Malediwy w Jaworznie

Barbara Gruszka-Zych

Gość Niedzielny 35/2019 |

publikacja 29.08.2019 00:00

Nie musisz pokonywać tysięcy kilometrów. Przyjedź do Jaworzna. W Polsce też mamy Malediwy.

W drugiej części dawnego kamieniołomu rozlewają się wody zbiornika Wydra. HENRYK PRZONDZIONO /foto gość W drugiej części dawnego kamieniołomu rozlewają się wody zbiornika Wydra.

Sława parku Gródek, położonego między Pieczyskami a Ciężkowicami w Jaworznie w województwie śląskim, zaczęła się od urzekających zdjęć umieszczonych na blogu przez młodych podróżników. Potem, zafascynowana bajecznym krajobrazem, Martyna Wojciechowska pokazała na Instagramie widziane z drona turkusowe wody zbiornika Wydra z wijącą się serpentyną kładek. Polubienia posypały się w tysiącach, a za nimi zaczęto tu zjeżdżać z różnych stron. Żeby napatrzeć się na cuda natury na ponadtrzykilometrowej trasie w rajskim krajobrazie.

Zakochany

Ktoś przyprowadzony tu z zawiązanymi oczami nie uwierzyłby, że to miejsce znajduje się w dawnym mieście przemysłowym, w którym w XVI w. powstała pierwsza kopalnia węgla kamiennego na ziemiach polskich. A co jeszcze bardziej nieprawdopodobne – na terenie zniszczonej cementowni i wysypiska śmieci. Turkusowe wody zbiorników wodnych, brunatnoczerwone urwiste skały nad poprzecinaną tatarakami tonią sprawiają, że można się pomylić, stwierdzając, pod jaką szerokością geograficzną jesteśmy. Niektórzy porównują to miejsce do Jezior Plitwickich w Chorwacji. Tam też woda w kontakcie z wapiennym podłożem nabiera niepowtarzalnego turkusowego odcienia. Inni obstają przy tym, że to polskie Malediwy. Kiedy stoję na szczycie urwiska w drugiej części dolomitowego kamieniołomu, jestem pełna podziwu dla przyrody, która zmartwychwstaje po wieloletnim podporządkowywaniu jej przemysłowi. Mam go też dla ludzi, którzy zdecydowali się jej dopomóc. – Chcemy, żeby panowała tu wyłącznie przyroda – mówi Marcin Tosza z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Jaworzna. Kiedy szukałam kogoś najlepiej znającego polskie Malediwy, wskazano mi właśnie jego. – W 2011 r. zacząłem tu się włóczyć i zakochałem się w tej okolicy – mówi. – Tak mi zostało do dziś – dodaje.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.