Jak wybrać...? - o trudnych wyborach

Zapis czatu z 7 listopada 2009

publikacja 17.11.2009 22:25

[22:11] <sono>: a może o tym, jak ta Włoszka zaskarżyła do Strassburga...
[22:11] <sono>: o zdjęcie krzyża i odszkodowanie?
[22:11] <sono>: widzicie, co się dzieje???
[22:12] <sono>: teraz to w Polsce też będą dla kasy żądać zdjęcia krzyża
[22:12] <sono>: bo obraza uczuć
[22:12] <info>: nie warto gdybać o tym, lepiej bronic krzyża i koniec
[22:12] <sono>: wiesz, jak jej się udało, to każdy będzie chciał dostać odszkodowanie
[22:13] <sono>: poleje się krew dla obrony wiary i wcale to nie będą ogrody Nerona, gdzie krzyżowali chrześcijan
[22:13] <ataner155>: sono - ta krew cały czas się przelewa
[22:13] <sono>: ataner, w świecie tak, w Polsce na razie jest inny rodzaj prześladowań
[22:14] <ataner155>: i taki niech zostanie - po co nam krawawe mordy?
[22:14] <sono>: ciekawa tylko jestesm
[22:14] <sono>: ilu z Was wyparłoby się wiary w obronie życia...?
[22:15] <ataner155>: nie wiem, jak postąpię, gdy przyjdzie próba
[22:15] <sono>: ataner, jak się cześto o czymś myśli, to w końcu się oswaja i mniej będzie się bać
[22:15] <sono>: a jak z zaskoczenia, to wtedy nie wiesz, jak się zachowasz
[22:16] <LukaszM>: trwaj w wierze, sono, inni podejmą decyzję i Ty ją podejmiesz, każdy ma wolną wolę
[22:16] <sono>: wiem, Łukaszu
[22:16] <LukaszM>: nie przejmuj się, sono, jeśli ktoś mówi: ściągnij krzyżyk, to go nie ściągaj
[22:17] <sono>: jeśli kazaliby mi ściągnąć krzyżyk, to razem z moja głową
[22:17] <ataner155>: ja nie noszę... więc mi to nie grozi
[22:17] <kameleon>: sono, łatwo się mówi
[22:18] <sono>: jestesm tchórzem, ale co miałabym robić, gdyby kazali mi się Boga zaprzeć? a co potem...?
[22:19] <kameleon>: sono, zazdroszczę Ci po prostu... że jesteś pewna swojej reakcji w takim momencie
[22:18] <sono>: albo załóżmy, tak też mogłoby być...
[22:19] <sono>: trzymali by oprawcy nóż na gardle kogoś z Waszej rodziny i gdybyście się Boga wyrzekli, to by nie zabili ojca lub matki
[22:20] <LukaszM>: tu w Anglii już było wiele przypadków, że np. szef szpiatala kazał, żeby pielęgniarka ściągnęła krzyżyk, bo niby, że bakterie... a ona na to, że woli stracić pracę - jak bardzo się cieszę takimi postawami, że ludzie jeszcze walczą o wiarę, że kochają naszego Pana
[22:20] <ataner155>: Piotr też był pewien - miał inaczej niż Ty, znał Go, słuchał Go
[22:20] <kameleon>: sono, i co, masz pewność, że w takim momencie umiałabyś powiedzieć, że nie wyrzekasz się wiary?
[22:21] <sono>: co byś zrobiła?
[22:21] <kameleon>: no prosze Cię...
[22:21] <sono>: no widzisz
[22:21] <sono>: nie wiesz
[22:22] <ataner155>: sono - nie potrafię odpowiedzieć... ojciec? matka? ...ale moje dziecko?
