O powołaniu do świętości... modlitwie i życiu.

Zapis czatu z 19 października 2006

publikacja 22.10.2006 13:35

[22:23] Didymos: hmmm... fajny temat z dzisiejszego czytania był dziś
[22:24] Didymos: o powołaniu do świętości
[22:24] grosz: no właśnie jak to jest... jest się powołanym na księdza i do tego na świętego ??
[22:24] grosz: to nie za dużo tego ?:))
[22:25] Didymos: eeee. Tutaj to dopiero zaprawa przed prawdziwie życiowymi bojami o świętość
[22:25] iwa1: a ilu jest świętych?
[22:25] flex: a jakie są te prawdziwe boje?
[22:25] Didymos: Grosz. Nie za dużo. Tylko wszystko w odpowiedniej kolejności być musi
[22:25] fr_giovanni: tyle co w niebie, iwa1!
[22:25] grosz: Didy, ano tak
[22:26] Didymos: Iwa. Ja sobie inaczej stawiam to pytanie: czy ja jestem??
[22:26] fr_giovanni: bo tam każdy jest święty - nic co nie święte nie wejdzie tam :)
[22:26] iwa1: to po co się ich wybiera?
[22:26] grosz: świętych ??
[22:26] fr_giovanni: abyśmy szczególnie mieli tych, co nam pokazują - jak?
[22:26] Didymos: nikt ich nie wybiera. Oni są
[22:26] iwa1: wybiera się
[22:26] Didymos: nie wybiera
[22:26] grosz: a są jakieś wybory miss świętych ?
[22:27] Didymos: Kościół co najwyżej stwierdza świętość
[22:27] MaLa^^: no i co to za frajda...żyłuje się całe życie, żeby po śmierci był znany
[22:27] MaLa^^: dla mnie bezsens
[22:27] iwa1: może źle się wyraziłam
[22:27] Didymos: tzn. potwierdza raczej
[22:27] iwa1: dlaczego się dzieli?
[22:27] Didymos: MaLa. Ci co się żyłują dla sławy świętymi nie zostają
[22:28] iwa1: i orzeka tu na ziemi, że ktoś był święty
[22:28] Didymos: Iwa. A co w tym dziwnego jeśli Kościół otrzymał takie prawo??
[22:28] MaLa^^: nie wiem, Did, nie znam się na tym....
[22:28] iwa1: dziwnego nic, ale śmiesznego
[22:28] grosz: a w sumie skąd mamy wiedzieć, że Kościół ma racje, że ktoś jest świętym ?
[22:28] grosz: a może to nadinterpretacja ?
[22:29] Didymos: śmiesznego?? Co śmiesznego w prawie do orzekania??
[22:29] fr_giovanni: ".cokolwiek Piotrze zwiążesz na ziemi, będzie związne w Niebie"..........
[22:29] Didymos: zaczyna się od wiary w Kościół, moi drodzy
[22:29] iwa1: ciekawe, czy bardzo się zdziwię będąc w niebie, ilu świętych brakuje?
[22:29] grosz: no tak, fr... ale Piotrów było wielu... nie wszyscy wiązali tak jak trzeba ...
[22:30] aprylka: nadinterpretacja? coś śmiesznego? :|
[22:30] Didymos: jak się wierzy, że Kościół został powołany przez Chrystusa do strzeżenia depozytu wiary i że od Niego otrzymał prawo i obowiązek orzekania to...
[22:30] grosz: to...?
[22:30] iwa1: Did, a nie możesz po ludzku?
[22:30] Didymos: Iwa. Podobno w niebie się zdziwimy aż trzy razy
[22:30] flex: "...bramy piekielne Go nie przemogą"
[22:31] grosz: dlaczego tylko trzy razy, Didy ??
[22:31] Didymos: Iwa. To jest po ludzku. Wiara, że Bóg działa w swoim Kościele
[22:31] Didymos: raz jak zobaczymy tam tych, których byśmy się tam nie spodziewali
[22:31] iwa1: Did, do mnie trzeba prosto mówić
[22:31] Didymos: drugi jak nie zobaczymy tam tych, których byśmy się spodziewali
[22:32] Didymos: a trzeci jak zobaczymy tam siebie
[22:32] iwa1: to po co nam ci święci tu na ziemi?
