publikacja 31.10.2010 19:30
Tak odczytać Słowo Boże by odnaleźć w tym siebie... - Zapis czatu z 25 października 2010
[21:00] <ksiadz_na_czacie11>: przyszedł czas, zaczynamy więc :) zapraszam do rozmowy dziś na temat takiego odczytywania Słowa Bożego, żeby odnaleźć w tym siebie
[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: ale najpierw: cóż to takiego ta "historia zbawienia"?
[21:01] <Textilplanete>: historia ludzkich klęsk, porażek i podnoszenia się z nicości
[21:01] <Myszor>: A to nie jest z Pisma Św.?
[21:02] <Monman>: z biografii jednostki czy ludzkości?
[21:02] <paczka_dropsow>: historia relacji z Bogiem...od stworzenia aż do końca czasów
[21:02] <paczka_dropsow>: znaczy człowieka z Bogiem
[21:02] <Palolina>: dla mnie to odnajdywanie działania Boga w konkretnych faktach, które nas dotyczą
[21:02] <ksiadz_na_czacie11>: o właśnie to: historia relacji Bóg <-->człowiek
[21:03] <~ElaG>: historia Zbawienia to to, co przekazuje nam Jezus w Piśmie Św., pokazując, jak żyć, aby dostąpić Zbawienia
[21:03] <ksiadz_na_czacie11>: i zauważcie, proszę, jedno - że, jak napisała słusznie Paczka: "aż do końca czasów", czyli że co z tą historią?
[21:04] <---ave--->: że nigdy nie przeminie, nawet po naszej śmierci
[21:04] <---ave--->: będzie trwać dalej
[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: nie, właśnie nie to
[21:04] <paczka_dropsow>: że przyszłość należy też do historii (jeden z paradoksów zw.z Bogiem)
[21:04] <paczka_dropsow>: wszystko już się w Bogu wydarzyło
[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: a tak mniej uczenie?
[21:04] <paczka_dropsow>: a to ja nie wiem:(
[21:04] <~ElaG>: każdy człowiek jest włączony w tę Historię
[21:05] <~ElaG>: w Historię Prawdy
[21:05] <---ave--->: no co, historia to jest to, co już było
[21:05] <Monman>: koniec czasów to koniec grzechów
[21:05] <ksiadz_na_czacie11>: o właśnie, każdy z nas jest w tej historii obecny, wobec każdego z nas, tu i teraz toczą się dzieje zbawienia z naszym żywym udziałem
[21:05] <~ElaG>: jeśli my umrzemy, żyjąc zgodnie z Wolą Bożą, przekazujemy cząstkę siebie dalszemu pokoleniu
[21:05] <~ElaG>: dzieciom, uczniom
[21:06] <~ElaG>: podopiecznym w grupach domowych
[21:06] <ksiadz_na_czacie11>: no dobrze, a teraz, żeby przeżywać swoje życie w tej historii, która się wydarzyła, wydarza i wciąż jeszcze będzie wydarzać, to skąd czerpać jakieś wzorce?
[21:06] <Monman>: tak, każdy pragnie się wykupić za winy i grzechy
[21:07] <~ElaG>: w Piśmie Św., z pism świętych
[21:07] <~ElaG>: z Obecności Boga w nas, tego, co do nas mówi w duszy
[21:07] <paczka_dropsow>: no z tej historii wzorce...
[21:07] <---ave--->: to z uczenia, z Pisma Św. to każdy może odpowiedzieć, ale pewnie chodzi o coś innego
[21:07] <Monman>: Pan Jezus jest najlepszym wzorcem
[21:08] <Monman>: umarł za cudze grzechy
[21:08] <---ave--->: nie za cudze, tylko za Nasze
[21:08] <~ElaG>: ale skądinąd możemy Go poznać, jak nie w Piśmie Św.
[21:08] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem, tak jak człowiek w normalnym wzrastaniu przyjmuje wzorce zachowań ludzi żyjących przed nim, tak warto sięgać do tego, co przeżywali nasi przodkowie a co mamy zapisane w Piśmie Świętym
[21:08] <~ElaG>: któryś święty przecież powiedział, że nieznajomość Pisma Św. jest nieznajomością Chrystusa
[21:09] <---ave--->: no zgadzam się z tym
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: ale... czego trzeba,żeby siebie odnajdować w tych historiach,opisanych w Piśmie Świętym?
[21:09] <Monman>: ofiary
[21:09] <---ave--->: yyy...nie mam pojęcia
[21:09] <~ElaG>: wiary, pomocy Ducha Świętego w lepszym zrozumieniu tego, co Bóg do nas mówi poprzez Pismo Św.
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: prosiłbym o nie posługiwanie się w rozmowie hasłami ogólnikowymi, ale o trzymanie się toku rozmowy
[21:09] <Ka_>: Człowieka trzeba.CZŁOWIEKA
[21:09] <Monman>: poświęcenia swego życia
[21:10] <ksiadz_na_czacie11>: no a jakiej wiary nam trzeba? tzn. jaka zawartość tej naszej wiary ma być, żeby właściwie odczytać to, co napisane zostało "ku pouczeniu"?
[21:10] <~ElaG>: ale jeśli poprzez innego człowieka, to i tak Duch Święty działa przez niego
[21:11] <Monman>: ofiara musi być pełna, czyli "kto chce ocalić swe życie, niech je straci..."itd.
