Czemu jesteście w Kościele?

Zapis nocnych rozmów z 16 maja 2007

publikacja 16.05.2007 01:42

[20:49] wielki_czarny_pies: czemu jesteście w Kościele?
[20:50] donia: wcp, może to egoizm, ale ja tego potrzebuję
[20:50] wielki_czarny_pies: do czego?
[20:51] Vroobelek: no cóż, jeśli się jest chrześcijaninem, w jakimś kościele trzeba być
[20:51] megi: najpierw dzięki rodzicom (chrzest), a teraz decyzją mojej woli
[20:51] wielki_czarny_pies: ale po co?
[20:51] wielki_czarny_pies: Vroobelku... nie trzeba... można wszystkim swoje 4 literki pokazać
[20:52] megi: w kościele nauczyłam się kochać
[20:52] wielki_czarny_pies: a co to znaczy kochać?
[20:52] donia: nie mam nikogo innego, pozostał mi Bóg, a pewną formą kontaktu z Bogiem jest Kościół
[20:52] megi: odkryłam sens życia dzięki temu
[20:52] megi: dzięki temu żyję, jestem, a nie wegetuję tylko
[20:52] Vroobelek: wcp, no nie wiem. Biblia nigdzie nie zgadza się na taką całkowicie samotną wiarę
[20:53] wielki_czarny_pies: jak nie? idź zamknij się w swojej komórce, a Ojciec, który widzi w ukryciu odda Tobie... czy jakoś tak...
[20:53] wielki_czarny_pies: doniu... rozumiem...
[20:54] donia: WCP, dzięki
[20:54] Vroobelek: wcp, nie pamiętam dokładnie tego cytatu, ale nawet jeśli, to nie jest sugestia, by się zamykać na całe życie
[20:54] wielki_czarny_pies: megi... a co znaczy kochać? i czym się różni to "żyje" od "wegetuje", które czasem jest żywszym życiem od kościelnego?
[20:54] donia: wcp, dla mnie to znaczy być dla innych
[20:55] donia: jestem istotą społeczną, a samotność wpędza mnie w depresję i wykańcza
[20:55] megi: a wcześniej wegetowałam pomimo, że byłam w kościele ...gdy doświadczyłam to zrozumiałam
[20:55] wielki_czarny_pies: no oki, Vroobelku... ale po co Kościół? po co te sentymenty z piosenkami itp., po co wzdychanie przed obrazkami?
[20:56] wielki_czarny_pies: doniu... ale można oczekiwać, że Ci inni przyjdą do Ciebie... czemu Ty do nich?
[20:56] baranek: w Kościele są sakramenty :)
[20:56] aprylka: wcp, no jeśli tylko tak pojmujesz Kościół to faktycznie nie ma sensu...
[20:57] megi: co to znaczy "żywszym "?
[20:57] wielki_czarny_pies: aprylko... ja chwilowo nic nie wiem... dlatego pytam...
[20:57] wielki_czarny_pies: baranku... ale bez nich tez można żyć...
[20:57] Luiza: wpc, dobrze, że pytasz
[20:57] baranek: niezbyt...
[20:58] baranek: próbowałam
[20:58] megi: bez nich się właśnie wegetuje
[20:58] wielki_czarny_pies: megi... więcej dla ludzi... więcej dobra i tak dalej... do tego nie trzeba być wyznawcą żadnej religii
[20:58] wielki_czarny_pies: baranku... ja też... i daje się... tzn. dopiero po zagłuszeniu wyrzutów sumienia... które koszmarnie blokują...
[20:59] donia: wcp, bo nie umiem usiedzieć na miejscu bezczynnie a poza tym już przerabiałam samotność na różne sposoby
[20:59] megi: więcej, dobra tylko przez Jezusa, inaczej nie będzie tego "więcej"
[20:59] wielki_czarny_pies: doniu... i bycie dla innych zabija Ci samotność?
[21:00] donia: nie zabija, ale wyciąga mnie z niej i czuję się potrzebna jeszcze
[21:00] Luiza: wcp, pozwala zapomnieć o samotności
[21:00] wielki_czarny_pies: megi... to jakim cudem niewierzący... albo odrzucający robią tyle dobra... jeśli mają Jezusa gdzieś?
[21:00] Vroobelek: wcp, są kościoły bez obrazków i bez piosenek, tak czy inaczej niedobrze jest tyko samemu być
[21:01] wielki_czarny_pies: Vroobelku... bez Kościoła, nie znaczy samemu...
[21:01] megi: nie znam osobiście nikogo takiego
[21:01] donia: WCP, ale ja GO potrzebuję
[21:01] Luiza: śmiem twierdzić, że kto odczuwa dogłębnie samotność, nigdy jej nie zabije
[21:01] Luiza: prędzej ona jego
[21:01] langusta_: wcp, mylisz filantropię z czynieniem miłosierdzia
[21:02] wielki_czarny_pies: doniu... rozumiem... a próbowałaś bez Niego? może wystarczy trochę wiary w siebie...?
[21:02] wielki_czarny_pies: langusto... co to filantropia?
[21:02] donia: oj piesku drążysz...
[21:02] langusta_: wikipedia Twój przyjaciel :D
[21:03] megi: wiara w siebie ...przechodziłam przez to
[21:03] wielki_czarny_pies: przepraszam, doniu... nie chcę być niedyskretna... nie odpowiadaj jeśli nie chcesz...
[21:03] wielki_czarny_pies: o masz... to poczekaj chwilę na odpowiedź, langusto, w takim razie... bo muszę doczytać
[21:05] wielki_czarny_pies: oki, już wiem langusto... i niezbyt rozumiem różnicę... poza ideową
[21:05] donia: WCP, mam za sobą bardzo różne, czasem skrajne doświadczenia i to rozwiązanie jest najlepsze ze wszystkich, których próbowałam
[21:06] langusta_: czy nie rozumiesz różnicy między wiarą a ideologią :(
[21:06] wielki_czarny_pies: doniu... rozumiem... ja próbuję dociec, czemu ta droga jest niby lepsza od innej...
[21:06] wielki_czarny_pies: czemu wierzenie w Boga jest ważniejsze od wiary we własne siły, która pozwala działać...
[21:06] wielki_czarny_pies: langusto, a jest jakaś?
[21:06] langusta_: zasadnicza
[21:07] Didymos: bo na własnych siłach się mocno można zawieść, na Bogu nie
[21:07] donia: Didymos, zawsze w porę przychodzisz w sukurs:)
[21:08] wielki_czarny_pies: oki, Did... ale Bóg daje wolność... i daje człowiekowi działać, ile tylko ów chce... i jak chce... czyli w pewnym sensie ma człowieka gdzieś... bo nie może naruszyć granicy jego wolności
[21:08] Didymos: to ja podejmę... wiara to życie Obecnością Boga w dziejach, tu i teraz konkretnie
[21:08] Didymos: ideologia zaś to jedynie myśl stworzona przez człowieka i dla potrzeb ograniczonych do tego, co aktualne, w miarę rozwoju sytuacji modyfikowalna do absurdu
[21:09] Didymos: to nie jest obojętność, ale szacunek:)
[21:09] wielki_czarny_pies: ok, dziękuję... teraz rozumiem różnicę...
[21:09] wladek: wcp... masz wolną wolę... nikt Cię nie ogranicza, ale nie wszystko wyjdzie Ci na dobre
[21:09] Didymos: mówi "albo życie albo śmierć, wybieraj" i pozwala człowiekowi wybierać
[21:10] wielki_czarny_pies: ok szacunek... ale co mi po takim szacunku... kiedy na Jego oczach mogę sobie sprawić piekło... dosłownie...

[21:10] wielki_czarny_pies: wladku... a może to zależy, co rozumiemy przez dobro?
[21:10] Didymos: Bóg będzie tęsknił i robił wszystko, żeby człowiek tam nie trafił, ale jak się upiera, to pretensje niech ma do siebie, a nie do Boga
[21:11] wielki_czarny_pies: nie chodzi o pretensje...
[21:11] wladek: wcp... w tym przypadku... z korzyścią dla Ciebie
[21:12] Didymos: nie pretensje? no to skąd ten zarzut o obojętne patrzenie?
[21:12] wielki_czarny_pies: ale po co wracać do ciągłych wyrzutów sumienia? do ciągłego użerania się o to, żeby przypadkiem nie wystawić nosa za daleko... (czyt. nie zgrzeszyć)
[21:12] wielki_czarny_pies: to nie zarzut... ot... pytanie...
[21:12] wladek: wcp... masz sumienie? to dobrze
[21:12] wielki_czarny_pies: wladku... a co jeśli ja inaczej rozumiem ową "korzyść" od postrzegania KK ?
[21:13] wielki_czarny_pies: wladku... na szczęście ostatnio skutecznie zagłuszone
[21:13] Didymos: no to grzesz, masz wolność wyboru, tylko "cokolwiek robisz patrz końca" (jak rzekł ktoś mądry)
[21:13] wielki_czarny_pies: Augustyn?