[22:22] <ataner155>: bzdurne pytania
[22:22] <celnik>: To są sytuacje ekstremalne i nie ma co gdybać, bo z reguły zachowania wymykają się spod kontroli. Albo nadmiar strachu, albo nadmiar odwagi. Chrześcijaństwo zna i jedno, i drugie
[22:22] <LukaszM>: ciężka sprawa, ale ostatnio np., jak manager mi powiedział, że mam ściągnąć kartkę z 10 Przykazaniami, bo mogę obrazić inną religię, powiedziałem: NIE! - ale nigdy nie wiadomo, jak postąpimy w zagrożeniu
[22:22] <sono>: o właśnie, albo szantażowaliby Cię Twoim dzieckiem, że albo Pan Bóg, albo dziecko i miałabyś wybierać?
[22:22] <kameleon>: sono... a Ty wiesz?
[22:22] <sono>: kameleon ja bym wybrała kogoś, kogo kocham, a Boga potem bym przeprosiła, że się Go zaparłam, bo jestem tchórzliwym człowiekiem
[22:23] <Joda>: sono - masz rodziców?? masz dzieci?? dlaczego takie dajesz porównania?? znasz cenę?
[22:23] <sono>: bo ja się znam, jaka jestem
[22:23] <kameleon>: sono... taaaa... znasz się... i masz wyjście na każdą sytuację
[22:23] <sono>: no ja napisałam prawdę, że nie jestesm herosem
[22:23] <celnik>: Rozmawiamy trochę tak, jakby obietnicy Ducha Świętego na takie okoliczności nie było. Więc rozmawiamy jak ludzie wierzący?
[22:24] <sono>: celnik, no ja nie wiem, o czym piszesz
[22:24] <sono>: mi chodzi o to...
[22:24] <sono>: no przeczytaj se wyżej
[22:24] <celnik>: To czytaj, co piszą inni, a nie tylko klepiesz w klawiaturę
[22:24] <sono>: oj celniku, ja nie klepię, ja naprawdę chcę poznać reakcję ludzi na pewne ważne sprawy, jak by się zachowali
[22:25] <celnik>: To Ci wyżej napisałem, dlacego nie warto gdybać
[22:25] <kameleon>: sono... ale to są sytuacje graniczne... ekstremalne, tylko głupcy uważają, że będą wiedzieli, jak się zachowają
[22:25] <gianna_victoria>: ale ufamy Panu, że każda sytuacja, w jakiej się znajdujemy, jest na nasze siły
[22:26] <gianna_victoria>: tzn. każdy dźwiga taki krzyż, jaki jest w stanie udźwignąć
[22:26] <celnik>: Bywa, że herosi się łamią, a lumpy i złodzieje zdają egzamin
[22:27] <ola61>: celnik, bo ci najniżsi nie znają strachu, dlatego są silni w razie czego nic nie stracą
[22:27] <aprylka>: najniżsi... ostatni będą pierwszymi
[22:27] <celnik>: Bez przesady. Po ludzku papieże i biskupi należą do najwyższych, a ilu wśród nich męczenników

[22:27] <ataner155>: ja się modlę, żebym nigdy nie musiała przed takim wyborem stanąć... wcale siebie nie znam... i lepiej nie wystawiać się na próby
[22:27] <paczka_dropsow>: nikt nie wie, jak się zachowa...
[22:27] <paczka_dropsow>: ale jeśli dobrze wykorzysta dzień dzisiejszy w małych rzeczach, jest szansa, że i w wielkich, być może kiedyś, też dobrze zrobi
[22:28] <paczka_dropsow>: więc nie trzeba banialuk pisać o męczeństwach
[22:28] <paczka_dropsow>: tylko dziś dobrze przeżyć
[22:28] <paczka_dropsow>: być może bez spektakularnych wydarzeń... ale być może taka wierność, bez "heroizmów" na arenach jest ważniejsza
[22:28] <paczka_dropsow>: przynajmniej na dziś
[22:28] <kameleon>: no to normalna jest, niepewność co do własnej postawy ...a nie: jak mnie ktoś zdradzi, to zachowam się tak: ..., jak mój kot zdechnie, to zachowam się tak:..., jak mi każą skoczyć z przepaść, to zachowam się tak:...