[21:11] <Ka_>: Prawdziwej, Ksiądz. Wtedy i ufna ta wiara
[21:11] <paczka_dropsow>: znaczy musi być wiara w Bożą Obecność
[21:11] <---ave--->: żywej wiary?
[21:11] <Aguu>: ok, ale skąd wziąć taką wiarę?
[21:11] <Ka_>: Aguu - poszukać w duszy :)
[21:11] <paczka_dropsow>: wiara w Boga Stwórcę i Zbawcę
[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: o właśnie to, Paczka, trzeba wiary, że Bóg Jest i wciąż zbawia
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: że tamte historie opisane z udziałem tych, którzy byli przed nami, to nie są tylko dawne dzieje, ale że to samo dokonuje się dziś
[21:12] <~ElaG>: zmieniać siebie, szukać Boga także w innych ludziach
[21:12] <~ElaG>: patrzeć oczami miłości
[21:12] <paczka_dropsow>: Aguu, wiara to... Woda Żywa... tylko ze Źródła:)
[21:13] <~ElaG>: trwać tu i teraz, aby innym było z nami lepiej
[21:13] <paczka_dropsow>: I że tak jak Bóg prowadził tamtych ludzi... ze śmierci do życia... tak... też nas chce
[21:13] <---ave--->: nom, to prawda, niektóre fragmenty z Pisma Św. mogę przyłożyć do swojego życia
[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: o właśnie, Paczka
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: a właśnie, że nie chodzi tylko o "niektóre fragmenty", ale o całość Słowa i opisanych tam dziejów zbawienia
[21:14] <paczka_dropsow>: i jak przeprowadził przez Morze Czerwone... tak też nas chce prowadzić do wolności...
[21:14] <paczka_dropsow>: i jak uzdrawiał, tak też nas chce...
[21:14] <---ave--->: nom, ale wszystkich nie mogę, bo na razie tego nie znajduję
[21:15] <---ave--->: w swoim życiu
[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: np. popatrzmy tak prawie od początku: czego nas na dziś może nauczyć historia Noego?
[21:15] <Ka_>: Wierności Bogu
[21:15] <Myszor>: zaufania
[21:15] <Monman>: posłuszeństwa
[21:15] <Monman>: woli Pana
[21:15] <Ka_>: i bezgranicznej ufności w Jego słowo
[21:15] <---ave--->: zaufania
[21:16] <---ave--->: oddania
[21:16] <~ElaG>: wypełniania Woli Bożej
[21:16] <ksiadz_na_czacie11>: zaufania i posłuszeństwa nawet wbrew okolicznościom i postawie innych (przypomnę,że sąsiedzi Noego się nabijali z niego, gdy budował arkę)
[21:17] <ksiadz_na_czacie11>: poza tym jednak tego, że Bóg Jest Sprawiedliwy, ale ocala wiernych
[21:17] <Monman>: ocala, ale trzeba na to ocalenie zasłużyć
[21:18] <Monman>: samo nic się nie robi
[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: a np. historia Abrahama? dlaczego jest on naszym również Patriarchą?
[21:18] <paczka_dropsow>: że Bóg dotrzymuje obietnic, jest wiarygodny (czyt. wiary godny, godny, by Mu uwierzyć)
[21:19] <paczka_dropsow>: bo uwierzył, dosłownie jak wariat... i ta wiara ocaliła Izaaka...
[21:19] <paczka_dropsow>: i dlatego jest ojcem wiary
[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: "uwierzył nadziei, wbrew nadziei"
[21:19] <paczka_dropsow>: ano
[21:19] <Ka_>: Nie jak wariat.On uwierzył BOGU
[21:19] <~ElaG>: Boży wariat
[21:20] <Ka_>: Ciekawe,komu wierzyć do głębi, jak nie Bogu
[21:20] <Ka_>: Nie. Szlachetny wariat :)
[21:20] <Palolina>: Uwierzył? Raczej droga, którą szedł nauczyła go wiary ale kombinował po drodze po swojemu (hagar czy w Egipcie jak się żony wyparł)
[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: jak się czyta dzieje Abrahama, to widać tam jak na dłoni, że ilekroć Abraham ufał Bogu,to wszystko szło dobrze, a ile razy ufał bardziej własnej przemyślności,tyle razy popadał w tarapaty
[21:20] <~ElaG>: tak samo mamy teraz
[21:21] <---ave--->: no bo Bóg wie najlepiej, czego nam potrzeba i trzeba wyłączyć rozsądek?
[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: ano właśnie, Ela, zatem odnajdowanie siebie w dziejach zbawienia będzie tu polegać na czym?
[21:22] <Monman>: przyjąć naukę Kościoła jako aksjomat
[21:22] <ksiadz_na_czacie11>: nie chodzi o wyłączanie rozsądku, ale bardziej niż o ufanie sobie, idzie o zaufanie Bogu
[21:22] <ksiadz_na_czacie11>: ech, Monman, chybaś za daleko i za szeroko wyszedł
[21:22] <paczka_dropsow>: odnajdywanie... czyli... takie analogiczne spojrzenie... odnalezienie sytuacji, w której jestem w dziejach zbawienia...
