... - albo: przeżyj tak, jak by był ostatni... - myśl o śmierci obca mi nie jest - ale zawsze jest zaskoczeniem - choć może niekoniecznie dla nas
[21:21] <karolina1x>: ata, mówić, a doświadczyć to dwie różne sprawy
[21:21] <ksiadz_na_czacie8>: hmmm... ataner
[21:21] <ksiadz_na_czacie8>: a czy dla chrześcijan śmierć może być zaskoczeniem?
[21:22] <langusta_>: może ks
[21:22] <Helcia_>: oczywiście, że może
[21:22] <Helcia_>: taka nagła śmierć, niespodziewana...
[21:22] <langusta_>: choć nie powinna
[21:22] <langusta_>: źle ks postawiłeś pytanie
[21:22] <adzia1989>: a czasem nie spodziewasz się, jak zaśniesz na wieki
[21:22] <ksiadz_na_czacie8>: a pierwsi chrześcijanie...?
[21:22] <JMJ>: przecież dla każdego z nas życie się skończy ...śmiercią
[21:22] <karolina1x>: ks, nie możemy planować życia, bo nie wiemy, czy dożyjemy jutra, ale ta godzina zawsze będzie zaskoczeniem
[21:22] <ataner155>: ksiadz, a nie może? dla kogoś w pełni życia? dla matki...? wiadomosć, że niewiele jej zostało? ...ma prawo do buntu - każdy człowiek ma... to wcale nie świadczy o braku pokory, ani o nieufności Bogu
[21:22] <karolina1x>: nie znacie dnia, ani godziny
[21:22] <KaJa>: Przed nagłą śmiercią uchroń nas, Panie
[21:23] <Helcia_>: "jedyne co musimy zrobić, to musimy umrzeć":)
[21:23] <gianna_victoria>: aby żyć, Helcia:)
[21:23] <ksiadz_na_czacie8>: atanter, bunt?
[21:23] <langusta_>: emocje nie zawsze są wyrazem buntu
[21:23] <ksiadz_na_czacie8>: jeżeli ufasz, to nie masz miejca na bunt
[21:23] <karolina1x>: ks, czemu?
[21:23] <KaJa>: bunt nic nie pomoże, a zaszkodzi wiele
[21:23] <ataner155>: bunt - bo dzieci małe - a trzeba odejść.. a ja bym chciała patrzeć na ich przyszłość - pewnie, że bunt
[21:23] <gianna_victoria>: ale ksiadz8, czasem mamy takie swoje bunty
[21:23] <gianna_victoria>: gdy obok nas lub nas dotyka tragedia
[21:23] <gianna_victoria>: krótkie, bo krótkie, ale mamy
[21:24] <Gabi_K>: śmierć nie musi być zaskoczeniem... do śmierci można się przygotować
[21:24] <Helcia_>: ale jak się do tego przygotować?? siebie i swojch najbliższych??
[21:24] <ksiadz_na_czacie8>: słuchajcie, ja sobie zdaję sprawę, że to, co napisałem jest trudne
[21:24] <langusta_>: "dobrze" przeżyte bunty są bardzo twórcze
[21:24] <karolina1x>: nawet Jezus wołał... Boże mój, czemuś Mnie opuścił - po co?
[21:24] <KaJa>: więc może, by uchronić przed buntem Bóg zabiera nagle?
[21:24] <ksiadz_na_czacie8>: macie rację
[21:24] <langusta_>: ks., nie bardzo - radzimy sobie ;)
[21:24] <langusta_>: karolina. bo czuł, jak człowiek
[21:24] <ksiadz_na_czacie8>: są relacje, które na tym świecie nas troszeczkę wiążą ze światem
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: ale przecież miłujemy swoich bliskich ze względu na Boga
[21:25] <LukaszM>: ciężka sprawa...