[21:13] Didymos: chyba nie
[21:13] wielki_czarny_pies: chyba ktoś wcześniej...
[21:13] Didymos: to chyba taka ludowa mądrość
[21:14] aprylka: (starożytni Rzymianie tak mawiali: "cokolwiek..." ;) )
[21:16] Didymos: dzięki Aprylka;) niech będzie że starożytni :D ale mądrze mawiali :)
[21:13] wladek: wcp... to znaczy, że dokonałaś wyboru, bo masz wolną wolę i nikt Cię nie ogranicza
[21:14] Didymos: "postrzegania KK"...? toż Bóg postrzega taką, a nie inną korzyść dla człowieka
[21:15] wielki_czarny_pies: KK i Bóg... to w jakimś stopniu jedno i to samo...
[21:15] Didymos: Dobro od dobra różni się rozmiarem (rzec by można) Dobro (przez duże "D") rozciąga się na całość istnienia człowieka. a dobro (przez małe) na chwilę
[21:15] Manzano: słyszałem zwrot "grzech błogosławiony"
[21:16] Manzano: bo przez grzech możemy dostąpić zbawienia
[21:16] Manzano: chodzi oczywiście o grzech pierworodny
[21:16] wielki_czarny_pies: no ale ok... wszystko fajnie... ale nawrócę się na chwilę... po co wracać? po co wracać w schematy myślenia dobre/złe, grzech czy nie grzech... po co wracać do ciągłego katowania się wyrzutami sumienia?
[21:17] Didymos: katowania? mnie tam sumienie nie katuje, ot mówi: 'uważaj, bo leziesz w g...'. i albo Go słucham, albo śmierdzę
[21:17] wielki_czarny_pies: okej Did... ale jakby to Dobro rozpatrywać filozofia... to wszystko co istnieje jest dobre...
[21:18] Didymos: poprawka: wszystko, co pochodzi od Boga jest dobre
[21:18] wielki_czarny_pies: Did... w pewnym momencie przestajesz czuć zapach... albo wtykasz sobie coś w nosek... po co to wyciągać? po co czuć, że się śmierdzi... i ciągle chodzić w otoczeniu zapachu g...?
[21:19] Didymos: i co? udawanie cały czas, że jest ok?
[21:20] wielki_czarny_pies: nie udawanie... po prostu nie czucie... to, co Ty postrzegasz przez g... okazuje się w bliższym poznaniu czymś nieziemsko pięknym... niesamowitym... ciekawym...
[21:20] Didymos: wiesz, np. kret może udawać, że widzi, tylko czy od tego będzie rzeczywiście widział?
[21:20] Didymos: taaa... dział reklamy piekła :)
[21:20] Didymos: np. taki jeden rogalik w reklamie wygląda super, a w rzeczywistości smakuje jak trociny
[21:20] wielki_czarny_pies: Did... to ciekawe, że dział reklamy po zrobieniu zakupów... nie traci na atrakcyjności...
[21:21] Didymos: powoli;) straci w swoim czasie
[21:21] wladek: wcp... oj traci, traci
[21:21] wielki_czarny_pies: może warto spróbować... że nie zawsze smakuje to jak trociny? że jak głębiej poszukać... nie to co z wierzchu... to co łatwe,.. to jest rewelacja?
[21:22] baranek: Ja próbę odejścia od Kościoła opłaciłam 2 tygodniami płaczu...
[21:22] baranek: próbowałam zagłuszyć sumienie
[21:22] baranek: ale się nie dało :)
[21:22] Didymos: rewelacja na chwilę, kiedyś się skończy, a poza tym nie rozumiem, jaki jest sens szukania w trocinach smaku [mina]
[21:23] wielki_czarny_pies: de gustibus Did... jednym, smakują trociny... innym smakuje chałwa...
[21:23] paczka_dropsow: smak to rzecz gustu... niektórym np. smakuje miód... mi nie...
[21:23] paczka_dropsow: więc dla mnie "kraj mlekiem (na które mam uczulenie) i miodem płynący” to istna ohyda...
[21:23] Didymos: no to pozostaje życzyć smacznego :P tylko zobaczymy, kto wyjdzie najedzony :D
[21:23] wielki_czarny_pies: baranku... za krótko... sumienie umiera po dłuższym czasie... ale daje się...
[21:24] wladek: wcp... i na tym chyba polega wybór
[21:24] baranek: psinka - byłam kilka lat poza Kościołem - 2 lata bez spowiedzi... i też skończyło się na płaczu
[21:24] baranek: nie da się
[21:25] paczka_dropsow: baranek, a jednak niektórzy całe życie są poza i są nawet w miarę szczęśliwi... - więc się da...
[21:25] baranek: chociaż zło ciągnie - raz wdepnęłam i ciągle się upomina...
[21:25] baranek: paczka - można świetnie udawać
[21:25] wladek: paczka... ja takich nie znam
[21:25] wielki_czarny_pies: da się baranku... ino trzeba przewartościować... powiedzieć dosadnie... "Panie Boże wypad"
[21:25] wielki_czarny_pies: wladku... ja znam mnóstwo osób
[21:25] paczka_dropsow: wladek, ja też znam...
[21:26] paczka_dropsow: baranek, no właśnie oni nie udają...
[21:26] wladek: wcp... widocznie mamy inny krąg znajomych
[21:26] Didymos: oj żebyście Wy się przyjrzeli tak z bliska temu "szczęściu"...
[21:26] wielki_czarny_pies: całe moje otoczenie tak żyje... a Ci "radośni katolicy" to regularnie zdołowani ludzie... uważający się za nieatrakcyjnych... ciągle strasznie grzeszących itp. ...
[21:26] paczka_dropsow: wladek, co masz na myśli mówiąc "inny"? mam nadzieję, że nie "gorszy"
[21:26] baranek: być może - mnie też się zdawało, że jest ok
[21:26] baranek: i ten płacz w sumie mnie zaskoczył
[21:26] baranek: ale cieszę się, że był :)
[21:26] Vroobelek: wcp, albo radośni, albo zdołowani, ze wszystkim można przesadzić
[21:27] wielki_czarny_pies: Vroobelku... dlatego radośni w cudzysłowie...
[21:27] Didymos: o pardon, ja tam nie jestem zdołowany :) wręcz przeciwnie, wiem, że żyję, naprawdę

[21:27] wladek: paczka... inny to nie tacy jak ja :) (nie mówię, że gorsi)
[21:27] wielki_czarny_pies: no dobra, Did... ale naprawdę w moim otoczeniu jesteś wyjątkiem...
[21:27] wielki_czarny_pies: poza tym... no... obrałeś drogę... ja mówię o "normalnych" katolikach... świeckich...
[21:27] paczka_dropsow: wladek, no to si
[21:27] Didymos: bo ja jestem w ogóle niedzisiejszy :D ale mnie z tym dobrze i czekam na finał ;)
[21:28] wladek: wcp... każdy z nas obiera drogę, Ty też,
[21:28] wielki_czarny_pies: Did... ja mówię o tym, co znam... z otoczenia... to nie zachęca do powrotu...
[21:29] wielki_czarny_pies: wiem, wladku... i obrałam... co nie przeszkadza mi szukać innej... pytać...
[21:29] faustyna: piesiu, "normalni" też potrafią być bardzo, bardzo szczęśliwi
[21:29] paczka_dropsow: a ja jestem czasami aż za dzisiejsza i też ogólnie rzecz biorąc mi z tym dobrze - bo to jestem ja, nie udawaczka, podszywaczka ani inny twór;)
[21:29] wielki_czarny_pies: faustyno... może... ale to chwilowe... od grzechu do grzechu... w takich przerwach pobożnych
[21:30] Didymos: lepiej tak, Wcp, niż siedzieć w nim po szyję, albo i tak, że usta zatyka
[21:30] wladek: wcp... więc szukaj tej dobrej drogi, może trochę wyboistej, ale dobrej
[21:30] faustyna: niekoniecznie, znam bardzo wiele osób, które są szczęśliwe, mimo że mają swoje słabości
[21:30] faustyna: sztuka, by wciąż z nich powstawać
[21:30] wielki_czarny_pies: Did... i co szarpać się? gnoić, jaki to jestem be... że grzeszę? po co?
[21:31] wielki_czarny_pies: Wladku... a po co tu wchodzę? :)
[21:31] wladek: wcp... :):)
[21:31] Didymos: a kto mówi o gnojeniu się? to głupota, wystarczy mieć świadomość :)
[21:32] Didymos: taka świadomość bardzo dobrze robi na realizm życia
[21:32] wielki_czarny_pies: Did... i co cieszyć się tą świadomością?? żyć mimo tego? nie rozumiem...
[21:32] Didymos: no właśnie :) w tym jest radość, że MIMO TEGO żyję
[21:33] Didymos: ale nie sam, o nie; żyję, bo Ktoś mi to umożliwia nawet mimo tego
[21:33] wielki_czarny_pies: nie rozumiem...
[21:33] megi: grzeszyć to zbyt mało, kochać tylko... reszta to słabości, z którymi sobie nie dajemy rady, gdyż właśnie zbyt mało kochamy...