[21:23] <~ElaG>: człowiek jeśli naprawdę ufa się Bogu i odrzuca pokusy tego świata, jest naprawdę szczęśliwy
[21:23] <Monman>: chodzi o to, żeby nie sprawdzać czegoś, co już inni sprawdzili
[21:23] <Myszor>: Ale Hiob też zaufał Bogu i nie wszystko szło dobrze. Wiem,że jest to księga symboliczna,ale jednak...
[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: a czy nam się zdarzają analogiczne sytuacje jak Abrahamowi?
[21:23] <paczka_dropsow>: oblukanie... co w tej sytuacji zrobili ludzie w tej historii i jak na tym wyszli
[21:23] <~ElaG>: inni patrzą na niego jak wariata, jak cieszy się ze śniegu jak dziecko
[21:23] <~ElaG>: dusza musi być jak dziecko
[21:23] <~ElaG>: ufa i wierzy w swojego Ojca
[21:23] <wladek>: ks., bardzo często
[21:23] <~ElaG>: tak zdarzają się
[21:24] <Ka_>: Oczywiście, że tak. W mniejszej skali, ale jednak
[21:24] <paczka_dropsow>: no pewnie, że się zdarzają takie abrahamowe, nie raz trzeba zaufać, chociaż w sumie człowiek ma wrażenie, że jak postąpi tak jak chce Bóg, to będzie musiał "zabić" coś, co jest dla niego najcenniejsze
[21:24] <~ElaG>: gdy człowiek oddala się od Boga, z czasem w jego życiu czegoś brakuje
[21:24] <~ElaG>: brakuje Boga, czuje się pusty, osamotniony, nikt go nie rozumie
[21:24] <karolina1x>: nam się takie sytuacje nie zdarzają...albo inaczej mi się nie zdarzają, bo ja nie mam takiej ufności
[21:24] <Monman>: pewnie, że tak, ale i tak się zapomina o tym, jak się powinno wtedy zrobić, widać to dopiero po czasie
[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: no to teraz Wy wskazujcie sytuacje opisywane w dziejach zbawienia i spróbujcie wskazywać ich odniesienie do życia naszego...
[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: czekam na przykłady od Was...
[21:24] <wladek>: ks. bo często musimy dokonywać wyboru: zaspokoić swoje ego, czy zaufać Bogu
[21:24] <karolina1x>: z życia?
[21:25] <karolina1x>: czy jak?
[21:25] <paczka_dropsow>: najłatwiej chyba na przykładach z Ewangelii:)
[21:25] <ksiadz_na_czacie11>: nie, przykłady biblijnych dziejów, które pasują Wam do życia
[21:25] <wladek>: pierwszy z brzegu...
[21:25] <wladek>: usunąć ciążę... czy jednak przyjąć to dziecko, zaufać, że damy radę
[21:26] <Monman>: cierpienia Jezusa i Jan od Krzyża np.
[21:27] <karolina1x>: a to chyba Mojżesz nie dyskutował, tylko robił, co Bóg mu kazali wszystko się rozwiązywało w chwili, jak bez zastanowienia tak postępował
[21:27] <Monman>: ale czasem można się przejechać, jak się ślepo w coś wierzy, bo są pułapki
[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: no... czy ktoś z Was może opisać jakąś sytuację z dziejów zbawienia opisaną w Piśmie Świętym...?
[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: taką, która jakoś pasuje do własnego życia?
[21:27] <~ElaG>: czasami jesteśmy jak Marta, czasami jak Magdalena
[21:27] <paczka_dropsow>: np. ...Hiob:)
[21:28] <Ka_>: Ależ cóż mi po stabilizacji, skoro jestem na bakier z Bogiem? Skoro nie ufam, wielki bakier
[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: nie pytam oczywiście o szczegóły, ale proszę, byśmy się podzielili tym, czego nas dana historia nauczyła
[21:28] <Ka_>: Kobieta przy studni, Ksiądz
[21:29] <paczka_dropsow>: albo lepiej... jak dla mnie to przejście przez Morze Czerwone... jeśli człowiek zdecyduje się pójść za Bogiem, to Bóg nawet morze rozdzieli, żeby człowiekowi otworzyć drogę do wolności...
[21:29] <paczka_dropsow>: potem trzeba się trochę namęczyć na pustyni
[21:29] <paczka_dropsow>: różne pokusy, różne kryzysy przejść...
[21:29] <Monman>: Mnie Droga Krzyżowa nauczyła, że trudności można pokonać
[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem: warto zaufać Wszechmogącemu mimo trudności
[21:29] <paczka_dropsow>: przyjąć Prawo
[21:29] <paczka_dropsow>: a wtedy Ziemia Obiecana:)
[21:29] <wladek>: choćby ostatnie czytanie: Ewangelia wg św. Łukasza i przypowieść o celniku i faryzeuszu
[21:29] <wladek>: jakże często zapominamy o tym, żeby ukorzyć się, a zamiast tego wskazujemy: tamten jest gorszy
[21:29] <Palolina>: PD ale w to morze też trzeba wejść- nie mając pewności,czy się wyjdzie
[21:29] <paczka_dropsow>: Palo, ano
[21:30] <paczka_dropsow>: wiele szczególików w każdej historii można wyczytać :)
[21:30] <ksiadz_na_czacie11>: okazuje się jednak, że wcale nie łatwo się odnajdujemy w dziejach zbawienia... dlaczego?
[21:30] <karolina1x>: bo przykładu nie znajdujemy?
