Dobry Pasterz

Zapis czatu z 24 kwietnia 2010.

publikacja 28.04.2010 21:18

Pewnie mamy jakiś ideał powołanego. Jaki to ideał?? Jak go widzimy ??

[21:01] <ksiadz_na_czacie3>: Szczęść Boże :)
[21:01] <opik3>: Ks.3 Szczęść Boże
[21:01] <ksiadz_na_czacie3>: cieszę się, że macie dobry nastrój, że się uśmiechacie
[21:02] <ksiadz_na_czacie3>: Pasterz - Dobry Pasterz piękna niedziela wielkanocna
[21:02] <Kochane_Misiatko>: powołaniowa
[21:02] <ksiadz_na_czacie3>: właśnie
[21:02] <spamer>: w mieście to zatraca na znaczeniu
[21:03] <Kochane_Misiatko>: już kleryków się puszcza w miejsce kazania
[21:03] <Martulka10>: ale bardzo ważne są takie dni... trzeba uświadamiać ludziom jak ważne by modlić się o powołania
[21:03] <Kochane_Misiatko>: tak, właśnie
[21:03] <ksiadz_na_czacie3>: wygadajcie się - dobrze mówicie
A pamiętacie o tych modlitwach o powołania ??
[21:04] <Magdaaa>: ja się modlę codziennie za księży modlitwą do św. Jana Vianeya ale pamiętam również o modlitwach za powołania
[21:04] <inwyn>: o powołania i za powołanych
[21:05] <Kochane_Misiatko>: są nawet parafie, gdzie są specjalne Msze św. ze specjalnym formularzem
[21:05] <ksiadz_na_czacie3>: a o modlitwach za już powołanych ??
[21:05] <Martulka10>: ja mam nawet specjalne modlitwy, pamiętam - chcę pamiętać. zresztą jest to modlitwa jedna z ważniejszych dla mnie'
[21:05] <Magdaaa>: do Pana Boga za wstawiennictwem św. Jana. To miałam na myśli.
[21:06] <Martulka10>: bo obserwuję jak teraz Kościół, zwłaszcza kapłani są atakowani, a po drugie, to mój przyjaciel jest w seminarium i modlę się za niego
[21:06] <ksiadz_na_czacie3>: jeśli modlimy się za powołanych, o nowe powołania to pewnie mamy na myśli jakiś ideał powołanego. Jaki to ideał?? Jak go widzimy ??
[21:07] <inwyn>: jaki ideał??? chyba tych biednych grzeszników co im Pan Jezus łaskę uczynił i ich wezwał:)
[21:07] <Martulka10>: najwięcej od kapłanów wymagają ci, którzy z Kościołem katolickim nie mają i nie chcą mieć nic wspólnego.
[21:08] <inwyn>: to raczej się trzeba modlić, żebyśmy Mu nic nie popsuli, niż za ideał.
[21:08] <Kochane_Misiatko>: Martulka, ale to dobrze
[21:09] <Martulka10>: a co do ideału - hm, człowiek nie może być idealny. A kapłani "z ludu wzięci, dla ludu ustanowieni"
[21:09] <ksiadz_na_czacie3>: księża pewnie by chcieli żeby te wymagania stawiali ludzie związani z Kościołem, żyjący w nim.
[21:09] <Kochane_Misiatko>: liturgia święceń pięknie mówi: miejcie przed oczyma przykład Dobrego Pasterza, który nie przyszedł aby Mu służono lecz aby służyć a służba to bycie.
[21:10] <langusta>: wzorem Pasterza jest Jezus Chrystus, więc o ideale można mówić i do niego należy dążyć
[21:10] <Martulka10>: poniekąd tak, bo jeśli wierni wymagają, to znaczy że w pewien sposób aktywnie uczestniczą w życiu Kościoła, chcą zmieniać na lepsze, uświęcać siebie nawzajem.
[21:11] <spamer>: ścieżka po której inni kroczyć będą
[21:11] <ksiadz_na_czacie3>: wiecie co często martwi księży ??