[21:33] Didymos: ja też nie bardzo rozumiem, ale wiem że warto:)
[21:34] Didymos: codziennie się o tym przekonuję
[21:34] wielki_czarny_pies: nie, Did... to nie takie "nie rozumiem"... dla mnie to jakiś kosmos... coś przeciwnego do MediaMarkt... jak dla ludzi po praniu mózgu... ustawieniu myślenia na jakiś porąbany tor...
[21:35] wielki_czarny_pies: i nie mówię tego, by kogoś obrazić... nie chcę, żebyście tak pomyśleli...
[21:35] Didymos: owszem w oczach świata to głupota, ale... (jak mawiał pewien mądry Żyd), "po co ja sobie mam światem łamać głowę? niech świat łamie sobie głowę mną"
[21:36] wielki_czarny_pies: ok... wreszcie widzę punkt zaczepienia...
[21:36] szymek22: mam problem z wiarą
[21:37] Didymos: Szymek, problemów nie ma tylko ten, kto nie wierzy (i mówię serio, a nie na "odczep się")
[21:37] Vroobelek: hmm, dowód przez przeciwność do Media Markt warty jest przyjęcia :)
[21:37] Vroobelek: ten, kto nie wierzy ma problemy z tym, w co nie wierzyć
[21:37] Vroobelek: musi wciąż otrząsać się z "resztek wiary i zabobonu"
[21:37] wielki_czarny_pies: to Did... ja jestem Świat... Ty jesteś Żyd... mamy się mieć w d...? czy patrzeć na siebie i łamać głowę?
[21:38] Didymos: Wcp, Ty nie jesteś świat, a jam nie Żyd:)
[21:38] Didymos: (kula w płot)
[21:39] szymek22: jest tyle wiar że niewiadomo w co wierzyć
[21:39] majim: szymek, ale wszystkie wiary mają ze sobą coś wspólnego :)
[21:39] wielki_czarny_pies: Did... ale myślę "światowo", Mądra Księga mówi... że głupota dla Żydów, zgorszenie dla Greków... albo odwrotnie... dla mnie to głupota...
[21:39] Trinity: wcp, odwrotnie ;)
[21:39] Didymos: Szymek, wybór należy do Ciebie ;) ale najpierw poznaj
[21:39] Didymos: a to, że myślisz jak świat, to co innego, ot zagubione dziecko :)
[21:39] szymek22: wiem, że wybór należy do mnie
[21:40] szymek22: może zostanę ateistą
[21:40] wielki_czarny_pies: i chcę zrozumieć... poznać... żeby móc przyjąć...
[21:40] wielki_czarny_pies: okej... mogę być zagubione dziecko (choć lekko mi z tym nie będzie)... ale to co... mamy zagubione dziecko... i co... mówimy mu "nara"?
[21:40] paczka_dropsow: chyba antyteistą... jak już...
[21:40] Didymos: Szymek, nie warto
[21:40] wielki_czarny_pies: Trin... dzięki :)
[21:41] Trinity: wcp, wyszło na to, że udajesz Greka ;)
[21:41] wielki_czarny_pies: Trin... też Cię bardzo lubię :P
[21:41] Trinity: :P
[21:41] Helcia_: :P
[21:42] szymek22: jeszcze pomyślę i się zastanowię
[21:42] wielki_czarny_pies: Szymek... ateizm to głupota...
[21:42] Didymos: Wcp, jesteś zagubione dziecko, bo powiedziałaś "pa pa" Panu Bogu i poszłaś swoją drogą, a jak to dziecko, zawsze się zagubi w wielkim mieście
[21:43] majim: Did, pozwól jej błądzić... sama jeśli jest inteligentna dziewczynka, znajdzie drogę powrotną
[21:43] Vroobelek: myślę, że Boga to musi bawić - mówimy Mu "pa pa" i dalej chodzimy po jego włościach
[21:43] paczka_dropsow: eee... jako dziecko ulicy prędzej bym się w lesie zgubiła...
[21:43] wielki_czarny_pies: paczko... :)
[21:43] Didymos: Wcp, taaaak?[mina] no popatrz... bo takowy występuje bądź teoretycznie, bądź (co gorsza) praktycznie :P
[21:44] Didymos: Majim, a czy ja nie pozwalam? ale to nie powód bym nie mówił, że źle czyn i:)
[21:44] szymek22: każdy ma prawo do wyboru
[21:44] wielki_czarny_pies: no ale jak można udawać, że Boga nie ma? ja wiem, że On jest... tylko mam Go... z tyłu...
[21:45] majim: Did, gorzej by uczyniła, gdyby nie wierząc do końca podążyła drogą, którą jej wyznaczysz...
[21:45] Didymos: Szymek, owszem tylko popatrz na konsekwencje wyboru, to Ci może zaoszczędzić rozczarowań
[21:45] Vroobelek: no właśnie, masz go z tyłu, gdzie się nie odwrócisz, tam On :)
[21:45] majim: wcp, dlaczego z tyłu?

[21:46] Didymos: Majim, ale ja wcale nie chcę wyznaczać drogi, pokazuję tylko kierunek, jak zechce, to sama sobie wyznaczy
[21:46] Didymos: Wcp, no i właśnie dlatego praktycznie
[21:46] szymek22: może pójdę kiedyś do kościoła
[21:46] wielki_czarny_pies: no dobra... ale nie bierzesz pod uwagę, Did... że ciemne zaułki kuszą... że są ciekawe... że tam kwitnie życie... ja chcę wiedzieć, czemu wrócić... to co pamiętam, znam z drogi, którą proponujecie, zupełnie mnie nie pociąga...
[21:46] majim: szymek, pójście do kościoła nie załatwia sprawy :)
[21:47] szymek22: to co jeszcze niż pójście do kościoła?
[21:47] wielki_czarny_pies: ok Did... z ostatnim się zgodzę...
[21:47] wielki_czarny_pies: majim... z tyłu - żeby nie powiedzieć gdzie... bo brzydkie słowa tu są źle widziane
[21:47] Didymos: wiesz, Wcp, dziwna postawa, bo to jak z chorobą, po co potem wydawać krocie na leczenie, jak można zapobiegać?
[21:47] majim: wcp, mi się wydaje, żeby mieć kogoś z tyłu... to ta osoba powinna ci coś zrobić... urazić cię, zranić... a cóż złego uczynił ci Bóg?
[21:48] wielki_czarny_pies: majim... kocha...
[21:48] majim: wcp, hehe... to straszne...
[21:48] wielki_czarny_pies: nie podoba mi się to... nie akceptuję tego... i mógłby się z tym odstosunkować
[21:49] wielki_czarny_pies: Did... my się chyba totalnie nie rozumiemy...
[21:49] Didymos: Wcp, waż jednak choć trochę swoje wypowiedzi
[21:49] wielki_czarny_pies: ale co powiedziałam nie tak? (pytam zupełnie poważnie)
[21:49] wielki_czarny_pies: a, już wiem... ok... przepraszam...
[21:50] Didymos: Wcp, 21:48 ostatni zwrot
[21:50] wielki_czarny_pies: ok... przepraszam Did..
[21:50] szymek22: jeszcze się zastanowię nad wiarą
[21:50] Didymos: się zastanów nad sobą i swoim życiem, Szymek
[21:50] alla86: szymek, no co ty, nad wiarą będziesz się zastanawiał?
[21:50] majim: szymek, to że tu jesteś to 1 krok w dobrym kierunku... znaczy, że czegoś szukasz
[21:50] wielki_czarny_pies: ale dalej nie rozumiem powiązania ciemnych zaułków z chorobą...
[21:51] Didymos: Wcp, np. wchodzenie do zatrutej wody też może być fascynujące, bo np. wygląda pięknie, ale jak się wie, że jest zatruta to po co tam włazić?
[21:52] wielki_czarny_pies: bo od dawna stosuje się różne trucizny na sobie... mają ciekawe działania... i to kolejna... tylko mocniejsza
[21:52] wielki_czarny_pies: to jak z dragami... na początku wystarcza zioło... potem amfa... hera... a w końcu szukasz czegoś do żył... co będzie działało podobnie... i mocniej...
[21:52] majim: wcp, ile masz latek? jeśli mogę zapytać...?
[21:52] Didymos: no i właśnie o to mi idzie
[21:53] Didymos: Majim, a jakie to ma znaczenie?
[21:53] majim: Did, czasem ma
[21:53] Didymos: w tym wypadku nie bardzo ma
[21:53] majim: Did, naprawdę tak uważasz?
[21:53] majim: Did, dla mnie zupełnie inne znaczenie mają słowa np. 15latki, a inne 25latki
[21:54] Didymos: jasne, bo 15-latka zadaje takie pytania, a wygodny bywa argument typu 'młode i płoche'
[21:54] Didymos: Wcp, ale jak wiesz, że zabija, to po co się tym fascynować na tyle, żeby się zatruć?
