"Kawa z duszą" wraca po lockdownie

ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 27.05.2021 18:31

Wracają zapach kawy, smak ciast i wyjątkowa atmosfera. Dochód z funkcjonowania tego miejsca służy do utrzymania Domu Miłosierdzia Bożego, jednej z najbardziej rozpoznawalnych instytucji świadczących pomoc w Koszalinie.

"Kawa z duszą" wraca po lockdownie ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Br. Franciszek podczas ostatnich prac przygotowawczych przed ponownym otwarciem kawiarni.

Kawiarnia prowadzona przez Dom Miłosierdzia Bożego, podobnie jak inne placówki gastronomiczne, od kilku miesięcy pozostawała zamknięta. Od piątku 28 maja tego typu miejsca znów zostaną otwarte.

"Kawa z duszą" to nie tylko kawiarnia, ale także miejsce, w którym odbywają się spotkania ewangelizacyjne. - Chcemy znów dawać ludziom Jezusa w ten specyficzny, kawiarniany sposób - mówi ks. Radosław Siwiński, dyrektor Domu Miłosierdzia Bożego.

W kawiarni, która działa od końca 2018 roku, pracują wolontariusze tej placówki, a cały dochód z jej funkcjonowania przeznaczony jest na jej utrzymanie.

Dom Miłosierdzia Bożego pomaga ludziom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej z różnych powodów. Są to często osoby uzależnione, bezdomne, po zakończeniu wyroku pozbawienia wolności. Kilkadziesiąt osób nawet tymczasowo w nim mieszka. Dom świadczy im pomoc materialną, duchową, psychologiczną, prawną. Codziennie, we współpracy z Caritas, Dom wydaje ok. 200 posiłków dla osób bezdomnych czy ubogich, które przychodzą z miasta.

Poza główną koszalińską siedzibą Dom Miłosierdzia Bożego prowadzi także osobny dom dla mężczyzn niedaleko Lipia, a także dla kobiet - w Uliszkach. Pod koniec czerwca niedaleko Białego Boru zostanie także otwarta pustelnia, która będzie dostępna dla każdego, kto będzie chciał przeżyć rekolekcje czy chwile odosobnienia.

Przez całą dobę w Domu Miłosierdzia Bożego trwa adoracja Najświętszego Sakramentu dostępna dla wszystkich chętnych. Przy Domu powstały dwa zgromadzenia zakonne: Braci i Sióstr Miłosiernego Pana.

"Kawa z duszą" wraca po lockdownie   ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Wejście do kawiarni.