Bardzo często??
[21:12] <aprylka>: możemy się domyślać... zgadywać
[21:13] <ksiadz_na_czacie3>: ja powiem , nie zgadujcie. Potem uzupełniajcie. Księży martwią wymagania wiernych...
[21:14] <langusta>: mnie by martwiło, gdyby nie wymagali (oczywiście rzeczy dobrych)
[21:14] <spamer>: jeśli wymogiem jest to żeby ksiądz był przystojny a i takie się słyszy
[21:15] <Martulka10>: ale że zbyt wygórowane? nierealne? bo mnie martwi obłuda niektórych, którzy wymagają od księży a sami palcem nie ruszą, nie modlą się o powołania itp..
[21:15] <ksiadz_na_czacie3>: " niech ksiądz, mi da to zaświadczenie, chcielibyśmy ślub w piątek, bo kucharz tylko w piątek ma sale..., ksiądz mi da dla córki zaświadczenie, ksiądz dopuści Jacka do bierzmowania??
[21:15] <langusta>: spmaer. rzecz dobra, ale do zbawienia nie koniecznie potrzebna
[21:15] <spamer>: a takie wymogi....
[ [21:16] <langusta>: ks. martwi "dziki" formalizm, naturalne
[21:16] <Martulka10>: proszę księdza, ja w swoim środowisku studenckim właśnie taką obłudę spotykam... straszne.. dziwią się że ksiądz nie chce dać rozgrzeszenia skoro razem mieszkają...
[21:16] <Kochane_Misiatko>: tylko taki formalizm jest czymś uzasadniony
[21:17] <spamer>: w tym sęk że teraz w środowisku studenckim są pretensje że wszystkim dyplomów nie dają skoro płacą czesne taki świat płace wymagam
[21:18] <ksiadz_na_czacie3>: a ja bym chciał, żeby ode mnie wymagano świadectwa wiary, modlitwy, żeby oczekiwali odpowiedzi na trudne pytania
[21:18] <Kochane_Misiatko>: o tak to podstawa. Tego wierni maja nawet żądać od kapłana.
[21:18] <Martulka10>: oby więcej takich księży!
[21:19] <langusta>: ks. dawaj świadectwo, choćby tego od Ciebie nawet nie żądano
[21:20] <Kochane_Misiatko>: może jest dobrym księdzem, nie znam nie wiem.
[21:21] <ksiadz_na_czacie3>: jasne langusto, ale cieszyłoby, gdyby to było oczekiwane, przez wiernych
[21:21] <Martulka10>: a na ile postawa wiernych jest pomocą, a na ile staje się natręctwem, dewocją, jak to czasem niektórzy nazywają? proszę mi odpowiedzieć.
[21:21] <inwyn>: a skąd Ksiądz wie, że nie jest pożądane?
[21:21] <ksiadz_na_czacie3>: cieszyłoby, nie ze względu na mnie, ale ze względu na owce, że kumają o co chodzi.
[21:22] <Kochane_Misiatko>: Martulka, to co mówisz, to racja ale pamiętaj, że komu więcej dano od tego więcej wymagać będą dlatego nie żąda się od dziecka, dopóki rodzic nie pokaże.
[21:22] <langusta>: czasami trzeba cierpliwie świadczyć, dawać, by skumali
[21:22] <Martulka10>: bo ja bardzo lubię pomagać w kościele, dekoracje, czasem też miałam okazję przeczytać czytanie co dało mi wiele radości.. ale czy to nie było jakieś natrętne? nie wiem...
[21:23] <ksiadz_na_czacie3>: wiem, że bywa różnie, powiem szczerze inwynie, często ludziom wystarcza ks. urzędnik, najlepiej spolegliwy wobec wiernego-petenta.
[21:23] <inwyn>: a ja bym się z Księdzem nie zgodziła ja myślę, że częściej potrzebują świętego kapłana.
