O Różańcu, Koronce i spowiedzi...

publikacja 20.05.2011 09:42

Dziś ludzie są bardziej skłonni powtarzać np. mantry żeby "zyskać spokój" a zapominają o Różańcu

 

Zapis czatu z dnia 19 maja 2011

 

[20:09] <_Didymos_>: + szczęść Boże

[20:09] <ZycieJestPiekne>: daj Boże
[20:13] <ZycieJestPiekne>: Did nawinęła się tu myśl aby zrobić tematyk o Maryi

[20:13] <karolina1x>: koniecznie
[20:13] <karolina1x>: Did my poważnie o Maryi

[20:14] <_Didymos_>: to gadajmy, proszę :) ale co konkretnie, bo "o Maryi" to dość szeroko zarysowana propozycja

[20:14] <karolina1x>: bo did to jest tak....
[20:15] <karolina1x>: z Maryją to ma się czasem trudne relacje, Ona wciąż stoi w cieniu

[20:15] <_Didymos_>: te "trudne relacje" z czegoś wynikają. z czego się to brać może?

[20:16] <karolina1x>: no właśnie przedtem pisałam że może tak jak się relacje z ziemskim ojcem przekłada na Boga Ojca...tak może i z matką?

[20:17] <_Didymos_>: no właśnie, własne. o tym samym pomyślałem. to też jest/bywa poważny problem, ale nie tylko to...

[20:17] <karolina1x>: albo to że tak wiele osób ma problem z różańcem...
[20:17] <karolina1x>: i to mnie też zastanawia że Maryja jest cały czas w cieniu

[20:18] <_Didymos_>: problemy z różańcem mają swoją przyczynę w tym, o czym wyżej

[20:18] <karolina1x>: podobno ktoś się bardzo boi różańca

[20:18] <_Didymos_>: strach przed modlitwą? hmmm....

[20:19] <~caravaggio>: diabeł się boi różańca ?

[20:19] <karolina1x>: ja nie wiem, ale znam wiele osób którym ciężko odmawiać różaniec

[20:19] <~caravaggio>: owszem tak !!!

[20:19] <dezetka>: monotonii też?

[20:19] <~caravaggio>: jakiej monotonii ?

[20:19] <_Didymos_>: monotonii? monotonia w różańcu??

[ [20:20] <ZycieJestPiekne>: tam nie ma monotonii

[20:20] <~caravaggio>: to zależy
[20:20] <~caravaggio>: jak ktoś jeno miele różaniec, bezmyślnie to może być i nieco monotonnie

[20:20] <karolina1x>: Did no wiesz....spytaj czemu jedna z drugą mają problemy

[20:20] <_Didymos_>: dziwne jest to, że ludzie dziś są bardziej skłonni powtarzać np mantry żeby "zyskać spokój", a zapominają o różańcu

[20:20] <Michael102>: Jak dziecko wiele razy mówi do mamy, tak człowiek, który modli się na różańcu nieustannie powtarza "Zdrowaś"

[20:20] <dezetka>: a da sie myśleć dwutorowo jednocześnie? rozważać tajemnice odmawiając zdrowaśki?

[20:21] <karolina1x>: ale czemu przychodzi to z trudem
[20:21] <karolina1x>: ja sama mam z tym problem

[20:21] <Michael102>: dziecku nigdy się nie nudzi mówić wiele razy do Mamy

[20:21] <_Didymos_>: dziwię się tylko, bo sadzę jako rzekł Caravaggio: odmawiany nieco bezmyślnie staje się faktycznie monotonny

[20:22] <ZycieJestPiekne>: no właśnie jak bezmyślnie
[20:22] <ZycieJestPiekne>: a jak ktoś myśli to tak nie jest?