[21:31] <wladek>: nie ufamy wtedy całkowicie
[21:31] <wladek>: w miłosierdzie, chcemy się usprawiedliwić
[21:31] <~ElaG>: a nawet warto Mu te trudności ofiarować, tak jak Jemu było trudno i źle w czasie ostatniej Drogi do Ojca
[21:31] <paczka_dropsow>: może nie znamy dziejów zbawienia:)
[21:31] <paczka_dropsow>: coś tam niby świta...
[21:31] <paczka_dropsow>: ale... w sumie... to tak po łebkach
[21:31] <Lisa>: mnie nauczyła historia Jonasza, że kiedyś będzie lepiej, że ciemność przeminie
[21:32] <karolina1x>: no dla mnie jedno jest pewne...Hiob mnie niczego nie nauczył
[21:32] <ksiadz_na_czacie11>: a ja sądzę (choć mogę się mylić), że: 1. Pismo Święte dla nas wciąż pozostaje jakąś nieodkrytą rzeczywistością; 2. szukamy w nim nie tyle działającego Boga, ale raczej siebie (w sensie wskazówek na już); 3. brak nam trochę wiary, że Bóg tak jak działał kiedyś
[21:32] <ksiadz_na_czacie11>: tak i dziś dla nas działa
[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: albo czytamy te historię jak bajkę, dziś już nie bardzo przystającą do rzeczywistości...
[21:34] <ksiadz_na_czacie11>: przynajmniej w naszym mniemaniu
[21:34] <paczka_dropsow>: albo czytamy zbyt dosłownie
[21:34] <Monman>: dziś mamy komputery i inne pokusy
[21:34] <~ElaG>: Nowy Testament jest chyba bardziej przychylny naszym czasom niż Stary
[21:34] <paczka_dropsow>: monman,no właśnie nie patrz tak dosłownie
[21:34] <ksiadz_na_czacie11>: albo zbyt dosłownie bez odniesienia do siebie, to też racja
[21:34] <karolina1x>: mam pytanie...czy ty ks chciałeś przykład z PISMA Św., pasujący do naszego życia? tak indywidualnie czy ogólnie?
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: śmiem twierdzić, że Stary Testament zawiera masę cennych wskazań, a my się go boimy jak pies jeża
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: przecież nawet tam jest napisane, że "spisane to zostało ku pouczeniu"
[21:35] <Monman>: tak ogólnie to wciąż dotyczy nas owoc zakazany, jak i pierwszych rodziców
[21:35] <~ElaG>: bo w Starym Bóg jest bardziej Sędzią
[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: bzdura, Ela
[21:36] <~ElaG>: a w nowym Jezus ukazuje Miłosierdzie
[21:36] <Monman>:Stary jest długi jak wąż boa
[21:36] <Aguu>: zapewne masę wskazówek cennych ma, ale trzeba je umieć odnaleźć, bo część treści ze ST - NT zmienił
[21:36] <~ElaG>: a wielu ludzi się boi Boga jako Sędziego, że czeka ich kara za życia już
[21:36] <ksiadz_na_czacie11>: my sobie sami wytworzyliśmy zupełnie fałszywy obraz Boga Objawiającego się w CAŁYM Piśmie Świętym, w ST równie prawdziwie jak w NT
[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: niczego NT nie zmienił, dopełnił, ale nie zmienił
[21:37] <Ka_>: w Starym Testamencie też jest zawarte miłosierdzie
[21:38] <Aguu>: Bóg w ST jest pokazany taki, jaki musiał być (i po części jest), by rozwijać Izraelitów
[21:38] <Aguu>: wszak żyli w takich,a nie innych czasach i okolicznościach
[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: nie "po części"... na litość, przecież Bóg Objawia się w całości Pisma Takim Jakim Jest naprawdę
[21:39] <Palolina>: Ks. no ale jak nas coś w życiu spotyka... to czy my musimy odnosić to do PŚ, czy po prostu można uznać, że przez to właśnie wydarzenie Bóg mówi do nas - i rozważyć w sercu, co mówi? Po co od razu szukać w PŚ podobnych sytuacji?
[21:39] <Aguu>: ks,nie rozumiesz
[21:39] <Aguu>: po części w sensie część całości
[21:39] <Aguu>: a całość w całym PŚ
[21:39] <~ElaG>: w ST dużo wymagał,oczekiwał posłuszeństwa a w NT jest Żebrakiem Miłości
[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: nie wolno odrzucać ST, bo "nam nie bardzo pasuje obraz Boga"
[21:39] <Aguu>: kto mówi o odrzucaniu
[21:39] <Aguu>: ale trzeba zrozumieć
[21:40] <Aguu>: trzeba znać kontekst
[21:40] <Ka_>: ST - to jak drogocenny Antyk, NT - to jak współczesna galeria sztuki
[21:40] <Aguu>: Ka, nie całkiem
[21:41] <Ka_>: Ja naprawdę kocham Stary Testament. Bardzo
[21:40] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina, chodzi jednak o to, by czytając, widzieć tam również siebie, że i moje dzieje są wpisane w ciąg historii zbawienia i mnie spotykają podobne sytuacje
[21:40] <~ElaG>: więc łączy się jedno z drugim, że jeśli pokocha się tak naprawdę Boga, to On od nas wymaga, dając nam w zamian swoją miłość, jeśli my oddamy Mu swoją
[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: zasada św. Augustyna wciąż aktualna: "NT zawiera się w Starym, a Stary wypełnia się w Nowym". Biblia jest jednością i całością STi NT
[21:42] <Ka_>: Gdyby nie było ST, nie byłoby Pana Jezusa
[21:42] <karolina1x>: ks, mogę dać przykład takiej Ewangelii?