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: jest to trudna wola Boga
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: jeżeli chodzi o tę matkę
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: ale nie ma buntu, a jest pogodzenie się z tą wolą
[21:25] <Palolina>: ja też myślę, że matce jest się trudno zgodzić z wolą Pana Boga na śmierć i zaufać, że Pan Bóg się dziećmi zajmie
[21:25] <Palolina>: nie, ks, poganie/ ateiści też kochają swoich bliskich
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: my też kochamy i bardzo dobrze
[21:25] <Gabi_K>: Wydaje mi sie, że zakonnik i pisarz niemiecki Anselm Grün jest i w Polsce dość popularny. Jego książeczka "Gdybym wiedział, że mam 3 dni życia przed sobą" czy jakoś tak... oddaje wiele...
[21:25] <karolina1x>: najbardziej można zatopić, jak w pełni życia ks wpadnie do umierającego i powie... Ufaj, Bóg tak chciał...
[21:25] <KaJa>: Bo mamy życzenia, mamy wymagania i traktujemy Boga roszczeniowo, jak ludzi
[21:25] <ksiadz_na_czacie8>: ale wpierw jest miłość Boga
[21:26] <ataner155>: bunt jest zawsze - czytałam "Rekolekcje beskidzkie" -prof. Półtawska też czuła bunt... myślała o rodzinie, dzieciach, pracy... itd.
[21:26] <ataner155>: każdy będzie czuł bunt - chyba że ma już 100 lat... i ma dość
[21:26] <JMJ>: umieranie to taka droga krzyżowa na Golgotę
[21:26] <langusta_>: ks., ze względu na Boga to miłujemy swoich nieprzyjaciół, reszta jest jakby naturalna (swoi)
[21:26] <ksiadz_na_czacie8>: a bliźniego swego ze względu na Boga
[21:26] <Gabi_K>: jeżeli sprawy tzw. ziemskie są na bieżąco regulowane z bliźnimi, to nie strach umierać...
[21:26] <ksiadz_na_czacie8>: chciałbym ukazać postawę zawierzenia
[21:27] <ksiadz_na_czacie8>: Bogu w tym, co mnie spotyka
[21:27] <ksiadz_na_czacie8>: w momencie śmierci
[21:27] <ksiadz_na_czacie8>: to jest trudny czas i moment
[21:27] <ksiadz_na_czacie8>: ale to wszystko jest otoczone zaufaniem
[21:27] <ksiadz_na_czacie8>: i oddaniem się
[21:27] <faustyna>: bunt jest pierwszą reakcją na śmierć... akceptacja ostatnią
[21:27] <langusta_>: faustyna, nie zgadzam się
[21:27] <langusta_>: to generalizowanie
[21:27] <JMJ>: zawierzyć Bogu, bo On wie, co dla mnie najlepsze
[21:28] <faustyna>: wiem, ale chodziło mi o to, że generalnie bunt jest naturalną reakcją, a powinno się dążyć do ostatniej fazy
[21:28] <gianna_victoria>: ja marzę o powolnej śmierci - spokojnej - może to głupie, co piszę, ale tak jest
[21:28] <Palolina>: ja marzę o tym, by umierać pojednana z Bogiem i bym miała czas i siły wychować dzieci
[21:28] <Helcia_>: ks., otoczone jest też tajemnicą, bo przecież nikt z nas tutaj tego jeszcze nie przeżył
[21:28] <ksiadz_na_czacie8>: więc bunt przed śmiercią
[21:28] <ksiadz_na_czacie8>: jest buntem przed nowym życiem z OJCEM?
