Zmartwychwstanie Chrystusa. A co z nami?

publikacja 13.10.2010 21:15

Zacznijmy od stwierdzenia, że fakt zmartwychwstania jest taką prawdą, która jest dość solidnie udokumentowana. Jak?

 

Zapis czatu z dnia 11 października 2010

 

[21:00] <ksiadz_na_czacie11>: witam wszystkich i zapraszam dziś do porozmawiania o przekładaniu na codzienność (i nie tylko), kolejnej prawdy naszej wiary...
[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: ZMARTWYCHWSTANIE PANA JEZUSA
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: ale zacznijmy od początku, czyli od stwierdzenia, że fakt zmartwychwstania jest taką prawdą, która jest dość solidnie udokumentowana-jak?

[21:02] <langusta>: Pismo Św., epifanie

[21:02] <~szalenie uprzejmy łoś>: choćby tym, że gdyby to nie była prawda, to żaden Ewangelista by o kobietach nie wspomniał, że pierwsze zobaczyły...

[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: pozostaje na płaszczyźnie wiary (bo nikt tego nie widział), ale... czy potraficie podać argumenty umacniające wiarę w zmartwychwstanie?
[21:03] <ksiadz_na_czacie11>: a spróbujmy je uporządkować, najpierw było co?

[21:03] <~taniec eleny>: śmierć

[21:03] <~szalenie uprzejmy łoś>: pusty grób z dziwnie ułożonymi prześcieradłami

[21:04] <gianna_v>: odsunięty głaz, brak ciała

[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: słusznie, mamy więc fakt pustego grobu, a dlaczego jest to fakt pewny?

[21:04] <paczka_dropsow>: bo potwierdzony przez świadków
[21:04] <paczka_dropsow>: mężczyzn

[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: jakich?

[21:04] <paczka_dropsow>: znaczy kobietę

[21:04] <gianna_v>: Maria Magdalena?

[21:04] <paczka_dropsow>: która dla wiarygodności przywlokła mężczyzn
[21:05] <paczka_dropsow>: bo dla Żydów byli wiarygodni tylko męscy świadkowie

[21:05] <gianna_v>: tak i jest do dzisiaj nie tylko u Żydów

[21:05] <langusta>: kobietę - Magdalenę, mężczyzn- Piotra i Jana

[21:05] <ksiadz_na_czacie11>: ale sami uczniowie? to dość marne potwierdzenie

[21:05] <langusta>: a straż?

[21:06] <~szalenie uprzejmy łoś>: no jeszcze byli przerażeni strażnicy... ale oni głosili co innego...

[21:06] <langusta>: żołnierze, strażnicy świątynni

[21:06] <gianna_v>: anioł im się ukazał - apostołom
[21:06] <gianna_v>: "czemu szukacie żywego pośród martwych"

[21:06] <ksiadz_na_czacie11>: fakt pustego grobu potwierdzają sami Żydzi (najbardziej wiarygodni tu, bo wrogo nastawieni) próbą zmanipulowania nie tyle faktu pustego grobu (niepodważalny!), ale tego,co się stało z ciałem

[21:07] <Joda>: zapłacili za milczenie żołnierzom

[21:07] <langusta>: za zmianę faktu

 

[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: ale samego faktu, że grób jest pusty nie podważają
[21:08] <ksiadz_na_czacie11>: dalej, to właśnie wymieniani tu już strażnicy, i to rzymscy
[21:08] <ksiadz_na_czacie11>: to oni donoszą Żydom, że grób jest pusty

[21:08] <wladek>: akurat dla mnie ci świadkowie to są mało wiarygodni (strażnicy rzymscy)

[21:08] <paczka_dropsow>: ale zawsze też można podważyć strażników - bo nie upilnowali, jak uczniowie wykradli ciało, więc mogli na swoje usprawiedliwienie pościemniać
[21:08] <paczka_dropsow>: że zmartwychwstał

[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: no ale są, jakby dla wzmocnienia

[21:09] <paczka_dropsow>: i nie mieli na to wpływu :)

[21:09] <wladek>: bali się, że posnęli w czasie straży i nie dopilnowali

[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: dobra, to mamy pierwszy, absolutnie niepodważalny fakt: pusty grób po śmierci Jezusa
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: a dalej?

