Rola miłości w życiu

Zapis czatu z 14 lutego 2010

publikacja 03.05.2010 21:43

[20:36] <kluseczka>: "Kto był kochany przynajmniej przez jedną osobę, na pewno będzie zbawiony. Bóg nie może bowiem nie zbawić tego, kto kochał, a jeśli go zbawi, to na pewno nie pozbawi go tego, kogo ukochał."
[20:37] <Didymos>: zdanie nie całkiem prawdziwe
[20:38] <Didymos>: co najmniej dwa błędy takiego rozumowania widzę
[20:38] <Whisper>: te same, co ja? ;)
[20:38] <Joda>: czy mamy się już bać, Didymos?
[20:38] <Didymos>: 1.twierdzenie "na pewno będzie zbawiony"
[20:39] <Didymos>: 2."Bóg nie może"
[20:39] <kluseczka>: faktycznie, Bóg wszystko może
[20:39] <kluseczka>: kto by pomyślał, że Gogacz [prof. Mieczysław Gogacz - filozof - przyp.red.] popełni tyle kardynalnych pomyłek
[20:40] <Didymos>: to dwa założenia, które może i ładnie brzmią, ale są fałszywe, bo ograniczają Pana Boga
[20:40] <kluseczka>: myślę, że chodzilo mu raczej o wskazanie roli miłości w życiu
[20:40] <kluseczka>: ktoś, kto kocha... nie może być całkiem zły
[20:40] <kluseczka>: ktoś, kto jest zdolny do miłości
[20:41] <Didymos>: co do wskazania roli miłości, to nie ulega wątpliwości
[20:43] <Didymos>: coś podobne do augustynowego: "kochaj i rób co chcesz", ale... tu jednak MIŁOŚĆ stawia wyraźną tamę samowoli
[20:46] <kluseczka>: mam propozycję, pogadajmy o hymnie
[20:46] <Viltis>: hymnie??
[20:47] <kluseczka>: miłość łaskawa jest, nigdy nie ustaje
[20:47] <kluseczka>: nie unosi się gneiwem
[20:47] <kluseczka>: nie pamięta złego
[20:48] <karolina1x>: to "nie pamięta złego" najbardziej mnie ujmuje
[20:48] <karolina1x>: szkoda, że człowiek i tak zawsze pamięta :(
[20:49] <kluseczka>: karolina, jak tak czytam ten hymn...... to widzę, jaka cienka jestem
[20:51] <karolina1x>: klusia, do mnie tylko jedno pasuje... wszystkiemu wierzy... bo ja naiwna jestem;)
[20:51] <karolina1x>: a reszta to ...ech, marzenie
[20:51] <kluseczka>: w tym kontekście to zaleta:)
[20:51] <karolina1x>: naiwność?
[20:51] <karolina1x>: no co Ty...
[20:51] <kluseczka>: ten hymn to tak ogólnie propaguje wiele naiwnych postaw
[20:52] <kluseczka>: np. nie szuka swego
[20:52] <kluseczka>: nie szuka uznania
[20:52] <karolina1x>: klausia, tak właściwe to ja nie mam pojęcia o miłości :(
[20:53] <kluseczka>: karolina, bo teraz...
[20:53] <kluseczka>: Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno
[20:53] <Didymos>: pobiadolicie, ponarzekacie na własną słabość... i co?
