"...człowiek jest drogą Kościoła..." Czy rzeczywiście i dlaczego? (część 6)

publikacja 14.06.2011 13:01

c.d. w oparciu o encyklikę Redemptor hominis bł.Jana Pawła II nry 13-17

 

Zapis czatu z dnia 13 czerwca 2011

 

[21:01] <ksiadz_na_czacie11>: zapraszam do rozmowy w oparciu o większy tym razem fragment encykliki "Odkupiciel człowieka". być może uda się objąć tą rozmową nr od 13 do 17...
[21:03] <ksiadz_na_czacie11>: ale po kolei... otóż często bywa, że usposobieni bardziej tradycyjnie zarzucali Janowi Pawłowi II to właśnie zdanie z tematu. twierdzili iż mówił że "człowiek jest drogą Kościoła", a powinno być że "Chrystus jest Drogą"...
[21:03] <ksiadz_na_czacie11>: czy to słuszny zarzut? jak się Wam zdaje?

[21:04] <Opti>: droga prowadzi do celu a celem jest Chrystus

[21:04] <ksiadz_na_czacie11>: czyli że byłoby jednak wszystko jedno jaka droga? byle tylko cel był osiągnięty?

[21:05] <~szalenie uprzejmy łoś>: Chrystus jest Drogą do Ojca.. a Kościołowi drogę chyba faktycznie wytycza człowiek.. jego dobro.. zbawienie..

[21:06] <Palolina>: ale to chyba chodzi o to, że Kościół nie może istnieć bez człowieka? nie może odejść od człowieka?

[21:06] <ksiadz_na_czacie11>: a jak się Wam zdaje, dlaczego bł. Jan Paweł II był (jest!) taki właśnie "ludzki"? tzn. skierowany na człowieka?

[21:06] <zxn>: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. J14:6

[21:07] <~szalenie uprzejmy łoś>: hmm.. bo w sumie cała Sprawa dotyczy właśnie człowieka.. dla niego to wszystko.. parafrazując słowa Biblii "wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone"

[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: znaczy... dla człowieka?
[21:07] <ksiadz_na_czacie11>: a jakaż to "sprawa" dotyczy człowieka?

[21:07] <~szalenie uprzejmy łoś>: no o zbawienie człowieka chodzi.. nie?
[21:08] <~szalenie uprzejmy łoś>: Sprawa.. przez duże S.. - miałam na myśli choćby Misterium Wcielenia..

[21:08] <ksiadz_na_czacie11>: no tak, ale czy to Kościół zbawia? dlaczego właśnie człowiek ma być drogą Kościoła?
[21:09] <ksiadz_na_czacie11>: o właśnie to! tu już mamy punkt zaczepienia. w Tajemnicy Wcielenia właśnie

[21:09] <~szalenie uprzejmy łoś>: no Kościół.. a właściwie Jezus w Kościele.. przez sakramenty.. i w ogóle..

[21:09] <Opti>: a precyzyjnie to o jaką drogę chodzi?

[21:10] <ksiadz_na_czacie11>: bo Papież w tym fragmencie encykliki tylko raz użył tego sformułowania, że "człowiek jest drogą Kościoła". a cały czas uwaga jest skupiona na Chrystusie właśnie
[21:11] <ksiadz_na_czacie11>: dlaczego człowiek? bo Bóg zjednoczył się z człowiekiem przez Wcielenie
[21:12] <ksiadz_na_czacie11>: jakie to ma praktyczne znaczenie dla nas? najpierw dla każdej i każdego z nas....

[21:12] <Ka_>: Jeżeli człowiek jest drogą Kościoła to musi to być krystalicznie czysty człowiek

[21:12] <~szalenie uprzejmy łoś>: ale co? Wcielenie, czy to że jestem drogą?

[21:13] <ksiadz_na_czacie11>: Wcielenie
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: nie musi być żaden "krystalicznie czysty". Jezus stał się człowiekiem po to żeby człowieka z jego nie bardzo krystalicznej pozycji wyciągnąć
[21:14] <ksiadz_na_czacie11>: Wcielenie razem z Odkupieniem daje dopiero pełny obraz

[21:14] <Ka_>: Myślę o drodze. Miło by było gdyby ona była czysta

[21:14] <~szalenie uprzejmy łoś>: jak moi wykładowcy to przeczytają, to leżę... ale uczciwie mówiąc - nie wiem.. - pewnie takie, że Jezus zna wszystko.. i że w Nim jest rozwiązanie całego mojego życia.. każdą odpowiedzią.. każdym celem.. i drogą do niego właśnie...