[21:10] <karolina1x>: dalej to się Jezus ukazywał
[21:10] <karolina1x>: już sam pokazywał się żywy

[21:10] <wladek>: a dalej to ułożenie płócień

[21:10] <~szalenie uprzejmy łoś>: no te prześcieradła... ułożone tak, że nie sposób byłoby z nich wyjść drogą naturalną
[21:10] <~szalenie uprzejmy łoś>: znaczy płótna...

[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: no z tym ułożeniem płócien to rzeczywiście, ale fakt trudny do wykazania na szybko, bo trzeba by sięgnąć do oryginalnego tekstu greckiego Ewangelii Janowej
[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: ale zajmijmy się tymi ukazywaniami się...

[21:11] <~szalenie uprzejmy łoś>: www.biblia.wiara.pl archiwum...hebraica... - polecam "Ujrzał i uwierzył"[przyp. red. http://biblia.wiara.pl/doc/422966.Okres-Wielkanocny/10#09%22 ]
[21:12] <~szalenie uprzejmy łoś>: tam jest o tych płótnach

[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: czy można jakoś uzasadnić, że to, co widzieli uczniowie, to nie były halucynacje?

[21:12] <~szalenie uprzejmy łoś>: tym, że Jezus jadł i pił...?

[21:12] <Joda>: Chrystus ich zapytał, czy nie mają coś do jedzenia...
[21:12] <Joda>: duchy nie muszą jeść

[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: słusznie,jedli z Nim
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: co jeszcze?

[21:13] <gianna_v>: najpierw Go nie poznali- o ile pamiętam
[21:13] <gianna_v>: dopiero potem Go poznali

[21:13] <paczka_dropsow>: wg Jana to Marii Magdalenie, Apostołom, Tomaszowi i nad jeziorem

[21:13] <karolina1x>: dopalaczy wtedy nie było
[21:13] <karolina1x>: to chyba nie mieli halucynacji

 

[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: dotykali Go
[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: Tomasz nawet wsadzał paluchy w rany i rękę w bok

[21:13] <karolina1x>: wsadzał czy tylko chciał?

[21:13] <Joda>: wsadzał? skąd wiesz?

[21:14] <wladek>: Joda... Ewangelia

[21:14] <Joda>: wladek - Tomasz miał możliwość, ale nie jest napisane, czy wsadził łapę

[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: oj, no nieważne tu akurat, fakt, że Jezus pozwolił Mu się dotknąć
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: można przypuszczać, że jednak to zrobił

[21:14] <karolina1x>: wątpię

[21:14] <gianna_v>: "Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli"

[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: ale... wciąż mamy tylko najbliższych Jezusowi...
[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: dość łatwo można ich posądzać jednak o koloryzowanie

[21:15] <paczka_dropsow>: Emaus jeszcze

[21:15] <gianna_v>: potem Wieczernik
[21:15] <gianna_v>: zstąpił na apostołów Duch Święty

[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: czy ktoś więcej widział Jezusa?

[21:16] <~szalenie uprzejmy łoś>: ale ukazał się też  "ponad 500 braciom równocześnie"

[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: o właśnie, Pawłowa relacja z  1Kor15
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: "więcej niż pięciuset ...równocześnie"
[21:17] <ksiadz_na_czacie11>: tak więc zyskujemy dodatkowe wzmocnienie realności spotkań z Jezusem
[21:17] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem dwa fakty: 1.pusty grób i 2.spotkania..... wniosek?