[20:22] <karolina1x>: Did ale czemu? musi być przyczyna, myślę że różaniec jest najtrudniejsza modlitwa

[20:22] <dezetka>: i tak nie rozumiem nigdy waszego zachwytu nad różańcem

[20:22] <ZycieJestPiekne>: Różaniec jest wtedy pewnego rodzaju ucieczka

[20:22] <karolina1x>: Michale no można się w ten sposób zastanowić, z tym zwracaniem do Mamy

[20:22] <~caravaggio>: lubię różaniec

[20:22] <_Didymos_>: sądzę że wszystko zaczyna się od relacji dziecko-matka. jednak

[20:23] <karolina1x>: zakładając że traktujemy Ja jak Mamę

[20:23] <Michael102>: bardzo lubię różaniec i nie wyobrażam sobie dnia bez tej modlitwy

[20:23] <ZycieJestPiekne>: mnie dziadkowie chowali to co wtedy?

[20:25] <_Didymos_>: moim zdaniem zbyt wielu kojarzy jednak tę modlitwę jako tylko "powtarzane w kółko Zdrowaśki"

[20:25] <~caravaggio>: myślę, że z tymi relacjami to nieco .... za duszo zbędnego psychologizmu

[20:25] <Michael102>: moi Drodzy! Odmawiajcie codziennie różaniec - tak mówiła Matka Boża w Fatimie

[20:25] <karolina1x>: ale mając trudną relacje z ojcem ziemskim, z czasem człowiek zaczyna ja sobie układać, a z Maryją jest trudniej

[20:25] <_Didymos_>: nie stawiam tej tezy jako jednoznacznego rozwiązania problemu!

[20:25] <Michael102>: bl. Jan Paweł II zachęcam do tej modlitwy

[20:26] <ZycieJestPiekne>: ja mam szacunek do Maryi ale gdzie to nabożeństwo do Niej mi umyka :(

[20:27] <dezetka>: zachęcał nie zachęcał, ktoś nie "lubi", co w tym dziwnego?

[20:27] <karolina1x>: a może to dlatego że Maryja jest bardzo delikatna, nie "wpycha" się na pierwszy plan, zresztą nawet różaniec to też modlitwa do Jezusa, Ona wszystko przez Niego "załatwia"

[20:27] <_Didymos_>: człowiek jest wszak istotą duchowo-cielesną. w sferze duchowej psychika też zajmuje swoje miejsce i to wcale nie poślednie

[20:27] <~caravaggio>: widzę to tak, że Maryja, jest zawsze w tle zdarzeń historiozbawczych z Jezusem w roli głównej...

[20:28] <Palolina>: no właśnie Karolina Ona się nie wypycha ale my Ją czasem wypychamy idąc czasami częściej do Niej niż do Boga Ojca. Jak już tu było mówione majowe tak- Eucharystia nie

[20:28] <ZycieJestPiekne>: ale tak bardzo daje tego jak iść za Chrystusem

[20:28] <~caravaggio>: odmawiam różaniec rozmyślając o tych tajemnicach i jednocześnie chwaląc Maryję

[20:29] <Michael102>: Maryja dostąpiła wielkiej godności - wybrania, została Matką Jezusa, a to ,że usuwa się na dalszy plan wynika to z Jej pokory

[20:29] <~caravaggio>: Maryja w tle, to wcale nie znaczy, że jest nikle ważna

[20:29] <_Didymos_>: to co mówi Caravaggio... zobaczcie że wszystkie Tajemnice Różańca są rozważaniem Dzieł Boga

[20:29] <ZycieJestPiekne>: ale nawet jak Maryja była w "cieniu" to i tak mamy z Niej nie lada przykład do brania

[20:30] <Michael102>: tak przykład do naśladowania

[20:30] <~caravaggio>: są wśród tych tajemnic mocne blaski życia Bogurodzicy

[20:30] <dezetka>: dobra dobra, ale czemu akurat różaniec a nie co innego?

[20:30] <karolina1x>: Zycie a jednak nie korzystamy z tego

[20:30] <~caravaggio>: różaniec to kompendium deziu miła

[20:30] <ZycieJestPiekne>: i ja mam z tym od jakiegoś czasu nie lada kłopot :(

[20:30] <~caravaggio>: a co innego, czemu nie...
[20:31] <~caravaggio>: no i zwróćcie uwagę, że w modlitwie zdrowaś Maryja...
[20:32] <~caravaggio>: że w tej modlitwie centralne miejsce jest i tak dla Chrystusa
[20:32] <~caravaggio>: Owoc żywota twojego
[20:32] <~caravaggio>: kluczowa tajemnica zbawienia
[20:32] <~caravaggio>: Wcielenie
[20:33] <~caravaggio>: gdybyśmy mieli 1% skromności i pokory Maryi z różańca...