[21:55] wielki_czarny_pies: Did... bo nie potrafię się zatrzymać... bo nie potrafię żyć bez haju... bez oszołomienia trucizną...
[21:55] Didymos: Wcp, potrafisz, tylko nie chcesz
[21:55] wielki_czarny_pies: chciałabym, żeby tak było, Did...
[21:56] Didymos: a jak się dajesz wciągać jeszcze bardziej, to faktycznie może być, że jak będziesz chciała, to nie będziesz potrafiła
[21:58] wielki_czarny_pies: piwa się nie wypije tak dużo... i nie daje takich efektów...
[21:59] majim: wcp, jakich efektów?
[21:59] Didymos: Wcp, daje i to lepsze, bo bez skutków ubocznych
[21:59] wielki_czarny_pies: takich jak "dragi" czy ta rzeczona trucizna, jak kto woli...
[21:59] wielki_czarny_pies: Did... to co... zamienić chemię na alkohol?
[21:59] majim: wcp, jeśli właśnie tego potrzebujesz... jeśli narkotyki są ci niezbędne... to może zacznij się zastanawiać nad swoim życiem...
[22:00] wielki_czarny_pies: majim... narkotyki są tu symboliczne...
[22:00] Didymos: Wcp, jak chcesz
[22:01] wielki_czarny_pies: majim... gdybym się nie zastanawiała... nie byłoby mnie tu...
[22:01] majim: wcp, to teraz przejdź od myśli do czynów, zrób coś z sobą, nie użalaj się
[22:01] wielki_czarny_pies: ja się nie użalam... pytam... bo próbuję cos zrozumieć...
[22:02] wielki_czarny_pies: użalać to się mogę nad piwem... kumplowi
[22:04] wielki_czarny_pies: pytam na all... a nie na priv... bo interesuje mnie ogólne widzenie... bo próbuję zrozumieć, po co wracać do KK... po co iść zgodnie z sakramentami...
[22:04] wladek: wcp... nie tylko Ty masz takie dylematy
[22:04] baranek: tak, to był mój problem - i nie wstydzę się przeszłości...
[22:04] Lars: ćpałaś?
[22:04] Lars: baranku?
[22:04] baranek: nie - ale byłam poza Kościołem
[22:04] majim: wcp, to już nawet nie chodzi o sakramenty... tylko o to, żeby żyć zgodnie ze swoim sumieniem... nie każdego stać na pójście drogą 10 przykazań
[22:05] baranek: majim - każdego
[22:05] baranek: w końcu są dla wszystkich
[22:05] majim: baranek, powiedz to ateistom:)
[22:05] baranek: Bóg nie dał przykazań jakiejś wyjątkowej grupie
[22:06] majim: baranek, masz rację, każdego na to stać... ale nie wszyscy idą tą drogą od narodzin do śmierci... niektórzy czasem błądzą
[22:06] wielki_czarny_pies: majim... ale sumienie daje się zagłuszyć... jeśli mam wrócić do KK, to nie mam ochoty być znów ciepło-letnim katolikiem... z odcieniami świętojebliwizmu... tylko ugryźć to w końcu całym życiem... i szukam odpowiedzi na pytania, których nigdy nie zadawałam
[22:06] Didymos: zatem kontynuując: zrobisz jak zechcesz, Wcp, ja tylko mówię (sam po sobie), że warto
[22:06] baranek: majim - prawie wszyscy błądzą
[22:07] baranek: można widzieć światło i nie iść w jego stronę...
[22:07] baranek: tak jest najgorzej i najbardziej boli
[22:07] wielki_czarny_pies: Did... a możesz mi odpowiedzieć na pytanie... po co?
[22:07] Didymos: Wcp, żeby ŻYĆ
[22:08] wielki_czarny_pies: Did... ale ja nie rozumiem... żyję...
[22:08] wielki_czarny_pies: żyję jak miliony ludzi...

[22:09] Didymos: Wcp, wydaje się tak, a jakie to usprawiedliwienie, że inni tak samo robią?
[22:09] wielki_czarny_pies: nie chodzi o usprawiedliwianie się...
[22:10] wielki_czarny_pies: tylko... czemu to jest gorsze?
[22:10] baranek: psinka- chodzi o Życie z dużej litery
[22:10] Didymos: właśnie
[22:11] wielki_czarny_pies: ale ja nie rozumiem..... :(
[22:11] baranek: znasz łzy, kiedy nie możesz iść do Komunii?
[22:11] wielki_czarny_pies: łez to nie... ale ból duszy tak...
[22:11] majim: ja znam... chociaż to dziwne...
[22:11] Didymos: Wcp, ja też nie:) ale raz jeszcze: to czym żyjesz to jest może i dobre, ale tylko przejściowo, kiedyś się skończy i co? a to, o czym ja mówię to trwa
[22:12] baranek: ja traciłam ochotę na cokolwiek... jedyne, na czym mi zależało, to spowiedź - której się bałam :)
[22:12] baranek: Boże poczucie humoru :)
[22:12] baranek: jakoś mnie wychował- choć co chwilę zbaczam w krzaki
[22:12] wielki_czarny_pies: Did... ale jak żyć naprawdę tym, o czym mówisz? żeby to nie było takie... hmm... letnie...?
[22:12] wielki_czarny_pies: baranku... ja się nie boję spowiedzi... boję się życia bez "ćpania"...
[22:13] Didymos: polega to, ogólnie i w skrócie rzecz ujmując, na ciągłych próbach na nowo
[22:13] baranek: psinka - można odurzyć się Jezusem :)
[22:13] baranek: to jest jak narkotyk- po pewnym czasie nie da się żyć bez Eucharystii
[22:14] baranek: - kiedyś tak miałam - teraz straciłam i też chcę wrócić :)
[22:16] wielki_czarny_pies: Did... ale zobacz... życie przeciętnego katolika... to ciągłe szarpanie się... ciągły stres... czy to już grzech, czy nie... życie bez Niego... jest od tego wolne... nie wiem... Święci też się tak szarpali? dlaczego Ci Duzi... są zawsze radośni... a taki normalny
[22:16] wielki_czarny_pies: katolik... to jeden wielki dół około-grzeszny?
[22:17] baranek: psinka - przy dobrym sumieniu nie ma takiego szarpania
[22:17] baranek: i Miłość usuwa lęk - nie traktuje się Boga jak aptekarza
[22:17] wielki_czarny_pies: baranku... jak nie? przecież im bardziej wyczulone sumienie... tym więcej grzechów widzi...
[22:17] Didymos: ja tam takich stresów nie miewam, po prostu trzymam się z dala od tego, o czym wiem, że szkodzi, czasem się zdarzy wdepnąć, ale wtedy idę do Niego i już wracam
[22:17] baranek: a zawsze można spytać spowiednika - kierownika - jeśli sumienie niedomaga - zamiast się szarpać :)
[22:18] baranek: psinko - ale świadomość grzechu nie zabija, nie dołuje - bo wiem, że mogę wrócić :)
[22:18] baranek: że Jezus na mnie czeka
[22:18] wielki_czarny_pies: Did... Ty umiesz się trzymać z daleka... fajnie... trochę zazdroszczę... ja... i wiele innych ludzi... nie umieją... to korci... ciągnie...
[22:19] Didymos: Wcp, ja tam nie widzę wokół siebie doła (dołu):)
[22:19] wielki_czarny_pies: Did... może dlatego tak trudno nam się zrozumieć........
[22:19] Didymos: Wcp, ja nie mówię, że i mnie się nie zdarza wdepnąć. oj nie... ale jestem o tyle w lepszej sytuacji, że mam Ratownika
[22:20] wielki_czarny_pies: czemu ja tego nie mogę przyjąć... zrozumieć...? :(
[22:21] wielki_czarny_pies: czemu to brzmi jak bajeczka dla naiwnych...?
[22:21] alla86: wcp, zrozumiesz, ale musisz chcieć zrozumieć :)
[22:21] megi: niektórzy święci byli w dole i wyszli nie sami, bo samemu to raczej z głębokiego się nie da (potrzebna pomoc)
[22:22] wielki_czarny_pies: alla... nie byłoby mnie tu...
[22:22] Didymos: Wcp, bo jak napisałaś: "boję się...."
[22:23] megi: wcp, może to twoja droga do świętości?
[22:23] wielki_czarny_pies: wiem, Did... tylko... jak przełamać ten strach?
[22:23] wielki_czarny_pies: megi... "wstąpił do piekieł”, po drodze mu było?
[22:24] wielki_czarny_pies: zadaję pytania, których zawsze się bałam/wstydziłam... ot takie... podstawowe chyba...
[22:25] wielki_czarny_pies: ja nigdy nie pytałam... bo wszystko zawsze było oczywiste... tylko nagle przestało...
[22:25] Didymos: Wcp, spróbować popatrzeć na to co było, że jednak się dało:)
[22:25] tarantula: lepiej czasami nie wgłębiać i nie zastanawiać
[22:26] wielki_czarny_pies: a imho właśnie warto... nawet psując innym nastrój, że im się nie daje blablać na czacie...
