Czat z egzorcystą!!!

publikacja 15.09.2006 13:11

19 września o 21.00 zapraszamy na czat z egzorcystą, ks. Edmundem Szaniawskim MIC z Lichenia.

Czat z egzorcystą!!!

Ksiądz Edmund Szaniawski MIC - od 2000 r.z nominacji bp. Bronisława Dembowskiego pełni posługę egzorcysty.
  • Data i miejsce urodzenia: 15 listopada 1950 r.
  • Data i miejsce święceń kapłańskich: 17 czerwca 1979 r.
  • Rok przybycia do Lichenia: 1999 r.
  • Hobby: jazda rowerem
  • Wyuczony zawód - technik- mechanik. Cztery lata pracował w WSK Świdnik.
  • Zgodnie z prawem kanonicznym spełniając warunki kapłana odznaczającego się pobożnością, roztropnością i nieskazitelnością życia, został przygotowany i nominowany do pełnienia posługi egzorcysty.

Oczekując na czat z naszym Gościem pamiętajmy, iż szatan może chcieć nam uniemożliwić spotkanie. Dlatego spełniając prośbę ks. Szaniawskiego, prośmy Boga, aby wszystko odbyło się bez przeszkód.



Dwa lata temu w Rzeczpospolitej ukazał się wywiad z ks. Edemundem Szaniawskim MIC:

Rz: Egzorcysta, szatan - to brzmi jak ze średniowiecza. Czy ktoś jeszcze wierzy w złe duchy?

KS. EDMUND SZANIAWSKI: I to jest największy problem! Wielu ludzi nie uznaje dzisiaj istnienia szatana jako zła osobowego. Jest on dla nich tylko personifikacją zła, traktują go żartobliwie. Tymczasem szatan jest istotą duchową - ma rozum i wolną wolę. Jest osobą, a właściwie antyosobą, istotą destrukcyjną, zwichrowaną, jest zabójcą i kłamcą. Największym zwycięstwem szatana w naszych czasach jest to, iż udało mu się wmówić ludziom, że on nie istnieje. Dlatego szatan i inne złe duchy mogą swobodniej działać w świecie, doprowadzając ludzi do różnych udręczeń.

O jakich udręczeniach ksiądz myśli?

Dotyczą one sfery duchowej, emocjonalnej, a także somatycznej. W wielu przypadkach występuje rozpacz, odpychanie od wszystkiego, co święte. Często pojawia się nieuzasadniony lęk, niepokój, wybuchy złości lub depresja, koszmary senne, dręczące myśli samobójcze. Osoby nękane przez złe moce odczuwają także dolegliwości fizyczne, których w badaniach medycznych nie można zdiagnozować.

Jeżeli wszyscy ludzie z depresją mieliby być dręczeni przez złe duchy, to pod wpływem demonów byłby co dziesiąty Polak. To chyba przesada?

Oczywiście. Jeżeli powodem depresji jest jakaś sytuacja życiowa, podawane leki stopniowo doprowadzają do uzdrowienia. W przypadku zaś działania demonicznego leki nie odnoszą żadnego skutku, a nawet potęgują objawy choroby.

W jaki sposób ksiądz stwierdza, że objawy są natury demonicznej, a nie psychicznej?

Z każdym, kto się zgłasza, najpierw przeprowadzam rozmowę. Próbuję ustalić, jakie są przyczyny jego trudności, czy miał do czynienia z okultyzmem - magią, wróżbiarstwem, wywoływaniem duchów. Pierwsza pomoc polega na doprowadzeniu człowieka do pojednania z Bogiem. Dobra spowiedź jest najważniejszym egzorcyzmem. Następnie, jeśli zachodzi potrzeba, odmawiam modlitwę o uwolnienie. W wielu przypadkach przynosi ona ulgę i wyzwolenie. Jeżeli nie ma żadnej reakcji, to znaczy, że przyczyną dolegliwości nie jest ani opętanie, ani dręczenie przez złe duchy.

Ile osób odsyła ksiądz do psychiatry?

Spośród zgłaszających się około 20 procent potrzebuje pomocy innych osób np. duszpasterza rodzinnego, psychiatry czy psychologa. Jednak u większości można rozpoznać w mniejszym lub większym stopniu skutki zetknięcia się z okultyzmem, demoniczne dręczenie, a nawet opętanie.
Jaka jest różnica?

Z opętaniem mamy do czynienia wówczas, kiedy zły duch opanowuje ciało człowieka każąc mu czynić i mówić to, czego nie chce. Dręczenie diabelskie zaś jest oddziaływaniem, nękaniem człowieka niejako z zewnątrz - na jego umysł, uczucia i na ciało.