[22:32] grosz: iwa... oni nam chyba na nic ..
[22:32] grosz: Didy. A skąd wiemy, że siebie tam zobaczymy?
[22:32] Didymos: Iwa. Frater powiedział - by pokazywali, że to możliwe
[22:33] Didymos: Grosz. Jeśli... jeśli zobaczymy
[22:33] iwa1: można ich inaczej nazwać
[22:33] iwa1: zaraz święci
[22:33] Didymos: a jak?
[22:33] grosz: Didy .. ale w niebie nie będziemy my ważni tylko Bóg
[22:33] grosz: wiec to chyba Bogiem będziemy się dziwić
[22:33] Didymos: my w Bogu Grosz
[22:33] grosz: a co za różnica?
[22:34] Didymos: a jest. Bo my niczego nie stracimy z własnej tożsamości
[22:34] iwa1: od kiedy ustanawia się świętych?
[22:34] Didymos: Iwa. Od zawsze
[22:34] grosz: wiesz co, Didy...
[22:34] iwa1: i czy można komuś ją odebrać...
[22:34] flex: A ja bym chciała, Did, żebyśmy my spotkali się kiedyś w niebie, poznałabym Twoje prawdziwe imię - nie byłbyś dla mnie nickiem.
[22:34] iwa1: ...jeśli by wyszły na jaw jakieś sprawy, o których wcześniej nie wiedziano
[22:34] Didymos: jeszcze się nie zdarzyło, by trzeba było odwoływać
[22:34] grosz: zawsze jedno mnie wkurzało w Niebie, że tam Bóg będzie zasłaniał wszystko i może przez to nie będę widzieć innych
[22:35] Didymos: Grosz. Nie. Będziesz widziała
[22:35] grosz: co będę widziała?
[22:35] Didymos: Iwa. Od tego są procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne, by wszystko prześwietlić
[22:35] iwa1: wszystkiego się nie da, np. myśli
[22:35] Didymos: Grosz. Siebie i nas (mam nadzieję)
[22:35] flex: Grosz - a może będziesz chciała się wpatrywać tylko w Niego, gdy zobaczysz Jego piękno
[22:36] grosz: flex... ale to jest głuuupie... patrzeć tylko na jednego ..
[22:36] iwa1: można robić jedno a myśleć..............ho ho
[22:36] Didymos: Iwa. Dlatego właśnie dokładniej bada się pisma, spuściznę całą
[22:36] flex: grosz, ale według ostatnich badań - Bóg jest przezroczysty
[22:36] iwa1: mnie to nie przekonuje
[22:36] grosz: flex... wyobrażasz sobie, że Bóg zostaje i innych masz gdzieś??
[22:36] Didymos: Iwa. Tylko na krótką metę tak się da. Na dłużej nie wytrzymuje się rozdwojenia
[22:36] grosz: to okropne niebo... żeby tylko Boga widzieć
[22:36] iwa1: a czy winnych kościołach też są święci?
[22:36] flex: grosz - nie wiem jak to będzie ale ufam
[22:37] Didymos: Iwa. Bo Ty nie chcesz się dać przekonać:) Ale nie szkodzi. Nie zamierzam przekonywać
[22:37] grosz: no ja wiem flex... ale na samą myśl mnie skręca

[22:37] iwa1: szkoda Did, bo może dałabym się przekonać
[22:37] MaLa^^: niebo jest nudne
[22:38] Didymos: no ciekawe... czy szczęście może być nudne?
[22:38] grosz: Didy. Pewnie może... skoro każą mi ciągle patrzeć na Boga tylko
[22:38] MaLa^^: tak...bo co można robić przez całą wieczność
[22:38] MaLa^^: nudy...
[22:39] Didymos: błędne założenie Grosz. Bóg jest Nieogarniony, więc i tak będzie mało wieczności by Go poznać
[22:39] MaLa^^: to po co się męczyć, skoro z góry jest to niemożliwe?
