Sandkolonie, czyli Zandka

Piotr Hnatyszyn

publikacja 12.08.2010 06:30

Na początku ubiegłego wieku powstało w Zabrzu osiedle patronackie Huty Donnersmarck. Dziś mieszczą się tam siedziby Straży Pożarnej, Straży Miejskiej, szkoły językowej i mieszkania prywatne.

Sandkolonie, czyli Zandka Piotr Hnatyszyn/GN Remiza Straży Pożarnej przy ul. Stalmacha 22 w Zabrzu

W skład powstałej w 1872 roku spółki akcyjnej „Huta Donnersmarck. Górnośląskie Zakłady Hutniczo--Górnicze” wchodziła wybudowa­na w latach 40. kopalnia „Concordia” i uruchomiona na początku lat 50. Huta Donnersmarck. W pierwszych latach XX wieku spółka zatrudnia­ła ok. 4900 pracowników.

Pierwsze siedem domów dla swoich górników kopalnia „Concordia” wybudowa­ła w 1848 roku przy obecnej ul. ks. N. Bończyka. Przez następne pół wieku spółka postawiła domy w kilku miejscach Zabrza, na po­czątku 1904 roku miała ich łącznie 121, a w nich 670 mieszkań. Do tego dochodziły jeszcze dwa domy no­clegowe z prawie pół tysiącem łóżek. Wszystko to jednak nie zaspo­kajało potrzeb stale rosnącej liczby pracowników, w związku z czym spółka rozpoczęła budowę nowego osiedla.

Sandkolonie, czyli Zandka   Piotr Hnatyszyn/GN Jeden z pięciu pierwszych domów robotniczych wybudowanych przy ul. Krakusa Podzielono je na dwie części: zachodnia – usytuowana wzdłuż ul. P. Stalmacha – przeznaczona była dla urzędników, a wschodnia – sięgająca ostatecznie aż do ul. ks. A. Tomeczka – dla robotników. Pierwsze pięć domów postawiono przy ul. Krakusa 10 do 18 i zasiedlono latem 1904 roku. Przed wybuchem I wojny światowej przy ulicach Krakusa i ks. N. Bończyka stało łącznie 17 domów, prze­ważnie z 12 mieszkaniami każdy (po cztery na jednej kondygnacji).

Składały się one z większej, prosto­kątnej kuchni, dokąd wchodziło się wprost z korytarza, i dwóch ma­łych pokoi, do których przechodzi­ło się przez kuchnię. Mieszkania te nie miały przedpokoi, spiżarni ani łazienek. Toalety znajdowały się na półpiętrach klatki schodowej, zwykle jedna przypadała na dwa mieszkania. Wśród domów robotni­czych wyróżniają się te stojące przy ul. ks. N. Bończyka 3 i 5, zaprojekto­wane przez Heinricha Metzendorfa z Bensheim, a postawione na rzucie o kształcie litery „L”.

Sandkolonie, czyli Zandka   Piotr Hnatyszyn/GN Budynek dawnego przedszkola przy ul. P. Stalmacha 9 W czasie I wojny światowej wybudowano kolejnych 15 domów dla robotników przy ulicach Krakusa, Bytomskiej, ks. N. Bończyka, Cmentarnej i F. Siedleckie­go, a do końca 1922 roku jeszcze pięć przy ul. Krakusa i jeden przy ul. Cmentarnej. Na parterze domu przy ul. Krakusa 8, wybudowanego wg projektu Emila i Georga Zillmannów, urządzono sklep. Przy domach stawiane były „chlewiki”.

Jak już wspomniano, ul. P. Stal­macha przeznaczona została pod domy dla urzędników, które w więk­szości zaprojektował Arnold Hartmann. Dwa z nich to wille dla dyrek­torów spółki. Wybudowane przy ul. P. Stalmacha 20 (1907–1908) i Krakusa 2, jako jedyne na osiedlu miały od po­czątku centralne ogrzewanie i ku­chenne klatki schodowe, a na każdej z dwóch kondygnacji znajdowało się tylko jedno mieszkanie.

W następ­nych latach postawiono sześć domów z mieszkaniami dla urzędników przy ulicach Krakusa 4 i P. Stalma­cha 11, 13, 15, 16 i 18, a jeszcze później przy ul. Krakusa 1 stanął ostatni dom urzędniczy (zaprojektowany przez E. i G. Zillmannów). W domach tych przewidziano po dwa mieszkania na kondygnacji, które posiadały od trzech do pięciu pokoi, kuchnię, spiżarnię, pokój dla służącej oraz łazienkę i toaletę. Ogrzewane były piecami węglowymi. Po 1945 roku Huta Zabrze podzieliła większość tych mieszkań na mniejsze.

Domy, zarówno robotnicze, jak i urzędnicze, ogrodzone były płotka­mi. Urządzono przy nich niewielkie ogródki, a ulice obsadzone zostały platanami klonolistnymi. Po prze­ciwnej stronie ul. P. Stalmacha po­wstały dwa dodatkowe budynki

zaprojektowane przez A. Hartmanna. W 1907 roku pod nr. 22 oddano do użytku remizę dla zakładowej straży pożarnej. W jej północnej części urządzono kilka mieszkań dla strażaków. Z kolei pod nr. 9 rok póź­niej otwarto przedszkole dla dzieci pracowników spółki, obecnie budy­nek ten jest siedzibą Straży Miejskiej.

Będąc na „Zandce”, warto po­dejść również na ul. Cmentarną 7d. W 1927 roku Huta Donnersmarck postawiła tam w ciągu 24 dni robo­czych dom wzorcowy, którego ściany zewnętrzne wykonano z płyt stalo­wych. Na dwóch kondygnacjach po­wstały po dwa mieszkania z kuchnią i dwoma pokojami każde. Toalety urządzono na półpiętrach. Budowę tego domu obfotografowano, a zdję­cia zostały umieszczone w katalogu domów stalowych oferowanych przez hutę.