Imię, które znaczy

Szymon Babuchowski

publikacja 15.03.2011 23:00

Imię ma odróżniać nas od innych, budować naszą tożsamość. – W Biblii każde imię było projektem ludzkiego losu. Kiedy Szymon staje się Piotrem, w jego nowym imieniu, oznaczającym skałę, zawiera się proroctwo o jego przyszłości.

Imię, które znaczy Henryk Przondzio/Agencja GN

Ponad milion kobiet w Polsce to Anny, a ponad 800 tysięcy mężczyzn nosi imię Jan. A jednak to już nie Ania i Janek ani nawet Marysia czy Andrzej są najczęściej nadawanymi w naszym kraju imionami. Od kilku lat królują niepodzielnie Julia i Jakub. W czołówce utrzymują się też Maja, Zuzanna, Szymon i Kacper. Wracają do łask imiona przez lata omijane przez rodziców, jak Antoni czy Franciszek. A z drugiej strony te brzmiące dla Polaków dość obco, jak Amelia, Oliwia czy Nikola, również cieszą się popularnością. Czy za tymi wyborami stoi dążenie rodziców, by za wszelką cenę dziecko nazywało się oryginalnie? Czy też przeciwnie – jest to tylko uleganie modom?

Serialowe dzieci


W latach 80., kiedy na ekranach telewizorów zagościła „Niewolnica Isaura”, urzędnicy prowadzący statystyki narodzin zaobserwowali wysyp dziewczynek o tym imieniu. Później przyszły kolejne mody: Kevin, Jessica, Angelika, Alexis – to tylko niektóre z imion zawdzięczających swoją popularność filmom i serialom. Także modę na Lenę czy Amelię można łatwo powiązać z serialami: „M jak miłość” czy „Na dobre i na złe”. Jednak równolegle do tych, zwykle krótkotrwałych, trendów można zaobserwować powrót do imion tradycyjnych, zapomnianych, które przez długi czas uchodziły za niemodne.

Dominika Waszek i Piotr Nowara, młode małżeństwo z Katowic, nadali swojej córce imię Stefania, choć nie znali nikogo w swoim wieku, kto by je nosił. – Kojarzyło mi się raczej z 90-letnimi paniami – uśmiecha się Dominika. – Ale tak właśnie nazywała się ulubiona ciocia mojego męża. Piotrek był z nią bardzo zżyty, a ja uznałam, że takie dość oryginalne imię to dobry pomysł. Na wszelki wypadek daliśmy córce na drugie imię zwyczajnie: Agnieszka, żeby w razie czego mogła sobie w przyszłości wybrać, którego chce używać. Jednak dziś okazuje się, że Stefanii jest coraz więcej.

Anna i Wojciech Kostorzowie wybrali dla swoich dzieci imiona: Marianna, Brunon i Kacper. Jeszcze do niedawna wszystkie wydawały się dość rzadkie. Dziś Kacper jest na trzecim miejscu wśród najczęściej wybieranych imion męskich. – Nie chodziło nam o to, żeby było dziwacznie – śmieje się Wojtek. – Chcieliśmy po prostu nadać naszym dzieciom ładne imiona. A właśnie te dobrze brzmiały. Poza tym Marianna to z mojej sympatii do Francji, a św. Brunon z Kwerfurtu… podążał śladami św. Wojciecha. Drugie imiona wszystkie dzieci mają po pradziadkach.

Imię po dziadku


Dziedziczenie imion po przodkach zdarza się często. To piękny zwyczaj, choć bywa czasem powodem kłopotliwych sytuacji: jeśli babcia, mama i wnuczka nazywają się Anna, osoby postronne mogą mieć problem z szybkim rozróżnieniem, o kim w danym momencie mowa. Są też inne tradycje: w rodzinie ojca naszej redakcyjnej koleżanki Dobromiły Salik (z domu Herz) nadawano celowo imiona słowiańskie, żeby zrównoważyć niemieckojęzyczne brzmienie nazwiska: – Był Kazimierz, Mieczysław i Lechosław. Ja miałam być Rościsławą lub Dobrogniewą, ostatecznie zostałam Dobromiłą – opowiada. Sama nawiązała do tej tradycji, nadając imię swojemu synowi – Miłoszowi.

Także wybór imion pozostałych dzieci był przemyślany i miał swoje uzasadnienie. Łucja i Kazimierz odziedziczyli imiona po dziadkach, Miriam zawdzięcza swoje imię miłej i zdolnej uczennicy zaprzyjaźnionego księdza, a Joanna i Pia – św. Joannie de Chantal i św. Ojcu Pio. Ten ostatni przed laty modlił się za matkę Dobromiły, gdy nie mogła doczekać się potomstwa. – Postanowiłam wraz z mężem, że jeśli urodzi nam się córka, damy jej na imię Pia. Przyszedł jednak mały kryzys. Kiedy byłam w ciąży, znajomi nie zawsze reagowali pozytywnie na mój wybór i to mnie nieco zniechęciło. Ale pewnego dnia zrozumiałam, że to nasze dziecko, nasza motywacja i niczyje zdanie nie powinno mieć na ten wybór wpływu. Dodam, że zarówno ja sama, jak i nasze córki o najoryginalniejszych imionach: Łucja, Miriam i Pia – osoby już dorosłe – jesteśmy zadowolone z naszych rzadko spotykanych imion.

