Cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie.

Zapis czatu z 13 lutego 2010

publikacja 14.02.2010 15:14

[21:00] <ksiadz_na_czacie3>: Szczęść Boże wszystkim
jak zawsze przychodzę z nadzieją, że przeczytaliście czytania na jutrzejszą niedzielę...to ostatnia niedziela [nutki] karnawału :) i wreszcie będzie Wielki Post.
Wielki Post to czas, w którym koniecznie musimy, odnowić się w miłości...odnowić się w zaufaniu do Boga. Najlepiej gdyby nam już w tym odnowieniu zostało na później. Zauważcie, że często życie robi nam egzamin z zaufania Panu Bogu...i często tego egzaminu chyba nie zdajemy...przynajmniej ja :( miotamy się między wiernością Panu, a ludzką opinią...
[21:05] <bejot>: życie nam robi.. czy Pan Bóg?
[21:05] <aprylka>: nie życie, ani Pan Bóg, tylko sami sobie robimy
[21:05] <ancora>: między wyborem a wyborem
[21:05] <aprylka>: właśnie miotając się
[21:05] <ancora>: Bóg nad wszystkim czuwa, a czy sami, czy to życie to już inna sprawa
[21:06] <ksiadz_na_czacie3>: A Jeremiasz przestrzega...
mówi o przekleństwie składania nadziei w człowieku i błogosławieństwie, gdy Bóg jest mocnym fundamentem naszego życia. Jego Prawda motywem naszych decyzji
[21:07] <kluseczka>: a słynny kupon z totolotka? Gdzie złoty środek?
[21:08] <ancora>: Ci co zaufali Panu odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły, biegną bez zmęczenia
[21:08] <kluseczka>: nic nie robić? i czekać na Boga czy przeciwnie wziąć życie w swoje ręce, z Bogiem i choćby pomimo Boga"?
[21:10] <ksiadz_na_czacie3>: przełożony w pracy, mąż, żona, sąsiad ... oczekują od nas, takich czy innych decyzji nie koniecznie zgodnych z moralnością ewangeliczną
[21:10] <aprylka>: a my od siebie...? -"wymagajcie choćby inni od was nie wymagali"
[21:11] <ola61>: zawsze z Panem Bogiem a i sprawy warto "wziąć w swoje ręce "umieć decydować o swym życiu
[21:11] <ksiadz_na_czacie3>: bardzo słuszny postulat aprylko
[21:11] <aprylka>: nie mój, Jana Pawła II ;)
[21:11] <ksiadz_na_czacie3>: wiemy, pamiętamy...i co z tego ??
Mówimy, takie jest życie i robimy głupstwa.
[21:12] <aprylka>: no właśnie, często, zbyt często zapominamy na co dzień... chyba
[21:12] <ancora>: wybór jest prostszy niż nam się wydaje, tylko my wszystko komplikujemy idąc na łatwiznę
[21:12] <ksiadz_na_czacie3>: często niebezpieczne głupstwa
[21:12] <aprylka>: dokładnie, ancora. Zgubne, ks3, zgubne dla nas, dla naszej wieczności
[21:14] <ksiadz_na_czacie3>: To mówi Pan: Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzaka na stepie. Nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście. Wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną.
[21:14] <ancora>: no bo i kto będzie wzrastał na pustyni, bez źródła
[21:15] <ksiadz_na_czacie3>: odczytajmy te słowa w kontekście naszego życia. Odrobina rachunku sumienia...
[21:15] <bejot>: nie chcemy... :(
[21:16] <ola61>: ciągle się martwimy o doczesne sprawy i nie spostrzegamy tego co jest najważniejsze
[21:17] <bejot>: bo czasem jest tak.. ze ktoś zrobi coś nie po naszej myśli.. i wtedy patrzymy na swoje rozgoryczenie.. na to że on nam.. a tracimy z oczu cel.. i Tego kto może nas mimo przeciwności do celu doprowadzić
[21:17] <ksiadz_na_czacie3>: zwróćcie uwagę na ostatnie zdanie z fragmentu Jeremiasza. Co człowiek wybiera stawiając w życiu na ludzi i ich opinie... przejmując się nimi ? Ta ziemia, tak określona, w języku biblijnym to domena złego ducha... terra deserta, arrida et inaquosa....
[21:19] <ancora>: wybieramy śmierć, a nie życie
[21:19] <ksiadz_na_czacie3>: ziemia pustynna, gorzka, słona, bezwodna... Wybieramy też złe towarzystwo. Towarzystwo złego ducha.
