W Bożych ramionach

publikacja 05.07.2021 11:50

O prowadzeniu instagrama, dzieleniu się Dobrą Nowiną i uczeniu się bycia blisko Jezusa - opowiada Małgorzata Chodór.

W Bożych ramionach Archiwum prywatne Małgorzata Chodór.

Małgorzata Gajos: Skąd pomysł na nazwę twojego instagrama, dlaczego taka forma, jak to się wszystko zaczęło?

Małgorzata Chodór: Zdecydowałam się na ewangelizację w internecie ponieważ to świetny dostęp do osób młodych, zagubionych, szukających swojej drogi. Często to jedyny sposób, aby do takich osób dotrzeć. Pomysł na profil zrodził mi się podczas ewangelizacji na rynku w Poznaniu, w trakcie mojego pobytu na rekolekcjach. Pomysł na nazwę instagrama można powiedzieć, że był wymodlony. Modląc się Koronką do Bożego Miłosierdzia w Krakowskich Łagiewnikach już wiedziałam, jaką nazwę będzie nosił mój instagram.

Czyli tworzyłaś instagrama z myślą, by pokazać innym Jezusa?

Założyłam go, by pokazywać Chrystusa tym, którzy Go nie znają, tym, którzy mają względem Jego osoby negatywne zdanie. Chciałam im pokazać, że Bóg nie jest wcale taki zły, jak twierdzą. Pragnę też przypominać ludziom, że Bóg trzyma nas nieustannie w swoich ramionach. W Jego ramionach jest nasze schronienie. 

Myślisz, że poprzez social media łatwiej czy trudniej ewangelizować? 

Przez to, że nie ma bezpośredniego kontaktu z człowiekiem jest to zdecydowanie trudniejsze niż w świecie realnym. Wpisy na instagramie, sms, wiadomości są pozbawione emocji. Każda wiadomość, każda treść, którą chcemy przekazać może być inaczej zinterpretowana niż byśmy chcieli. Nie jesteśmy w stanie poprzez wiadomości zrozumieć się w 100% z drugim człowiekiem. To jest zdecydowanie duże utrudnienie.

Na twoim profilu mamy do prezentowanych obrazków dłuższe „rozważania”, „myśli” - są twoje, czy czasem ktoś cię inspiruje?

Wszystkie rozważania, modlitwy i myśli są mojego autorstwa, unikam kopiowania z internetu lub innych dostępnych źródeł. Współpracuję z Duchem Świętym, który inspiruje mnie poprzez przeróżne sytuacje w moim życiu, książki czy np. napotkane grafiki w internecie. Inspiracji od Ducha Świętego jest wiele, trzeba  mieć serce i oczy otwarte, aby móc je przyjąć.

Traktujesz trochę instagrama jak bloga?

Raczej nie. Dla mnie mój instagram jest czymś więcej. Jestem tam dla człowieka i pragnę być blisko człowieka. Nie zamykam się tylko na umieszczeniu wpisu. Tworzymy społeczność, jesteśmy już czymś więcej niż blog. Codziennie wymieniam setki wiadomości z osobami z całej Polski, jestem w stałym kontakcie z ogromną ilością osób, z którymi nawiązuje pewnego rodzaju relacje. 

Planujesz wcześniej posty, czy może są bardziej spontaniczne?

Każdy mój post, każdy mój wpis jest pisany pod natchnieniem Ducha Świętego. Nigdy nie wiem kiedy i o czym będzie kolejny post. W życiu codziennym jestem bardzo zorganizowaną osobą, która zawsze ma wszystko wcześniej zaplanowane. Dlatego jeszcze jakiś czas temu pojawiała się u mnie frustracja z powodu braku wcześniejszego pomysłu na kolejny wpis. Nauczyłam się w takich momentach cierpliwości - Bóg wie kiedy. Modlę się i cierpliwie czekam na Boże natchnienie. Daję się prowadzić Duchowi Świętemu, a współpraca z Nim daje piękne owoce. 

Jak wybierasz cytaty z Biblii? Masz jakieś ulubione? 

Nie mam konkretnego sposobu, aczkolwiek najczęściej jest to usłyszany fragment na Mszy świętej albo przeczytany podczas rozważania Słowa Bożego. Moim ulubionym fragmentem, który towarzyszy mi już od kilku lat, są słowa z ewangelii św. Mateusza: ''Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.'' (Mt 11, 28) 

Na początku chciałaś zachować pełną anonimowość tworząc konto. Co się zmieniło, że jednak pokazałaś się światu? 

To prawda. Od początku założenia mojego profilu na instagramie zachowywałam pełną anonimowość mojej osoby. Anonimowość realizowana z myślą, że nie ja tu jestem najważniejsza, ale Ten, który nieustannie trzyma nas w swoich ramionach. Do decyzji, aby się pokazać z perspektywy czasu wiem, że musiałam dojrzeć. Pokazanie się było również ogromnym wyjściem z mojej strefy komfortu. W dalszym ciągu Bóg jest najważniejszy na moim profilu i zawsze tak będzie, ale ja również jestem ważna. Dzięki tej decyzji mogę dotrzeć do większej ilości osób, dzięki czemu być może poruszyć więcej serc, nakierować serca szukające i pomóc sercom złamanym. 