[21:23] <ksiadz_na_czacie3>: masz prawo ale nie koniecznie masz rację
[21:24] <inwyn>: wie Ksiądz jakiego kapłana ja bym chciała widzieć??
[21:24] <ksiadz_na_czacie3>: oczywiście są Bogu dzięki wierni, którzy namolnie domagają się od kapłana świętości i służby. Powiedz inwyn.
[21:25] <inwyn>: ja bym chciałam widywać kapłana na klęczkach, przed Tabernakulum w kościele. Chciałabym czasem choć zobaczyć kapłana modlącego się i takiego, który ma czas dla indywidualnego człowieka a nie zasłania się milionem ważnych duszpasterskich obowiązków i pokornego tyle:)
[21:26] <Kochane_Misiatko>: inwym, to co powiedziałaś, powinno być rozesłane do polskich kurii i parafii.
[21:26] <Martulka10>: ale proszę księdza, powiem tak - czasem wystarczy chwila, by kogoś do kościoła przyciągnąć, ale i chwila by odszedł.. znam kilka osób które się właśnie na księżach zawiodło..
[21:27] <ksiadz_na_czacie3>: jeszcze raz przeczytam inwyn.... sumarycznie
[21:27] <Martulka10>: a ja w takich chwilach jeszcze mocniej proszę w modlitwach, właśnie za tych niedoskonałych księży
[21:27] <Kochane_Misiatko>: Martulka, ale z drugiej strony, wiara człowieka nie może być umotywowana świadectwem życia księdza bo co to za wiara?
[21:29] <Martulka10>: masz rację. ale ten fundament niektórzy budują na świadectwie innych, uczą się... a ja wtedy mówię: a jak jeden lekarz nie pomoże to rezygnujesz? czy szukasz dalej? poddajesz się ze swoją chorobą czy szukasz pomocy?
[21:29] <ksiadz_na_czacie3>: nie można tylko wymagać od wiernych by się troszczyli, modlili, by kapłani byli święci ale każdy z nas musi topić w modlitwie swojej powołanie zastanawiać się nad nim, zestawiać z swoja posługę, z posługą jedynego Kapłana, wstydzić się, dźwigać, iść za Nim.
[21:30] <inwyn>: no ale przecież tak jest, że jak się modlimy takich mamy pasterzy
[21:30] <langusta>: "tylko" owszem, ale jakby nie patrzeć to istotne
[21:30] <inwyn>: tak sobie właśnie pomyślałam ostatnio, że ja mało dziękuję za dar mojego powołania. Księże- no ale źródło tego o czym Ksiądz pisze ma swoje źródło przede wszystkim w modlitwie, w relacji
[21:32] <ksiadz_na_czacie3>: tak
[21:32] <inwyn>: podzielę się refleksją- mam niestety takie nieodparte wrażenie, że często, za często- kapłańska modlitwa kończy się na brewiarzu. Zdarzyło mi się kiedyś podjąć w gronie kapłańskim temat codziennej medytacji. Zapadła cisza niezręczna- tak jakby medytacja była przywilejem seminariów i nowicjatów. a przecież jak żyć, jak służyć nie karmiąc się Słowem?
[21:35] <Awa>: zły pomysł będzie jeszcze mniej czasu „dla siebie" dla prywatnej modlitwy
[21:35] <langusta>: Lectio Divina powinno być normą każdego dnia
[21:36] <Martulka10>: mój przyjaciel z seminarium niedawno pisał mi, że nie ma na nic czasu... wydaje mi się, że może jest tak że do wielu rzeczy przykłada się wagę w seminariach, a najistotniejsze pomija jak wspomniana tu wyżej medytacja, adoracja
[21:36] <ksiadz_na_czacie3>: mam wrażenie, że sporo księży czyta jedynie brewiarz- pocieszające że czyta (a nawet modli się nim)
[21:37] <inwyn>: Księże- ale nie potrzeba czytać Panu Jezusowi brewiarza- bo ON psalmy zna. Potrzeba się z Nim spotykać osobiście.