[21:28] <ksiadz_na_czacie8>: wytłumaczcie mi to
[21:28] <ataner155>: e... poczekamy aż zaczniesz umierać - wtedy nam tu napisz, jak się cieszysz i ufasz, bo się z Ojcem spotkasz... takie gadanie jest bez sensu
[21:28] <Gabi_K>: tak, na pewno, ksiadz
[21:28] <JMJ>: oddaję się Ojcu w jego ramiona, w ramiona kochającego mnie Ojca
[21:29] <karolina1x>: ks, bunt przed nowym i nieznanym
[21:29] <ksiadz_na_czacie8>: ależ to nieznane to jest wiara i zaufanie
[21:29] <langusta_>: ks., wracasz do początku, jeśli jest bunt, to ze strachu przed śmiercią, a nie ze starchu przed życiem
[21:29] <KaJa>: myslę, że ten bunt jest krzykiem człowieka, krzykiem o bliskich
[21:29] <Helcia_>: to chyba nie bunt, tylko strach, jak to nowe życie z Ojcem będzie wyglądało, czy będzie nam tam dobrze, czy będziemy szczęśliwi
[21:29] <karolina1x>: tu na ziemi dużo wiemy, znamy domy, ulice... tam jest inaczej i nikt nie wie - jak
[21:29] <Gabi_K>: karolina, gdzie zaufanie wierzącego?
[21:29] <ksiadz_na_czacie8>: no langusta
[21:29] <ksiadz_na_czacie8>: dla nas wierzących śmierć jest początkiem lepszego życia
[21:29] <ksiadz_na_czacie8>: tak?
[21:29] <gianna_victoria>: tak
[21:29] <langusta_>: owszem
[21:30] <karolina1x>: tak, ale jednak nieznanego

[21:30] <JMJ>: Bóg jest miłością - mam się bać... Miłości?
[21:30] <ksiadz_na_czacie8>: więc buntując się przed śmiercią...?
[21:30] <ksiadz_na_czacie8>: ale to nieznane to jest miejsce na wiarę i zaufanie
[21:30] <langusta_>: ks., sugerujesz odp - jest buntem wobec życia, ale nie zgadzam się z tak postawionym uproszczeniem
[21:30] <ksiadz_na_czacie8>: więc...?
[21:30] <karolina1x>: ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało...
[21:30] <ataner155>: śmierć jest nieunikniona - przeważnie jest czas na oswojenie się z tą myślą i rozmowę z Bogiem... ta więź się nawiąże, człowiek od śmierci nie ucieknie i się z tym pogodzi... ale i tak się upieram, że na początku będzie bunt - ja nie chcę, Boże, dlaczego? nie pozwól...
[21:30] <KaJa>: Tak Ksiądz, ale widzisz, troszczymy się o bliskich i stąd zapewne to wypływa
[21:30] <Gabi_K>: przedstawiciele kościelni często podsycają strach przed wiecznością... - nie można się dziwić, że ludzi ogarnia starch
[21:31] <Helcia_>: skoro Ojciec nas kocha i my w Niego wierzymy i ufamy Mu, to nie możemy chyba wątpić, ani się bać, ani się buntować, że tam nam będzie źle
[21:31] <ksiadz_na_czacie8>: nie czynię się znawcą śmierci
[21:31] <ksiadz_na_czacie8>: ale to, co o niej myślę, to pisze
[21:31] <ksiadz_na_czacie8>: sam zastanwiam się nad tym
[21:31] <ksiadz_na_czacie8>: i dochodzę do wniosków
[21:31] <langusta_>: że... ?
[21:31] <faustyna>: a bunt z powodu tych wszystkich "okoliczności" śmierci - bólu, zależności od innych...?
[21:31] <KaJa>: Myslę też, że ludzie boją się tej prawdziwej odpowiedzialności za grzech
[21:32] <ksiadz_na_czacie8>: sam modlę się o pobożną śmierć
[21:32] <ksiadz_na_czacie8>: i im więcej myślę, czytam
[21:32] <ksiadz_na_czacie8>: tym bardziej się otwieram na to, co po śmierci
[21:32] <Gabi_K>: śmierć z uśmiechem, z radością... to trochę za duże wymaganie od przeciętnego człowieka... odruch samozachowawczy jest przeciwko uśmiechowi... jednak nasza wiara pozwala na nadzieję...
[21:32] <ksiadz_na_czacie8>: więc skąd brał przekonanie Jan Paweł II, jeżeli tak umierał?
[21:32] <langusta_>: dlatego, że poznał Życie
[21:33] <ataner155>: poznał i przeżył --- jak ma się pogodzić 20-latek?