Słowo jak projekt


Imię ma odróżniać nas od innych, budować naszą tożsamość. – W Biblii każde imię było projektem ludzkiego losu – mówi o. Augustyn Pelanowski, paulin. – Kiedy Szymon staje się Piotrem, w jego nowym imieniu, oznaczającym skałę, zawiera się proroctwo o jego przyszłości. Gdy Rachela nazwała swojego syna Benoni, czyli „syn mojego bólu”, Izaak był przerażony, że z życiem jego syna na zawsze będzie związany ból. Dlatego zmienił mu imię na Beniamin, czyli „syn mojej prawicy”. Ale i tak pokolenie Beniamina było naznaczone bólem z powodu kobiet.

Warto więc pomyśleć, jakie znaczenie ma słowo, które przez całe życie będzie określać człowieka. Na liście imion nadawanych w ostatnim czasie w Warszawie znalazły się m.in. Żyraf, Thorgal, Niunia, Calineczka, Elvis i Myszon. Jak doniosła „Gazeta Wyborcza” w dodatku „Witajcie na świecie” z 7 listopada 2009 r., wśród nowo narodzonych miał się pojawić też Belzebub, choć urzędnicy ze stołecznego Urzędu Stanu Cywilnego zaprzeczają, by mieli takie imię w swoich rejestrach. – Jest kilka ograniczeń przy nadawaniu imion – mówi Agnieszka Dudek, zastępca kierownika warszawskiego USC. – Prawo o aktach stanu cywilnego mówi, że nie mogą one być „ośmieszające, nieprzyzwoite, w formie zdrobniałej i uniemożliwiające odróżnienie płci dziecka”. W spornych przypadkach decyduje kierownik Urzędu Stanu Cywilnego. Jego organem opiniodawczym jest Rada Języka Polskiego. Zdarza się jednak, że sprawa trafia do wyższej instancji, np. do wojewody. W Gdańsku głośny stał się problem dziecka, któremu rodzice chcieli nadać imię Dąb. Wojewoda odmówił jego zarejestrowania, jednak sąd uchylił tę decyzję, wyjaśniając, że dąb to symbol zakorzenienia i siły. Niedawno do sądu trafiła też sprawa dziecka, którego rodzice chcieli nazwać Smokiem.

Nowy święty do rejestru


Nieco inną sytuację mają księża, do których zgłaszają się rodzice chcący nadać dziecku dziwne imię na chrzcie. – Zazwyczaj w takich sytuacjach prowadzimy rozmowę z rodzicami, pytając o ich motywację – mówi ks. Paweł Buchta, proboszcz parafii śś. Piotra i Pawła w Katowicach. – Bywa tak, że jakieś imię jest nieznane u nas, ale nadawane w innych kulturach. Prosimy wtedy rodziców, by dodali do tego imienia drugie, kojarzące się z jakimś znanym u nas świętym czy błogosławionym. Musimy być elastyczni, bo nie wiemy, czy właśnie ta osoba nie zostanie kiedyś kanonizowana i czy nie rozszerzy tym samym rejestru imion świętych. Ale oczywiście Belzebub czy inne imię oznaczające złego ducha odpada całkowicie. Nie miałem jeszcze takiego przypadku, ale nalegałbym w takiej sytuacji, żeby rodzice zmienili imię zarejestrowane w Urzędzie Stanu Cywilnego.

– Są przypadki, w których zmiana imienia to jedyna szansa dla człowieka – potwierdza ojciec Augustyn Pelanowski. – Jeśli imię było nadawane ze szczególną intencją, to dziecko, dorastając, może szukać jego znaczenia, a nawet próbować je wypełnić – twierdzi ojciec Pelanowski. – Działa tu motywacja psychologiczna. Przecież nawet przezwiska mogą mieć ogromny wpływ na nasze życie, jeśli ktoś był np. nazywany Grubasem czy Kłapouchem. Przyszła kiedyś do mnie szczupła dziewczyna w depresji, cała pozakrywana różnymi ubraniami i dodatkami. Kiedy spytałem, czemu tak się ubiera, rozpłakała się. Okazało się, że w szkole mówiono na nią Deska. Dopiero kiedy powiedziałem jej, że właśnie takie dziewczyny jak ona zdobią okładki żurnali, wyszła odmieniona. Tylko dlatego, że ktoś o autorytecie ojca nazwał ją inaczej.

Najczęściej nadawane imiona w Polsce w 2010 r.

żeńskie


Julia 14347 osób
Maja 11588
Zuzanna 9721
Lena 8128
Wiktoria 7499
Amelia 7028
Oliwia 6863
Aleksandra 6841
Natalia 6601
Zofia 4981

męskie


Jakub 12981 osób
Szymon 10005
Kacper 8382
Filip 8106
Michał 7351
Mateusz 7007
Bartosz 6480
Wojciech 5358
Adam 5169
Wiktor 5086

Źródło MSWiA