Pasja szyta na miarę

Maciej Rajfur

GN 8/2021 |

publikacja 25.02.2021 00:00

Kiedy 78 lat temu chwycił pierwszy raz za igłę i nici, trwała II wojna światowa, a Polska była pod okupacją. 92-letni Adam Duraziński nadal z zaangażowaniem prowadzi swój niewielki zakład krawiecki. Ostatnio zrobiło się o nim głośno.

Jak na 92 lata, które skończył 26 lutego, krawiec prezentuje bardzo dobrą formę zarówno fizyczną, psychiczną, jak i duchową. Maciej Rajfur /Foto Gość Jak na 92 lata, które skończył 26 lutego, krawiec prezentuje bardzo dobrą formę zarówno fizyczną, psychiczną, jak i duchową.

A to za sprawą jednej z klientek, która chciała doświadczonemu i sympatycznemu krawcowi pomóc. 12 lutego do pracowni przy ul. Sokolniczej 7/17 w drugim pawilonie zawitała pani Monika i poprosiła o szybką korektę sukienki, bo sprawa okazała się bardzo pilna. Nikt wcześniej nie chciał się tego podjąć. Pan Adam przyjął z uśmiechem zamówienie i wziął się do pracy. Nie odbierał nawet telefonów, żeby dotrzymać danego słowa. I przez ten prosty gest zyskał popularność, ujmując dziesiątki tysięcy ludzi.

Serce na dłoni – najlepsza reklama

W okresie pandemii u pana Adama się nie przelewało. Klientów było jak na lekarstwo. Zaraza ich skutecznie odganiała. Aż do wyżej opisanej wizyty. Pani Monika bowiem ukradkiem zrobiła zdjęcie pracującemu krawcowi i wrzuciła je do internetu z podziękowaniem i apelem o wspieranie go poprzez zamówienia czy nawet drobne datki. Poinformowała także, że 92-latek uratował ją, szyjąc jej sukienkę pod presją czasu. Post na Facebooku w tempie błyskawicy rozszedł się po całej Polsce. Ujęci za serce internauci uruchomili także zbiórkę pieniędzy dla pana Adama na portalu zrzutka.pl. W kilkadziesiąt godzin zebrano prawie 11 tys. zł – cztery razy więcej niż zakładano.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.