[22:29] <LukaszM>: tylko jeśli się nie czyta Pisma Świętego, to potem nie wiedzą ludzie, jak postępować i jakich wyborów dokonywać
[22:29] <paczka_dropsow>: Pismo to nie zbiór przepisów na życie
[22:29] <paczka_dropsow>: Pismo to "list" Boga do człowieka, w którym On sam jest, a w liscie nie tylko daje się przepisy na życie... ale pisze się wiele rzeczy:)
[22:29] <celnik>: Jest faktem, że męczennicy nie rodzą się z przelewania z pustego w próżne, ale z wielkiej przyjaźni z Bogiem. I dlatego potrafią powiedzieć jak bodajże św. Ignacy Antocheński: On się mnie nie zaparł, dlaczego ja mam się Jego zaprzeć
[22:29] <LukaszM>: dlatego m.in. nasz Pan zginął za nas
[22:30] <sono>: celnik, gdybym miała mentalność Chrystusa, to bym była chodzącym ideałem po ziemi
[22:31] <sono>: Chrystus jest doskonałym Człowiekiem, więc dlatego się nas nie zaparł, ale mogę Go naśladować i uczyć się od Niego
[22:32] <ataner155>: Chrystus wypełniał wolę Ojca - ślepe posłuszeństwo? - przede wszystkim dlatego się nas nie zaparł
[22:32] <ataner155>: to podstawa - Bóg Ojciec
[22:32] <kameleon>: jak Stwórca może się zaprzeć swoich stworzeń przed samym sobą?
[22:32] <sono>: no bo jest doskonałym Bogiem-Człowiekiem Chrystus
[22:32] <sono>: a gdzie nam ludziom do Niego w zachowaniu?
[22:32] <gianna_victoria>: ten jest Moim bratem, siostrą, kto wypełnia wolę Ojca Mego, Który jest w Niebie
[22:33] <gianna_victoria>: sono, trza się wsłuchiwać
[22:33] <sono>: z trudem idzie 1 dzień dobrze przeżyć, nie mówiąc o całym życiu
[22:33] <gianna_victoria>: no tak upadki są...
[22:33] <gianna_victoria>: ale podnieść się trzeba - w końcu my Dziećmi Samego Boga jesteśmy
[22:33] <LukaszM>: mnie denerwuje, jak człowiek mówi: "Bóg ode mnie odszedł", a to ludzie, bo mają wolną wolę, więc odchodzą od Boga, a nie na odwrót
[22:34] <paczka_dropsow>: Bóg jest zawsze
[22:34] <paczka_dropsow>: z człowiekiem
[22:34] <paczka_dropsow>: choć czasem nie zauważany, albo zapomniany, albo w ukryciu
[22:34] <kameleon>: a mnie denerwuje, jak się zawsze wszystko zwala na człowieka
[22:34] <Antos>: kameleon: a na kogo...?
[22:34] <sono>: Pan Bóg nie może nijak odejść, ponieważ On wypełnia wszystko Sobą, więc jak ma odejść?
[22:34] <gianna_victoria>: ile razy ja upadam - ale najsłodsza jest modlitwa wieczorna, rachunek sumienia
[22:34] <sono>: gianna, fajna sprawa
[22:35] <sono>: ja byłam w niedzielę u spowiedzi
[22:35] <gianna_victoria>: i jak się czujesz?
[22:35] <sono>: nie czuję radości
[22:35] <gianna_victoria>: hmm...
[22:35] <sono>: ale się pilnuję
[22:35] <gianna_victoria>: a jak często przystępujesz?
[22:35] <sono>: rzadko, ale teraz będzie częściej
[22:36] <gianna_victoria>: i o to chodzi, tak trzymaj ;)
[22:36] <sono>: i Komunia Św...