[21:20] <bejot>: A Boży ludzie chodzą po niej jak Jezus po wodzie.. mając gdzieś "prawa fizyki"
[21:20] <ksiadz_na_czacie3>: w konsekwencji oczywiście śmierć choć do czasu możemy się przy tym wyborze "cieszyć"... poklaskiem świata, uznaniem ludzkim, podziwem. No ale to do czasu... Nas powinna interesować wieczność a do niej nie da się iść inaczej jak tylko przez ziemię na której nas Bóg postawił przez doczesność, która jest nam zadana.
[21:22] <langusta_>: nas powinno interesować Niebo, na wieczność jesteśmy i tak skazani;)
[21:23] <ksiadz_na_czacie3>: dzięki za uściślenie langusto. Otóż to, Niebo
[21:23] <ola61>: oby ta wieczność nie była na ziemi pustynnej
[21:24] <ksiadz_na_czacie3>: to drugi kawałek z Jeremiasza....
[21:24] <langusta_>: Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi.
[21:25] <ksiadz_na_czacie3>: Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi. Nie obawia się, skoro przyjdzie upał, bo utrzyma zielone liście. Także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców. Mam w związku z tymi fragmentami pytanie... Czy jest możliwe, żeby świat nie odrzucił kogoś, kto wybrał Boga, postawił na Niego, zaufał Mu tak na fest ??
[21:26] <aprylka>: możliwe jest, wszak nie jesteśmy jedynymi którzy zaufali Panu :)
[21:27] <langusta_>: świat jest w naturalnej sprzeczności z tym, co Boże
[21:27] <ancora>: nie jest możliwe
[21:27] <ola61>: to jest niemożliwe jeśli korzenie zostaną zapuszczone głęboko, wokół wichry drzewo się chwieje ale nie upada
[21:27] <ksiadz_na_czacie3>: to czemu się łudzimy ??
[21:28] <langusta_>: bo doświadczenie ma największą siłę. Bo wciąż się uczymy.
[21:28] <ksiadz_na_czacie3>: Czemu my, "którzy zaufaliśmy Bogu", prowadzimy korupcyjne rozmowy ze światem, z demonami?
[21:28] <ancora>: trochę nie rozumiem
[21:28] <terrano>: bo taka jest ludzka natura proszę księdza :)
[21:28] <ksiadz_na_czacie3>: na cmentarzu i na stacji benzynowej , w skrytości :) ?
[21:29] <ola61>: i wierzymy a to zaufanie w Panu Bogu przyniesie nam Niebo
[21:29] <ancora>: jeśli ktoś naprawdę zaufał to idzie wiernie za Panem wymagając od siebie, chociażby było ciężko jest gorący, a nie zimny, czy letni. Tak widzę to ja
[21:30] <ola61>: takie jak ksiądz napisał rozmowy prowadza ludzie małostkowi
[21:30] <langusta_>: ancora. serio? zaufał i po problemie ?
[21:30] <ancora>: problemy były są i będą. Raz wybrawszy ciągle wybierać muszę
[21:30] <bejot>: bo demony są fajne..?
[21:30] <aprylka>: "fajne" do czasu...
[21:30] <ancora>: to jest ciągła walka
[21:31] <langusta_>: bj. Bo zło miewa atrakcyjniejsze opakowanie
[21:31] <ksiadz_na_czacie3>: bywa , że bywam małostkowy... Mam nadzieję żem tu odosobniony w małostkowości
[21:31] <ancora>: ciągłe wybieranie
[21:31] <langusta_>: tylko potem okazuje się, że wewnątrz .. pustka
[21:32] <ola61>: tak w całej naszej kulturze jest walka dobra ze złem i wszędzie w filmach, książkach dobro zwycięża myślę, że w rzeczywistości też.
[21:33] <ancora>: ja myślę, że my możemy się starać, a na pewno i Bóg będzie naszą obroną i da potrzebną siłę, aby pomimo wszystko i wbrew wszystkiemu opowiadać się za tym co ważne.
[21:33] <ksiadz_na_czacie3>: krótko mówiąc, wiemy, że nie ma żadnego kompromisu miedzy Chrystusem a Belialem
[21:33] <ola61>: ks3 może źle to ujęłam. Myślałam o ludziach, których taki temat nurtuje, może też chcą czegoś ale nie wiedza czego.