[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, no prosiłem o to :)
[21:42] <~ElaG>: bo w ST Bóg mówi o Synu, który ma przyjść a w NT Syn mówi o Bogu Ojcu
[21:42] <Ka_>: ST jest cudowny
[21:42] <Aguu>: oczywiście, że nie można odrywać ST od NT, ale trzeba uważać na wyrywanie zdań z kontekstu... ktoś może pomyśleć, że za zdradę ma ukamienować żonę...
[21:43] <Palolina>: Aguu, albo o Dawidzie, który miał wiele żon - niech nasi mężowie biorą przykład z pokornego króla Izraela ;)
[21:43] <Ka_>: TU i Tu Bóg zwracał się do człowieka.Czy człowiek pojął?
[21:43] <Ka_>: Ja naprawdę kocham ST. Dla mnie najpiękniejsza Księga
[21:43] <ksiadz_na_czacie11>: dlatego właśnie Pismo Święte trzeba czytać nie jak poradnik, ale jak Objawienie Boga Działającego wciąż
[21:43] <ksiadz_na_czacie11>: chodzi jednak o uwierzenie, że skoro tam tak, to i w moim życiu też
[21:43] <karolina1x>: jest Ewangelia bardzo piękna o uzdrowieniu chromego nad sadzawką i...
[21:44] <karolina1x>: pamiętam, jak zawsze myślałam, że to tragedia dla tego chorego, który się nie ruszał i że nie chciałabym być na jego miejscu...do czasu
[21:44] <karolina1x>: Tam padły takie słowa (nie pamiętam dokładnie), że Jezus poznał, że tyle lat czeka na uzdrowienie i wtedy to odebrałam do swojego życia. Jezus widzi nasze choroby i to, że czekamy i prosimy o uzdrowienie, nie minie nas obojętnie
[21:44] <karolina1x>: ale to moje zrozumienie, może to jest inaczej
[21:44] <ksiadz_na_czacie11>: Karolina, no ale właśnie o to idzie, by widzieć w tym siebie
[21:45] <~ElaG>: może się mylę, ale jak dla mnie, aby zrozumieć ST, trzeba przyswoić sobie najpierw NT
[21:45] <Ka_>: ElaG - myślę, że wygląda to indywidualnie i różnie
[21:45] <paczka_dropsow>: można nawet bardzo ogólnie patrzeć... zdaje się, że trzeba Boga poznać, uwierzyć, mówić o Nim
[21:45] <paczka_dropsow>: wystarczą takie wnioski z historii...
[21:45] <paczka_dropsow>: i wetknąć je w swoje życie
[21:47] <~ElaG>: ale wiele razy Jezus mówi, że to wiara uzdrawia
[21:47] <~ElaG>: "idź, twoja wiara cię uzdrowiła"
[21:47] <Monman>: żeby ducha nie tracić
[21:47] <Monman>: głowa do góry i wszystko będzie ok, problemy są ograniczone czasowo
[21:47] <ksiadz_na_czacie11>: jak się czyta naprawdę uważnie, ze skierowaniem się na odniesienie do własnego życia, to wnioski mogą być nawet czasem szokujące
[21:47] <paczka_dropsow>: historia zbawienia we mnie... i ja w historii zbawienia...
[21:48] <paczka_dropsow>: czyli czynne włączenie się w realizowanie zbawienia... przez to, że się zaufa Bogu, że On wie,co robi...
[21:48] <paczka_dropsow>: że On wie lepiej niż ja...co jest do zbawienia potrzebne...
[21:49] <ksiadz_na_czacie11>: np. weźmy taką historię grzechu Dawida - czy wiecie dlaczego Dawid zgrzeszył z Batszebą? (nauczka dla nas, jak często dochodzi do grzechu, co do niego doprowadza)
[21:49] <Monman>: brudy
[21:49] <Aguu>: brudy?
[21:49] <Monman>: a nie?
[21:49] <Aguu>: tzn.?
[21:49] <Monman>: Aguu, ja prościej nie umiem
[21:49] <Aguu>: ok
[21:49] <Palolina>: bo była piękna
[21:49] <paczka_dropsow>: piękno nie jest przyczyną grzechu
[21:49] <ksiadz_na_czacie11>: owszem, ale grzech Dawida wziął początek gdzie indziej
[21:49] <Palolina>: że czuł się królem?
[21:50] <ksiadz_na_czacie11>: macie pod ręką Pismo? to znajdźcie sobie i przeczytajcie uważnie początek tej historii
[21:50] <Palolina>: no, że kazał ją do siebie przyprowadzić, jak stał na balkonie
[21:50] <Palolina>: jakoś tak to było
[21:50] <paczka_dropsow>: a gdzie to jest? :}
[21:51] <Monman>: wysłał jej męża na wojnę, tak?