[22:39] grosz: Didy... no ale takie założenie nie mieści się w głowie
[22:39] Didymos: MaLa. A kto Ci każe tam iść? Idź w swoją stronę a zobaczysz gdzie zajdziesz
[22:39] MaLa^^: już zaszłam
[22:39] Didymos: Grosz. Bo Bóg nie mieści się w głowie
[22:40] grosz: Didy, no to dlaczego juuuuż nas nie weźmie do tego cuuudownego nieba?
[22:40] Didymos: Ja mówię jak wierzę, a ktoś robi z tym co chce. Przecież czyjeś życie to czyjaś sprawa... Chce to idzie tam gdzie uważa
[22:40] iwa1: a ja pytałam, jak to jest w innych kościołach, że świętymi też się ustanawia?
[22:40] flex: Grosz - aniołowie byli od razu i co? Mieli wszystko i cierpieli z tego powodu, że nie byli bogami - i stracili niebo
[22:41] iwa1: Did, nieprawda
[22:41] grosz: flex, to znaczy że Niebo wcale nie jest aż tak doskonałe, skoro nawet aniołowie...to rzucili
[22:41] iwa1: Twoim obowiązkiem jest sprowadzać na drogę
[22:41] fr_giovanni: iwa1, jak mogę ciebie ustanowić świętym....jeśli wpierw nie będziesz nim?
[22:41] Didymos: Grosz. Bo musimy się przygotować by tam wejść
[22:41] iwa1: doprowadzać do Boga
[22:42] grosz: Didy. Jak można się przygotwać będąc grzesznym?
[22:42] fr_giovanni: czyli tylko potwierdzam tę świętość
[22:42] iwa1: fr, nie zależy mi
[22:42] Didymos: Iwa. Zależy, w której denominacji. W prawosławiu jak najbardziej. Luteranie i protestanci w ogóle nie uznają świętych
[22:42] fr_giovanni: może nie mają ;)
[22:42] iwa1: dlaczego nie uznają?
[22:42] Didymos: Iwa. Ja nie mam takiej mocy by sprowadzać. Ja mówię i pokazuję, a co kto zrobi to już jego sprawa
[22:42] iwa1: z czego to wynika?
[22:43] Didymos: nie mam ambicji nawracania wszystkich
[22:43] MaLa^^: po co w ogóle kogoś nawracać?
[22:43] iwa1: Did, ale nie możesz tak odpuszczać: róbcie co chcecie
[22:43] grosz: nie da się kogoś nawrócić...
[22:43] MaLa^^: jak będzie chciał to sam zawróci
[22:43] grosz: sam się musi nawrócić
[22:43] Didymos: Iwa. Bo uważają, że tylko jest jeden Pośrednik między Bogiem a człowiekiem. Zapominają o tym, że są nam potrzebne przykłady, że się da
[22:43] iwa1: ale nie można być obojętnym
[22:44] Didymos: Iwa. Gdybym był obojętny to bym nie mówił
[22:44] iwa1: Did, ale ja czasem odnoszę takie wrażenie, że jesteś obojętny
[22:44] Didymos: poza tym nawrócenie to łaska w końcu. Ja jej nie daję
[22:44] iwa1: może to tylko wrażenie
[22:45] Didymos: złe wrażenie.
[22:45] MaLa^^: no właśnie, Did, więc nie warto się z tym babrać
[22:45] grosz: obojętność dobra rzecz... zależy jaka .. :)
[22:45] Didymos: MaLa. Mówić to mój obowiązek. Gdybym tego nie robił to bym się sprzeniewierzył powołaniu
[22:46] SZerduSZko: da się kogoś nawrócić trzeba tylko bardzo tego chcieć i mieć mocne argumenty
[22:46] grosz: nie da się nawrócić
[22:46] Didymos: nie da się
[22:46] grosz: każdy sam się nawraca
[22:46] aprylka: na siłę się nie da
[22:46] fr_giovanni: :| jeszcze byś za to, Didy, odpowiedział później
[22:46] Didymos: zgadzam się Grosz
[22:46] aprylka: można co najwyżej pomóc w nawróceniu
[22:46] aprylka: ale nie na siłę
[22:46] SZerduSZko: może i sam, ale druga osoba może w tym niewątpliwie pomóc
[22:46] grosz: pomóc tak, ale nie nawrócić
[22:46] Didymos: Frater. Najbardziej bałbym się zarzutu: "czemuś nie szczekał psie niemy?"