[20:54] <Viltis>: i człowiekowi ulży
[20:54] <Whisper>: i uznamy to za 'zmianę' na lepsze :]
[20:54] <kluseczka>: hehe, Didymos to by zaraz do roboty gonił
[20:54] <kluseczka>: a człowiek woli poczekać aż inni się zmienią
[20:54] <Viltis>: czasem trzeba się wygadać czy pobiadolić ...ważne, co się potem zrobi
[20:55] <Didymos>: we mnie Słowo Boże budzi nadzieję (nawet taką ludzką tylko), że: to możliwe tak żyć:) że się da jednak
[20:55] <karolina1x>: Did, nie pobiadolimy, tylko stajemy w prawdzie... co mam gadać o miłości, jak ta z hymnu jest niedościgłym ideałem
[20:56] <kluseczka>: bo dla mnie to ten hymn to tylko drogowskaz czy ideał, jak mówi karolina
[20:56] <Viltis>: i czy się na biadoleniu sprawę zakończy ...a co za tym idzie będzie się dalej biadolić ...czy potem człowiek zbierze się w sobie ...i jakoś postara się sprostać trudnościom ...samo biadolenie nie jest złe ...czasem ludzie potrzebują się przed kimś wygadać ...liczy się, co potem
[20:56] <kluseczka>: wiadomo, jaki kierunek...
[20:56] <Didymos>: to powiedzieć sobie można: "no tak, niedościgniony ideał" i siąść, i załamać ręce nad sobą
[20:56] <karolina1x>: to ty powiedziałeś...
[20:57] <Didymos>: albo w drugą stronę: rozgrzeszać się ze wszystkich niedociągnięć ...bo przecież tamto to ideał :)
[20:57] <karolina1x>: Did ...jakby Ci powiedzieć...
[20:58] <karolina1x>: to, że się przyznaję, że taka miłość jest ideałem to coś złego? moja mama zawsze mi powtarzała, że powinno równać się do góry, więc mam do czego dążyć
[20:59] <karolina1x>: nie biadolę i nie mówię, że się rozgrzeszam, a potem laury
[20:59] <Whisper>: raczej zwyczajnie zwraca uwagę na pułapki, jakie kryją się w Twoim stwierdzeniu
[20:59] <Whisper>: i nie ma co ukrywać, te pułapki są "w powszechnym użyciu"
[20:59] <Viltis>: Didymos, a Ty nigdy nie przeżywałeś załamań?? Nie wierzę. Każdy przeżywa, byleby potem się pozbierać
[20:59] <Spes>: czy ja jedna uważam, że miłość z Hymnu o miłości to szczera prawda, a nie jakiś "wybujały" ideał... hmmm
[21:00] <Whisper>: nie Ty jedna :)
[21:00] <Whisper>: jest jeszcze parę takich osób ;)
[21:00] <kluseczka>: Spes, nikt nie mówi, że to nieprawda
[21:00] <Spes>: ufff - myślałam, że mam jakiś inny tekst;)
[21:00] <Joda>: poza Hymnem o miłości potrzeba po ludzku zwykłych gestów, najprostrzych
[21:00] <kluseczka>: ale czy możesz z czystym sumienim powiedzieć, ze to szczera prawda w Twoim życiu?
[21:00] <Spes>: tak :)
[21:00] <kluseczka>: nigdy nic nikomu nie zazdrościłaś?
[21:01] <kluseczka>: nie masz do kogoś żalu?
[21:01] <kluseczka>: nie stawiasz siebie na 1. miejscu przed mężem?
[21:01] <kluseczka>: np. kupując ubrania?:)
[21:01] <Whisper>: może nie, są i tacy ludzie
[21:01] <karolina1x>: kto z Was nie unosi się pychą? gniewem? kto wybacza wrogom i pierwszy wyciąga rękę do zgody? kto z Was wszystko znosi? itd.
[21:02] <ancora>: najważniejsze jest staranie
[21:02] <Didymos>: ja nie pojmę za nic w świecie, po co się dołować własną słabością...? :)
[21:02] <karolina1x>: to tak jak z cudzołożnicą... kto z was jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień
[21:02] <Viltis>: Didymos ...a Ty nie masz żadnych słabości??
[21:02] <karolina1x>: Did, nie chodzi o dołowanie, ale po co zbyt ubarwiać się?