[21:18] <Joda>: wniosek: ŻYJE

[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: skoro umarł, był pochowany, a potem widzą pusty grób i Jego żywego, no to nie pozostaje nic innego jak tylko uwierzenie w zmartwychwstanie

[21:19] <paczka_dropsow>: albo w to, że ktoś "zjuhcił" ciało...
[21:19] <paczka_dropsow>: a w Medjugorie tysiące osób różne rzeczy widzą...
[21:19] <paczka_dropsow>: więc i tam 500 osobom mogło się coś przywidzieć

[21:19] <~szalenie uprzejmy łoś>: można podważać... że omdlał, albo że wykradli i gdzieś pochowali

[21:20] <gianna_v>: paczka paczka ech

[21:20] <paczka_dropsow>: no rzetelność wymaga drastycznej krytyki tekstu:)

[21:20] <~szalenie uprzejmy łoś>: no szczególnie, że Paweł pisze o braciach... mogli być zmanipulowani lub podstawieni częściowo... a dalej psychologia tłumu ;)

[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: mamy zatem mocno uzasadnioną naszą wiarę w zmartwychwstanie Pana Jezusa...

 

[21:26] <paczka_dropsow>: tak średnio

[21:26] <wladek>: uzasadnioną, ale nie udowodnioną

[21:26] <~szalenie uprzejmy łoś>: znaczy [...] myśmy to troszkę obalili

[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: a teraz, zadajmy sobie pytanie: jak ta wiara ma się przekładać na nasze życie?

[21:27] <gianna_v>: kochać wszystkich i znosić wszystko

[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: tak? a jakie argumenty obalające?

[21:27] <karolina1x>: dobrze napisane...tylko wiara

[21:27] <~szalenie uprzejmy łoś>: omdlenie z wyczerpania i psychologia tłumu... zmanipulowanego pogłoskami, że wyobrazili sobie, że Go widzą...

[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: wykradzenie ciała jednak się nie bardzo da wprowadzić, bo straż rzymska

[21:28] <paczka_dropsow>: mogli się kimnąć schlani

[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: a żołnierze rzymscy znani z dyscypliny byli

[21:28] <paczka_dropsow>: a potem się tak wytłumaczyć, żeby ich namiestnik nie ściął

[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: omdlenie wykluczone, bo Rzymianie nie mieli zwyczaju wydawania ciała skazańca bez upewnienia się, że nie żyje
[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: a w przypadku Jezusa to upewnienie jest absolutne

[21:29] <paczka_dropsow>: no dobra tam
[21:29] <paczka_dropsow>: idźmy dalej
[21:29] <paczka_dropsow>: wiadomo, że to wszystko to hipotezy:)

[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: o ile wiem, to psychologia nie zna przypadku zbiorowej halucynacji w takiej liczbie osób
[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: a poza tym, wciąż pozostajemy w płaszczyźnie wiary, a przytoczone argumenty są uzasadniające a nie udowadniające

[21:31] <wladek>: "gdybyśmy nie uwierzyli w zmartwychwstanie, to cóż warta nasza wiara?"

[21:31] <~szalenie uprzejmy łoś>: (argumenty obalające moje i paczki zarzuty w wyżej wspomnianej Hebraice gruntowne)

[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: Waszą metodą można wszystko poddać w wątpliwość
[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: ale wracajmy do przełożenia prawdy o zmartwychwstaniu na życie

[21:32] <~szalenie uprzejmy łoś>: bez wątpienia nie ma prawdziwej wiary...

[21:32] <paczka_dropsow>: ks11, oczywiście, że można:)
[21:32] <paczka_dropsow>: na tym polega krytyka tekstu przecie
[21:32] <paczka_dropsow>: że trzeba tak skrytykować, że się docierać do punktu, którego już skrytykować nie można

[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: można by dla porządku wskazać najpierw, że mamy tu dwie rzeczywistości życia: tę doczesną i wieczną...
[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: najpierw na tę doczesną-jak się nam tu przekłada prawda o zmartwychwstaniu?