[21:33] <Palolina>: Nie każdy z nas ma takie łaski, jakie miał Jan Paweł II
[21:33] <ksiadz_na_czacie8>: Jan Paweł II kochał Życie jako dar
[21:33] <LukaszM>: prawidziwie pokazał, jak należy z godnością i ufnością umierać
[21:33] <ataner155>: dokładnie - Jan Paweł II umiał dojrzeć łaskę i ją przyjąć... nie każdy umie
[21:33] <ksiadz_na_czacie8>: dlaczego nie umie?
[21:33] <ataner155>: bo nie jest papieżem :P
[21:33] <Helcia_>: nie umie, bo nie wierzy zbyt mocno
[21:33] <ksiadz_na_czacie8>: a czyż Jan Paweł II był kosmitą i nie możemy my być podobni?
[21:33] <langusta_>: bo tego się człowiek uczy, ale nie wie, czy zdąży "naumieć"
[21:33] <Palolina>: nie możemy - Jan Paweł II otrzymał takie Łaski, jakie były Mu potrzebne do bycia Papieżem - my otrzymujemy te. które są nam potrzebne, tak samo jak nie mamy szans być drugą Maryją
[21:33] <ksiadz_na_czacie8>: Palolina, nie masz racji
[21:33] <ksiadz_na_czacie8>: każdy z nas może umierać jak Jan Paweł II
[21:33] <langusta_>: Palolina, nie mówimy o naśladownictwie, ale Jan Paweł II jest przykładem ;)
[21:33] <Helcia_>: Jan Paweł II był przede wszystkim człowiekiem wiary, miłości i modlitwy, stąd czerpał siłę i jego wiara była umocniona

[21:33] <outsider>: ks 8 - nie bardzo rozumiem, czemu nazywasz to, co po śmierci - czymś nieznanym, w którym dopiero jest miejsce na wiarę i zaufanie - na to czas jest teraz - na zaufanie w obietnicę pewności życia po tzw. śmierci
[21:33] <Gabi_K>: outsider... czy dla Ciebie to coś znanego?
[21:33] <ksiadz_na_czacie8>: ja to, co po śmierci jest, nazywam życiem
[21:34] <Gabi_K>: być w zgdzie z własnym sumieniem, rozwiązywać sprawy i problemy dnia codziennego na co dzien, ufać Bogu... wtedy można spokojnie umierać
[21:35] <ksiadz_na_czacie8>: wiara oswaja człowieka ze śmiercią
[21:35] <ksiadz_na_czacie8>: mało tego, daje mu radość umierania
[21:35] <ksiadz_na_czacie8>: czyałem biografię ks. Jana Twardowskiego
[21:35] <ksiadz_na_czacie8>: tak pozytywnej śmierci nie czytałem
[21:35] <langusta_>: wiara nadaje sens śmierci
[21:35] <langusta_>: przewartościowuje umieranie
[21:35] <ola61>: może nie radość, a spokój, ksiadz
[21:35] <KaJa>: Wiedza, Ksiądz, też. Oswaja i dodaje otuchy
[21:35] <JMJ>: trzeba się modlić o silną wiarę
[21:36] <Gabi_K>: ksiadz... z tą radością nie przesadzaj, bo to mi zakrawa na fanatyzm... powiedzmy - spokojnie, z zaufaniem przyjmuję, że to nie będzie nic gorszego
[21:36] <ksiadz_na_czacie8>: hmmmmmmm... fanatyzm? czego?
[21:36] <Gabi_K>: fanatyzm śmierci... gdy my stworzeni jesteśmy do życia
[21:36] <Gabi_K>: ...w myśl nauki naszego Nauczyciela
[21:36] <Palolina>: śmierć jest karą za grzech, a karę mało kto przyjmuje z uśmiechem
[21:36] <KaJa>: O nie, Palolino ,karę przyjmuje się spokojnie pod warunkiem, że jest sprawiedliwa
[21:36] <langusta_>: Palolina, ale my już wiemy, że śmierci nie można tylko i wyłącznie rozpatrywać w granicach kary, tylko przejścia, więc skąd ten psymizm?
