Wuzetka i gonitwy koni na Służewcu. Z czego słynie Warszawa?

Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 30.08.2021 14:38

Kraków ma Lajkonika i zachwycające bożonarodzeniowe szopki, Koniaków - koronki, a Lipnica - najwyższe palmy wielkanocne. Czym może pochwalić się stolica?

Wuzetka i gonitwy koni na Służewcu. Z czego słynie Warszawa? Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość Najlepsze stołeczne pączki pochodzą z rodzinnej cukierni Zagoździńskich na ul. Górczewskiej.

Nie tylko Zamek Królewski, Łazienki czy królewska rezydencja w Wilanowie mogą być chlubą Warszawy i przyciągać do niej turystów. Doświadczenia innych miast, a także maleńkich wsi pokazują, że rozsławić je mogą nie tylko zabytki czy urokliwe zakątki natury.

Liczący zaledwie 1,4 tys. mieszkańców Ulanów na Podkarpaciu słynie z tradycji flisackich, kultywowanych przez Bractwo Flisackie św. Barbary. Łowicz rozsławiły niezwykle uroczyście przygotowane procesje Bożego Ciała, w których idą mieszkańcy ubrani w barwne, łowickie stroje. W Spycimierzu w tym dniu kładą słynne kwietne dywany. Turyści odpoczywający na Kaszubach podziwiają kunszt tamtejszego haftu, wywodzący się z Żukowa, z tamtejszego klasztoru sióstr norbertanek, działającego już w XIII wieku.

Te zwyczaje, tradycje, obrzędy, przekazy ustne i umiejętności rzemieślnicze tworzą niematerialne dziedzictwo kulturowe.

Od 2013 r. działa w Polsce krajowa lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Jest tylko informacją, dostrzeżeniem tego, co warto pielęgnować i chronić przed zapomnieniem, ale nie ma żadnej mocy prawnej. Znalazło się na niej prawie 50 pozycji z terenu całego kraju.

Z dużymi miastami (Krakowem, Poznaniem) związane są pojedyncze wpisy, niektóre dotyczą także mniejszych miast (Cieszyn, Łowicz). Przeważająca liczba dotychczasowych wpisów dotyczy tradycji o charakterze wiejskim, ludowym. Z wpisanych na krajową listę elementów tylko dwa - szopkarstwo krakowskie i kultura bartnicza - otrzymały rekomendacje i zostało wpisanych na listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO.

Na krajowej liście nie ma Warszawy. To nie znaczy, że stolica nie ma własnej kulturowej tożsamości, czegoś, co ją wyróżnia, co warte jest poznania i kultywowania.

Wuzetka i gonitwy koni na Służewcu. Z czego słynie Warszawa?   Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość Wyścigi konne odbywały się w Warszawie od co najmniej 1777 r. Od 1939 r. zawody rozgrywane są na Służewcu.

Czym więc jest ten jej niematerialny skarb? Zdaniem Ewy Klekot i Hanny Schreiber, badaczek stołecznych tradycji i zwyczajów, propozycji jest co najmniej kilka. „Ważną częścią tożsamościowej narracji miasta jest jego przeszłość, przede wszystkim w formie pamięci i dziedzictwa, a nie naukowej historii” - piszą badaczki w raporcie „Niematerialna Warszawa. Tradycje, zwyczaje, praktyki we (współ)mieście”.

I zwracają uwagę, że z jej historii wojennych zniszczeń i późniejszej odbudowy wyłania się symbol miasta - feniksa odradzającego się z popiołów. A poprzez zryw Powstania Warszawskiego i powstania w getcie - także miejsca bohaterskiej ofiary. Co ciekawe, szacunek i pamięć o bohaterach walk 1944 r. mają nie tylko starsze pokolenia, ale także młodzi, w tym napływowi mieszkańcy stolicy.

Innym elementem życia stolicy były i są tradycje kupowania na bazarach (Różyckiego, Wolumen. Za Halą Mirowską…) czy odwiedzanie cukierni i barów kawowych, które dawniej zamieniały się w miejsca dyskusji i życia kulturalnego (słynne rurki z kremem z ronda Wiatraczna, pączki z ul. Górczewskiej, pączki z różą od Bliklego, wyroby cukierni Radzikowski, bary: Paragraf, Kawowy przy Grubej Kaśce, Piotruś przy Nowym Świecie).

Właśnie w barach kawowych w czasach PRL zaczęto serwować gościom wuzetkę, czyli czekoladowo-biszkoptowy torcik z bitą śmietaną. „Można ją uznać za warszawskie dziedzictwo kulinarne ze względu na skojarzenie jej nazwy z trasą W-Z, z której otwarciem zbiegło się pojawienie ciastka w ofercie uspołecznionego cukiernictwa” - przypominają autorki raportu.

Innym tradycyjnym warszawski przysmakiem jest pańska skórka, którą warszawianie kupują 1 listopada przed cmentarzami. I chociaż w internecie z łatwością można znaleźć na nią przepis, bez odpowiedniej wiedzy nie sposób uzyskać twardego bloku.

Niematerialnym dziedzictwem miasta jest też zwyczaj odwiedzania grobów Pańskich w Wielką Sobotę, który praktykowany jest w Warszawie od czasów saskich. Często groby te mają wymiar artystyczny i odwołują się do aktualnych wydarzeń i problemów.

Do stołecznej specyfiki można również zaliczyć: warszawskie tango, podwórkowe kapele, tradycję wioślarskie, „obstawianie” koni na Torze Służewiec, umiejętności rzemieślnicze, chociażby w wyrobie skórzanych butów, kwestowanie na Powązkach zainicjowane przez Jerzego Waldorffa.

Jak podkreślają badaczki, ich raport jest raczej „raportem otwarcia”, zachętą do tego, żeby przyjrzeć się tradycjom stolicy i zastanowić się, jak przekazać je młodemu pokoleniu.