Poszukiwanie pradawnych smaków

Anna Leszczyńska-Rożek

GN 28/2020 |

publikacja 09.07.2020 00:00

Odwiedzając skanseny, rekonstrukcje starych osad, parki etnograficzne czy festiwale, możemy zobaczyć, jak mieszkali i czym się zajmowali nasi przodkowie. Mamy też możliwość poznać ich zwyczaje kulinarne – dowiedzieć się, co jedli i jak przygotowywali posiłki.

Degustacja potraw podczas corocznie odbywającego się Festiwalu Słowian i Wikingów na Wolinie. Jerzy Undro /PAP Degustacja potraw podczas corocznie odbywającego się Festiwalu Słowian i Wikingów na Wolinie.

W dobie fast foodów i globalizacji, właściwie nieograniczonego dostępu do wielu produktów z całego świata, wydaje się, że dziś odżywiamy się zupełnie inaczej niż nasi przodkowie z wczesnego średniowiecza. A przecież wciąż mamy dostęp do niektórych gatunków dziko rosnących roślin i możliwość przetwarzania jedzenia w sposób podobny do tych znanych w przeszłości (kiszenie, wędzenie, suszenie). Mamy dziś także badania, które pokazują, co we współczesnej diecie jest dla nas dobre, a co nie.

Garnek prawdę ci powie

Dotarcie do jadłospisu naszych słowiańskich przodków wcale nie jest łatwe. Z tamtego okresu zachowało się niewiele źródeł, w których wspomina się jedzenie i konkretne dania. Więcej informacji dostarczają badania archeologiczne. Wiadomo, że w IX–X w. gotowano głównie na ogniu otwartym. W ogniska lub prowizoryczne, wylepiane z gliny i kamieni paleniska wkładano gliniane garnki odpowiedniego kształtu i grubości. Znajdowane naczynia, mimo że często potłuczone, mogą wiele powiedzieć o tym, co się w nich gotowało. Informacji dostarczają też analizy substancji, które wniknęły w porowatą glinę. Garnki z tamtych czasów przypominać mogą dzisiejsze dzbany. Wąskie u dołu, z grubym dnem, wybrzuszały się ku górze i ponownie zwężały. Najprawdopodobniej dzięki takiej formie gotowane w nich w żarze ogniska potrawy nie przypalały się i nie oddawały zbyt dużej ilości wody. W Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym znajduje się właśnie taki garnek, w którym odkryto makroszczątki dziko rosnących roślin. Większość z nich można znaleźć i dziś na polach, łąkach i w lasach (np. rumień polny, komosa biała, włośnica zielona, nostrzyk biały, rdest plamisty, wyka, owies, proso, zboża, soczewica czy pszenica). Garnki z gliny używane były też do przechowywania jedzenia, napojów, kasz i zbóż oraz do kiszenia.

W słowiańskiej kuchni używano również naczyń drewnianych. Dłubanki służyły do codziennych prac kuchennych (np. ugniatania ciasta) czy serwowania potraw. Z drewna wyrabiano też łyżki i inne narzędzia kuchenne – do mieszania, ubijania (typu mątewka) i przekładania jedzenia. W niektórych rejonach odnaleziono płaskie żelazne misy przypominające wyglądem współczesne patelnie. Nie zachowało się ich wiele, być może dlatego, że należały do luksusowego wyposażenia, na które niewielu było stać. Jedzenie przechowywano także w różnego rodzaju koszach.

Jak przygotowywano potrawy?

Dostępne jest 34% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.