Piernikowy zabytek Radziwiłłów

Agnieszka Napiórkowska

publikacja 22.02.2020 11:13

W Żywym Muzeum Piernika w Toruniu do 2 marca można oglądać pokonkursową wystawę "Domek z Piernika" 2019. Wśród 36 wypieków zwycięski okazał się Piernikowy Pałac Radziwiłłów, który wyszedł spod ręki Jadwigi Jadczak z Bednar. Praca otrzymała także najwięcej głosów internautów. Prezentowane dzieła po zakończeniu wystawy zostaną przesłane do Szwecji i wystawione w muzeum Millesgården.

Nieborowski pałac zdobył pierwszą nagrodę oraz uznanie publiczności. Archiwum Jadwigi Jadczak Nieborowski pałac zdobył pierwszą nagrodę oraz uznanie publiczności.

Uczestnicy konkursu zaskoczyli podejściem do tematu. Na wystawie można było zobaczyć dom z wiejską zagrodą, chałupę inspirowaną chatą bronowicką z "Wesela", a nawet piernikowy kościółek. Pojawiły się też odwołania do literatury i filmu - drzwi do tajemniczej Narnii i bloki, między którymi panoszyła się Godżilla.

- Na początku rozważałam różne budowle: kościół w Nieborowie, stację kolejową, a nawet bazylikę katedralną w Łowiczu. Ta ostatnia wydała mi się za trudna. Ostatecznie zdecydowałam się na pałac - mówi pani Jadwiga.

Artystka, zanim przystąpiła do tworzenia makiety, przygotowała szablony dla elementów budowli. Pałac zbudowała w skali 1:100, na podstawie o wymiarach 70 × 45 cm.

Piernikowy dach, okna, drzwi zostały sklejone lukrem królewskim. By zapewnić konstrukcji stabilność, w środku budynku powstało niewidoczne belkowanie. - Była to bardzo mozolna i precyzyjna praca, wymagająca cierpliwości. Dużo czasu zajęły mi projekty, rozrysowywania. Najtrudniejsze były dach i balkon. Samo pieczenie zajmowało kilka minut. Niestety, piernik nie zawsze chciał współpracować. Zwłaszcza duże elementy się wyginały, wybrzuszały.

Piernikowy budynek to stan surowy. Potem każdy element trzeba było polukrować w odpowiednim kolorze, zbliżonym do oryginału. Warto podkreślić, że nieborowski pałac w całości został wykonany z elementów naturalnych, jadalnych, bez chemii. Obok piernika, który powstał z przepisu pani Jadwigi, wykorzystane zostały także paluszki, galaretki, różnego rodzaju przyprawy.

- By uzyskać kolor zielony, do lukru dodawałam jarmuż, barwę czerwoną uzyskałam dzięki słodkiej papryce, kolor ceglany dały papryka i kakao, czarny - tabletki węgla leczniczego, a ściany pomalowałam lukrem i kurkumą. Niełatwym zadaniem były też okna. W zeszłym roku, robiąc chatę, szyby wykonałam z pokruszonych landrynek. Na początku pięknie wyglądały, ale potem zaczęły się topić. Szyby pałacowe zrobiłam z bardzo sztywnej galaretki cytrynowej. Ta okazała się lepszym rozwiązaniem - zdradza pani Jadwiga.

Zdobyta nagroda i ciepłe oceny internautów umieszczane pod pałacem ośmieliły panią Jadwigę. Kto wie, może kolejnym piernikowym domem będzie parafialny kościół, katedra łowicka albo coś abstrakcyjnego?


Więcej w 9. numerze papierowego wydania "Gościa Łowickiego" na 1 marca.