[20:34] <ZycieJestPiekne>: cara to?

[20:34] <~caravaggio>: umieli kochać Boga będąc na swoim skromnym, cichym miejscu...
[20:34] <~caravaggio>: właśnie jak Maryja

[20:34] <~Argos>: bo Maryja prowadzi zawsze do Jezusa

[20:35] <ZycieJestPiekne>: cara do tego długa i trudna droga

[20:35] <_Didymos_>: a na trudności z Maryją, warto popatrzeć na nowego błogosławionego i na drugiego Wielkiego Polaka kandydata na ołtarze: maryjni na wskroś

[20:36] <megi>: rozważmy tajemnice życia Boga , czy możemy tez rozważać nasze życie w kontekście życia Jezusa i Matki która jest tez naszą Mamą? , ja odnoszę się też jakoś do siebie w czasie różańca, czy to jest w porządku?

[20:36] <megi>: rozważamy

[20:36] <ZycieJestPiekne>: w końcu hasłem Jana Pawła II od sakry biskupiej było Totus Tuus Maryjo :)

[20:36] <Palolina>: nie tylko on. Św. Maksymilian Kolbe i jeszcze wielu innych

[20:37] <_Didymos_>: przecież my, każdy z nas jest wpisany w dzieje zbawienia, więc jest to jak najbardziej uprawnione
[20:38] <_Didymos_>: [nutki]Jak paciorki Różańca przesuwają się chwile, NASZE smutki, radości i blaski. A Ty zanieś je Bogu połączone w Różaniec, Święta Panno, Maryjo pełna łaski[nutki]

[20:38] <ZycieJestPiekne>: kiedy strącił swoja mamę Maryje obrał sobie za Mamę :)
[20:38] <ZycieJestPiekne>: a miał chyba wtedy 9lat

[20:38] <Palolina>: Życie to akurat tak jak św. Katarzyna Laboure

[20:39] <karolina1x>: no Did piękne, stare ale aktualne

[20:39] <Palolina>: i też miała 9 lat

[20:40] <~Argos>: zwykli ludzie też tak robią
[20:40] <~Argos>: obierają Maryje za Matkę
[20:40] <~Argos>: po stracie ziemskiej

[20:40] <_Didymos_>: może właśnie to też jest "problem z Różańcem", że my za mało w tych rozważaniach i modlitwach odnajdujemy siebie samych....

[20:41] <ZycieJestPiekne>: powiedz mi tylko czy każdy?
[20:41] <ZycieJestPiekne>: Did to i nie nowość w każdej modlitwie mamy dać siebie :)

[20:41] <megi>: czyli różaniec służy nam tez do pogłębienia naszego życia wiarą, uczy nas niejako gdy rozważamy Tajemnice jak mamy postępować na każdym etapie naszego życia

[20:41] <~caravaggio>: no tak trochę trzeba siebie widzieć...
[20:42] <~caravaggio>: ale wydostać to widzenie nie za prędko

[20:42] <_Didymos_>: nie tyle chodzi o "danie siebie", ile o odnalezienie siebie, czyli spojrzenie na fakt zbawczego działania Boga i w moim życiu

[20:42] <~caravaggio>: od tego trochę coraz więcej
[20:42] <~caravaggio>: ale stopniowo

[20:42] <karolina1x>: no ja zauważyłam ze też coś nas odciąga od różańca, zniechęca

[20:43] <_Didymos_>: zniechęca do modlitwy tylko jeden taki... ;)

[20:43] <Palolina>: [nutki]Pozwól mi przyjść do Ciebie takim zwyczajnym jakim jestem...[nutki]

[20:43] <ZycieJestPiekne>: Did taki co go z rogami najczęściej malują nie?