[22:26] Didymos: Wcp, to ich problem jak chcą blablać :) są inne pokoje, gdzie można do woli
[22:26] wielki_czarny_pies: Did... ale to nigdy nie było do końca... zawsze z zabezpieczeniami...
[22:27] wielki_czarny_pies: a jak skoczyć na bungee bez bungee?
[22:28] Didymos: zaryzykować, bo i tak nic się nie traci, poza tym, co i tak jest niepotrzebnym balastem
[22:29] wielki_czarny_pies: jak? językiem praktyki, a nie teorii ?
[22:30] Didymos: Wcp, rzucić się w to, czego i tak się nie pozna do końca :) bo warto :) (język mojej praktyki)
[22:31] wielki_czarny_pies: no dobra... a można coś zrobić, żeby się tak bardzo nie bać Boga? żeby nie uciekać w najdalszy kąt przed Jego Miłością?
[22:32] Didymos: Wcp, trzeba przestać się bać siebie, własnej grzeszności
[22:32] Didymos: bo w Obliczu Boga zło i tak jest jak pyłek
[22:32] wielki_czarny_pies: jak...?
[22:33] zagubiona_owca13: ale w naszych nie
[22:33] Didymos: popatrz sobie, co daje na serio satysfakcję i pełnię
[22:33] Didymos: co pozwala Żyć
[22:34] Didymos: i być wolnym
[22:34] wielki_czarny_pies: w tym świecie nie ma miejsca na słabych, Did... nie można uznać się za słabego... bo inni Cię takim zobaczą... i przegrałeś...
[22:34] wielki_czarny_pies: no... dobro... robienie dobra...
[22:34] Didymos: no to przecież oni mają problem, a nie ja
[22:34] Didymos: poza tym, Wcp, ja mówię o Życiu ;) a nie o życiu
[22:35] wielki_czarny_pies: nie wiem... ja nie umiem tak spojrzeć, że to inni... bo ja żyję wśród nich... od tych innych zależy moje życie...
[22:35] zagubiona_owca13: ale żeby Żyć, trzeba najpierw żyć
[22:35] Didymos: no i dlatego pozostajesz skrępowana
[22:35] wielki_czarny_pies: mam dość wytykania palcami... wyśmiewania...
[22:35] wielki_czarny_pies: nie chcę być ciągle inna...
[22:36] wielki_czarny_pies: przy Bogu... jako pobożny katolik zawsze tak było...
[22:36] zagubiona_owca13: WCP, inny nie znaczy gorszy
[22:36] tarantula: wcp = a co to znaczy inna??
[22:36] tarantula: czy inna to znaczy gorsza??

[22:36] wielki_czarny_pies: nie bawi mnie to...
[22:36] wielki_czarny_pies: pajoncku... w bardzo wielu wymiarach życia...
[22:36] Didymos: wiesz, jak ktoś patrzy na mnie, pukając się w czoło, to ja się uśmiecham, czasem serdecznie, a czasem ze współczuciem
[22:36] Didymos: bo to oni mają problem, a nie ja
[22:36] tarantula: ja od kiedy pamiętam zawsze byłam inna :))
[22:36] zagubiona_owca13: ja też
[22:37] wielki_czarny_pies: a mnie to już nie bawi...
[22:37] zagubiona_owca13: ale wiem, że nie będę inna
[22:37] tarantula: i jakoś żyję i nawet teraz już zaakceptowałam tę swoją "inność" :))
[22:37] wielki_czarny_pies: pajoncku... a ja dopiero po odejściu od Boga nauczyłam się swoją inność akceptować i lubić... i poczułam się w sobie wolna...
[22:38] wielki_czarny_pies: ale chcę wierzyć... jeszcze... że przy Bogu też może być taka wolność... że nie trzeba być gorszym dzieckiem
[22:38] Didymos: Wcp, nie oszukujmy się :) "wolna"... ale wciąż zastraszona
[22:38] zagubiona_owca13: wcp, nie rozumiem, ja gdy odeszłam na chwilę, gdy upadłam na dno, poczułam się zniewolona
[22:39] wielki_czarny_pies: owco... po kilku dnach... są czyste wody... tam... głębiej...
[22:39] tarantula: wcp - też kiedyś odeszłam - ale mówiąc szczerze jakoś nie było mi za dobrze z tym
[22:39] tarantula: nie nauczyło mnie to akceptacji siebie
[22:39] Didymos: widzisz, w takim stanie to dopiero jest dołowanie się, strach o opinię innych
[22:39] zagubiona_owca13: teraz będąc przy Panu, powoli staję się wolna
[22:39] zagubiona_owca13: ale przeszłość nadal mnie zniewala
[22:40] wielki_czarny_pies: Did... właśnie nie... bo tu... jak ktoś Cię chce... to idziesz z nim... i jesteś kochany, akceptowany... a jak Cię nie chce... to mówisz mu nara i szukasz dalej
[22:40] tarantula: wtedy sobie tłumaczyłam, że jest dobrze, ale jak naprawdę było wiem ja, mój przyjaciel i chyba tylko Bóg :D
[22:41] tarantula: przez dłuższy czas dbałam o "zachowanie pozorów", o to, co inni pomyślą czy powiedzą o mnie
[22:41] tarantula: teraz już jestem sobą, a to co inni myślą o mnie jest mi obojętne
[22:41] tarantula: ważne jest, co ja o sobie myślę :D:D:D:D
[22:41] Didymos: Wcp, no właśnie...
[22:41] wielki_czarny_pies: no widzisz, pajoncka... i właśnie to jest to, co mi się teraz udało...
[22:42] Didymos: i w czym niby ta wolność? w tym, że wciąż ganiasz za akceptacją??
[22:43] wielki_czarny_pies: Did... w tym, że wreszcie ją znajduję... u ludzi, którzy wiedzą o wszystkim... że tu nie boję się pokazać wszystkiego... a nie tylko od dobrej strony... żeby nie gorszyć
[22:43] Didymos: Wcp, i zamykasz się w tym kółku wzajemnej adoracji
[22:43] Didymos: a właściwie adoracji zła
[22:44] wielki_czarny_pies: Did... i wreszcie jestem akceptowana od początku do końca... wreszcie mogę czuć się ładna, dobra, doceniana...
[22:44] wielki_czarny_pies: a nie tylko... "byłoby dobrze gdyby nie..."
[22:44] Didymos: dzięki za takie "docenianie"
[22:45] megi: złe założenie miałaś; zawsze trzeba być sobą (co to znaczy, żeby nie gorszyć??)
[22:45] wielki_czarny_pies: dla mnie to jak kubek zimnej wody w upał, Did...
[22:45] Didymos: wody ale z deczka śmierdzącej
[22:46] wielki_czarny_pies: megi... przykład z księżyca... to powiedz w swojej wspólnocie... na spotkaniu towarzyskim, że jesteś prostytutką... - będzie pełna akceptacja?
[22:46] wielki_czarny_pies: Did... ale zimnej i orzeźwiającej... w ciężkim upale nie zastanawiasz się, co pijesz...
[22:47] Didymos: Wcp, ale to akceptacja tylko na zasadzie, "jak pasujesz nam, to jesteś ok, a jak nie to won”
[22:47] Didymos: a potem dalej się już nie chce pić?
[22:47] megi: jeżeli wspólnota chrześcijańska (na bazie Chrystusa), to powinna być akceptacja ciebie jako osoby, a nie zachowania
[22:48] megi: por. Magdalena...
[22:48] wielki_czarny_pies: nie... ogólnie pasujesz... bo łączy nas coś... czego inni nie akceptują... a my akceptujemy Cię ze wszystkim... won dotyczy relacji bliższych...
[22:48] zagubiona_owca13: megi, ale ludzie nawet we wspólnocie są tylko ludźmi
[22:48] wielki_czarny_pies: dokładnie zagubiona...
[22:48] wielki_czarny_pies: Did... ano się chce...
[22:48] Didymos: Wcp, jak powiedziała Megi
[22:48] zagubiona_owca13: wiesz ja coś o tym wiem, gdy potrzebowałam pomocy mojej wspólnoty, dostałam kopa
[22:49] megi: Ludzie ze wspólnoty chyba czytają Ewangelię??
[22:49] zagubiona_owca13: tak
[22:49] zagubiona_owca13: ale nie zawsze wprowadzają ją w życie
[22:49] wielki_czarny_pies: ja kiedy we wspólnocie powiedziałam: sorry, ale nie potrafię z czegoś zrezygnować... też dostałam kopa... i ci, którzy nazywali się przyjaciółmi... teraz mnie nie widzą na ulicy...
[22:49] Didymos: bywają wspólnoty idące w złym kierunku i tyle
[22:49] zagubiona_owca13: wiesz, moja wspólnota wtedy zabiła we mnie resztki nadziei
[22:50] wielki_czarny_pies: nie, Did... tylko zawsze ludzie pozostają ludźmi... ze swoimi uprzedzeniami...