[21:15] <ksiadz_na_czacie11>: co więcej, Łosiu: we wszystkim i w każdej sytuacji

[21:16] <~szalenie uprzejmy łoś>: chciałabym o tym zawsze pamiętać Księże..

[21:17] <ksiadz_na_czacie11>: bo główna myśl bł. Jana Pawła II jest taka, że skoro Chrystus zjednoczył się z każdym człowiekiem (i to konkretnym!; a nie tylko ogólnie pojmowanym), no to dla każdego chrześcijanina i Kościoła w ogóle, nie ma innego wyjścia jak tylko śladem Jezusa podążać

[21:17] <renata155>: najprościej poddać się woli Ducha Świętego i nie błądzić ;)--gdyby to było tak proste dla każdego

[21:18] <~szalenie uprzejmy łoś>: nie tylko śladem.. ale z Nim.. bo bez Niego to kicha..

[21:18] <Opti>: teraz pytanie jak Kościół widzi to zjednoczenie z ''człowiekiem'' w praktyce

[21:18] <ksiadz_na_czacie11>: otóż to. no ale, gdzie podążać i po co?

[21:18] <~kotka_na_dachu>: do Nieba po szczęście

[21:18] <renata155>: jest taki okres w życiu duchowym-co się zwie zjednoczenie ;)..czyli obecność Boga w człowieku

[21:18] <~szalenie uprzejmy łoś>: do nieba żeby być szczęśliwym?

[21:19] <renata155>: tam jest pełnia szczęścia i pełnia wszystkiego do czego człowiek dąży, i poszukuje

[21:19] <ksiadz_na_czacie11>: hmm... zaraz "do nieba".... a tak bliżej?

[21:19] <renata155>: choć tu inaczej to nazywa-i szuka w niewłaściwych miejscach

[21:19] <~kotka_na_dachu>: bliżej?

[21:20] <renata155>: bliżej?.. bliżej to mam bliźniego i Jego obraz w nim

[21:20] <~szalenie uprzejmy łoś>: jak bliżej to do spowiedzi by trzeba.. ale nie wiem czy to na temat.. :}
[21:20] <~szalenie uprzejmy łoś>: poza tym to to samo :P

[21:20] <renata155>: spowiedź, eucharystia, modlitwa--to tak oczywiste, że się omija ;)

[21:20] <ksiadz_na_czacie11>: zanim dojdziemy do nieba, to trzeba nieco bliżej pójść. czyli żyjąc w warunkach takich jakie są, wprowadzać w nie Chrystusa

[21:21] <~kotka_na_dachu>: jak wprowadzać jak On tam jest..

[21:21] <renata155>: najpierw samemu Go przyjąć,,, potem to już i warunki mało ważne

[21:21] <~kotka_na_dachu>: nie potrzebuje żadnego wprowadzania...

[21:21] <~szalenie uprzejmy łoś>: zaś się o ewangelizację będziemy wadzić :P

[21:21] <renata155>: oki kotka--skoro już Jest--to czas na współpracę

[21:21] <ksiadz_na_czacie11>: w życiu. w życiu codziennym dawać sobie, a potem człowiekowi Obecność Żywego Boga z nami

[21:21] <Ka_>: Ależ przy chrzcie wprowadzano już ,my mamy tylko to podtrzymać. Dużo to? Całkiem mało

[21:22] <~szalenie uprzejmy łoś>: ładne "tylko"...

[21:22] <renata155>: ka--ale mówi się o powtórnym nawróceniu--a więc świadomości z Nim

[21:22] <ksiadz_na_czacie11>: tym razem nie chodzi wcale Papieżowi o ewangelizację, ale właśnie o wprowadzanie Jezusowego stylu myślenia i postępowania w świat

[21:22] <~kotka_na_dachu>: no czyli nie Jezusa ale Ewangelii

[21:23] <renata155>: a czym jest słowo Boże?.. ewangelia?.. jak poznać Go bez Ewangelii?
[21:23] <renata155>: jak GO zaprosić, zaprzyjaźnić się ,przebywać?
[21:23] <renata155>: słuchaj synu---to podstawa

[21:23] <ksiadz_na_czacie11>: takie np priorytety w konkretach: "etyka a nie technika", "człowiek a nie ekonomia"....