[20:44] <karolina1x>: Did ale ta modlitwa musi mieć moc, bo tylko do niej zniechęca najbardziej

[20:44] <_Didymos_>: tak, Życie
[20:44] <_Didymos_>: Karolina. ma :)

[20:45] <megi>: modlić się na różańcu to żyć razem z Maryją czyli być przy Mamie a to daje poczucie bezpieczeństwa:)

[20:46] <ZycieJestPiekne>: tak zbaczając trochę z myśli Kornka do Bożego Miłosierdzia mi bardzo pomaga w pewnej kwestii

[20:46] <karolina1x>: Zycie tez lubię Koronkę

[20:47] <langusta>: licytujecie która modlitwa jest skuteczniejsza?[mina]

[20:47] <~caravaggio>: a czy lubicie modlitwy, których nie lubicie ?
[20:47] <~caravaggio>: to dopiero sztuka

[20:47] <langusta>: a może zamiast nad rodzajem modlitwy warto się skupić na wierze i ufności

[20:49] <megi>: chyba nikt nie licytuje, Koronka do Miłosierdzia Bożego to raczej modlitwa prośby
[20:58] <megi>: spotkałam się z tym, że jest trudność w zrozumieniu Koronki do Miłosierdzia Bożego, jak rozumieć ...ofiaruję Ci Ciało i Krew, Dusze i Bóstwo ...Jezusa Chrystusa... (jak to ma wyglądać w praktyce naszego życia?)

[20:59] <ZycieJestPiekne>: megi odpowiedz jest w Dzienniczku

[20:59] <Palolina>: mego - też się zastanawiałam

[20:59] <_Didymos_>: Megi. ja to traktuję jak tarczę za którą się chowam. a Bogu to właśnie oddaję bo nic ciekawszego nie mam, więc To mnie broni

[20:59] <Palolina>: i jaki to ma sens w sytuacji gdy się nie trwa w Łasce?

[21:00] <ZycieJestPiekne>: spory sens
[21:00] <ZycieJestPiekne>: dajesz to czego i tak nie masz

[21:01] <Palolina>: megi - bo co ja mogę ofiarować jakie Ciało i Krew kiedy sama Go nie przyjmuję

[21:01] <ZycieJestPiekne>: jak mi się uda to zaraz poszukam dlaczego Koronka wygląda tak a nie inaczej

[21:01] <Palolina>: i przyznaję, że nie odmawiam Koronki gdy nie trwam w Łasce

[21:02] <_Didymos_>: Palo. a to Pan Jezus dał siebie tylko tym, co "mogą Go przyjąć bo są w stanie Łaski"?

[21:02] <megi>: Abraham tak bardzo wierzył, że był gotów oddać Bogu życie Izaaka, Bóg nie pozwolił, tylko Syn Boży mógł odkupić nasze grzechy

[21:03] <Palolina>: Didymos. Ale jak ja mogę Bogu ofiarować Jego Syna kiedy sama Go nie przyjmuję?

[21:03] <_Didymos_>: Palo. a On wydał Siebie za grzeszników właśnie? czy może nie?

[21:03] <dezetka>: właśnie, poza tym komu jest miłosierdzie potrzebne?

[21:04] <_Didymos_>: to jest tzw. fałszywy wstyd, który należałoby odrzucać jako pokusę

[21:04] <megi>: w ofierze Jezusa na krzyżu zawierają się niejako nasze ofiary z życia w ciągu całego naszego życia na ziemi ?