[21:03] <ola61>: karolina, nie da się znieść wszystkiego, ja nie jestem ideałem, czasem wybucham i nie zawsze zapominam
[21:03] <Didymos>: dla mnie to leci tak: zobaczyć ---> wyciągnąć wnioski ---> do roboty :)
[21:03] <ancora>: miałam właśnie o tym napisać
[21:03] <karolina1x>: oczywiście, ale napisałeś pierwsze... ZOBACZYĆ
[21:03] <ola61>: jakie to proste...
[21:03] <karolina1x>: więc...?
[21:03] <karolina1x>: patrzę :)
[21:03] <Didymos>: podkreślam: "zobaczyć", a nie rozwodzić się nad tym :)
[21:04] <Viltis>: wiesz, czasem lepiej się podołować ...niż chwalić się słabościami ...czy uważać: jakim mnie Panie Boże stworzyłeś, takim mnie masz
[21:04] <Didymos>: po prostu nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem i tyle :)
[21:05] <karolina1x>: Did, jesteś zbyt idealny dla mnie...
[21:05] <Viltis>: Didymos, a tutaj się zgadzam z Tobą
[21:05] <Viltis>: tylko weź pod uwagę jedno, ludzie są różni i co dla jednego jest tragedią, dla innego będzie małym pikusiem...
[21:05] <Viltis>: jeden powie: było, minęło - ma grubszą skórę, a innego to załamie
[21:05] <ancora>: przyjąć siebie w prawdzie należy, ale też dążyć do doskonałości we współpracy z łaską
[21:06] <ola61>: Viltis, masz rację, nie można uogólniać
[21:07] <Didymos>: mnie to wbił do głowy spowiednik: jak jedziesz samochodem i popełnisz wykroczenie, to się nie zatrzymujesz na środku drogi i nie wysiadasz z auta, załamując ręce, jedziesz dalej, a następnym razem uważasz, no chyba żeś głupi
[21:07] <Spes>: Did - o ile się nie rozbijesz przez to wykroczenie
[21:07] <Viltis>: Didymos, i prawidłowo Ci wbił ...ale zrozum, ludzie są różni
[21:08] <Viltis>: mają różne psychiki, Ty się podniesiesz po 15 minutach, a innym czasem i potrzeba 15 lat
[21:08] <karolina1x>: Did, jeden instruktor jazdy, jak się przejechało znak i nie wiedziało - jaki, kazał wysiadać, szmatką go przetrzeć, sprawdzić - jaki i dalej jazda
[21:08] <karolina1x>: więc się zatrzymują niektórzy na środku drogi
[21:08] <Whisper>: to, że są różni, to chyba nie powód, by rezygnować z mąrych rzeczy na rzecz mniej mądrych i łatwiejszych?
[21:09] <kluseczka>: o mądrej milosci to gadają książki psychologiczne
[21:09] <kluseczka>: Biblia chyba nie
[21:09] <kluseczka>: przynajmniej nie wprost
[21:09] <karolina1x>: e klusia, Biblia wszystko wie, co mądre
[21:10] <Whisper>: cóż, jeśli uważasz, że Pismo mówi, że miłość musi być głupia w negatywnym tego słowa znaczeniu, to ja się z Tobą nie zgadzam :]
[21:10] <kluseczka>: Whisper, mówię, że nie mówi wprost o "inteligencji" miłości
[21:10] <kluseczka>: zajmując się jej innymi przymiotami
[21:10] <Didymos>: Viltis, ja to wiem doskonale, tyle że zwracam uwagę na to, co powinno być wspólną mądrością w życiu, wspólną, bo wypróbowaną od wieków
[21:11] <Didymos>: piszę, co wiem sam z siebie, bo wypróbowałem to na sobie
[21:11] <Viltis>: i ja tego nie neguję, ale cóż, jak podreślam, ludzie są różni, do każdego człowieka należy podchodzić indywidualnie
[21:11] <Viltis>: Didymos, piszesz co wiesz?? bo wolę, żebyś wiedział, co piszesz
[21:11] <ancora>: ks. ma rację
[21:12] <Didymos>: Viltis, a co było złego /nieprawdziwego /błędnego w tym, co do tej pory napisałem?
