Patron dnia - Ojciec Pio

publikacja 13.10.2010 12:08

Tłumy interesują się o.Pio... tylko pytanie: Co chcą zobaczyć?

Zapis czatu z 23 września 2010

 

[20:46] <_Didymos_>: Łk 9,7-9 Tetrarcha Herod usłyszał o wszystkich cudach zdziałanych przez Jezusa i był zaniepokojony. Niektórzy bowiem mówili, że Jan powstał z martwych; inni, że Eliasz się zjawił; jeszcze inni, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał. Lecz Herod mówił: „Ja kazałem ściąć Jana. Któż więc jest Ten, o którym takie rzeczy słyszę?” I chciał Go zobaczyć.
[20:47] <_Didymos_>: i tak mi się skojarzyło z Patronem dnia dzisiejszego... kto wie kim?

[20:47] <Joda>: o. Pio

[20:48] <_Didymos_>: no właśnie... zobaczcie jak to jest: tłumy się interesują o.Pio... tylko pytanie: co chcą zobaczyć?

[20:48] <Delta2>: jego stygmaty
[20:48] <Delta2>: czy są prawdziwe

[20:49] <Spes>: eee- jak zwykle - pogoń za sensacją

[20:49] <_Didymos_>: no więc właśnie, czy to nie jest tak, że interesujemy się świętymi raczej z powodów sensacyjnych niż prawdziwie Bożych?

[20:50] <Spes>: nie uogólniałabym - pewnie jest tak i jest siak
[20:50] <Spes>: reguł nie ma żadnych

[20:50] <Joda>: a jeżeli się ktoś nie interesuje, lub bardzo mało?

[20:50] <keharito>: ale weźmy z drugiej strony,czy my nie prosimy Pana Boga o to,by dał nam jakiś znak
[20:50] <keharito>: taki widzialny,np.jakiś charyzmat

[20:50] <_Didymos_>: pewnie, że nie chcę uogólniać, ale bywa częściej tak, że porywają nas sensacje wokół osoby niż osoba sama
[20:52] <_Didymos_>: stygmaty, objawienia prywatne, cuda... a samo zakochanie się danej osoby w Bogu nam jakoś częściej umyka...

[20:52] <Joda>: zakochanie - czyli mistyka

[20:53] <_Didymos_>: nie, nie o mistykę idzie, a o życie

[20:53] <Joda>: życie w Bogu jest mistyką

[20:54] <keharito>: ale może być: mistyk wystygł, wynikł cynik

[20:54] <Joda>: stare jak świat i oklepane, Keharito

[20:54] <_Didymos_>: owszem jest, ale samo określenie "mistyka" już sugeruje (przynajmniej tak to potocznie bywa rozumiane) jakąś nadzwyczajność, a tu nie o nią chodzi

[20:54] <Joda>: ale życie - takie prawdziwe w Bogu jest nadzwyczajne, przynajmniej dla konkretnej osoby

[20:55] <keharito>: nie

[20:55] <_Didymos_>: chodzi raczej o dostrzeżenie, że człowiek (każdy) może się jednoczyć z Bogiem
[20:56] <_Didymos_>: Joda, nie chodzi o to, by podkreślać nadzwyczajność, ale o prostotę takiego życia

[20:57] <Joda>: relacja np. ja-Bóg ma zwyczajności nadzwyczajność w sobie, każdy ma swoją miarę
[20:57] <Joda>: a prostota to inaczej autentyczność tego

[20:57] <_Didymos_>: ale zobaczyć też można, że nawet prosty człowiek może być tak blisko Boga, i to jest piękne
[20:59] <_Didymos_>: Herod (jak wiadomo z dalszego ciągu Ewangelii) chciał zobaczyć cud i nie zobaczył, bo za bardzo szukał właśnie nadzwyczajności
[21:02] <_Didymos_>: a nawiązując do znaków-owszem one są i są potrzebne, ale tylko, by wspólnie ze Słowem objawiać Boga

[21:07] <Joda>: Did, a co powiesz o całowaniu relikwii?