[21:34] <ksiadz_na_czacie3>: i wiemy też, że ilekroć takiego kompromisu szukamy, mijamy się z Chrystusem, oddalamy się od niego... Wiemy, ale sądzę, że wiedzieć to mało...
[21:34] <ancora>: praktyka czyni mistrza;)
[21:35] <terrano>: a nie uważa ksiądz, ze takie "albo albo" prowadzi do fundamentalizmu :) czasem trzeba poszukać jakiegoś drugiego środka...
[21:35] <ola61>: pewno, że to mało, nie tylko chcieć ale i wytrwać
[21:35] <aprylka>: i mało, i dużo, bo więcej niż nie wiedzieć, a mniej niż czynić ;)
[21:36] <aprylka>: terrano, kompromisy ze złem dobre nie są[oczy]
[21:36] <terrano>: zależy w jakiej sytuacji
[21:36] <ola61>: terrano nie ma środka jesteś za lub nie
[21:36] <bejot>: terrano.. dokładnie nigdy!
[21:36] <ksiadz_na_czacie3>: czemu do fundamentalizmu, wybierając Boga, wybieram kogoś kto najbardziej kocha, komu najbardziej leży na sercu dobro każdego człowieka...
[21:36] <bejot>: ze złym nie ma kompromisów.. albo mówisz mu "nara" albo przegrałeś..
[21:36] <ksiadz_na_czacie3>: jaki fundamentalizm ?
[21:37] <langusta_>: bj:)
[21:37] <ancora>: harmonia i dysonans nie mogą sobie ręki podać, tak też jest chyba z dobrem i złem. Albo ... albo
[21:37] <terrano>: w każdej postaci
[21:37] <terrano>: Np w światopoglądzie
[21:38] <ola61>: terrano światopogląd też musi mieć jedną drogę, zależy , którą wybierzesz
[21:38] <ksiadz_na_czacie3>: wiec jaką drogę środka widziałbyś terrano ??
[21:38] <martyna1804>: ech, teraz katolicy to juz fundamentaliści, ortodoksi i konserwatyści.

[21:38] <terrano>: moim zdaniem wszystko zależy od sytuacji, nie możemy mówić o odgórnych normach. Takie jest moje zdanie.
[21:39] <martyna1804>: jak nie... A prawa Boże?
[21:39] <langusta_>: bądź zimny, albo gorący, a nie letni, inaczej.. wypluję cię z moich ust...mówi Bóg. Nie ma kompromisów, bo te zawsze są zdradą w jakiś sposób określonych wartości
[21:39] <ola61>: o langusta, ja tez tak myślę
[21:39] <ksiadz_na_czacie3>: rzecz w tym, że moralność ewangeliczna nie jest sytuacyjna, terrano
[21:40] <aprylka>: no właśnie... człowiek chce być jako Bóg... i to jest zgubne, bardzo zgubne, wydaje się nam wiem że wiemy lepiej... a tak nie jest
[21:40] <ancora>: To co ludzkie, chyba różni się od tego co Boże. A jeśli ludzie tracą z oczu Boga to ty, ja czy inni są zacofani
[21:41] <aprylka>: różni się o ile nie wybieramy drogi ku Niebu
[21:41] <ancora>: a tak naprawdę powinniśmy się radować, bo to nie my się pogubiliśmy, cofnęliśmy to świat.
[21:42] <ksiadz_na_czacie3>: wracamy... skoro zbyt słaba jest sama wiedza do motywowania nas zawsze ku dobremu , to co może mieć wystarczającą moc ?
[21:42] <terrano>: my jesteśmy jego częścią :)
[21:42] <ataner155>: ancora-skąd ta pewność, że idziesz cały czas Jego drogą?
[21:42] <langusta_>: wiara
[21:42] <ksiadz_na_czacie3>: właśnie
[21:42] <aprylka>: co? hm... Kościół, sakramenty - łaska wiary
[21:43] <ola61>: modlitwa
[21:44] <ksiadz_na_czacie3>: Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał .... i .... Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli.
[21:44] <ataner155>: Czyli nasze dążenia powinny wybiec poza ziemskie życie
[21:44] <ksiadz_na_czacie3>: Tymczasem Chrystus zmartwychwstał... To jest fundament. To jest motyw dla naszego wyboru i codziennych wyborów.... Wiara, nasza wiara, mimo, że jest słabiutka.... przepraszam, mówiłem o swojej wierze.