[21:37] <ksiadz_na_czacie3>: wielkim darem dla księży i całego Kościoła jest Rok Kapłański. Masz rację inwyn, ale nie śmiałbym wątpić że te spotkania maja miejsce.
[21:40] <inwyn>: Księże- pewnie tak- z pewnością jest to miejsce spotkania. Ja nie biorę Pisma Św. szybko- bo biorę Słowo do ręki. W świecie w którym świeckich KKK podnosi do rangi kapłanów...kapłani świeczczeją
[22:03] <ksiadz_na_czacie3>: nikt nie wyraził oczekiwania wobec księdza, żeby prowadził życie eucharystyczne.
[22:03] <Awa>: żeby był człowiekiem?
[22:04] <spamer>: ja tam oczekuje żeby ksiądz był na czacie
[22:04] <langusta>: by był przewodnikiem i pasterzem po drogach ziemskich ku niebieskim pastwiskom.
[22:04] <ksiadz_na_czacie3>: człowiek, to fundament Awko. Właśnie, co to znaczy życie eucharystyczne?
[22:05] <Awa>: ma być Chrystusem
[22:06] <ksiadz_na_czacie3>: może są inne propozycje :)
[22:06] <Awa>: ofiarować się ma, oddawać, zapomnieć o sobie?
[22:06] <Joda>: ogólnie życie sakramentami?
[22:07] <spamer>: bycie księdzem to forma przywództwa duchowego. Czyli w pierwotnej formie właśnie pasterzowanie na pastwisku.
[22:07] <Joda>: ksiądz chyba też potrzebuje przyjaciela, potrzebuje kierownictwa?
[22:07] <Awa>: ma być nie tylko pośrednikiem ale i petentem?
[22:07] <langusta>: ma jednoczyć się z Chrystusem, uczyć się stawać słabym, by On wzrastał w nim.
[22:08] <Awa>: czy kierownik musi być przyjacielem?
[22:08] <taize_>: powierzenie życia Ojcu? Powinien być wzorem
[22:08] <Joda>: długoletni kierownik staje się mimo woli przyjacielem, ale przyjaciel jako taki oddzielnie też potrzebny tak po ludzku.
[22:08] <ksiadz_na_czacie3>: powiedziałbym, że Awa trafiła w sedno
[22:09] <aprylka>: tak czytam o tych oczekiwaniach... i mi się przypomniało przemówienie Benedykta XVI do kapłanów w katedrze Jana w Warszawie: Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego.

[22:09] <spamer>: o tyle dobre pasterzowanie o ile nie jest wodzeniem na manowce.
[22:09] <Awa>: aprylka media na to zwróciły uwagę bo to było wtedy wygodnie politycznie.
[22:10] <ksiadz_na_czacie3>: jest też inny tekst Benedykta XVI właśnie o życiu eucharystycznym, które szczególnie ksiądz powinien prowadzić.
[22:10] <aprylka>: media? nie znam :P nie słucham w takich razach mediów, po prostu czytam papieskie homilie i przemówienia i sama wybieram co do mnie trafia najbardziej, co zapada w pamięć.
[22:10] <ksiadz_na_czacie3>: aprylka znajdziesz?? Deus Caritas est
[22:11] <Awa>: ten tekst trąbili wszędzie. Człowiek modlitwy. Ma być człowiekiem modlitwy.
[22:11] <ola62>: aprylka ale tylko ekspertem to jest takie "suche" w tym nie ma życia
[22:13] <langusta>: http://www.vatican.va/holy_father/benedict_xvi/encyclicals/documents/hf_ben-xvi_enc_20051225_deus-caritas-est_pl.html
[22:14] <langusta>: pkt 12 i 13?