[21:36] <ataner155>: ksiadz, ja też czytałam... o jego zmaganiach z chorobą, z bólem, stwierdzeniem, że cierpienie nie uszlachetnia - dla niego śmierć była wybawieniem, za mocno cierpiał, żeby się życia trzymać
[21:36] <KaJa>: Ja nie chciałabym, aby mnie chorą na pokaz wystawiali...
[21:37] <ksiadz_na_czacie8>: przecież każdy z nas codziennie umiera
[21:37] <JMJ>: śmierć to przejście do życia z Bogiem twarzą w Twarz
[21:38] <ataner155>: no - i to codzienne też łatwe nie jest - i chcesz mi wmówić, że to prawdziwe, cielesne, będzie łatwe?
[21:38] <ksiadz_na_czacie8>: STOP
[21:39] <ksiadz_na_czacie8>: chciałem Was uwrażliwić na to wpatrywanie się w to, co nieprzemijające na ziemi
[21:39] <ksiadz_na_czacie8>: w czasie życia
[21:39] <ksiadz_na_czacie8>: jako przygotowanie do nieprzemijalności
[21:39] <ksiadz_na_czacie8>: bowiem tylko duchem możemy wpatrywać się w to, co nieprzemijalne
[21:39] <ksiadz_na_czacie8>: i oto chyba chodziło św. Pawłowi
[21:40] <ksiadz_na_czacie8>: powinniśmy bardziej jako ludzie wiary postawić na DUCHA
[21:40] <karolina1x>: a najlepiej romiłować się w Bogu i tęsknić za Nim, wtedy śmierć będzie bliską chwilą spotkania z kochanym Jezusem
[21:40] <gianna_victoria>: prosząc Go codziennie o Jego dary np.?
[21:40] <Gabi_K>: co przez to rozumiesz, Ksiadz?
[21:40] <ksiadz_na_czacie8>: rozumiem to tak
[21:41] <ksiadz_na_czacie8>: iż człowiek żyje wartościami duchowymi w swoim życiu, stawiając je na pierwszym miejscu
[21:41] <ksiadz_na_czacie8>: Czcić Boga w Duchu i prawdzie
[21:41] <ksiadz_na_czacie8>: zamiast ciałem, myśleć duchem
[21:42] <ksiadz_na_czacie8>: a ciało ożywiać duchem
[21:42] <ksiadz_na_czacie8>: św. Paweł pisze o człowieku duchowym
[21:42] <ataner155>: a rozum to pod ciało? czy ducha?
[21:42] <ksiadz_na_czacie8>: rozum jest częścią ciała
[21:42] <ksiadz_na_czacie8>: ale myślenie jest częścią duszy
[21:43] <langusta_>: ks., myślenie? czy rozeznawanie?
[21:44] <ksiadz_na_czacie8>: wpatrując się w to, co nieprzemijalne człowiek już za życia przygotowuje się świadomie na śmierc jako moment spotkania z Ojcem
[21:44] <ksiadz_na_czacie8>: TO SOBIE PREMYŚLCIE
[21:44] <Gabi_K>: a teraz wytłumacz, księże, proszę, jak?
[21:44] <ksiadz_na_czacie8>: czyli sotykam się już tu na ziemi bardziej z Ojcem niż ze światem
[21:45] <ksiadz_na_czacie8>: troszczysz się o ciało?