Trudno w to uwierzyć. Proszę powiedzieć, jak człowiek staje się ofiarą?

Jednym z najbardziej szkodliwych działań szatana, w które daje się wciągnąć człowiek, jest okultyzm - wróżbiarstwo, spirytyzm, satanizm, czary, magia i przesądy. Korzystanie z usług wróżek, astrologów, uzdrowicieli, zajmowanie się parapsychologią, rytuałami magicznymi, słuchanie muzyki satanistycznej, noszenie talizmanów itp. otwiera człowieka na działanie demoniczne. Najbardziej tego dotkliwym przejawem jest opętanie. Dotyczy to osób, które świadomie zawarły pakt z szatanem. Opętaniu towarzyszą zjawiska nadzwyczajne: gwałtowna reakcja na wodę świeconą czy krzyż, niezwykła siła, wyjawianie rzeczy ukrytych, mówienie obcymi językami. W takich chwilach przez człowieka przemawia zły duch, mówi coś, czego on nie chce powiedzieć - po ustąpieniu ataku dana osoba nie pamięta tego, co się działo. W czasie ataku ciało opętanego - jego ręce, nogi - wykrzywiają się, może on unosić się nad ziemią.

Egzorcyzmował ksiądz osoby opętane?

Owszem, przykładem jest dziewiętnastoletnia Nina, którą przyjechała do Lichenia z Łotwy. Należała do sekty satanistycznej. Początkowo interesowała się parapsychologią, okultyzmem, wywoływaniem duchów. Pewnego dnia podszedł do niej na ulicy młody człowiek i zaproponował, by przystąpiła do jego grupy, a zyska większą moc, władzę i wpływ na innych ludzi. Dziewczyna uczestniczyła w rytuałach i podpisała własną krwią pakt z szatanem. Dość szybko zaczęły się manifestacje szatana poprzez zamęt umysłu, wykręcanie ciała, popychanie do samobójstwa. Gdy była badana przez najlepszych psychiatrów okazało się, że jest całkowicie zdrowa psychicznie. Podczas egzorcyzmu przejawiała tak ogromną siłę, że musiały trzymać ją cztery osoby. Na pewien czas przestała widzieć i słyszeć. Kiedy się już ocknęła, niczego nie pamiętała. W takich przypadkach nie wystarcza jednorazowa modlitwa - proces uwalniania może trwać rok, a nawet dłużej.

Inny, jeszcze bardziej tragiczny, przypadek dotyczy dziewczyny z północy Polski. Dagmara przyznała się, że będąc w sekcie dobrowolnie własną krwią podpisała pakt z szatanem. Kiedy odmawialiśmy nad nią modlitwy, natychmiast ujawnił się wysokiej rangi demon - zaczął targać jej ciałem i przez nią mówić. Na moje polecenie wyjawił swoje biblijne imię, powiedział, ilu jest wraz z nim innych demonów. Podczas egzorcyzmowania w każdym kolejnym spotkaniu wychodził z dziewczyny jeden z zamieszkujących w niej złych duchów. Jednym ze znaków wyjścia było wypluwanie przez usta metalowego przedmiotu - gwoździe, śruby o długości czterech centymetrów.

Przepraszam, ale nie wierzę.

Mogę pokazać - oto są te przedmioty. Świadkami są osoby towarzyszące modlitwie. Podobne przypadki w swoich książkach opisuje włoski egzorcysta Gabriel Amorth. To nie są sztuczki cyrkowe, ale fakty. Osoby opętane w czasie ataku mają też dar mówienia językami, których normalnie nie znają, mają zdolność odczytywania tego, co ukryte.

Różnymi językami mówią też niektórzy uczestnicy modlitw Odnowy w Duchu Świętym, a zdolność odczytywania przeszłości i przewidywania przyszłości człowieka miał np. niedawno kanonizowany św. Pio.

Tak, ale modlitwa w językach jest darem Ducha Świętego, podobnie i charyzmat św. Pio pochodził od Pana Boga.

Jak odróżnić, co pochodzi od jakiej siły?

Wystarczy zauważyć, czemu ten dar służy. Dar otrzymany przez św. Pio służył dobru człowieka, prowadzeniu go na dobrą drogę życia. Moc uzyskiwana od szatana - prowadzi do zła, niszczy człowieka, jego bliskich, niweczy więzi międzyludzkie, prowadzi do choroby, a nawet śmierci.