[22:50] zagubiona_owca13: tak, moja była nawet charyzmatyczna
[22:50] tarantula: zagubiona - ale nie można od razu mówić, że każda wspólnota jest zła
[22:50] Didymos: Wcp, nie prawda, nie wszyscy i nie zawsze
[22:50] Flaubert: nieprawda
[22:50] zagubiona_owca13: ja nie mówię, że zawsze
[22:50] tarantula: może ci ludzie też nie potrafili się odnaleźć w tej konkretnej sytuacji
[22:51] wielki_czarny_pies: ok... zawsze było przesadne... ale niestety często...
[22:51] Didymos: no to jest wtedy ich problem, rzeczywisty, choć rozumiem poczucie zawodu
[22:51] zagubiona_owca13: wiesz, gdyby to była 1 osoba rozumiem, 2 też, ale nie cała
[22:51] zagubiona_owca13: to nasz lider nie potrafił pomóc
[22:52] zagubiona_owca13: ani podsunąć kogoś, kto by coś zrobił
[22:52] zagubiona_owca13: wiesz, kiedy wali ci się świat
[22:52] zagubiona_owca13: i jedyne, co ci zostaje zawodzi
[22:52] zagubiona_owca13: to...
[22:53] zagubiona_owca13: nie wiesz co robić
[22:53] zagubiona_owca13: zamykasz się w sobie i powoli umierasz
[22:53] tarantula: z doświadczenia wiem, że czasami tak jest
[22:53] tarantula: i wiem, że to okropnie boli

[22:53] tarantula: ale wiem też, że i ja często nie potrafiłam pomóc osobom, które prosiły mnie o tę pomoc
[22:53] wielki_czarny_pies: Did... poczucie zawodu... ale kiedy większość katolików daje Ci kosza... a większość tych "złych" przygarnia... i daje kubek wody... trudno chcieć wybrać tych "dobrych"
[22:53] zagubiona_owca13: aż w końcu nie masz sił, by walczyć i poddajesz się
[22:54] zagubiona_owca13: padasz na samo dno w bagno
[22:54] zagubiona_owca13: z którego ciężko wyjść
[22:54] zagubiona_owca13: samotność, niezrozumienie jeszcze bardziej cię dobija, zamiast kija, liny
[22:55] zagubiona_owca13: rzucają Ci drut kolczasty
[22:55] Didymos: Wcp, jeśli wiem, że są "źli", to wolę zostać sam; choć rozumiem tę ucieczkę
[22:55] tarantula: ale i drut kolczasty, pomimo że rani ręce, może pomóc się wyciągnąć :D
[22:56] wielki_czarny_pies: owco... pozwolisz, że podam Ci łapkę...? ot... dlatego, że dobrze rozumiem...
[22:56] zagubiona_owca13: pozwolę
[22:56] zagubiona_owca13: to spróbuj, by ktoś wyciągnął cię z bagna kolczastym drutem
[22:57] zagubiona_owca13: bagno wciąga
[22:57] wielki_czarny_pies: Did... ja nie umiem... oni podeszli... przytulili... dali wodę do łapki... byli... w przeciwieństwie do tych "dobrych"
[22:57] baniulla: najgorzej jest, jak do tego bagna się przyzwyczaimy
[22:58] Didymos: no wiem, Wcp, rozumiem to, choć wiesz dobrze, że skutki tego są/będą opłakane
[22:58] wielki_czarny_pies: wiem, Did... ale nie wiem... jak nie chcieć do nich wracać...
[22:59] wielki_czarny_pies: jak uznać, że ci, którzy zawiedli... ci, którzy mieli głęboko... są tym, czego pragnę... do czego chcę dążyć
[23:00] Didymos: Wcp, to nie musisz przecież wracać do "tych", On Cię nie zawiódł przecież
[23:00] baniulla: a propos bagna, właśnie widziałam film, który m.in. mówił właśnie o moim życiu i stwierdziłam, że kiedyś mi ktoś pomógł wyjść z tego bagna, ale teraz, mimo że staram się o tym zapomnieć to to wraca
[23:00] baniulla: rany pozostały jednak gdzieś we mnie głęboko
[23:00] zagubiona_owca13: wiesz, ja swoja wspólnotę odwiedzałam sporadycznie
[23:00] zagubiona_owca13: ale nie czułam się tam wśród ludzi dobrze
[23:00] zagubiona_owca13: szłam, by się z nimi modlić, ale było bardzo trudno...
[23:01] zagubiona_owca13: baniulla.... rozumiem cię
[23:01] zagubiona_owca13: mam to samo
[23:01] zagubiona_owca13: wraca to jak sen
[23:01] zagubiona_owca13: czasem boję się zasypiać
[23:01] Vermin: rany się goją
[23:01] Vermin: tylko blizny pozostają i czasem dokuczają
[23:01] baniulla: i czasami staram się to schować pod taki dywan codziennych spraw
[23:01] baniulla: ale one się gromadzą i wychodzi wszystko
[23:01] wielki_czarny_pies: Did... tylko, że sama za Nim nie dam rady... a wśród znajomych... po "dobrej stronie mocy" zostało niewiele osób... z czego 95% to księża...
[23:03] Didymos: a to koniecznie trzeba się podobać ludziom?
[23:03] zagubiona_owca13: ludziom może nie, ale sobie
[23:03] donia: Did, ja się tam za bardzo nie mam, czym podobać i żyję
[23:04] wielki_czarny_pies: owco... święte słowa...
[23:04] zagubiona_owca13: tylko jak się podobać sobie, kiedy patrzysz w lustro i nie możesz patrzeć
[23:05] zagubiona_owca13: a powiedzieć: Bóg mnie kocha, to bariera nie do przeskoczenia
[23:05] Vermin: człowiek to wredny gatunek, więc może lepiej się im nie podobać :D:D:D
[23:05] wielki_czarny_pies: Vermin... a mówią, że najwyższe ze Stworzeń...
[23:05] Vermin: mówić to se można :P
[23:06] Vermin: czasami, i mówię to zupełnie serio, mam wrażenie, że nie jedno zwierzę jest lepsze od człowieka
[23:06] Didymos: a to podobanie się sobie to zawsze wtedy i tylko wtedy, gdy się znajduje zadowolenie?
[23:06] zagubiona_owca13: nie, ale...
[23:06] wielki_czarny_pies: nie, Did... to wtedy, kiedy patrzysz w lustro i możesz powiedzieć... jesteś, jaki jesteś... ale lubię cię...
[23:07] Didymos: ale tak zupełnie szczerze? ze wszystkim?
[23:07] Vermin: a nie lepiej po prostu zaakceptować się takim, jakim się jest??
[23:07] Owieczka_in_black: no nie do końca, vermin
[23:07] donia: to jest najlepsze wyjście
[23:07] zagubiona_owca13: ja swoje lustro zasłoniłam, nie mogłam w nie patrzeć
[23:07] Vermin: nie mówię, żeby nie walczyć z swymi wadami
[23:07] Vermin: tylko po prostu zaakceptować siebie jako osobę
[23:07] Owieczka_in_black: bo już w życiu byś się nie zmienił na lepsze
[23:07] wielki_czarny_pies: owco... myślisz, że Bóg Cię kocha?
[23:08] anton: akceptacja jest pełnią i optymalnym wyjściem, Didi
[23:08] anton: z każdego punktu widzenia
[23:08] zagubiona_owca13: skoro pozwala mi żyć, to pewnie tak
[23:08] zagubiona_owca13: ale czy ja siebie kocham taką, jaka jestem
[23:08] zagubiona_owca13: z moją przeszłością...
[23:08] wielki_czarny_pies: a znaczy to coś dla Ciebie? że On Cię kocha?
[23:08] Owieczka_in_black: zaakceptować naszą omylność i to, że mamy prawo wybrać źle, vermin, że to nie koniec świata, jak coś zrobimy źle... ja myślę, że potrzeba nam cierpliwości do samych siebie
[23:09] Vermin: Owca, no przecież o to mi chodziło
[23:09] Vermin: zaakceptować siebie jako osobę, a nie jestem taki a taki i takim pozostanę
[23:09] zagubiona_owca13: wiele
[23:09] zagubiona_owca13: tak wiele, że nie potrafię tego opisać
[23:09] wielki_czarny_pies: fajnie...
[23:09] wielki_czarny_pies: dla mnie totalnie przestało... jak za szybą...
[23:09] zagubiona_owca13: vermin, nie kapujesz
[23:10] zagubiona_owca13: ja siebie nie umiem kochać
[23:10] zagubiona_owca13: tak jak powinnam
[23:10] Vermin: zagubiona, to poprzednie pisałem do Owieczki in black :P, sorry za pomyłkę :)
[23:10] Vermin: a co do ciebie, to po prostu pogódź się z przeszłością, trudne, ale wykonalne
[23:11] Vermin: sam mam z tym wielki problem, ale powoli, powoli zaczyna mi to chyba wychodzić
[23:11] Vermin: choć są osoby z mojej przeszłości, które bym dosłownie zarżnął, jakbym miał możliwość

[23:11] Didymos: Wcp, to młotek bezpieczeństwa i tłuc, bo z szyby zrobi się może mur
[23:11] zagubiona_owca13: może dla ciebie
[23:11] zagubiona_owca13: ja męczę się kilka lat
[23:11] wielki_czarny_pies: vermin... ale nie, że: "jakim mnie Boże stworzyłeś, takim mnie masz", tylko żeby spojrzeć w lustro i powiedzieć: ok, sporo roboty przed nami... ale damy radę... Ty w lustrze... i ja... bo mamy siebie... i kochamy się...