[21:46] <langusta_>: ja się pod tym też podpisuje
[21:46] <ancora>: ja też
[21 [21:46] <aprylka>: wiara nasza (moja) jest mocna w Panu - "wszystko mogę w Tym Który mnie umacnia":)
[21:46] <ancora>: ale jeśli się rzeczywiście wierzy w Pana
[21:46] <aprylka>: tylko trzeba zaufać...
[21:47] <ataner155>: w Pana?.. Czy Panu?
[21:47] <ksiadz_na_czacie3>: aprylka... zazdrość mną targnęła...
[21:48] <aprylka>: w Panu - "w Tym Który mnie umacnia"
[21:48] <ola61>: i aprylka podsumowała nasze wypowiedzi i to pięknie.
[21:48] <ksiadz_na_czacie3>: Jak sobie poradzić w życiu z tym o czym mówi Jezus ?? Zaraz przytoczę ... Pan Jezus reasumując: Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego podadzą w pogardę wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Wiem, że tak jest, nawet w to wierzę...
[21:51] <ancora>: radością serca jest dla mnie to, że Jezus patrzy na mnie z miłością. Czy nie jest to zwieńczeniem wszystkich błogosławieństw?
[21:52] <langusta_>: jak sobie poradzić... oddać wszystko Jemu, sytuacje, ludzi, siebie samego... niech przemienia...przewartościowuje
[21:52] <ksiadz_na_czacie3>: czasem, wydaje mi się, że to co tu mówimy bywa mało ludzkie...
[21:52] <terrano>: wszystko bardzo fajnie, tylko w życiu jest trochę inaczej :)
[21:52] <ola61>: czyli nawet w nędzy naszej Pan Jezus poda swą pomocną dłoń
[21:53] <ksiadz_na_czacie3>: że jest podniosłe, uroczyste, patetyczne... Na wiele naszych tez znajdujemy poparcie w wersetach Pisma...
[21:54] <ataner155>: w psalmach
[21:54] <kluseczka>: tyle wiemy o sobie
[21:54] <kluseczka>: na ile nas sprawdzono;)
[21:54] <terrano>: nie o to chodzi proszę księdza, każdy tu pisze, żeby zaufać Panu - popieram to w 100% wydaje mi się tylko, ze mało komu to się udaje
[21:54] <langusta_>: na ile nas sprawdzono (lub sprawdziliśmy się sami);)
[21:54] <ksiadz_na_czacie3>: przeproszę aprylkę... cytowała św. Pawła no i cytaty pasowały do tego co pisała lecz... tenże św. Paweł... pisze o sobie "nieszczęsny ja człowiek"
[21:55] <ancora>: czynię to czego czynić nie chcę
[21:55] <ksiadz_na_czacie3>: kto mnie wyzwoli z ciała co wiedzie do śmierci... o właśnie ancora
[21:56] <ancora>: słabość ludzka
[21:56] <ksiadz_na_czacie3>: dylemat Owidiusza i św. Pawła.... Mniejsza o tego pierwszego, poganin był...
[21:56] <kluseczka>: czynię to czego czynić nie chcę
[21:56] <ksiadz_na_czacie3>: ale Paweł, my??
[21:57] <ataner155>: ale dylemat miał całkiem całkiem ;)
[21:57] <ancora>: sami z siebie niewiele możemy
[21:57] <langusta_>: nic nie możemy, poza grzechem
[21:57] <ancora>: nic
[21:57] <ksiadz_na_czacie3>: czas się kończy a my nie mamy konkluzji...
[21:57] <ola61>: ale jeśli zrozumiemy pojecie my i Pan Bóg możemy wiele a droga to nauka Pana Jezusa
[21:58] <ataner155>: hmm.. langi.. czy ja wiem?.. Niewierzący też potrafią być dobrymi ludźmi
[21:58] <ancora>: moc w słabości się doskonali
[21:58] <ksiadz_na_czacie3>: jasne , doskonali się... Wiem i wierzę i sprawdziłem parę razy... Bogu niech będą dzięki.
[21:58] <ancora>: ja też
[22:00] <ksiadz_na_czacie3>: może nie konkludujmy dziś... Parę pytań niech w nas zostanie... Na ostatki... Na post.. Na życie.
[22:00] <langusta_>: amen :)
[22:01] <ola61>: przyda się trochę pytań będzie czas szukać odpowiedzi, Wielki Post