[21:45] <ksiadz_na_czacie8>: troszcz się o duszę
[21:45] <ksiadz_na_czacie8>: bardziej niż o ciało
[21:46] <ksiadz_na_czacie8>: jeżeli duch bardziej żyje w człowieku
[21:47] <ksiadz_na_czacie8>: to człowiek bardziej żyje w duchowym wymiarze
[21:47] <ksiadz_na_czacie8>: i dzięki temu bardziej pozytywnie patrzy na śmierć
[21:47] <ksiadz_na_czacie8>: i traktuje ją jako moment zmiany
[21:47] <ksiadz_na_czacie8>: duch będzie troszczył się o świątynię ciała
[21:48] <Gabi_K>: tak, prawda, ksiadz :*
[21:48] <JMJ>: dusza jest ważniejsza, bo żyje wiecznie, a ciało zamieni się w proch
[21:48] <ksiadz_na_czacie8>: ciało po zmartwychwstanieu jest nam potrzebne
[21:48] <outsider>: ks - czyli, jeśli żyjemy w duchu, to już dziś poznajemy pewną rzeczywistość w sposób niepełny - ale na tyle dobrze, by spodziewać się szczęsliwej pełni potem?
[21:48] <ksiadz_na_czacie8>: tak, outisder, po ludzku pozbywamy się strachu
[21:48] <ksiadz_na_czacie8>: i lęku niepewności
[21:48] <Gabi_K>: to właśnie chciałam usłyszeć, znaczy się przeczytać :))
[21:48] <ataner155>: dobra, dobra... muszę je umyć, ubrać, nakarmić i na spacer wyprowadzić - troska o ciało i zdrowie jest równie ważna, co rozwój duchowy - duch nie jest nad ciało i odwrotnie
[21:49] <ataner155>: są na równi - teraz - po śmierci ciało zbędne - i też dobrze
[21:49] <ataner155>: bo lżej
[21:49] <outsider>: ks - nie wiem, czemu wracasz do strachu i niepewności - wierzący się nie boi...
[21:50] <langusta_>: ma nadzieję ;)
[21:50] <ksiadz_na_czacie8>: cieszę się, że się nie boi
[21:50] <ataner155>: ja się boję - i wierząca jestem
[21:51] <langusta_>: w ogóle gdy mowa o śmierci, zawsze generalizowanie, że wszyscy się boją, trzęsą itd. - skąd to wyobrażenie?
[21:51] <ksiadz_na_czacie8>: chciałem tylko, abyście troszeczkę pomyśleli nad radością śmierci
[21:51] <ksiadz_na_czacie8>: tą chrześcijańską radością
[21:52] <ksiadz_na_czacie8>: nie bali się umierać i myśleli często o śmierci bardzo pozytywnie
[21:52] <ksiadz_na_czacie8>: motywująco do życia
[21:52] <ksiadz_na_czacie8>: do jakości życia
[21:52] <Palolina>: Ja się nie umiem cieszyć ze śmierci
[21:52] <Palolina>: raczej mnie smuci to, że ona przyjdzie
[21:52] <langusta_>: Palolina, dlaczego?
[21:52] <Palolina>: langi - bo ja poganin jestem, który zna religię, ale brakuje mi tej pawdziwej relacji z Nim, jaką miała np. św. Faustyna
[21:52] <langusta_>: Faustynie chyba nikt do pięt nie dorasta ;)
[21:52] <Palolina>: langi - ale ja też chcę być święta
[21:52] <langusta_>: Palolina, ja też

[21:52] <JMJ>: ale jak umrze ktoś bliski, to i tak będę płakać
[21:52] <Gabi_K>: tak, JMJ... bo to nic złego, żal przy rozstaniu na dłuższy, bądź krótszy czas...
[21:52] <ola61>: ja tam nie cieszę się, ale co dzień proszę Boga o spokojną śmierć
[21:52] <ksiadz_na_czacie8>: o to się trzeba też modlić
[21:53] <gianna_victoria>: w modlitwie siła
[21:53] <ksiadz_na_czacie8>: dzięki za czatowanie
[21:53] <ksiadz_na_czacie8>: za wymianę zdań i ubogacanie się sobą
[21:55] <Spes>: hmmm... czy ktoś może mi powiedzieć, jakie wnioski po tematyku?
[21:55] <ksiadz_na_czacie8>: Spes, wnisoki to zdanie domowe
[21:56] <wladek>: Spes... ja dołączyłem przed chwlką, ale z tego, co zrozumiałem, to wniosek taki: radujmy się śmiercią, bądźmy gotowi