Może porozmawiamy... o Bogu...

Zapis nocnych rozmów z 1 lutego 2007

publikacja 04.02.2007 20:40

[01:22] kkk-90: może o czymś porozmawiamy?
[01:23] aprylka: może... a o czym?
[01:23] aprylka: (i tu zaczynają się zazwyczaj schody) ;)
[01:23] kkk-90: racja[gafa]
[01:24] kkk-90: to lepiej pomilczmy
[01:25] aprylka: :))
[01:25] Zuza: nieeeeeeeee
[01:25] aprylka: to o czym, Zuza? ;)
[01:25] Zuza: o Bogu:)
[01:25] aprylka: wow - a konkretnie? :)
[01:26] Zuza: jak bardzo Go kochamy? :)
[01:26] Zuza: czy na ile potrafimy Go kochać?
[01:26] aprylka: hm... a to się da jakoś porównać? zmierzyć?
[01:26] Zuza: i co znaczy w ogóle kochać?
[01:27] aprylka: to może zacznijmy od tego co tzn. kochać :)
[01:27] Zuza: koleżanka ostatnio mi powiedziała, że miłość to choroba psychiczna:)
[01:27] kkk-90: dlaczego??
[01:27] Zuza: nie wiem, jak wytłumaczyć, czym jest miłość?
[01:28] aprylka: "Będziesz miłował Pana Boga swego Z całego serca swego I z całej duszy swojej Ze wszystkich sił i myśli swoich,"
[01:28] aprylka: czyli to całkowite oddanie się, wszystkiego kim się jest :)
[01:28] aprylka: serca, duszy, sił, myśli...
[01:28] Zuza: to ja nie potrafię
[01:28] kkk-90: ja też nie
[01:29] aprylka: inaczej się nie da - więc trzeba próbować :)
[01:29] Zuza: chociaż to moje ciągłe "ja tam nie potrafię, chcę bardzo, ale nie umiem" itd. to chyba też oddanie:)
[01:29] Zuza: w końcu tyle myśli oddaję:)
[01:29] aprylka: a próbować tzn. powstawać wciąż na nowo po raz setny, tysięczny... z tego samego upadku :)
[01:29] kkk-90: ja nawet chcieć nie umiem :((((
[01:30] aprylka: a jak nie chcesz - to gorsza sprawa - musisz podjąć decyzję i być jej wierny :)
[01:30] aprylka: tzn. ponieść wszystkie konsekwencje
[01:31] Zuza: aprylka, ale ktoś, kto nie chce, nie mówi w ogóle o tym
[01:32] aprylka: ale skoro nie chce - to już dokonał jakiegoś wyboru (nie chcę)
[01:33] Zuza: chcieć czy nie chcieć to chyba w ogóle nie wybór
[01:34] aprylka: hm... ale decyzja z pewnością - bo albo chcesz albo nie chcesz (można ewentualnie być jeszcze niezdecydowanym - ale to do czasu)
[01:36] Zuza: ile jesteśmy w stanie zrobić dla Boga?:)
[01:37] Zuza: oj, chyba niewiele
[01:37] aprylka: hmm... ja wszystko co robię, robię dla Niego, na Jego chwałę
[01:38] aprylka: a ile jestem w stanie - nie wiem :)
[01:38] Zuza: też tak chcę
[01:38] aprylka: ponoć skrajne (ekstremalne) sytuacje pokazują, jak wytrzymały jest człowiek - ile jest w stanie zrobić :)
[01:38] aprylka: to dobrze że chcesz :)
[01:39] aprylka: chcieć znaczy móc - tylko trzeba naprawdę chcieć, a nie tylko deklarować
[01:39] aprylka: bo deklaracje bywają puste
[01:40] Zuza: ja naprawdę chcę, ale: często zapominam, odechciewa mi się, nie mam odwagi, chcę poużywać życia, lubię czasem się zabawić i jeszcze troszkę:)
[01:40] Zuza: i nie umiem
[01:40] Zuza: aprylka, to zależy chyba od wychowania
[01:40] Zuza: od towarzystwa w jakim się dorastało
[01:40] aprylka: to trzeba mimo wszystko próbować - nikt nie mówi że będzie łatwo :)
[01:41] aprylka: trening czyni mistrza :))
[01:41] Zuza: chociaż też chyba nikt nie każe mi żyć w ascezie jakiejś, bo chyba nie o to chodzi
[01:42] Zuza: tylko żeby podejmując decyzję, czyli robiąc cokolwiek robić to z myślą o Bogu:)
[01:41] aprylka: trochę pewnie też, ale nie zawsze :)
[01:42] aprylka: znam wspaniałych chłopaków i dziewczyny z tzw. trudnej młodzieży którzy po okresie buntu, teraz są wspaniałymi ewangelizatorami i apostołami Bożej miłości :)
[01:42] Zuza: i chcieć to dla Niego robić jak najlepiej
[01:42] aprylka: tak, Zuza :)
[01:42] aprylka: asceza nie każdemu jest pisana ;)
[01:42] Zuza: aprylka, ja tam Ewangelii, czy tam PŚ głosić na każdym kroku nie będę
[01:43] aprylka: ja też raczej na każdym kroku nie głoszę - bo to nie tyle trzeba głosić, co wg tego żyć, po prostu żyć :)
[01:43] aprylka: co nie znaczy umartwiać się :)
[01:44] aprylka: choć moim mottem są m.in. słowa piosenki: "Umarłam dla świata i żyję dla Boga, On moim Panem jest" :))
[01:45] Zuza: mi się podobało, jak kiedyś na kazaniu ks czytał coś tam, że my nie jesteśmy z tego świata:)
[01:45] aprylka: no i jeszcze jedno: "Kto chce iść za Mną, niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje" :)
[01:45] Zuza: to jakiś fragment z Biblii, ale tak mnie to ujęło bardzo :)
[01:45] aprylka: no jest :)
[01:45] Zuza: to też mi się podoba:)
[01:46] Zuza: i jest jeszcze coś takiego, że kto chce iść za Mną niech zostawi wszystko...
[01:46] Zuza: jak to jest dalej?
[01:46] aprylka: tak, więc droga wskazana - Jezus pierwszy nią przeszedł - mówiąc nieco kolokwialnie - przetarł szlak - teraz czas na nas - trzeba wstać i ruszyć w drogę za Jezusem :)
[01:47] aprylka: to chyba ten sam (lub podobny) fragment - nie cytuję dosłownie, bo z pamięci :)
[01:47] Bobosz: ...i niech Mnie naśladuje...
[01:47] aprylka: tam jest jeszcze: niech się zaprze samego siebie
[01:47] Zuza: tylko, aprylko, ja nie umiem tak do końca za Jezusem, ciągle w tych naukach przebieram, wybierając to, co jest dla mnie, i nie tylko w naukach Jezusa
[01:47] Zuza: właśnie: niech się zaprze samego siebie
[01:48] aprylka: ja też - tylko że wybranie czegoś dla siebie - swojej drogi - nie może oznaczać wybiórczości, czyli odrzucenia wszystkiego pozostałego
[01:48] aprylka: ksiądz nam kiedyś tłumaczył, że droga jest jedna, tylko kolein wiele :)
[01:49] aprylka: tyle co ludzi i ludzkich wątpliwości
[01:49] Zuza: tylko która to ta droga?
[01:49] aprylka: za Jezusem :)
[01:49] Zuza: to twoja
[01:49] Zuza: ja do końca nie czułabym się na tej drodze dobrze
[01:50] aprylka: o cudzych drogach się nie wypowiadam