[21:04] <ZycieJestPiekne>: ja wiem ze Koronka mimo że nie jestem w stanie Łaski uświęcającej gdy się pomodlę za pewna osobę relacje z nią w tym dniu są inne

[21:04] <~caravaggio>: koronka ratunkiem dla grzeszników

[21:04] <Palolina>: a widzisz Didymos. To ja to źle rozumiałam i jakoś tak porostu mi nie pasowało

[21:05] <_Didymos_>: ...jak Adam uciekł i się schował w krzakach... to my też tak pryskamy przed Panem Bogiem jak mamy wyrzuty sumienia

[21:05] <Palolina>: Didymos. Ale ja Koronki nie odmawiam gdy nie trwam w Łasce a nie w ogóle modlitwy

[21:05] <~caravaggio>: zwróćcie uwagę, że chcąc nie chcąc, żydowscy i rzymscy oprawcy byli ofiarnikami

[21:05] <porozmawiam>: Gdy są wyrzuty sumienia to jeszcze nie jest tak źle z nami Gorzej gdy ich nie ma

[21:06] <~caravaggio>: ofiarowali ciało i krew duszę i bóstwo...

[21:06] <Palolina>: tam akurat jest o ofiarowaniu Ciała i Krwi - jak mam ofiarować jak sama nie mam
[21:06] <Palolina>: nie mam bo nie przyjęłam z własnej winy

[21:06] <~caravaggio>: my grzesznicy tez mamy swój udział w tym ofiarowaniu
[21:06] <~caravaggio>: ale...
[21:07] <~caravaggio>: czerpiemy też z jego owoców

[21:07] <_Didymos_>: gdy grzeszymy to nam diabeł wstyd zabiera, ale gdy mamy stanąć przed Bogiem to zwraca nam go w dwójnasób

[21:07] <ZycieJestPiekne>: Did trafiles w sedno :(

[21:08] <_Didymos_>: to robota diabelska odciągająca nas od modlitwy po prostu

[21:08] <Palolina>: Ale tutaj nie chodzi o wstyd - nie zawsze jest okazja do spowiedzi

[21:08] <_Didymos_>: wstyd, wstyd, tylko sprytnie ukryty pod pozorem pobożności

[21:10] <Palolina>: ale wstyd przy spowiedzi chyba nie jest niczym złym o ile mimo wstydu człowiek się szczerze spowiada

[21:11] <_Didymos_>: Palolina. raczej żal, którego jednym z elementów jest wstyd, ale właściwie skierowany

[21:12] <ZycieJestPiekne>: Did ten wstyd jako żal za grzechy tak jakby?

[21:12] <Palolina>: Didymos. no może słusznie żal ale tak po ludzku to też i wstyd przed Bogiem i spowiednikiem

[21:13] <_Didymos_>: nie, Życie. wstyd się pojawia jako element żalu. ale, jak powiedziałem, wynikać ma z faktu uświadomienia sobie pogardzenia Miłością, a nie z tego że "mi jest wstyd że zgrzeszyłem"

[21:14] <~caravaggio>: Jęczę, pomnąc grzechów morze, Wstydem me oblicze gorze, Żebrzącemu przebacz, Boże

[21:14] <Palolina>: wstyd myślę, że uczy pokory gdy się go pokona

[21:14] <_Didymos_>: tylko odnosząc swoje grzechy do Boga wygrywamy. gdy jakkolwiek zatrzymujemy się z nimi na sobie, to do zwariowania

[21:16] <Palolina>: to co jest ciemnością wyniesione na światło staje się światłością

[21:16] <Ka_>: To chyba kwestia stanu duszy Did. Z tym zwariowaniem. Ktoś powie iż gdyby był czysty to by zwariował

[21:16] <megi>: najpierw w domu jest żal że przedłożyliśmy nasz egoizm ponad Jego miłość, w czasie spowiedzi patrzę już na siebie z serdeczną miłością bo przebolałam wszystko w domu

[21:16] <_Didymos_>: i nasz wstyd też powinien być skierowany na Niego, a nie na siebie

[21:16] <Palolina>: ale mimo wszystko wstyd przed spowiednikiem jest i moim zdaniem dobrze. Gorzej by było gdyby człowiek szedł sobie jeszcze miło powspominać

[21:17] <_Didymos_>: ludzkie odniesienia też są tu potrzebne. i dobrze że są

[21:18] <Palolina>: Didymos a wracając do początku tematu: Można odmawiać Koronkę nie trwając w Łasce z własnej winy?

[21:18] <_Didymos_>: trzeba, Palolina. trzeba!