[21:13] <Viltis>: Didymos, ech... za bardzo bierzesz do siebie, po prostu ja osobiście jestem zwolenniczką nie mierzenia ludzi jedną miarą, czasem komuś trzeba dać więcej czasu. Podobno lepiej póżno niż wcale...
[21:14] <karolina1x>: Did, a co do tych słabości, to nie chodzi mi o użalanie, ale też nie cierpię udawania
[21:14] <Didymos>: Viltis, nie emocjonuj się tak:) to tylko czatowe rozmowy są, dla "padiożki razgawora" trzeba zaczepiać o zdanie innych :)
[21:15] <Viltis>: Didymos, ależ ja bardzo spokojna :P
[21:16] <Didymos>: zupełnie nie rozumiem, co Was tak zniecierpliwia w moich wpisach :) ktoś pisze: "boleję nad...", a mnie zaraz przychodzi do głowy: "i co dalej?":) - bo to "co dalej" jest tu istotą rzeczy po prostu
[21:17] <ancora>: charakter pisma i sposób wypowiedzi :) - czasami wydawałoby się dokuczliwej, ale może to wynika z miłości
[21:17] <Viltis>: Didymos, uważasz, że przez czat można pomóc??
[21:17] <Joda>: można
[21:17] <Whisper>: i bez zbędnego pitolenia, za przeproszeniem
[21:18] <Didymos>: Viltis, tylko w sensie wskazania kierunku działania
[21:18] <karolina1x>: Did, to lepiej, żebyśmy tu rozpisywali się na temat miłości, jak to pięknie ją rozumiemy?
[21:19] <Viltis>: Didy ...może inaczej ...w zależności od tego, czego taka osoba od nas oczekuje

[21:19] <Viltis>: bo niestety czasem zbyt wiele :(
[21:19] <Didymos>: Karolina, to też, ale chciałem, by się nie zatrzymać nad tym mówieniem o słabościach
[21:19] <ancora>: w słabości moc się doskonali ;)
[21:19] <karolina1x>: Did, to jak mamy mówić?
[21:20] <karolina1x>: ja zawsze obawiam się udawania
[21:20] <Viltis>: czasem ludzie przychodzą na czat po prostu wygadać się przed kimś anonimowym ...kto patrzy na sprawę bezstronnie i coś może podpowiedzieć, a czasem... no właśnie, oczekują, że tutaj rozwiążą swoje problemy
[21:20] <Didymos>: Viltis, prawie zawsze (w znacznej ilości) tak jest, że zamiast działania, szuka się li tylko i jedynie gadania
[21:21] <karolina1x>: Did, ale jak działać? mamy Cię teraz uścisnąć, zamiast gadać?;) zawsze to wyrażenie miłości
[21:22] <Viltis>: Didymos, dlatego ja cały czas o tym mówię :) - że czasem są ludzie, którzy chcą się wygadać, opowiedzieć komuś o problemie, komuś, kto ich nie zna, kto może coś odpowiedzieć
[21:22] <Viltis>: a czasem po prostu użalają się i już
[21:23] <Viltis>: i co człowiek próbuje coś podpowiedzieć, to nie i nie, i to też nie pasuje, najlepiej, żeby ten ktoś rozwiązał za nas problem, a tu się nie da
[21:23] <Didymos>: o widzisz, Karolina, i pytanie: "co i jak robić?" jest już początkiem działania właśnie
[21:23] <musampa>: karolina1x... a jeżeli nie wiesz lub to, co robisz, jest wątpliwe dla dobra czyjegoś... a Ty uparcie uważasz, że chcesz czyjegoś dobra, co myślisz o takiej sytuacji?
[21:23] <musampa>: dosyć często się to zdarza w bliskich relacjach
[21:24] <kluseczka>: musampa, o ile mi wiadomo nie jesteś małżonkiem
[21:24] <kluseczka>: po co się martwić na zapas?