[21:34] <~szalenie uprzejmy łoś>: że nie ma nic niemożliwego, skoro nawet śmierć można pokonać...?
[21:34] <~szalenie uprzejmy łoś>: (czy to ta wieczna? :|)

[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: a do czego konkretnie się odnosi to "nie ma nic niemożliwego"?

 

[21:35] <gianna_v>: nagle zmienia się nasze życie, postrzeganie świata, samego siebie i innych - nasza dusza jakby zmartwychwstała- mam tu na myśli spowiedź po latach

[21:35] <~szalenie uprzejmy łoś>: do wszystkiego...? jeśli ma się mocnego Sprzymierzeńca...?

[21:36] <ksiadz_na_czacie11>: żadna trudna sytuacja nam nie straszna?

[21:36] <karolina1x>: akurat

[21:36] <paczka_dropsow>: wszystko jest możliwe, czyli upadek rodzi zwycięstwo
[21:36] <paczka_dropsow>: śmierć rodzi życie

[21:36] <karolina1x>: pewnie, że straszna, tylko z nadzieją

[21:36] <~szalenie uprzejmy łoś>: nam straszna... ale nie, że nie do pokonania...

[21:36] <paczka_dropsow>: grzech rodzi zbawienie
[21:36] <paczka_dropsow>: czyli zupełna zmiana perspektywy
[21:36] <paczka_dropsow>: na 100% Boską

[21:36] <gianna_v>: straszne nam są różne sytuacje

[21:36] <ksiadz_na_czacie11>: najlepiej wiarę w zmartwychwstanie Jezusa weryfikują nam własnie trudne sytuacje (nie mówię o chwilowym zwątpieniu)

[21:37] <karolina1x>: a niby jak?

[21:37] <paczka_dropsow>: czy wierzę, że Bóg pokona śmierć we mnie
[21:37] <paczka_dropsow>: też tę metafizyczną śmierć :)

[21:37] <wladek>: Karo... chyba nie oczekujesz tutaj konkretnej odpowiedzi?

[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: a niby tak, że wystarczy sobie się przyjrzeć, jak się zachowujemy, co robimy w trudniejszych momentach życia

[21:38] <karolina1x>: że człowiek trwa całe życie np.w trudnej sytuacji,a wie, że wyzwoleniem z tego jest śmierć?

[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: albo np. wtedy, gdy przyjdzie nam doświadczyć własnego grzechu... słabości...

[21:38] <karolina1x>: i...?

[21:38] <~szalenie uprzejmy łoś>: i wtedy się okazuje, że łatwo wierzyć w... ale pójść za tym...

[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: nie ma sytuacji nie do rozwiązania

[21:38] <karolina1x>: co ma do tego zmartwychwstanie Jezusa?

[21:38] <wladek>: i zawsze możesz się podnieść, Karo

[21:39] <karolina1x>: wladek, po to, żeby zaraz upaść
[21:39] <karolina1x>: a Jezus raz zmartwychwstał
[21:39] <karolina1x>: my za to całe życie upadkami tylko obijani

[21:39] <wladek>: ale... nadal chcesz się podnieść

[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: skoro wiem, że Jezus pokonał wszystko, no to dlaczego mam wątpić, że i we mnie wszystko może przywrócić do życia? skoro zwyciężył nawet śmierć, to żadna trudna sytuacja nie jest w stanie mnie tak do końca załamać

[21:40] <karolina1x>: ks,sorry, ale nie mam pojęcia jak inaczej delikatnie nazwać te cześć ciała

 

[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: jeszcze raz zwracam uwagę, że właśnie dlatego m.in. główną treścią Ewangelii jest właśnie zmartwychwstanie

[21:41] <karolina1x>: ks, do końca załamać ok, ale czy wskrzesić? ożywić? wątpię

[21:41] <~szalenie uprzejmy łoś>: księże... czasem wolimy patrzeć na swoje niemożności niż Jego Moc... bo do głowy nam nie przyjdzie, że On ma sposób...