[21:51] <Monman>: a potem wziął się za nią
[21:51] <Palolina>: Mon, ale to już, jak ona w ciąży była
[21:51] <Palolina>: żeby zabili Uriasza
[21:52] <wladek>: to potem, gdy miał już plan uwiedzenia
[21:52] <Monman>: wg mnie nie zadbał o higienę, bo wtedy trudno było
[21:52] <Palolina>: a...bo się kąpała
[21:53] <Palolina>: a ten chodził po tarasie i patrzał
[21:53] <ksiadz_na_czacie11>: tam jest bardzo wyraźnie powiedziane, że Dawid zaniedbawszy swoich obowiązków królewskich, zwyczajnie się nudził
[21:53] <paczka_dropsow>: aaaa
[21:53] <Monman>: ale dlaczego zaniedbał? bo go kusiło coś
[21:53] <paczka_dropsow>: i oko mu uciekło...
[21:54] <wladek>: czyli chciał się "rozerwać"??
[21:54] <Ka_>: bo miał chwilę lenistwa :)
[21:54] <Palolina>: podniósłszy się z posłania i chodząc po tarasie swego królewskiego pałacu
[21:54] <Palolina>: tak jest napisane
[21:54] <karolina1x>: i myślisz ks, że początek grzechu jest w nudzie?
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: "...czas gdy królowie zwykli byli chodzić na wojnę... przechadzał się po tarasie..."- toż nuda była jak licho
[21:54] <paczka_dropsow>: karo,czasami pewnie tak
[21:54] <Ka_>: Całkiem prawdopodobne. W pustce
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: w pustce wewnętrznej jest początek grzechu
[21:55] <~ElaG>: no dobra, ale dlaczego kazał tamtego podłożyć w walce, bo nie chciał wrócić do żony...
[21:55] <Monman>: a pustka wynika z grzechu
[21:55] <Monman>: odłączenia od Pana
[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: jak się człek nudzi, to ma pusto w środku po prostu
[21:55] <karolina1x>: ks, zależy, jakiej pustce
[21:55] <Monman>: ale nuda to odłączenie od Pana
[21:55] <Palolina>: i pełno nie zawsze najlepszych pomysłów
[21:56] <paczka_dropsow>: może nawet nie tyle nuda, że człowiek szuka jakiegoś zajęcia czy coś...ale taka wewnętrzna rozlazłość
[21:56] <ksiadz_na_czacie11>: no ale nie o tym mamy tu dziś rozmawiać, chodzi mi o zwrócenie uwagi, że na serio można się odnaleźć w dziejach zbawienia,nawet jak "wypisz wymaluj" :)
[21:56] <paczka_dropsow>: i w Pieśni nad pieśniami można być oblubienicą... <rozmarzona>
[21:56] <Palolina>: ks,a co złego było w tym, że policzył Izraela? że sprawdzał, jaką ma władzę,czy też się nudził? czy co?
[21:56] <karolina1x>: dla mnie pustka to miejsce na zapełnienie...czyli oddane Bogu może być pożytecznie wykorzystane
[21:57] <ksiadz_na_czacie11>: Palolina, ano właśnie, chciał się poczuć jak król a zapomniał, że to Bóg Jest Królem nad Izraelem
[21:58] <Palolina>: a to dobrze obstawiałam - dzięki
[21:58] <ksiadz_na_czacie11>: trzeba czytać uważnie, bo czasem jak się okazuje, nawet w pozornie nic nie znaczących słowach kryje się nauka
[21:58] <~ElaG>: a jak to jest z dobrym Samarytaninem...
[21:58] <~ElaG>: przecież tylko on się pochylił na pobitym człowiekiem
[21:58] <~ElaG>: wielu jest takich,co przejdą obok a niewielu jest takich, którzy się pochylą nad człowiekiem słabym, pobitym, brudnym
[21:58] <~ElaG>: oczywiście w sensie duchowym
[21:59] <ksiadz_na_czacie11>: każde słowo Pisma jest ważne i nie na darmo się tam znajduje
[21:59] <karolina1x>: no a np. w Piśmie Świętym jest "umiłowałem cię odwieczną miłością"- a iluż nas wierzy w tę miłość... napisano jasno i wyraźnie a człowiek i tak wątpi
[22:00] <~ElaG>: przecież Bóg przez każdego z nas czyni pomoc innym, nawet jeśli my możemy być tego nieświadomi do końca
[22:00] <Palolina>: karolina - myślę, że mniej wątpi jeśli próbuje zrozumieć swoją historię
[22:00] <ksiadz_na_czacie11>: do tego czytania, trzeba jednak jeszcze wiary, że to się dzieje wciąż oraz chęci wpasowania w swoje życie czasem nawet dosłownego sensu
[22:01] <karolina1x>: czyli mamy problem z wiarą i ufnością
[22:01] <Palolina>: albo z tym, że my nie patrzymy na siebie tak, jak patrzy na nas Bóg
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: na zakończenie mam jeden wniosek: "ŻYWE JEST SŁOWO BOŻE I SKUTECZNE ZDOLNE OSĄDZIĆ PRAGNIENIA I MYŚLI SERCA"
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: ...byle je odczytywać z wiarą żywą :)
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: amen
[22:01] <~ElaG>: ja myślę, że jeśli człowiek kocha Boga to nie wymaga od Niego poświęcenia ale od siebie
[22:01] <~ElaG>: aby to Bogu było z nami dobrze a nie nam z Nim i w dodatku jeszcze na naszych warunkach
[22:01] <karolina1x>: ks, dziś weszła dziewczyna i na dzień dobry zapytała...czy jest tu ktoś prawdziwie wierzący...chyba ma rację
[22:02] <~-antysalon>: nie ma fałszywie wierzących
[22:02] <~-antysalon>: albo wierzysz, albo nie
[[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: tylko odczytujcie, a nie czytajcie jak poradnik, nie szukajmy też w Piśmie Świętym potwierdzania siebie, ale przyjmujmy Słowo Boże z wiarą
[22:03] <Palolina>: a to jest ciekawe - osądzić pragnienia - czyli można patrzeć na pragnienia, swoje pragnienia, żeby rozpoznać, jaką się ma wiarę i relację z Bogiem
[22:04] <ksiadz_na_czacie11>: można wtedy dostrzec, Palolina, co w nas naprawdę siedzi
[22:04] <ksiadz_na_czacie11>: co zawadza w odniesieniu do Boga, a co może być pomocne
[22:04] <Palolina>: No właśnie ksiądz. Słusznie zwróciłeś uwagę.