[21:07] <ataner155>: Joda, to obleśne

[21:08] <_Didymos_>: dla mnie to normalne okazanie szacunku

 

[21:08] <Joda>: ale nie musi być, prawda??

[21:09] <_Didymos_>: jeżeli jakaś forma została przyjęta i trwa w Kościele, to definitywne jej odrzucanie byłoby nie bardzo roztropne

[21:09] <ataner155>: hmm... tożem nieroztropna... ale mnie odrzuca od tego

[21:09] <Joda>: poznałam takich księży, którzy wozili full relikwiarzy ze sobą w walizce i potem wszystkie ustawiali na ołtarzu... takie czary-mary

[21:09] <erni>: życie jest największym cudem, człowiek jest stworzony, by pomagać innym, opiekować się każdym żywym organizmem,w tym wszystkim widać miłość Boską do nas, dla nas...

[21:10] <langusta>: ale "kult" relikwii na przestrzeni wieków zmienił się, podobnie jak i ich sposób pobierania

[21:10] <_Didymos_>: ja w tym widzę raczej wiarę w orędownictwo świętych i ich opiekę

[21:11] <dezetka>: hmm...dla mnie kiedyś było zupełnym zaskoczeniem, że coś takiego jak całowanie relikwii, poza wielkimi świętami,jeszcze istnieje

[21:11] <ataner155>: w ich szczątkach? kostkach... włosach?-bezsens

[21:11] <Joda>: albo podsycenie wiarygodności swoich słów, nie zawsze mądrych

[21:11] <langusta>: orędownictwo istnieje także "bez pomocy" relikwii

[21:12] <ataner155>: no... i dobrze

[21:12] <_Didymos_>: tak, bez relikwii też, ale nie widzę powodu, by odrzucać czyjąś pobożność i doświadczenia

[21:13] <langusta>: nie chodzi o odrzucanie, ale o nieprzecenianie ich wartości

[21:13] <ataner155>: nie odrzucam niczyjej pobożności... po prostu stosuję inną formę

[21:14] <_Didymos_>: zresztą to ludzkie, że jak kogoś bliskiego nie ma z nami fizycznie, to choćby jakiś przedmiot należący do tej osoby sprawia, że bardziej czujemy jej bliskość

[21:14] <Joda>: o tym pomyślałam

[21:14] <ataner155>: no -przedmiot-ale od razu ucinać palec?
[21:14] <ataner155>: brr... suszka z nieboszczyka

[21:14] <keharito>: np. zdjęcie w portfelu się nosi

[21:14] <langusta>: ataner, teraz już nie obcinają paluchów, ani innych części ciała

[21:15] <ataner155>: wiem, langi-ale kiedyś... po Newmenie ino włosy zostały - ten chociaż święty jak trzeba - cały się oddał Panu

[21:15] <langusta>: tak, wiem, została z niego garstka prochu

[21:15] <_Didymos_>: nie przeceniam wartości relikwii, ale jednak jeżeli komuś to pomaga w byciu bliżej Boga...

[21:15] <ataner155>: ale jak to pomaga być bliżej Boga?
[21:16] <ataner155>: modlitwa - wstawiennictwo - ale czczenie resztek?

[21:16] <langusta>: ataner, nie czci się "resztek" 

[21:17] <ataner155>: a co to jest? ...jak nie resztka?
[21:17] <ataner155>: z całości... i to martwej, nieużytecznej

[21:17] <_Didymos_>: tak jak ciałom zmarłych oddaje się cześć i szacunek... nic w tym strasznego nie ma

[21:18] <ataner155>: przyszpilić duszę - to byłby wyczyn... ale roztkliwiać się nad marnym ziemskim ciałem?
[21:19] <ataner155>: które tylko ogranicza człowieka

[21:21] <_Didymos_>: a ciało jest jednak godne czci i szacunku, bo jest świątynią, poza tym oczekujemy zmartwychwstania ciał