[21:24] <musampa>: właśnie... po to, żeby się ustosunkować
[21:24] <musampa>: przecież to oczywiste, że wiek mój zmusza mnie do poważnego myślenia o takich tematach
[21:25] <Didymos>: Viltis, więc widzisz, że z tym "pomaganiem na czacie" bywa różnie, czasem można wyczuć, o co komu idzie, a czasem... ale to i tak w gruncie rzeczy idzie o PODJĘCIE czegoś w praktyce
[21:25] <erlo>: są ludzie, którzy dotąd pytają aż dostaną odpowiedź, którą chcą usłyszeć - zwykle chodzi o usprawiedliwienie grzechu
[21:26] <Viltis>: pamiętasz, jak była rozmowa o duchowych kierownikach, mądre pytania zadała jedna czatowiczka, na ile ludzie przychodzą do księdza, by pomógł, a na ile, by rozwiązał za nich problem i to najlepiej bez ich udziału
[21:26] <musampa>: Viltis... bardzo słuszna uwaga
[21:27] <Ess>: zatem to, że ktoś kogoś uściska nie świadczy o miłości
[21:27] <Ess>: może świadczyć nawet o zdradzie
[21:27] <karolina1x>: przytulam dzieci, bo je kocham i troszczę się o nie, potrzebują mojego ciepła
[21:27] <karolina1x>: gesty są też ważne
[21:27] <karolina1x>: nie tylko nie przespane noce, choroby, opieka itd.
[21:27] <kluseczka>: dziecko to nawet musi być przytulane
[21:27] <Didymos>: Viltis, i znów powiem tak: duża ilość szukających kierownika, szuka go nie dlatego, by podjąć wysiłek zmiany siebie, ale dlatego, by mieć kogoś, przed kim się "fajnie wygadać i jeszcze za mnie coś zrobi"
[21:27] <ancora>: to mnie zdziwił ten wniosek, Did
[21:27] <Didymos>: Ancora, wyobraź sobie, że mnie też to dziwi, ale tak jest
[21:27] <ancora>: ja tak nigdy nie podchodziłam do kierownictwa, ale jestem w szoku, że tak można
[21:27] <musampa>: ale chodzi mi o inną sytuację... powiedzmy sytuację, kiedy wymagasz od kogoś, żeby robił tak, jak Ty wymagasz od tej osoby, uzasadniając, że chcesz jego dobra
[21:28] <Viltis>: i tak samo jest w miłości, w związkach, na ile my podejmujemy walkę o przetrwanie takiego związku, a na ile chcemy, żeby ktoś za nas ten związek ratował
[21:28] <Ess>: Karolina, mąż, jak zdradza żonę, to też jest dla niej miły, ściska ją i mówi: kachanie muszę na delegację, a zostałbym z Tobą...
[21:28] <erlo>: zdrowe relacje rodzicielskie są konieczne, bo potem procentują
[21:28] <karolina1x>: miłość to nie tylko związek dwojga ludzi, od tego trzeba zacząć
[21:29] <kluseczka>: ESS, mówisz o skrajnych przypadkach, będących patologią
[21:29] <kluseczka>: normalnie, jak mąż okazuje czułe gesty, to chce okazać miłość
[21:29] <musampa>: karolina1x, więc czym jest jeszcze miłość?
[21:29] <Ess>: Kluseczka, bardzo powszechna...
[21:29] <Viltis>: karolina, związek duchowy, ze ślubem czy bez, ale związek ...chyba że mamy do czynienia z miłością jednostronną
[21:29] <musampa>: ale jak opisać miłość...
[21:30] <karolina1x>: Viltis, jest miłość do Boga i do bliźniego
[21:30] <erlo>: nie ma większej miłości nad tę, gdy ktoś życie swoje daje za bliźniego
[21:30] <Viltis>: ale miłośc do Boga ...też nas jakoś z Nim wiąże, no nie??