[22:36] <sono>: to jest motor życia
[22:36] <sono>: na razie nie czuję w sobie Jezusa, ale muszę na to zapracować
[22:37] <sono>: trudno, żeby po wybrykach życia nagle dał mi się odczuwać, na to sobie trzeba zasłużyć
[22:36] <karolina1x>: sono, sorry, ale jak się czuje w sobie Jezusa?
[22:37] <karolina1x>: i jak się na to pracuje?
[22:37] <Joda>: wiara polega na czuciu?? ciekawe...
[22:37] <gianna_victoria>: sono, wiesz, serducho masz już wysprzątane
[22:37] <sono>: karolina, można
[22:37] <ataner155>: sono? jak chcesz Go poczuć? nie rozumiem
[22:37] <LukaszM>: niektórzy mają ten dar
[22:37] <sono>: popatrz, s. Faustyna lub inne fajne święte osoby czuły Chrystusa w swoim sercu
[22:37] <sono>: po przyjęciu Komunii Św.
[22:37] <karolina1x>: Jezus to perfum?
[22:37] <karolina1x>: czy jak?
[22:38] <LukaszM>: nie przesadzaj, karolina
[22:38] <ataner155>: czuły - rozmawiały - widziały - przebywały z Nim... bo ON tak chciał
[22:38] <ataner155>: nie każdy jest mistykiem
[22:38] <sono>: wiara to nie jest uczucie
[22:38] <sono>: uczucia są zmienne, więc i sentyment do Jezusa przeminąłby szybko
[22:38] <karolina1x>: a co z tymi, co nic nie czują? znaczy, że są gorsi / czy nie zapracowali na to?
[22:38] <kameleon>: Wy chcecie człowieka wyzbyć uczuć normalnie...
[22:38] <celnik>: Idzie się do specjalnego sklepu, a tam łaska na flakoniki z napisami: Zapach Jezusa za 2 euro, św. Franciszka za 0,5 euro, Ducha Świętego za 3 euro. I już się czuje ;)
[22:38] <kameleon>: wiara to nie uczcucie... zawierz ślepo...
[22:38] <sono>: celnik hehe
[22:38] <ataner155>: o - Franciszka to bym kupiła

[22:39] <karolina1x>: hahaha, celnik, dobre... bo ja się martwiłam już, że coś mam z nosem... nic nie czuję
[22:39] <karolina1x>: a to ja tych flakoników nie kupiłam
[22:39] <kameleon>: ciekawe, jak pachnie Bóg?
[22:39] <celnik>: kameleon, łzami
[22:40] <kameleon>: czemu łzami?
[22:40] <kameleon>: uważasz, że nasz Bóg jest Bogiem smutnym?
[22:40] <ataner155>: kamel... bo On nas żałuje w tej naszej ludzkiej głupocie i ślepocie
[22:40] <kameleon>: nie sądzę, żeby Bóg się tym aż tak przejmował
[22:41] <kameleon>: wtedy absurdem by była świętość świętych
[22:41] <ataner155>: kamel, a czemu tak sądzisz?
[22:41] <karolina1x>: ludzie to by tylko chcieli czuć... a jak nie, to źle im - bo...?
[22:41] <kameleon>: w ogóle jaką radością byłoby przebywanie ze smutnym Bogiem... automatycznie w smutnym Niebie
[22:42] <LukaszM>: kto powiedział, że Bóg jest smutny?
[22:42] <kameleon>: celnik powiedział, że pachnie łzami
[22:42] <kameleon>: to automatycznie musi być smutny
[22:43] <ataner155>: kamel - wcale nie musi
[22:43] <kameleon>: czemu ataner?