[22:05] <paczka_dropsow>: Słowo czasami głaszcze a czasami siecze... czasem jest jak poduszeczka... a czasami jak twardy kamień...
[22:05] <karolina1x>: no właśnie
[22:05] <karolina1x>: zawadza nasze wyobrażenie Boga i nasze "ja"
[22:05] <ksiadz_na_czacie11>: tak, Paczka a my niestety często mamy ciągoty do szukania tylko łatwych rozwiązań
[22:06] <Palolina>: przeszkadza? Mnie chyba to, że ja sobie wmawiam (pewnie niesłusznie), że bohaterowie PŚ byli święci i gdzie mi tam do nich, więc im mogło wychodzić mi nie musi, bo ja nie taka święta jak oni.
[22:06] <ksiadz_na_czacie11>: ale przez to, co sami przechodzili stają się nam bliscy
[22:07] <Palolina>: przynajmniej powinni - ale jednak we mnie gdzieś siedzi to, że daleko mi do nich
[22:07] <~ElaG>: a u mnie jest odwrotnie, że po części nie umiem być taka jak oni
[22:07] <~ElaG>: że brakuje czasami tego prawdziwego zawierzenia, że to "ja" bierze górę
[22:07] <karolina1x>: Palolina, za 100 lat będziesz po beatyfikacji i z Nieba będziesz się śmiała z tych,co na ziemi będą mówić, że Tobie było łatwiej, bośTy święta
[22:07] <ksiadz_na_czacie11>: my często jak słyszymy słowo "święty", to już widzimy jakiegoś nienaturalnego herosa
[22:07] <paczka_dropsow>: przeszkadza też intelektualizowanie zbytnie...
[22:09] <~ElaG>: ale my przecież też mamy dążyć do świętości
[22:09] <Myszor>: każdy jest powołany do życia w świętości
[22:09] <Palolina>: Ela - zgadzam się z tym "ja",choć jak widać na przykładzie Adama i Ewy człowiek nie najlepiej na tym wychodzi
[22:09] <ksiadz_na_czacie11>: a co to jest "świętość"?
[22:10] <karolina1x>: spełnianie woli Bożej w naszym życiu
[22:10] <karolina1x>: chyba...
[22:10] <karolina1x>: a przynajmniej próbowanie
[22:10] <ksiadz_na_czacie11>: guzik prawda :P
[22:10] <~ElaG>: aby swoją wolę zastąpić Bożą Wolą
[22:10] <ksiadz_na_czacie11>: guzik prawda :P:P:P pojmujecie świętość nie od tej strony co trzeba :P
[22:11] <karolina1x>: no toś mnie ks dobił
[22:11] <karolina1x>: i zaczynam od nowa drogę...
[22:11] <~ElaG>: to prosimy o oświecenie
[22:11] <karolina1x>: albo najlepiej o poświęcenie nas
[22:11] <paczka_dropsow>: świętość to coś co Bóg nam robi... jak nam się zdarzy... chcieć Go w serduchu:)
[22:11] <paczka_dropsow>: i to zdarzy się notorycznie
[22:11] <paczka_dropsow>: nałogowo
[22:11] <paczka_dropsow>: bez opamiętania...
[22:11] <ksiadz_na_czacie11>: jak będziecie zaczynać od tego co tu pisaliście, to zawsze zostanie Wam poczucie niespełnienia, że się nie daje rady
[22:11] <Palolina>: świętość to bycie z Bogiem
[22:12] <Palolina>: mimo wszystko?
[22:12] <ona91>: świętym jest ten, kto jest kochany przez Boga
[22:12] <ksiadz_na_czacie11>: Kto Jest Święty? Jedynie?
[22:12] <paczka_dropsow>: On
[22:12] <ksiadz_na_czacie11>: a zatem, tylko bycie w Nim owocuje w nas świętością
[22:12] <~ElaG>: to co,świętość to nie patrzenie w przeszłość, tylko tu i teraz??
[22:12] <karolina1x>: czyli Jego wola
[22:13] <karolina1x>: na jedno wychodzi
[22:13] <~ElaG>: i tylko wszystko z Nim, każdy krok, każda decyzja podejmowana tylko po konsultacji = modlitwie
[22:13] <ksiadz_na_czacie11>: świętość to bycie w Bogu, świętym się jest przez Boga i tylko tak, odwrócenie w stosunku do tego coście wcześniej pisali
[22:15] <ksiadz_na_czacie11>: żadne tam "starania się; powstawania; zmagania"... żadne takie, to wszystko jest/może być tylko owocem trwania w Nim, które jest absolutnie fundamentalne dla świętości
[22:15] <~ElaG>: trwanie w Nim to wyzbycie się siebie??