[23:11] Owieczka_in_black: vermin, no już kumam (choć nie jestem żaba ):P:D
[23:11] wielki_czarny_pies: Did... co jest młotkiem?
[23:12] wielki_czarny_pies: ew. dłutkiem... jeśli to już mur?
[23:12] Didymos: to co w Tobie jest, pragnienie
[23:12] zagubiona_owca13: ja mówię o sobie nie o innych
[23:12] zagubiona_owca13: to głowa?
[23:12] Vermin: zagubiona, ja żyłem nienawiścią i to szczerą do kilku ludzi przez 7 lat
[23:12] Vermin: a teraz (z kilku powodów), jak mnie w łepetynę rąbnęło, to zacząłem myśleć i przeszłość zostawiam
[23:13] Vermin: idzie wolno i z piekielnym oporem, ale idzie
[23:13] Owieczka_in_black: piesku, ja myślę, że powoli i systematycznie, nawet kropla wydrąży skałę
[23:13] Flaubert: a mówiłeś, że będziesz się mścił
[23:13] wielki_czarny_pies: z piekielnym oporem... ładne...
[23:13] Vermin: Flaubert, sęk w tym, że się ZEMŚCIŁEM
[23:13] Vermin: i dostałem taki wpiernicz, że nie wiedziałem, jak się nazywam
[23:14] Vermin: w sumie oboje przegraliśmy, więc do kiczu z taką zemstą
[23:14] wielki_czarny_pies: Mysia... ja właśnie na to mam nadzieję... znaczy... chyba jeszcze mam...
[23:15] donia: Wcp, masz, masz, ja ci to mówię:))
[23:15] Owieczka_in_black: masz, piesiu:) jeśli tak moóisz
[23:15] Owieczka_in_black: no i donia ci mówi :D
[23:15] wielki_czarny_pies: :)
[23:16] wielki_czarny_pies: Did... dotarło... ostatnie zdanie...
[23:17] Didymos: :)
[23:17] Owieczka_in_black: wiecie, co mi teraz przyszło do głowy
[23:17] Owieczka_in_black: że np. Maryja nie robiła Panu Bogu oporów tekstami typu, że może nie jestem godna, może jest ktoś lepszy
[23:18] Owieczka_in_black: czasami chyba przesadzamy ze skromnością, "psując" plany Bogu
[23:18] anton: psując plany Boga..?
[23:18] Owieczka_in_black: no piszę w cudzysłowie
[23:18] anton: heheh
[23:18] anton: i tak zabawnie brzmi
[23:18] donia: Owca, ale pan Bóg se z nami poradzi, tak jak poradził se z Jonaszem :D
[23:18] Vroobelek: Owieczka, skąd wiemy, że nie robiła oporów? :) nie wszystko musiało być zapisane...
[23:19] Vroobelek: to ludzkie, że się nie godzimy na wszystko od razu
[23:19] Owieczka_in_black: może nie psując, a komplikując
[23:19] Owieczka_in_black: vroobelku, no wg Pisma, kiedy zrozumiała, jakim sposobem ma to się stać itd., po prostu się zgodziła
[23:19] Owieczka_in_black: ale też nie pisze, że nie zgodziła się od razu
[23:20] donia: vróblik lubimy się targować - eh ta kupiecka natura
[23:20] Vroobelek: ja wiem, czy targować, raczej nie wszystko akceptujemy
[23:20] donia: już Abraham się targował z Bogiem o sprawiedliwych w Sodomie i Gomorze
[23:21] Owieczka_in_black: a w Biblii pisze, że trudno być handlarzem i nie grzeszyć
[23:21] donia: Owca kupić, nie kupić, pohandlować można :D
[23:21] Vermin: Owieczka, a znasz handlarza, co ma czyste sumienie :P
[23:21] Owieczka_in_black: vermin, eee... nie będę wnikać :D
[23:21] wielki_czarny_pies: no dobra... naprawdę wielkie dzięki za rozmowę... ale 3h temu miałam iść pozmywać i umyć podłogi... tylko zadałam luźne pytanie... i tak się to potoczyło dziwnie...
[23:21] wielki_czarny_pies: w każdym razie... to było dla mnie bardzo ważne... i wszystkim, którzy się włączyli z całego serduszka dziękuję... szczególnie Tobie, doniu za początek... i Did... za całość...
[23:22] Didymos: Wcp :)
[23:22] donia: WCP, wcale nie dziwnie
[23:22] donia: super rozmowa wyszła
[23:22] donia: Wcp, a ja tylko Ci odpowiedziałam tak, jak myślę
[23:23] wielki_czarny_pies: doniu... właśnie dlatego dziwnie :) że zaczęło się od dwóch "tylko"
[23:23] donia: ale był dobry grunt do rozmowy
[23:23] donia: a to już Pan Bóg........................
[23:24] szymek22: już zastanawiam się czy wierzyć...
[23:28] Didymos: zadziwia mnie niechęć niektórych do rozmów na tematy związane z wiarą...
[23:28] zagubiona_owca13: wiesz, jeśli życie cię nie pieści, masz problemy
[23:29] zagubiona_owca13: masz okazję pogadać
[23:29] zagubiona_owca13: to gadasz
[23:29] zagubiona_owca13: może ktoś coś powie, co odmieni całe życie
[23:29] zagubiona_owca13: wiesz gdybyś, did... wiedział o mnie, o mojej przeszłości pewnie byś ze mną nie gadał
[23:30] zielona_mrowka: zagubiona mówisz tak, żeby się chwalić czy żeby wzbudzić współczucie?
[23:30] Didymos: Zagubiona_owca, ja rozmawiam z każdym, kto chce rozmawiać
[23:31] donia: zagubiona ja bym na Twoim miejscu spróbowała, będzie Ci na pewno lżej
[23:31] wielki_czarny_pies: owco... choćbyś miała nie wiem, jaką przeszłość... to sporo ludzi tu naprawdę chętnie z Tobą pogada... po prostu...
[23:31] zagubiona_owca13: wiesz, współczucia, mrówko, nie potrzebuję, a chwalić się nie mam czym, raczej wstydzę się
[23:32] zagubiona_owca13: did, wiesz, ja nawet nie potrafię ubrać problemów w słowa
[23:33] zagubiona_owca13: nie radzę sobie, a nie wiem, jak to nazwać
[23:33] Didymos: rzeczywiście czasem ciężko jest powiedzieć, ale czasem to i po co ubierać?
[23:33] zagubiona_owca13: boli mnie coś, ale nie umiem powiedzieć, co wiem, że się źle czuję
[23:35] Didymos: Zagubiona, najlepiej to spróbować pogadać z doświadczonym i dobrym spowiednikiem, warto mieć stałego
[23:35] zagubiona_owca13: wiesz, jak idziesz do lekarza. did... to musisz powiedzieć, że boli mnie głowa
[23:35] zagubiona_owca13: tylko jak go znaleźć...
[23:35] zagubiona_owca13: wiesz ja nie znam tu wielu księży
[23:35] zagubiona_owca13: a znajomy mieszka na drugim końcu Polski
[23:35] Didymos: szukać, modlić się o takowego i szukać, aż się znajdzie

[23:36] Didymos: Zagubiona, nie musisz znać ;) to nie musi być koniecznie znajomy
[23:36] Palolina: zagubiona - pomódl się o światło dla siebie i spowiednika i zaufaj Bogu - On sam działał będzie!!
[23:36] zagubiona_owca13: wiesz, ja nie potrafię mówić
[23:36] zagubiona_owca13: to za bardzo boli
[23:36] zagubiona_owca13: za bardzo się wstydzę
[23:37] zagubiona_owca13: a iść posiedzieć to bezsens
[23:37] Didymos: Zagubiona, wstyd to próba odciągnięcia człowieka od wyznania w spowiedzi, nie warto go słuchać
[23:37] Palolina: ja nie umiem , ja nie mam, ja nie potrafię - zero zawierzenia Bogu, a może właśnie Bóg chce, abyś doświadczyła tego, że pomimo Twojej niemocy, On działa, jak Mu się zawierzy sprawę
[23:38] Palolina: Poza tym lepiej się wstydzić niż chwalić lub miło sobie wspominać
[23:38] zagubiona_owca13: ja już się z tego spowiadałam
[23:38] zagubiona_owca13: nie potrafię z tym żyć
[23:38] zagubiona_owca13: poukładać sobie tego
[23:39] Didymos: Zagubiona, nie wystarczy, że się powie na spowiedzi, trzeba jeszcze przyjąć to przebaczenie, Jezusowi dajesz grzech, a On Tobie za to łaskę
[23:39] zagubiona_owca13: a jeśli nie umiem sobie wybaczyć
[23:39] zagubiona_owca13: to nie jest proste
[23:40] zagubiona_owca13: przeszłość powraca jak koszmar
[23:40] zagubiona_owca13: nieraz boję się zasypiać
[23:40] Didymos: ano właśnie, "tu jest pies pogrzebany"
[23:40] Didymos: ale, jeśli Bóg wybaczył, ba! wciąż wybacza, to dlaczego chce się być bardziej sprawiedliwym od Niego?