[21:30] <Viltis>: ja nie mówię o związku w pojęciu czysto fizycznym
[21:30] <musampa>: miłość to po prostu wyjście poza czas i miejsce, w którym się znajdujemy i zobaczenie tego, jak bardzo może nam na czymś zależeć, jak bardzo chcemy coś przyciągnąć do siebie
[21:31] <erlo>: musampa, nie mówiąc o miłości bezintsresownej
[21:31] <ancora>: miłość to pragnienie dobra dla drugiego
[21:31] <musampa>: jakaż to miłość bezinteresowana...
[21:31] <karolina1x>: to odpowiedzialność za drugiego
[21:31] <erlo>: musampa, taka jak Boga do nas
[21:31] <musampa>: erlo, wybacz, ale bez interesownosci nie istniałaby miłość też
[21:32] <erlo>: musampa, miłość doskonała nie patrzy na biznes - kochasz kogoś, to robisz to dla niej, nie licząc na wzajemność
[21:32] <musampa>: erlo... ja już nie jestem w stnaie uznać bezinteresowności, bo z każdym krokiem, z każdą łzą i uśmiechem... wiąże się nasz życiowy interes
[21:32] <musampa>: a interesem tym jest po prostu życie
[21:33] <erlo>: musampa, ja wiele razy miałem okazaną miłość bezinteresowną ze strony ludzi i sam też dawałem tę miłość - wiem, co to jest
[21:33] <musampa>: erlo... robienie czegoś dla kogoś bezinteresownie to nic innego jak nie patrzenie na skutki własnego działania
[21:34] <erlo>: musampa, może jaśniej...
[21:34] <musampa>: no erlo... jeżeli ratujesz komuś życie... to w tym jest interes Twojego życia... po prostu
[21:34] <erlo>: musampa, ale nie oczekujesz na wzajemność
[21:34] <musampa>: weź pod uwagę sytuację, w której idziesz, a na ławce człowiek ma zawał, a Ty przechodzisz obojętnie
[21:34] <musampa>: wg mnie Twoim interesem jest mu pomóc
[21:35] <musampa>: czy oczekujesz wzajemności czy nie... to czasami różnie bywa
[21:35] <erlo>: intencje osenia Bóg, musampa
[21:35] <musampa>: no pewnie, kochając kogoś bez wzajemności...
[21:35] <musampa>: byś był zawiedziony
[21:36] <musampa>: erlo... więc... czy chciałbyś kochać bez wzajemności?
[21:36] <musampa>: chciałbyś kochać i nie być kochanym?
[21:36] <musampa>: ja nie... mówię wprost, ta sytuacja po jakimś czasie by mnie zmęczyła
[21:37] <erlo>: pewnie, że bym nie chciał, musampa, ale czasami tak jest i mnie wystarczy, że robię coś dobrego, a przy okazji skarb w Niebie się gromadzi - to jest jajaś interesowność, nie przeczę :)
[21:37] <spamer>: musampa, a jak z Tobą, wolałbyś kochać bez wzajemności czy być kochanym i nie kochać??
[21:37] <musampa>: obie sytuacje są patologiczne
[21:37] <musampa>: źle wpływają na nasze życie
[21:37] <musampa>: wzajemność jest jakby naszą naturą
[21:37] <musampa>: więc mówienie o bezinteresowności bez wzajemności jest czasami "watą cukrową"
[21:37] <spamer>: jedna z nich jest naszą relacją do Boga
[21:38] <spamer>: owszem, patologiczną
[21:38] <erlo>: musampa, to jest normalne, cieszy się człowiek, jak zrobi coś dobrego bezinteresownie, patrząc po ludzku - bo Bóg i tak odpłaci dobrem
[21:38] <musampa>: erlo... skoro odpłaci, to znów interes
[21:38] <musampa>: ewidentny
[21:38] <erlo>: musampa - tak, ale nie w relacji człowiek-człowiek, ale Bóg-człowiek - a to już inna inszość
[21:38] <musampa>: jeżeli dzisiaj pomożesz człowiekowi, a wcześniej będziesz wiedział, że on jutro złoży na Ciebie donos do urzędu skarbowego, bo nie płacisz uczciwie podatków...