[22:43] <karolina1x>: kameleon, raczej tak często ociera nam łzy, że nimi przesiąknął
[22:43] <ataner155>: matka nad jednym dzieckiem płacze i się o nie martwi... ale z innym świetnie się bawi... i raduje
[22:44] <ataner155>: zależy od dziecka
[22:44] <kameleon>: matka nie bawi się świetnie z resztą dzieci, jeżeli jedno wpadło np. w jakiś nałóg
[22:44] <kameleon>: nie da się oddzielić smutku
[22:44] <karolina1x>: kam, a czemu nie?
[22:44] <kameleon>: często sytuacje z jednym człowiekiem ważnym dla nas... przenosimy na inne relacje
[22:45] <ataner155>: kamel... na zewnątrz się bawi... płacze w środku - nie może zakładać żałoby i innym psuć dzieciństwo
[22:45] <kameleon>: nie chodzi o żałobę
[22:45] <kameleon>: tylko... że sytuacja z jednym dzieckiem na pewno odbije się na pozostałych relacjach
[22:45] <karolina1x>: jak moja córka jedna przyniesie jedynkę, to nie płaczę nad tym z drugą
[22:45] <ataner155>: to nie może innym dzieciom psuć dzieciństwa... nie obarcza ich swoim smutkiem
[22:45] <karolina1x>: kam, ale mowimy o Bogu, a on jest doskonały
[22:46] <kameleon>: i znowu temat zgaszony doskonałością Boga
[22:46] <ataner155>: a Bóg jest w tym doskonalszy, niż nasza ludzka niedoskonałość
[22:46] <ataner155>: więc smutasem nie jest
[22:46] <karolina1x>: On widzi tylko Ciebie i Twój nastrój... łzy i śmiech
[22:46] <gianna_victoria>: jeśli Go o to prosimy
[22:46] <sono>: ojciec bierze na swoje ręce, tuli do serducha, całuje, głaszcze po głowie - niby prosta sprawa normalna, ale skojarzyła mi się z relacja Bóg-człowiek
[22:46] <gianna_victoria>: ale musimy Go zarosić do WSZYSTKICH SFER NASZEGO życia
[22:47] <ataner155>: sono - a czasem bierze pasa i leje po tyłku
[22:47] <ataner155>: to też się może z Bogiem skojarzyć
[22:48] <sono>: ataner, no jak zasłuży, to ma naganę :)
[22:47] <kameleon>: ja się nie prosiłam o stworzenie niedoskonałą :P
[22:48] <Antos>: kameleon, idea jest doskonała
[22:48] <ataner155>: kamel --- ależ On Cię nie stworzył niedoskonałą - to sama się taką stawrzasz
[22:48] <gianna_victoria>: kameleon, trza iść na całość - a nie wybiórczo
[22:49] <gianna_victoria>: bo potem tak połowicznie człowiekowi wszystko wychodzi
[22:49] <kameleon>: ataner, jak nie? stworzył mnie człowiekiem... istota niedoskonała i już na początku zostało mi przylepione coś w postaci 'grzechu pierworodnego'
[22:49] <ataner155>: a kim miał Cię stworzyć? ...motylem na jedną chwilę?
[22:49] <kameleon>: istotą idelaną :P
[22:49] <celnik>: Nie iść na całość, tylko ułożyć plan pracy nad sobą. Od A do Z przez cały alfabet
[22:49] <celnik>: Konkret
[22:49] <sono>: ojejku
[22:49] <sono>: plan pracy nad sobą...
[22:49] <sono>: trudne bardzo
[22:49] <karolina1x>: celnik, na której jesteś literze?
[22:49] <celnik>: D
[22:50] <karolina1x>: hehehe na D?
[22:50] <karolina1x>: to nie zdążysz dojść do Z
[22:50] <ataner155>: hmm... to jak Ty na D... to ja jeszcze z A nie wyszłam?
[22:50] <gianna_victoria>: iść na całość, czyli korzystać z sakramentów - brać wszystko od Boga
[22:51] <kameleon>: Bóg stwarza coś i później płacze nad poczynaniami swoich stworzen... czyli, że co...