[22:47] iwa1: Did, w jakim sensie?
[22:47] fr_giovanni: ;) no, ja tak delikatnie to ująłem
[22:47] Didymos: Iwa. co w jakim sensie?
[22:48] iwa1: czemuś nie szczekał? - mógłbyś to rozwinąć, Did
[22:49] Didymos: Iwa. To zarzut Boga wobec niemych pasterzy. Takich, co nic nie mówili, jak był czas po temu
[22:49] iwa1: to nadal bardzo ogólnikowo
[22:49] iwa1: że coś zaniedbałeś np.
[22:50] iwa1: albo stchórzyłeś
[22:50] Didymos: ksiądz jest powołany by głosić. Ma jak pies pilnować i w razie niebezpieczeństwa szczekać, by ostrzec. Jak nie szczeka to się nie nadaje na psa i w ogóle się nie nadaje
[22:50] iwa1: że nie dostrzegłeś
[22:51] MaLa^^: ale też jaki pies....bo może być kundel, co dużo szczeka, a nie gryzie :D
[22:51] Didymos: MaLa. Mogę być i kundel. Ale wierny i to się liczy
[22:51] grosz: ja tam psem nie chcę być...
[22:51] MaLa^^: no fakt ;)
[22:51] klim4: ludzie, nie potrafię się wziąć do roboty, ogarnęło mną lenistwo ;( co zrobić?
[22:51] iwa1: np. ktoś źle robi, a ty mówisz jego sprawa, niech robi, to wtedy jesteś milczącym psem? tak
[22:51] grosz: klim... poczekaj aż Ci przejdzie
[22:52] fr_giovanni: klim, pomódl się tak: spraw Panie, aby mi się chciało tak, jak mi się nie chce :))
[22:52] klim4: grosz, ale to trwa jak sięgnę pamięcią kilka lat... ;( a ostatnimi czasy od miesiąca to strasznie
[22:52] Didymos: jeśli mu nie wytknę to tak. Ale jak mówię, a ktoś swoje to jego problem. Ja się będę modlił za niego bo więcej nie mogę zrobić
[22:52] grosz: fr, taka modlitwa nic nie daje :)
[22:52] grosz: klim. Skądś to znam.
[22:52] iwa1: Did, rozumiem
[22:53] MaLa^^: Did, a jak ktoś nie chce, żeby się za niego modlić?
[22:53] MaLa^^: to taka modlitwa ma w ogóle sens?
[22:53] grosz: ma sens

[22:53] Didymos: to ma problem. Ale ja i tak się będę modlił
[22:53] klim4: a propos modlitwy... to co wieczór się modlę o siły na dzień następny... i tak co dzień... ;/ a nic nie robię
[22:53] grosz: klim jest modlitwa i Modlitwa
[22:54] MaLa^^: znaczy się chodzi mi, Did, czy ta modlitwa ma jakąś moc, coś może zmienić?
[22:54] Didymos: modlitwa zawsze może zmienić
[22:54] klim4: jest lenistwo i LENISTWO... ;/
[22:54] MaLa^^: nawet ta niechciana?
[22:54] iwa1: mala, ja myślę, że ma
[22:54] Didymos: to ogromna siła dana nam od Boga
[22:54] grosz: klim, od Ciebie zależy co wybierasz..
[22:54] MaLa^^: grrr...no to mam problem :P
[22:55] fr_giovanni: już mnie na samym początku zmienia, bo zaczynam się modlić, nawet za kogoś [he]
[22:55] klim4: eh, no wiem, że ode mnie, ale chciałbym dokonywać dobrych wyborów... a wychodzi jak zwykle
[22:55] iwa1: a jak trzeba się modlić za kogoś?
[22:55] klim4: czy jest lekarstwo jakieś?
[22:55] grosz: klim, modlitwa... sakramenty
[22:55] iwa1: jest jakaś specjalna formułka?