[21:38] <musampa>: to jednak poczujesz pewien dysonans
[21:39] <erlo>: musampa - akurat tu jestem w porządku - może składać
[21:39] <musampa>: erlo... jakby tego nie ujmować... ludzie są biznesmenami
[21:39] <musampa>: ja tak uważam... i oczywiście pieniądze to nie jest droga, którą warto komuś polecać
[21:39] <musampa>: ale interesowność owszem
[21:40] <spamer>: powiedz to Maksymilianowi Kolbe - musampa
[21:40] <musampa>: erlo... jeżeli jesteś zupełnie pozbawiony analizy sytuacji, pewnej aspiracji wybierania, to znaczy, że jesteś dzieckiem Bożym
[21:40] <musampa>: jednak wiesz, z wiekiem zaczynamy, wybierać, a wybory często są okrutne
[21:40] <musampa>: ale ludzie jako istoty dbające o swój interes, podejmują te wybory
[21:40] <erlo>: musampa, cokolwiek byś powiedział, to takiej prawdziwej bezinteresowności nauczył mnie Pan Jezus
[21:41] <musampa>: dobrze, erlo... to Twoja prywatna, intymna sprawa
[21:41] <musampa>: ja nie wchodzę w Twoje intymne relacje
[21:41] <erlo>: musampa, ale taka jest prawda, wcześniej zwykle oczekiwałem odpłaty
[21:41] <musampa>: okej... erlo
[21:42] <musampa>: jeżeli się dobrze z tym czujesz, to najważniejsze
[21:42] <erlo>: musampa, a dobrze, dobrze, wreszcie coś mogę robić dla Boga, nie licząc na wdzięczność ludzi - to nie stresuje
[21:43] <musampa>: no oczywiście... jednak erlo... w tym też jest Twoja potrzeba
[21:43] <musampa>: Twój interes
[21:43] <musampa>: tylko inaczej zdefiniowany
[21:43] <musampa>: i tak to rozumiem
[21:43] <musampa>: zresztą masz swoją interpretację i ją szanuję
[21:43] <erlo>: musampa - jedyny interes to duchowy, czyli jestem zbawiony, a przy okazji gromadszę skarb w Niebie :)
[21:43] <musampa>: skarb w Niebie - owszem
[21:43] <musampa>: to okazywanie dobrej woli, miłości... chęć uczenia się
[21:44] <musampa>: zbieraj skarby
[21:44] <musampa>: ale nie bądź zachłanny przy wypłacie tych skarbów ;)
[21:44] <erlo>: musampa, chętnie, to skarb, którego złodziej nie ukradnie, ani nie zniszczeje
[21:44] <musampa>: no tak
[21:44] <musampa>: ja rozumiem... erlo... to jest rodzaj religijnego ujmowania życia
[21:45] <musampa>: ale dla Twojego dobra... sugeruję, abyś poznał też tę drugą część życia, mniej Bożą
[21:45] <musampa>: inaczej możesz narażać się na cierpienie zbytnie
[21:45] <erlo>: możesz to tak nazwać, ale to życie trwa krótko, a skarb w Niebie przyda się na wieczność - to jest cool
[21:45] <musampa>: oki, erlo... koniec tematu
[21:45] <musampa>: Ty wybierasz
[21:45] <musampa>: wiedz tylko o tym: nikt za Ciebie nie podejmuje wyborów
[21:45] <musampa>: Ty zawsze ich dokonujesz
[21:46] <musampa>: z tą świadomością, nawet kiedy podejmiesz błędną decyzję, będziesz czuł życie