[22:51] <kameleon>: coś Mu w dziele nie wyszło?
[22:51] <gianna_victoria>: wszystko, co stworzył Pan było dobre
[22:53] <celnik>: "Bóg nikogo nie opuści zanim mu wpierw kości nie pogruchocze" pisał w II wieku Hermas w Pasterzu. I o to chodzi właśnie. Żeby z nas zrobił nowego człowieka, a nie nadętą dynię
[22:53] <sono>: celniku, dobre :))
[22:53] <karolina1x>: Ty, celnik, jesteś zbyt brutalny
[22:53] <celnik>: Ja tylko cytuję
[22:53] <kameleon>: jak można chcieć zmienić swoje dzieło
[22:53] <kameleon>: na nowo je kształtować
[22:53] <sono>: celnik, muszę sobie to przepisać i na szafce nocnej zostawię, co napisałeś, abym mogła często do tego tekstu wracać, naprawdę super słowa!
[22:53] <Joda>: świetny, głęboki cytat
[22:53] <ataner155>: nie, karola... tak to właśnie jest... musisz tracić... inaczej niczego nie wiesz - i stoisz w miejscu
[22:53] <karolina1x>: a z ludźmi trzeba różnie... z jednym delikatnie, a z innym ostro
[22:56] <celnik>: Dobra modlitwa jest wtedy, gdy człowiek leży jak deska na warsztacie, a Pan Bóg jak stolarz z papierem ściernym w ręku :)
[22:56] <Joda>: Celnik, to Twoje??
[22:56] <celnik>: Moje
[22:56] <ola61>: bardzo dobre, celnik
[22:56] <gianna_victoria>: a jak leżę krzyżem, celnik...?
[22:56] <gianna_victoria>: hmm...?
[22:56] <karolina1x>: celnik, hmmm.....
[22:56] <karolina1x>: a jak nie, to co? zła?
[22:57] <karolina1x>: nie ma miernika modlitwy
[22:57] <sono>: piszesz konkretnie, budująco naprawdę, celnik
[22:57] <ataner155>: celnik - oki oki --- ale czasem człek potrzebuje i wytchnienia, a nie tylko obróbki - bo to pod cierpiętnictwo podchodzi
[23:00] <karolina1x>: podobno jak się zajrzy w głąb serca i w ciszy się słucha, to się znajduje:)
[23:01] <celnik>: Na nic słuchanie, jak rozum nie pracuje :D
[23:02] <sono>: celnik, no u mnie rozum pracuje na spowolnionych obrotach, jestem leniem - to fakt
[23:02] <zaduma>: a jak boli, jak rozum pracuje :D
[23:02] <celnik>: Oj, boli
[23:03] <gianna_victoria>: ja przez 4 lata chodziłam jak automat
[23:04] <gianna_victoria>: nic, zero - nawet żalu za grzechy nie odczuwałam
[23:04] <sono>: to wiem akurat, już teraz nie czekam na radochę w sercu - wiem, że kochać Boga to znaczy wypełniać Jego wolę
[23:04] <ataner155>: bo dla jednych Bóg jest oparciem... dla innych batem
[23:04] <kameleon>: ataner, dla jednych tym i tym
[23:05] <karolina1x>: jak bym czekała na to, że będę czuć Boga to .....hmmm... chyba musiałabym już dawno zwątpić ;)
[23:05] <sono>: karolina, budujesz mnie :)
[23:06] <Dzidzia__Czatowa>: Bóg nie perfuma - nie trzeba Go czuć
[23:06] <kameleon>: nie trzeba... ale fajnie by było Go czuć
[23:08] <gianna_victoria>: kto z Was uwielbia adorację Najświętszego Sakramentu?