[23:40] Palolina: Od usprawiedliwiana jest Chrystus, nie TY - nikt Cię nie ustanowił sędzią w Twojej sprawie
[23:41] zagubiona_owca13: nieraz budzę się w nocy spocona, zapłakana
[23:41] zagubiona_owca13: to chyba kwestia akceptacji
[23:42] Didymos: Zagubiona, to kwestia wybaczenia sobie
[23:43] zagubiona_owca13: no tak, ale jak wybaczyć sobie
[23:43] zagubiona_owca13: próbuję od kilku lat
[23:43] zielona_mrowka: zagubiona, prawdę Ci powiem... niby taka zagubiona, a zorientowana jak mało kto ;)
[23:43] Didymos: zobacz 23:40 co napisałem ;)
[23:44] zagubiona_owca13: widzę
[23:45] zagubiona_owca13: ale ja nie umiem
[23:45] zagubiona_owca13: to przerasta mnie
[23:45] zagubiona_owca13: i zabija moję wolność
[23:45] Didymos: Zagubiona, to nie chodzi o "umiem", ale o "chcę"
[23:45] zagubiona_owca13: ja chcę, ale...................
[23:46] Didymos: to nie jest jakaś szczególna umiejętność i wyższa szkoła jazdy, to uwierzenie Miłości
[23:46] zagubiona_owca13: może w takim radzie nie wierzę w miłość
[23:47] Palolina: nie zniechęcaj się, Łaski szukaj w częstym korzystaniu z Sakramentów!!
[23:47] Didymos: Zagubiona, nie "nie wierzę", ale raczej "nie dowierzam"
[23:48] Didymos: Zagubiona, to się módl za siebie samą
[23:47] zagubiona_owca13: może i tak
[23:48] zagubiona_owca13: myślałam, że studium duchowości mi pomoże
[23:48] zagubiona_owca13: że tam zdobędę wiedzę
[23:48] zagubiona_owca13: ale wiedza nie pomaga
[23:48] Didymos: bo to nie kwestia jakiejś tajemnej wiedzy jest
[23:49] zagubiona_owca13: nie chodzi mi o tajemną wiedzę
[23:49] Didymos: wiem, wiem, tak napisałem;)
[23:49] zagubiona_owca13: ale myślałam, że będą jakieś etapy przebaczania
[23:49] zagubiona_owca13: kroki
[23:50] zagubiona_owca13: by powoli dojść do przebaczenia
[23:50] zagubiona_owca13: ale nie znalazłam, nie było tego
[23:50] Didymos: nie ma etapów, ot: "Jezu w Twoje Imię przebaczam z serca", (byle szczerze) i tyle
[23:51] zagubiona_owca13: był czas, że było ok , tak mi się wydawało
[23:51] zagubiona_owca13: ale poszłam na kurs Filipa
[23:51] zagubiona_owca13: i wszystko przyszło, powróciło
[23:51] zagubiona_owca13: zaczęło żyć na nowo
[23:51] Didymos: widzisz, bo jak się zła nie chce oddać Jezusowi, ale się go chowa głęboko, bo wstyd, to potem zły to wykorzystuje
[23:52] Didymos: to, że wyszło "szydło z worka", to dlatego, żeby Ci pokazać, że trzeba z tym do Boga
[23:52] zagubiona_owca13: to dlaczego było jakiś czas oki?
[23:52] Didymos: bo się utaiło. zaczaiło
[23:53] zagubiona_owca13: Did, dlaczego tak jest?
[23:54] zagubiona_owca13: myślałam, że to przeszłość, że nie wróci
[23:54] zagubiona_owca13: po spowiedzi było dobrze
[23:54] Didymos: Zagubiona, bo dopóty zatrzymujesz to w sobie, nie oddając tego Jezusowi i nie przebaczając i nie przyjmując przebaczenia, to się odbija
[23:55] zagubiona_owca13: a kurs "wszystko zburzył"
[23:55] Didymos: Zagubiona, wiesz, coś Ci podpowiem:)
[23:55] Didymos: (właśnie mi przyszło do głowy)
[23:55] zagubiona_owca13: tak...?
[23:56] Didymos: weź Ty sobie przeczytaj książkę (niewielka) p.t. "Zraniony Pasterz" Daniela Ange
[23:57] Didymos: nie jest obszerna, jak zacząłem czytać to całą od razu :) płakałem przy niej jak dziecko
[23:57] zagubiona_owca13: czytałam
[23:57] zagubiona_owca13: nawet grałam w przedstawieniu
[23:57] zagubiona_owca13: genialna książka
[23:57] Didymos: no i nic??[mina]
[23:57] zagubiona_owca13: ja za każdym razem
[23:58] zagubiona_owca13: w ciągu roku czytałam ją z 15 razy
[23:58] Didymos: Zagubiona, no to, co opowiadasz, że nie wiesz:)
[23:58] ataner155: ech - leczenie zranień orzechowych - zależy, jakie i jak bardzo jesteśmy do nich przywiązani
[23:59] Didymos: bo o to właśnie chodzi, to nie bajka/powiastka, ale realna rzeczywistość, to zapraszanie Jezusa w te nasze chore miejsca
[00:01] zagubiona_owca13: wiesz, did, chciałabym w końcu zacząć żyć
[00:01] zagubiona_owca13: być wolna
[00:02] zagubiona_owca13: by przeszłość nie zabiajła
[00:02] Didymos: Zagubiona, to zrób tak, jak jest opisane w tej książce D. Ange
[00:03] zagubiona_owca13: próbowałam
[00:03] Didymos: no to jeszcze raz spróbuj

[00:03] zagubiona_owca13: wiesz, nie mam sił, boję się, że znów się nie uda
[00:04] Didymos: posłuchaj: na serio szukaj spowiednika, na pewno się znajdzie, jak będziesz szukać, samemu ciężko, a pomoc się przydaje
[00:05] zagubiona_owca13: wiem, szukam
[00:05] zagubiona_owca13: ciągle
[00:05] ataner155: zagubiona - po prostu czekasz na kogoś, kto przyjdzie, weźmie cię za rękę i poprowadzi - każdy by tak chciał - ja też, ale nie ma tak dobrze
[00:06] ataner155: hmmm - a może psychoanalityka? - spowiednik nie jest kompetentny - jeśli są problemy
[00:06] anton: to świecka konkurencja hehe :)
[00:06] anton: bardziej kompetentna, tak sadzę :)
[00:06] ataner155: ale przydatniejsza czasem
[00:07] ataner155: zresztą w Lublinie są księża, którzy maja spotkania psychoanalityczne
[00:07] ataner155: w poradni - nie w kościele
[00:08] Didymos: żadna konkurencja :) psychoanalityk nie odpuści grzechów
[00:08] anton: nie ma co się upierać przy księżach
[00:09] ataner155: ale pomoże się pozbierać - a grzechy w drugiej kolejności
[00:09] anton: ale kwalifikacje psychoanalityka są o niebo wyższe
[00:09] zielona_mrowka: i o niebo droższe :P
[00:09] anton: więc w czym masz problem, Didi, czy chcesz o tym porozmawiać? :)
[00:09] ataner155: ale przydatniejsze niż konfesjonał czasami
[00:10] veles: w konfesjonale siedzi Jezus
[00:10] anton: veles, tak..?
[00:10] veles: tak, tak, na serio
[00:10] zielona_mrowka: veles, na serio to tam siedzi ksiądz
[00:10] veles: ksiądz też
[00:10] veles: ale ksiądz się wyłącza
[00:10] veles: i włącza się Jezus
[00:10] veles: że tak powiem hehe
[00:10] ataner155: fajnie - siedzi i milczy
[00:10] ataner155: a ty główkuj dalej - co jest z tobą nie tak
[00:10] Didymos: Anton, o czymś, co dla Ciebie jest absolutnie niepojęte, bez obrazy, ale trudno człowiekowi... nastawionemu sceptycznie przyjąć pojęcie grzechu, odpuszczenia i zbawienia
[00:10] Didymos: Anton, ja problemu nie mam:)
[00:10] anton: Didi...
[00:11] anton: jak kulą w płot trafiłeś
[00:11] anton: :) niemniej żyj w błogiej nieświadomości
[00:11] anton: tak obiektywnie, to sadzę, że masz
[00:11] anton: ale to nie moja sprawa
[00:12] Didymos: Anton, jak nie Twoja, co Cię tak boli moja nieświadomość, "wolę być głupi w Chrystusie", a Ty sobie zostań jako ten mądry