[22:56] Didymos: Iwa. Ufnie i wytrwale
[22:56] iwa1: Did, znowu ogólniki
[22:56] flex: jest - robić nie to, co mi się chce tylko to, czego Chrystus, by ode mnie chciał
[22:56] klim4: modlitwa nie pomaga, ja mam wrażenie, że jest coś takiego, jak wrodzone lenistwo, chodź genetyczne raczej to nie jest, bo moi rodzice to pracocholicy...
[22:56] Didymos: Iwa.To nie ogólniki tylko wskazówki. Pytałaś "jak"- odpowiedziałem jak
[22:56] grosz: klim... dobra wymówka
[22:57] iwa1: ale o formułkę chodzi
[22:57] MaLa^^: ja jestem leniem i capi ode mnie na kilometr
[22:57] grosz: a ja myślę, że jest cos takiego jak wrodzona głupota... nie muszę się wysilać... jest mi dobrze z tym :D
[22:57] MaLa^^: ale to mam już wrodzone :D
[22:57] Didymos: w modlitwie formułka jest mniej ważna
[22:57] iwa1: np. modlę się za mamę, dziecko...
[22:57] fr_giovanni: Dobry Mój Panie, proszę Cię dziś za IWA1, daj jej to, co potrzebne, otocz ją swoim płaszczem Miłosierdzia i spraw, aby wciąż zdążała do Ciebie - :)
[22:57] fr_giovanni: to taki malutki przykładzik
[22:58] Didymos: ale pamiętajcie że modlitwa to nie magiczna formuła
[22:58] klim4: na głupotę ponoć lekarstwa nie ma, a na lenistwo może i jest ;/ tylko go nie znam
[22:58] klim4: ale to lenistwo to pewno z głupoty się bierze :P
[22:58] MaLa^^: to jak poznasz, to daj znać ;)
[22:58] grosz: klim, to siedź z założonymi rękami i czekaj na zbawienie - na pewno samo się poprawi
[22:59] MaLa^^: ja czekam i jak na razie nic, ale nie ma co
[22:59] iwa1: Did, można o kimś myśleć
[22:59] iwa1: z miłością i będzie taki sam skutek?
[23:00] iwa1: jak myślisz, Did?
[23:00] fr_giovanni: tak Didy - modlitwa to moje spotkanie z osobowym Bogiem, z którym rozmawiam o tych co mnie proszą o modlitwę :)
[23:00] klim4: grosz, dzięki za radę ;/ ale tak czekam od dawna i nic
[23:00] klim4: chyba nie tędy droga ma
[23:00] flex: MaLa - czekasz - a gdybyś się teraz dowiedziała, że za godzinę się doczekasz?
[23:00] MaLa^^: nie doczekam się, nie ja
[23:00] grosz: klim, to cierpliwości się naucz..
[23:00] Didymos: Iwa. Od samego pomyślenia? No chyba, że jakieś czary to będą
[23:00] grosz: bo Bóg to nie magik... pojawi się od kilku zaklęć modlitewnych
[23:00] grosz: bo On już jest..
[23:01] iwa1: więc trzeba zawsze włączać w to boga
[23:01] MaLa^^: może śmierci się doczekam, flex, ale nie zbawienia ;)
[23:01] fr_giovanni: ON jest, grosz, ale On nie może być z Tobą, rozmawiać, jak nie chcesz
[23:01] Didymos: boga nie, bo to nic nie da. Boga raczej, bo to On jest Panem
[23:01] grosz: fr, to miałam na myśli...
[23:01] flex: No bo my byśmy chcieli jakiś cudów od razu - lewitacja metr nad ziemią, to znaczy że dobrze się modlimy - jak jest 30 cm to już nam nie wystarcza
[23:01] iwa1: można dostać rozdwojenia jaźni...
[23:02] klim4: ostatnio w życiu jakby się udało i nie udało, pojawił się pewien znak zachęty, a następnie grom cierpienia, niczym przestroga :( czy można to jakoś interpretować jako znak z Niebios? Czy to zbieg okoliczności?
