Niewygodne pytania

Andrzej Grajewski

GN 45/2020 |

publikacja 05.11.2020 00:00

Protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego nie dotyczą jedynie kwestii aborcji. W ich centrum jest kwestia rozumienia wolności oraz ideowego zdefiniowania się młodego pokolenia.

Niewygodne pytania pixabay

Część uczestników demonstracji mówiła do kamery: wstydzę się, że jestem Polką, że jestem Polakiem. Jednak nawet biorąc te wypowiedzi w nawias emocji i okoliczności chwili, trudno je oceniać inaczej aniżeli sygnalizowaną gotowość wypisania się ze wspólnoty narodowej. Przynajmniej w kształcie, w jakim definiowana była przez stulecia. W przeddzień Święta Niepodległości warto zastanowić się, czy historia może być nadal ideowym spoiwem łączącym większość Polaków i w jaki sposób jej opowiadanie może budować postawy obywatelskiego, otwartego patriotyzmu.

Kogo wychowaliśmy?

Pisząc o protestach w sprawie TK, nie sposób nie podjąć próby zmierzenia się z opisem grupy, która jest na nich najliczniej reprezentowana, czyli bardzo młodych ludzi. Poza wulgarnym językiem, którego używają, za ich „spacerowaniem” w czasie pandemii idą określone wartości i opinie. Nie sposób nie skonstatować, że wielu z nich było i jest edukowanych w szkołach, które od kilku lat stara się reformować PiS. Nie mniej istotne w tym kontekście są pytania o skuteczność katechezy, gdyż zakładam, że przynajmniej część z uczestniczących w protestach chodziła na lekcje religii. Powinno to również skłaniać do szerszej refleksji nad wartościami pokolenia socjalizowanego przez internet, memy, media społecznościowe, influencerów czy treści promowane w filmach prezentowanych na platformach cyfrowych. Obecność w tym świecie pozwala im radykalnie zindywidualizować świat wartości, do których się odwołują. Z całą pewnością jest on kompletnie odmienny od tego, który jest promowany w szkole czy w oficjalnym przekazie medialnym. Nie wykluczam, że propagowana w edukacji historycznej gloryfikacja walki, postaw bezkompromisowych, lekceważenia dialogu społecznego także przynosi owoce w postaci młodzieży na ulicach. Jedna z osób od lat zajmująca się edukacją, pytana o to zjawisko, napisała mi wprost: „Ta młodzież na ulicach jest rewersem ducha obecnej polityki. Takich wyklętych sobie wychowali”. Być może opinia jest niesprawiedliwa, ale aktualne jest zadanie szukania głębszych przyczyn zjawiska, którego jesteśmy świadkami w skali całego kraju.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.