[23:08] <Joda>: ja
[23:08] <ola61>: ja
[23:08] <Dzidzia__Czatowa>: i ja :)
[23:08] <ataner155>: może bez tego - uwielbia - ale ja
[23:08] <kameleon>: zależy, co się rozumie pod pojęciem adoracja
[23:08] <ola61>: zawsze przechodzą mnie ciarki po plecach ze wzruszenia
[23:08] <Joda>: najlepsze jest milczenie przed Nim
[23:09] <gianna_victoria>: właśnie :) - milczenie przeplatane pieśniami i sentencjami
[23:09] <Joda>: milczenie bez przeplatania
[23:09] <gianna_victoria>: Joda, pieśni są ok:)
[23:11] <kameleon>: ja wolę sobie przyjść na taką cichą adorację, a nie adorację, w której określone grupy prowadzą i nie dadzą Ci chwili...
[23:11] <Joda>: kameleon - ja też podkreślam ciszę
[23:12] <gianna_victoria>: kameleon, jest i czas na adorację w ciszy
[23:12] <kameleon>: właściwie to, co Bogu po naszej adoracji...
[23:12] <kameleon>: modlitwie...
[23:13] <kameleon>: Bogu nic po Waszych modlitwach :P
[23:14] <gianna_victoria>: kameleon, modlitwa i praca
[23:14] <ataner155>: kamel... a co Mu po Twoich?
[23:14] <kameleon>: to samo, co po Twojej :P
[23:14] <gianna_victoria>: wiesz, kam, gadaj swoje, a my wiemy swoje
[23:14] <kameleon>: gianna... sądzisz, że Bóg potrzebuje Twojej modlitwy?
[23:14] <ataner155>: On jej nie potrzebuje - to nam jest potrzebna nasza modlitwa
[23:15] <gianna_victoria>: w modlitwie nasza siła
[23:15] <kameleon>: zgadzam się z ataner :)
[23:15] <ataner155>: On ma wszystko - wszystko, co moje to i Jego - ta modlitwa też dzięki Jego łasce... ot co
[23:15] <gianna_victoria>: dusze czyśćcowe, za które się modlę potrzebują
[23:16] <gianna_victoria>: i inni, którzy proszą o modlitwę
[23:16] <Templariusz>: Bóg potrzebuje naszej modlitwy, bo modlitwa to nie tylko rozmowa, to przede wszystkim spotkanie z Bogiem, a Bóg chce się z nami spotykać
[23:16] <Templariusz>: modlitwa jest spotkaniem takim najbrardziej osobistym
[23:16] <kameleon>: i co, jak by z Bogiem nikt nie rozmawiał, to by umarł?
[23:16] <kameleon>: no prosze Was... On jest pełnią
[23:17] <kameleon>: i nie potrzebuje marnego wypełniania
[23:17] <gianna_victoria>: Pan chce, abyśmy Go prosili - jak? w modlitwie
[23:18] <Templariusz>: Pan chce, abyśmy z Nim rozmawiali, bo nas kocha tak jak Ojciec
[23:18] <gianna_victoria>: Dziękowali Mu czynami miłosierdzia wobec bliźnich i modlitwą
[23:18] <Templariusz>: ciężko jest kochać kogoś, z kim się nie spotyka czy nie rozmawia
[23:18] <kameleon>: znacie wszystkie pragnienia Boga? :P
[23:18] <gianna_victoria>: a kto zna...?
[23:20] <Templariusz>: nie chodzi o to, aby znać pragnienia Boga, chodzi o to, aby wypełniać Jego nakazy, a wtedy będziemy mili Bogu
[23:20] <ataner155>: gdybyśmy umieli rozmawiać ciszą i sercem... słowa byłyby zbędne, ale jesteśmy niedoskonali - więc wypowiedzenie (modlitwa) to jedyna nasza droga do Niego i na odwrót - oprócz pełnej z Nim jedności oczywiście - wtedy już nie ma słów - jest posiadanie i prowadzenie