Przed rokiem był u mnie chłopak z klasy maturalnej, dręczony uporczywymi myślami samobójczymi. Stanął na krawędzi życia i śmierci. Okazało się, że wcześniej słuchał muzyki heavymetalowej i utworów o treści satanistycznej. Modlitwa egzorcysty, a także pomoc psychiatry, która okazała się niezbędna, doprowadziły do uzdrowienia. Dzisiaj jest studentem, powrócił na drogę wiary i jest bardzo radosny. Przychodzą do mnie całe rodziny, w których nagle zaczyna się bardzo źle dziać: rodzice skłóceni, dziecko staje się bardzo nerwowe, następuje szereg wypadków i niepowodzeń zawodowych. Okazuje się, że ktoś zaczął bawić się w kładzenie tarota.

Ostatnio dużo częściej mówi się o egzorcystach i egzorcyzmach, ale był okres, że jakby o nich zapomniano w praktyce Kościoła. Mało mówiono też o szatanie.

Kościół z większym lub mniejszym nasileniem przez wieki kontynuował to, co czynił sam Chrystus, kiedy wyrzucał z ludzi złe duchy. Ale prawdą jest, że w ostatnich 30 latach Kościół zaczął ponownie przywiązywać większą wagę do egzorcyzmów. Na skutek osłabienia i utraty wiary w Boga wzmogło się bowiem działanie szatana we współczesnym świecie. Nasiliło się zjawisko okultyzmu, magii, wróżbiarstwa i sekt satanistycznych. Stąd wzrosło zapotrzebowanie na posługę egzorcystów.

Przed kilku laty Polską wstrząsnęła wiadomość o rytualnym mordzie dokonanym przez satanistów w Rudzie Śląskiej. Niedawno z tych samych powodów zginęło dwoje nastolatków we Włoszech. Ks. Gabriel Amorth z Włoch, twierdzi, że kult szatana wyznaje tam pięć tysięcy osób. Czy wiadomo, jak duże jest to środowisko w Polsce?

W Polsce prawdopodobnie działają nieliczne sekty satanistyczne, które są bardzo ściśle zakonspirowane. Częściej natomiast występują grupy pseudosatanistyczne, które profanują miejsca święte, dokonują rytualnych morderstw zwierząt na cmentarzach. Są, oczywiście, osoby, które noszą okultystyczne emblematy, czytają literaturę satanistyczną, słuchają takiej muzyki oraz osoby, które są indywidualnie zaplatane w sieć szatana.

Jak dużo osób zgłasza się do księdza?

W ostatnim czasie o pomoc prosi kilkanaście osób tygodniowo. Myślę, że jest to związane z miejscem - licheńskim sanktuarium, w którym pielgrzymi intuicyjnie spodziewają się otrzymać poradę i pomoc egzorcysty.

Czy trzeba mieć specjalne kwalifikacje, aby zostać egzorcystą?

Trzeba mieć zezwolenie od biskupa diecezjalnego, który - jak określa to prawo kanoniczne - może tę posługę powierzyć jedynie "kapłanowi odznaczającemu się pobożnością, roztropnością i nieskazitelnością życia oraz specjalnie przygotowanemu do tego zadania". Dwa razy w roku spotykamy się na sympozjach, podczas których słuchamy ekspertów i dzielimy się doświadczeniami.

Czy odczuwa ksiądz czasem strach z powodu tego, co robi?

Czasem tak. Jednak otoczony łaską Bożą i modlitwą osób zakonnych i świeckich, uzbrojony we władzę otrzymaną od Kościoła wiem, że nie mam czego się lękać.

Rozmawiała Ewa K. Czaczkowska

Nowy rytuał

Jeszcze w 1998 roku było w Polsce tylko kilkunastu egzorcystów, teraz jest około 50. Z ich pomocy można skorzystać, kontaktując się, na przykład w Warszawie, z Caritas i jej Ośrodkiem Pomocy Psychologicznej. Egzorcyści zrzeszeni są w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Egzorcystów.

Od 1999 roku obowiązuje nowy, zmieniony rytuał egzorcyzmowania. Zastąpił on poprzedni, z początku XVII wieku. Najpierw egzorcysta się modli, czyta Psalmy i fragmenty Ewangelii. Potem odmawia Credo (wyznanie wiary) i rozkazuje duchowi, w imię Boga, opuścić opętanego. W razie potrzeby powtarza procedurę, nawet kilka razy. Na koniec wygłasza modlitwę uwielbienia Boga i udziela błogosławieństwa. K.GR.



Rozmawiała Ewa K. Czaczkowska (tekst ukazał się w "Rzeczpospolitej" nr 171/2004)