[22:14] <ksiadz_na_czacie3>: tak
[22:14] <langusta>: 12. Chociaż do tej pory mówiliśmy przeważnie o Starym Testamencie, to jednak głębokie, wzajemne przenikanie się obydwu Testamentów, będących jedynym Pismem wiary chrześcijańskiej, stało się już widoczne. Prawdziwą nowością Nowego Testamentu nie są nowe idee, lecz sama postać Chrystusa, który ucieleśnia pojęcia — niesłychany, niebywały realizm. Już w Starym Testamencie nowość biblijna nie polega po prostu na abstrakcyjnych pojęciach, lecz nieprzewidywalnym i w pewnym sensie niebywałym działaniu Boga. To Boże działanie przybiera teraz dramatyczną formę poprzez fakt, że w Jezusie Chrystusie sam Bóg poszukuje « zaginionej owcy », ludzkości cierpiącej i zagubionej. Gdy Jezus w swoich przypowieściach mówi o pasterzu, który szuka zaginionej owcy, o kobiecie poszukującej drachmy, o ojcu, który wychodzi na spotkanie marnotrawnego syna i bierze go w ramiona, wówczas wszystko to nie sprowadza się tylko do słów, lecz stanowi wyjaśnienie Jego działania i bycia. W Jego śmierci na krzyżu dokonuje się owo zwrócenie się Boga przeciwko samemu sobie, poprzez które On ofiarowuje siebie, aby podnieść człowieka i go zbawić — jest to miłość w swej najbardziej radykalnej formie. Spojrzenie skierowane na przebity bok Chrystusa, o którym mówi św. Jan (por. 19, 37), zawiera to, co było punktem wyjścia tej Encykliki: « Bóg jest miłością » (1 J 4, 8). To tu może być kontemplowana ta prawda. Wychodząc od tego można definiować, czym jest miłość. Poczynając od tego spojrzenia, chrześcijanin znajduje drogę swego życia i swojej miłości.
[22:14] <langusta>: 13. Poprzez ustanowienie Eucharystii podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus nadał temu aktowi ofiary trwałą obecność. Antycypuje On swoją śmierć i zmartwychwstanie, dając już w owej godzinie swoim uczniom siebie samego w chlebie i winie, swoje Ciało i swoją Krew jako nową mannę (por. J 6, 31-33). Jeśli świat starożytny uważał, że w istocie prawdziwym pokarmem człowieka — tym, czym on jako człowiek żyje — jest Logos, odwieczna mądrość, teraz ów Logos stał się dla nas prawdziwie pokarmem — jako miłość. Eucharystia włącza nas w akt ofiarniczy Jezusa. Nie tylko otrzymujemy, w sposób statyczny, Logos wcielony, ale zostajemy włączeni w dynamikę Jego ofiary. Obraz zaślubin Boga z Izraelem staje się rzeczywistością w sposób wcześniej niepojęty: to, co było przebywaniem przed Bogiem, teraz, poprzez udział w ofierze Jezusa, uczestnictwo w Jego Ciele i Jego Krwi, staje się zjednoczeniem. « Mistyka » sakramentu, której podstawą jest uniżenie się Boga ku nam, ma zupełnie inną doniosłość i prowadzi znacznie wyżej, niż mogłoby tego dokonać jakiekolwiek mistyczne uniesienie człowieka.
[22:16] <Awa>: jakoś tak mam wrażenie, że Kościół zajmuje się owcami szczególnie zdolnymi na te zagubione owce stawia krzyżyk.
[22:16] <ksiadz_na_czacie3>: Dobry Pasterz daje życie za swoje owce.
[22:16] <baranek>: Awa, chyba, że na czółko :P
[22:17] <Awa>: zły dobór słów zastosowałam
[22:17] <ksiadz_na_czacie3>: no to się mylisz Awko, pasterz ma "radykalnie wystąpić przeciwko sobie", właśnie dla ratowania owiec zagubionych, przeciw dobrej opinii o sobie, przeciw swojej reputacji, przeciw swojej wygodzie i "świętemu" spokojowi, żeby się schylać po upadłych nawet jeśli to się nie podoba owcom "utwierdzonym", gorszy je, oburza a tak właśnie bywa. I na tym bym zakończył. Nic dodać nic ująć.
[22:21] <opik3>: Dziękujemy Ks. 3 :)