[22:15] <ksiadz_na_czacie11>: a nawet jak już coś robię, to zaczynam od Niego, bo "beze Mnie nic nie możecie uczynić"
[22:16] <idaca_za_Panem>: oj tak,wszystko z Nim i dzięki Niemu:)
[22:17] <ksiadz_na_czacie11>: przykład: Matka Teresa- tyle robiła, ale zawsze zaczynała dzień (i Jej siostry takoż czynią) od godzinnej adoracji Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie
[22:17] <paczka_dropsow>: "z jakim przestajesz, takim się stajesz"
[22:17] <~ElaG>: czyli wniosek taki, że najlepiej wszystko przemodlić z Nim rozmawiać aby podjąć tę właściwą decyzję albo aby to o co prosimy, było zgodne z Jego wolą,choć czasami prowadzi nas do tego dłuższa droga??
[22:17] <Palolina>: czyli dlatego św. Jan pisze, że przykazania Jego nie są ciężkie
[22:17] <ksiadz_na_czacie11>: wiecie,co mnie najbardziej walnęło we wczorajszym fragmencie listu pawłowego?
[22:17] <wladek>: ja wiem :)
[22:18] <karolina1x>: ks,napisz
[22:18] <ksiadz_na_czacie11>: to, że na koniec swojego życia, podsumowując je, Paweł napisał krótko: "bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem"... nie ważne były w tym momencie żadne jego dokonania, ale to, że zachował wiarę
[22:18] <wladek>: w dobrych zawodach...
[22:19] <wladek>: no to dobrze myślałem :):)
[22:19] <wladek>: zresztą też zapamiętałem te słowa, wryły się
[22:19] <ksiadz_na_czacie11>: dla mnie to było niesamowite odkrycie, nic nie ważne, tylko to, że się zachowało łączność z Bogiem
[22:19] <karolina1x>: tak myślałam,że napiszesz
[22:19] <karolina1x>: że ustrzegł wiary
[22:19] <Monman>: no tak, to podstawa
[22:19] <Monman>: bez tego jest pustka
[22:19] <paczka_dropsow>: no to... ale... ustrzeżenie wiary to nie jest dokonanie?
[22:20] <ksiadz_na_czacie11>: Paczka ale nawet jeżeli, to miałby się czym pochwalić
[22:20] <wladek>: Paczka, ale Paweł to powiedział tuż przed śmiercią
[22:20] <~ElaG>: tylko nie dla każdego to jest łatwe,czasami człek zbyt słaby
[22:20] <ksiadz_na_czacie11>: a tu nic z tych rzeczy, tylko to: "wiarę ustrzegłem"
[22:22] <paczka_dropsow>: bo jak już w więzieniu nie miał nic...
[22:23] <paczka_dropsow>: to tylko to było ważne...
[22:23] <paczka_dropsow>: zawsze tak jest jak już człowiek jest w więzieniu... jakimś tam...
[22:23] <ksiadz_na_czacie11>: "Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?".......tak mi się skojarzyło, czy raczej znajdzie nas krzątających się wokół siebie samych, "żeby jeszcze coś zrobić"...
[22:23] <karolina1x>: w kimś tam wiarę znajdzie na pewno
[22:24] <karolina1x>: nie ma co biadolić, jest wielu ludzi naprawdę kochających Boga i też to trzeba dostrzec
[22:24] <~ElaG>: raczej zabieganych wokół siebie samych
[22:24] <gianna_v>: przecież jest oczywiste, że pragniemy żywej wiary
[22:24] <gianna_v>: każdy jej pragnie
[22:24] <ksiadz_na_czacie11>: nie ma w tym nic z biadolenia, raczej refleksja nad samym sobą
[22:25] <ksiadz_na_czacie11>: bo to ostatecznie ja, Ty i My wszyscy jesteśmy żywą częścią historii zbawienia
[22:25] <karolina1x>: ks, trzeba docenić wszystkich dążących do świętości i jasno powiedzieć, że tacy też są wśród nas, sama takich na swojej drodze często spotykam
[22:25] <ksiadz_na_czacie11>: ależ ja to doceniam, zastanawiam się nad sobą, karolino
[22:25] <~ElaG>: ale żeby na nowo tworzyć tę samą Historię, trzeba być z Bogiem "za pan brat"
[22:26] <gianna_v>: i nieustannie być w stanie łaski uświęcającej
[22:26] <karolina1x>: ks,Twoja aureola też błyszczy, podpolerujesz i będzie ok, nie bądź taki skromny :)
[22:26] <gianna_v>: aureole są niewidoczne, karolina
[22:27] <karolina1x>: gianna, mylisz się
[22:27] <gianna_v>: mam na myśli ludzi, których spotykam na mej drodze
[22:27] <gianna_v>: bije od nich uśmiech, radość, pokój
[22:27] <gianna_v>: i chcą pomagać innym- wysłuchują innych
[22:27] <~ElaG>: człowiek bliski z Bogiem promieniuje Jego miłością
[22:27] <karolina1x>: aureola dla mnie to coś takiego co wypływa z człowieka, to jego wewnętrzne dobro
[22:27] <karolina1x>: Ela, o właśnie