[23:02] grosz: klim... znaków się nie interpretuje
[23:02] grosz: są albo ich nie ma ..
[23:02] iwa1: albo się modlę do boga albo za kogoś
[23:02] grosz: Ty wiesz lepiej, co jest znakiem dla Ciebie
[23:02] Didymos: Iwa. Módl się do Boga, a nie do boga
[23:03] fr_giovanni: klim, to za mało, aby cos odpowiedzieć, może to na rozmowę ze spowiednikiem, lub innym kapłanem, można teraz coś utracić
[23:03] MaLa^^: taaa...spowiednicy są boscy...jak ostatnio poszłam do spowiedzi, to mnie spławił :D
[23:03] grosz: mala. Spowiednika się wybiera .. takiego jak trza :)
[23:04] MaLa^^: ja miałam do nich szczególne szczęście
[23:04] klim4: skąd mam wiedzieć, czy to znaki były? ;/ może tak miało być i tyle?
[23:04] grosz: a właściwie to się nie idzie do spowiednika... tylko do Boga...
[23:04] MaLa^^: ta? ale myślałam, że u spowiednika można pozyskać jakieś rady
[23:04] grosz: można.
[23:05] Didymos: MaLa. A może to Ty dostajesz takiego, jak na Twoje podejście do spraw Bożych?? pomyśl
[23:05] iwa1: mala, jak po rady to idź do psychologa
[23:06] klim4: może to znak ?
[23:06] MaLa^^: no właśnie
[23:06] MaLa^^: coś nie wyszło
[23:07] MaLa^^: jakbym we wszystkim doszukiwała się znaków, to popadłabym w jakąś paranoję
[23:07] fr_giovanni: mala, wracamy do rozmowy, jaki wniosek: ktoś się za ciebie modlił, i raduj się, że żyjesz, my też
[23:07] MaLa^^: ja się nie cieszę
[23:07] MaLa^^: nie mam czym
[23:07] grosz: mala, wiesz co... a ja myślę, że to właśnie jest błąd ludzi, że nie chcą widzieć nigdzie znaków...
[23:07] iwa1: ale z tego co, mala, pisze to modlitwa nie wystarczy
[23:08] MaLa^^: może za dużo ich widziałam
[23:08] MaLa^^: i teraz już nie chce
[23:08] flex: Zgadzam się, sama modlitwa to za mało - trzeba jeszcze czynu

[23:08] Didymos: Iwa. Oczywiście, że nie wystarczy. Chyba że jest to oznaka rzeczywistego zwrócenia się do Boga
[23:11] iwa1: ja mam inne zdanie
[23:11] grosz: każdy ma po prostu swoje
[23:18] klim4: MaLa... ja ostatnio dowiedziałem się o czymś strasznym, jakieś dwa dni temu i nie mogę się pozbierać, a wiem, że muszę z tym żyć do końca...
[23:20] iwa1: a gdybym tak pomodliła się w tej intencji to mogłabym sprawdzić działanie modlitwy
[23:21] fr_giovanni: iwal, to pachnie magia!
[23:21] iwa1: i miałabym namacalny dowód
[23:21] Didymos: Iwa. Jak się modli człowiek z intencją sprawdzania Pana Boga to jest fałszywy
[23:21] fr_giovanni: módl się, ufaj, ale zawsze wierz w zanurzeniu: bądź WOLA TWOJA
[23:21] iwa1: Did, a mówiłeś, że trzeba z intencją
[23:22] grosz: fr... niełatwo to powiedzieć
[23:22] Didymos: ale nie z intencją sprawdzania
[23:23] fr_giovanni: czemu grosz?
[23:23] grosz: fr, bo do tego trzeba zaufania.
[23:23] fr_giovanni: to zacznij modlitwę o zaufanie
[23:23] grosz: fr, dobra rada :)
[23:23] fr_giovanni: małe kroczki
[23:24] fr_giovanni: zaczynam od tego co przede mną
[23:24] grosz: fr, ale żeby robić kroczki... jak niemowlak... to trzeba zaufania...
[23:24] fr_giovanni: to potraktuj to na samym począteczku jak ruch bezwarunkowy tego niemowlaka