[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: ano właśnie, Łoś

[21:42] <~szalenie uprzejmy łoś>: nio szczególnie Ewangelii Pawłowej...

[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: nadzieja, ot co
[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: i to nie ta sięgająca poza granice śmierci, ale ta na tu i teraz

[21:42] <karolina1x>: tak na marginesie to opieramy się na Jego Mocy, a nie na rozwiązaniach problemów
[21:43] <karolina1x>: więc problemy pozostają

[21:43] <~szalenie uprzejmy łoś>: Karola... ino czasem tylko On jest rozwiązaniem... jak z tym węzłem gordyjskim...

[21:43] <gianna_v>: więc co robić, żeby żyć z tymi problemami...?

[21:43] <~szalenie uprzejmy łoś>: czasem tylko On ma odpowiedni sprzęt...

[21:43] <wladek>: skąd u Was taki pesymizm??

[21:43] <ksiadz_na_czacie11>: są takie, które pozostają (jak pawłowy "oścień dla ciała"), ale są też takie, które absolutnie znikają
[21:44] <ksiadz_na_czacie11>: też się Władku zastanawiam...

[21:44] <karolina1x>: łoś, gratuluję optymizmu

[21:44] <gianna_v>: co to oścień dla ciała?
[21:44] <gianna_v>: oczyszczenie?

[21:44] <karolina1x>: gianna, coś, co by Cię w pychę nie zapędziło

[21:44] <~szalenie uprzejmy łoś>: nie, Karola... nie optymizm... doświadczenie ostatnich dwóch dni... szokujące, zadziwiające i otwierające mordke w niemym zachwycie... :}

[21:44] <karolina1x>: tak tak... dwa dni radości, żeby miesiąc jęczeć

[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: dla mnie to też doświadczenie, nie jedno, nie dwa, dziesiątki

[21:45] <gianna_v>: czyli potwierdzenie - w życiu piękne są tylko chwile

[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: skoro On zmartwychwstał, to na prawdę NIE MA RZECZY NIEMOŻLIWYCH

[21:45] <gianna_v>: tylko w Niebie jest pięknie

[21:45] <karolina1x>: dla Boga, ks

[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: Bóg Jest z nami

[21:45] <gianna_v>: w to wierzymy, ale jesteśmy niecierpliwi, zwłaszcza, gdy nas coś bardzo boli

[21:45] <wladek>: popatrzcie... 33 górników zostało zasypanych w Chile, marne szanse były na wydobycie, a mimo to rodziny miały nadzieję
[21:46] <wladek>: modlili się, były Msze Św.
[21:46] <wladek>: Mieli nadzieję, nie poddali się :):)

[21:46] <~szalenie uprzejmy łoś>: nie myślę, co dalej... dalej pewnie niejeden dryf będzie... ale w tym momencie... naprawdę mógł tylko On... i ja nie wierzyłam, że znajdzie sposób...

[21:46] <ksiadz_na_czacie11>: JEST

 

[21:46] <karolina1x>: ale my nie jesteśmy bogami :)

[21:46] <~szalenie uprzejmy łoś>: Jeden wystarczy :)

[21:46] <ksiadz_na_czacie11>: ale my możemy wierzyć

[21:46] <gianna_v>: co nie oznacza, że nas nie boli
[21:47] <gianna_v>: On jest Bogiem

[21:47] <ksiadz_na_czacie11>: dobra... UWIERZYĆ ZMARTWYCHWSTAŁEMU, ot co

[21:47] <gianna_v>: dźwiga cały świat
[21:47] <gianna_v>: umarł za cały świat

[21:47] <karolina1x>: nie wiesz co, czuli
[21:47] <karolina1x>: wladek, co nie znaczy, że nie cierpieli, nie martwili się, nie mieli załamek itd.