Czym się zajmujesz na co dzień i jak łączysz to z prowadzeniem konta?

Jestem na etapie poszukiwania swojej życiowej drogi. Od września chciałabym zdobyć nowe kwalifikację i zacząć prace w całkowicie innej branży niż do tej pory. Prowadzenie konta zajmuje dużą część mojego czasu, ponieważ każdemu staram się ofiarować część siebie i swojego czasu. Profil jest otwarty na ludzi i dla ludzi, więc nie kończy się na napisaniu i dodaniu posta. Zawsze jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem, że ktoś prosi akurat mnie o pomoc, że dzieli się sobą i swoim życiem. Zawsze staram się odpowiedzieć każdemu dostatecznie wyczerpująco na wiadomość przez co często siedzę i odpisuje do późnych godzin wieczornych. Mimo natłoku spraw i obowiązków dnia codziennego, wszystko można połączyć i na wszystko znaleźć czas. Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia. Nie ma rzeczy niemożliwych. 

„Wiara w Boga, budowanie relacji z Nim i trwanie w niej nie należy do najłatwiejszych, nie powiem Ci, że będzie łatwo, ale na pewno będzie warto! Stawka jest najwyższa.. Życie wieczne.” – napisałaś na instagramie. Co robisz, gdy właśnie nie jest łatwo? 

Trwam. Wiarę, relację z Bogiem można porównać do małżeństwa.. jest na dobre i na złe. Nie uciekam, gdy jest źle, lecz trwam dalej. Nie wszystko jest dla mnie zrozumiałe, nie wszystko jest dla mnie łatwe, nie zawsze łatwo mi zaufać w Boży plan, ale mimo to trwam w Nim, a On trwa we mnie. Przechodząc przez trudności, cały mój bagaż problemów, trosk i trudu oddaję i powierzam Bogu w pięknej modlitwie pełnej ufności zawierzenia i oddania.. JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ. Bóg nie zawsze od razu bierze mój bagaż, ale zawsze przychodzi i bierze go na plecy razem ze mną. Nigdy nie zostawia mnie z nim samej. 

Z jakimi reakcjami się spotykasz na udostępniane przez ciebie treści? 

Są to reakcje zawsze bardzo pozytywne. Jak do tej pory nie spotkałam się z hejtem, zawsze była to konstruktywna krytyka, którą sobie bardzo cenię. 

A w ciągu tych ostatnich lat, ktoś podzielił się z tobą świadectwem, historią, dzięki temu, że trafił na twoje konto?

Tak! To są piękne owoce mojej działalności. Dostaję ogrom pięknych świadectw, historii i tego, jak Bóg działa przeze mnie i mój profil. To są zawsze wzruszające chwile, gdy czytam takie słowa. W takich chwilach serce się raduje i masz pewność, że to co robisz ma sens, że Twoja praca nie idzie na marne. To jest dla mnie wartość bezcenna. Mając w sercu słowa Jezusa (''Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.'') Dla mnie w mojej działalności nie liczą się liczby, polubienia, obserwacje.. liczy się dla mnie liczba nawróconych serc, serc, które dzięki mnie i mojej działalności doświadczyły lub poznały Boga.

Masz jakieś ulubione konta na instagramie, które także pomagają tobie w utrzymaniu relacji z Jezusem?

Jest dużo pięknych i bardzo wartościowych kont na instagramie. To piękne, że jest coraz więcej osób, które chcą głosić Chrystusa w internecie. Staram się być na bieżąco i czytać posty innych twórców, lecz z braku czasu nie robię tego regularnie. 

Co robisz, żeby dbać o to, by być blisko Niego? Czy zawsze tak było?

Dbam o relacje z Bogiem pielęgnując ją każdego dnia. Ja jestem latoroślą, a Bóg jest Ogrodnikiem więc, gdy pojawia się niechcący chwast, którym jest grzech, udaje się do spowiedzi. Staram się, by moja wiara nie stała w miejscu. W moim życiu zawsze mniej lub bardziej był Bóg. Lecz dopiero, gdy 7 lat temu wstąpiłam do oazy Ruchu Światło Życie, moja wiara zaczęła ewoluować. Zaczęłam uczestniczyć w życiu Kościoła nie tylko siedząc w ławce podczas niedzielnej Eucharystii. Wtedy zaczęłam poznawać i nawiązywać prawdziwą więź z Bogiem. Dopiero wtedy tak naprawdę zaczęła się moja wiara, a Bóg stał się moim Przyjacielem i Przewodnikiem.

Co byś poradziła innym, gdyby chcieli zacząć prowadzić konto, które miałoby przybliżać innym Pana Boga, na instragramie?

Na pewno warto współpracować z Duchem Świętym, niech On prowadzi to konto przez was, bądźcie Jego rękami. Mniej znaczy więcej, lepiej dodać jeden a dopracowany w każdym szczególne wpis niż kilka w tygodniu mniej dopracowanych i mniej przemyślanych. Warto zadbać o spójność postów i całej szaty graficznej profilu tak, aby był przyjemny dla oka. Bądźcie otwarci na ludzi i bądźcie dla ludzi, to jest bardzo ważne, aby nie zamykać się jedynie na wrzuceniu posta.