[01:50] Zuza: chyba, że jeszcze nie potrafię zrozumieć jej do końca i umieścić na mojej drodze Jezusa
[01:51] Zuza: bo on mi ciągle w jakiejś części nie pasuje
[01:51] aprylka: każdy ma wolną wolę i może dokonać wyboru - tylko trzeba umieć ponieść konsekwencje tego wyboru - albo też - jeśli dojdzie się do wniosku, że to zły wybór trzeba umieć wrócić, tak jak syn marnotrawny :)
[01:52] Zuza: a jak się nie wie, czy dokonało się błędnego wyboru?
[01:52] aprylka: hm... mnie Jezus i Jego nauka pasuje w każdej części, gorzej z Kościołem - tzn. generalnie też mi wszystko pasuje - z wyjątkiem jednego: dopuszczeniem kary śmierci (ale to inny temat) :)
[01:52] Zuza: Bóg chyba nie tak do końca nauczył nas odróżniać dobro od zła
[01:52] Zuza: już słyszałam to, aprylka:)
[01:53] aprylka: a propos wyboru - św. Augustyn (chyba) powiedział, że niespokojna dusza człowieka, dopóki w Bogu nie spocznie :)
[01:54] aprylka: hm... podejrzewam, że wszystko słyszałaś /czytałaś, bo - tak się składa, że nauka Jezusa nie zmieniła się przez ostatnie przeszło 2000 lat :))
[01:54] Zuza: czyli też niespokojna, póki Boga nie wie, gdzie szukać
[01:54] aprylka: z tego wynika że też :)
[01:55] Zuza: bo ja nie wiem, czy Boga szukać w religii?
[01:56] Zuza: czy w sobie
[01:56] Zuza: bo ten we mnie to nie do końca ten z religii
[01:56] aprylka: Boga najlepiej szukać w Bogu ;):))
[01:56] Zuza: za to chcę sobie czasem pójść do kościoła, a wtedy nie wiem, czy nie mam się tam źle czuć, bo przecież nie jestem jakoś specjalnie wierna tej wierze
[01:57] Zuza: no to, aprylka, rozwiązanie:)
[01:57] aprylka: a potem można Go zaprosić do swojego serca - jak się Go już znajdzie :)
[01:57] aprylka: w kościele równie dobrze można po prostu "tylko" trwać :)
[01:57] aprylka: wiem to z własnego doświadczenia
[01:58] aprylka: 3-letniego zresztą...
[01:58] aprylka: (tak, wiem, o trwaniu też już - nawet dziś - słyszałaś) ;)
[01:58] Zuza: ale jak ja idę do kościoła, to oczekuję, że zaraz przeżyję jakieś mistyczne uniesienie
[01:58] aprylka: jasne i że Cię anieli porwą do nieba ;)
[01:59] Zuza: jedynie mą duszę ;)
[02:00] aprylka: ja przez te pamiętne 3 lata chodziłam do kościoła, gdy był pusty :)
[02:00] aprylka: po prostu siedziałam i trwałam, nawet się nie modliłam
[02:00] Zuza: a tu nagle nic, i nawet ksiądz kazania nie powie:)
[02:00] Zuza: wtedy wychodzę zawiedziona, i jeszcze pół godziny drogi przede mną, a na koniec pod górkę

[02:01] Zuza: aprylka, ja też próbowałam, ale to było na zasadzie, że wchodzę, próbuję się modlić, nie umiem i wychodzę, albo próbuję siedzieć chociaż w ciszy, i też po chwili wychodzę
[02:01] aprylka: "prosta, szeroka, równa droga w dół - wiedzie tylko do złego; do dobrego zaś - jest wąska, kręta, i pod gór(k)ę" :)
[02:02] aprylka: prosta w sensie linii ;)