[21:47] <gianna_v>: a my jesteśmy takimi upadającymi patałachami
[21:47] <gianna_v>: wątpiącymi, lamentującymi

[21:47] <wladek>: ale mieli nadzieję, Karo

[21:48] <karolina1x>: tego nie podważam :)

[21:48] <gianna_v>: wladek, mieli - ale nie skakali z radości podczas ucisku
[21:48] <gianna_v>: i zapewne nie tańczyli wtedy na Chwałę Pana i nie klaskali

[21:48] <wladek>: w tym obozie rodzin oczekujących była nawet szkoła

[21:48] <Ka_>: Czy wiara nie jest czasem nadzieją?

[21:48] <ksiadz_na_czacie11>: się na prawdę dziwię, jak dalece bywamy wpatrzeni w nasze "załamki... słabości... niepowodzenia... problemy"... jak bardzo patrzymy nie tam, gdzie możemy znaleźć zwycięstwo na serio

[21:48] <~szalenie uprzejmy łoś>: księże... a Ty tak nie masz...?

[21:49] <Lucj>: ja się tyle nie przejmuję i nie wracam do złego, bo bym był siwy w młodym wieku

[21:49] <wladek>: Gianna, ale był z nimi ksiądz, były Msze Św.

[21:49] <karolina1x>: ks, jakbym dziś swojego nie wlepiła, to by tu za pięknie było - liczysz na to, że będziemy tu wszyscy fruwać? nawet procesy o beatyfikacje mają swojego adwokata diablo

[21:49] <ksiadz_na_czacie11>: Łosiu, ale nie trąbię o nich ani przed sobą, ani przed ludźmi, wolę widzieć Jego :)
[21:50] <ksiadz_na_czacie11>: bywa ciężko, ale jak sobie przypomnę, że ON ŻYJE, to wszystko się zmienia

[21:50] <Joda>: gratuluję Ci, ks, takiej wiary

[21:50] <ksiadz_na_czacie11>: ale spróbujmy pójść dalej, przekroczyć granicę śmierci

[21:50] <gianna_v>: wtedy się wszystko zmienia, Ksiądz, prawda, a za moment łup-kolejne baty od życia, bardziej bolesne
[21:51] <gianna_v>: wtedy też ndal tak myślisz?

[21:51] <~szalenie uprzejmy łoś>: "jak sobie przypomnę..." jest tu chyba kluczowe :)

 

[21:51] <ksiadz_na_czacie11>: jak tam sięga nam prawda o zmartwychwstaniu?

[21:51] <ataner155>: nie idę tak daleko... zatrzymuję się na Spotkaniu ;)

[21:51] <gianna_v>: że zmartwychwstaniemy po czyśćcu
[21:51] <gianna_v>: tam sięga prawda

[21:51] <~szalenie uprzejmy łoś>: zmartwychwstanie ciała

[21:52] <Ka_>: Ja wierzę w zmartwychwstanie. Nie wiem tylko, czy ono będzie zgodne z naszym wyobrażeniem

[21:52] <~szalenie uprzejmy łoś>: że my z tym naszym kadłubem znów się spotkamy :)

[21:52] <ksiadz_na_czacie11>: przede wszystkim właśnie to: zmartwychwstanie i nas czeka

[21:52] <wladek>: "Kto we Mnie wierzy - żyć będzie"

[21:52] <ataner155>: hmm... mi to właściwie obojętne jest, w jaki sposób, grunt, że tak jest

[21:52] <gianna_v>: po czyśćcu na ziemi i po przebywaniu w tym czyśćcu po śmierci
[21:53] <gianna_v>: wtedy nas czeka - Meta - Zmartwychwstanie

[21:53] <ksiadz_na_czacie11>: żadne tam reinkarnacje (n.b. wierzenie w nie jest sprzeczne z chrześcijańską wiarą), żadne tam niewiadome...
[21:53] <ksiadz_na_czacie11>: czyli na wieczność też mamy nadzieję i to wcale nie na czyściec, ale na Niebo
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: (akurat się zbliżają dni, kiedy warto sobie na nowo uświadamiać prawdę o Zmartwychwstaniu Jezusa i naszym zmartwychwstaniu)[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: a poza tym, okazuje się, że śmierć nie jest taka tragiczna

[21:55] <Ka_>: Ale to przejście może być /choć nie musi/ straszne

[21:55] <~szalenie uprzejmy łoś>: no dla samego zainteresowanego chyba troszkę jest...
[21:55] <~szalenie uprzejmy łoś>: znaczy dramatyczna, nie tragiczna

[21:55] <Ka_>: Nie znamy jej, Ksiądz, dlatego się boimy

[21:56] <mea>: bywa wybawieniem...

[21:56] <ksiadz_na_czacie11>: jest dramatyczna, ale nie tragiczna

[21:56] <Palolina>: są i tacy, którzy na nią czekają

[21:56] <ksiadz_na_czacie11>: no właśnie...

[21:56] <Ka_>: Nie lubię śmierci. Nie lubię.

[21:56] <mea>: szczególnie w Domach Spokojnej Starości...
[21:57] <mea>: kiedy człowiek nie ma sił na nic...
[21:57] <mea>: i po prostu czeka...

[21:57] <Ka_>: mea - to i nas może czeka

[21:57] <mea>: oczywiście

 

[21:57] <wladek>: Ka_, skąd wiesz, że nie lubisz? Przecież tego nie doświadczyłaś.

[21:57] <Ka_>: Wystarczy pójść na cmentarz . NIE LUBIĘ ŚMIERCI. Nie lubię cmentarzy, szpitali i chorób

[21:58] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem mamy nadzieję, na teraz i na wieczność, "a nadzieja zawieść nie może", fundamentem jednak tej nadziei jest wiara w zmartwychwstanie Jezusa, bez tej wiary ani rusz

[21:58] <gianna_v>: mamy mieć nadzieję na Niebo? na przejście ekspresem do Nieba?
[21:58] <gianna_v>: bez czyśćca po śmierci?

[21:58] <ksiadz_na_czacie11>: baczmy, co napisał św.Paweł: "jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał... jesteśmy bardziej od innych godni politowania"
[21:59] <ksiadz_na_czacie11>: nie wiem, jak kto, ale ja CHCĘ DO NIEBA, prosto i bez przesiadek

[21:59] <gianna_v>: ksiadz, to ja też chcę

[21:59] <Deeper>: bliżej nam do piekła niż do Nieba... podobno tylko święci idą od razu do Nieba...

[21:59] <ataner155>: Deeper...? skąd żeś się urwał?

[21:59] <Palolina>: Deeper - no chyba na tym polega świętość 

[21:59] <ksiadz_na_czacie11>: i znów pesymizm bierze górę

[21:59] <gianna_v>: przegoniłeś kilka ciemnych chmur - dzięki, Ksiądz

[22:00] <paczka_dropsow>: "Jezus zwyciężył, to wykonało się, szatan pokonany..." 

[22:00] <~szalenie uprzejmy łoś>: bo do siebie mamy bliżej niż do Pana Boga... a to, co widzimy jest mało radosne... i jak te łosie myślimy, że mamy optymalną perspektywę...

[22:00] <Deeper>: niezupełnie, bo Bóg sobie nie wybiera świętych... tylko święci... Boga...

[22:01] <wladek>: Czyli... z dzisiejszej nauki wniosek: Ja chcę do Nieba, bez przesiadek  

[22:01] <gianna_v>: piękna ta pieśń, paczka

[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: skoro Jezus Żyje, to i my żyjemy mimo wszystko, mało tego: żyć będziemy
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: amen