[21:23] <Ka_>: Ja się tu gubię. Dla mnie pewne sprawy są naturalne.

[21:24] <renata155>: tylko że ta naturalność czasem się gubi i nachodzą zwątpienia

[21:24] <~szalenie uprzejmy łoś>: jeśli rozumiem.. to my mamy być tą Ewangelią w świecie.. nie pamiętam jak się te obrazki w kościołach nazywały, za czasów łaciny.. ale właśnie takim obrazkiem dla "nie umiejących czytać"?

[21:24] <renata155>: o to postawa własnego życia

[21:24] <ksiadz_na_czacie11>: mamy taką przepobożnościową tendencję od razu bujać w obłokach. a tu na ziemi mamy konkrety, w których zbyt często się Boga wyrzuca

[21:24] <Ka_>: A jeśli naturalne to o jakim wprowadzaniu mowa? Wprowadzano podczas chrztu

[21:25] <renata155>: uśmiech na twarzy-Jego uśmiech w nas, poprzez nas-dla drugiego ,Go w innym nie uśmiechniętym
[21:26] <renata155>: chciałabym umieć odrzucać to co typowe ludzkie, co nie jest od ducha--i dążyć do spotkania duchowego w drugim człowieku...ale tego nie umiem

[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: zastanówmy się, czy my sami w naszym postępowaniu zawsze stawiamy wyżej etykę, człowieka, ducha? ...niż właśnie technikę, ekonomię, materię....

[21:26] <Ka_>: To trzeba się przyjrzeć dlaczego wyrzuca? Hmm, ja bym się przyglądnęła dlaczego

[21:26] <renata155>: nie zawsze.. ale się zdarza

[21:26] <ksiadz_na_czacie11>: ot np kwestia używania legalnego oprogramowania komputerowego....

[21:26] <~szalenie uprzejmy łoś>: a jeśli nieopatrznie odpowiemy "tak" Księże.. to co wtedy.. co dalej..?

[21:26] <renata155>: szalenie-tak w 100% na tak, to się nikomu nie uda ;)

[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: albo sprawa własnych wyborów: materia czy duch? zarobić czy dbać o dobro?

[21:27] <peola>: robimy to tak mechanicznie , że nie zdajemy sobie z tego sprawy

[21:27] <~szalenie uprzejmy łoś>: ale można nad tym pracować.. eliminować kolejne rzeczy nie ok.. - ale przecież nie można się skupiać tylko na tym.. a wypełniać puste miejsca dobrem..

[21:27] <Ka_>: Ja o mojego ducha dbam.

[21:27] <ksiadz_na_czacie11>: Łoś. ja mówię o ZACZYNANIU od tego

[21:28] <renata155>: raczej jak ON da nam się poznać, i nam Pokazuje nas samych

[21:28] <ksiadz_na_czacie11>: pitolicie tak duszoszczypatielnie, że aż boli

[21:28] <renata155>: ja nie zaczynam od oprogramowania ;)

[21:28] <~szalenie uprzejmy łoś>: ja po prostu pytam co dalej.. jeśli już ten początek się przejdzie..

[21:28] <renata155>: ale wiem że nie podróbka

[21:29] <ksiadz_na_czacie11>: chodzi o to, żeby zaczynać od tych bardziej przyziemnych kwestii. bo... słusznie się mówi że "diabeł tkwi w szczegółach"

[21:29] <Opti>: człowiek drogą, ale mnie to brakuje nawigacji na tej drodze... cel widać, kościół słychać ale to wszystko jakieś takie rozmyte ;)

[21:30] <~Lokówka>: przepraszam że wtrącę, ale rozmawiacie tu w taki sposób że dla mnie jest coś jak z innego świata, nie do pojęcia...

[21:30] <renata155>: trzeba przeczekać.. i robić swoje jak najlepiej

[21:31] <ksiadz_na_czacie11>: a dalej dopiero Papież zwraca uwagę, że trzeba iść tam, gdzie wydaje się że Boga nie ma i mówić o tym czym się samemu żyje

[21:31] <~szalenie uprzejmy łoś>: mówić, czy po prostu żyć inaczej.. choć jakby podobnie?

[21:32] <ksiadz_na_czacie11>: dokładnie tak. "z tego świata, a jednak z innego"

[21:32] <renata155>: ksiądz.. ale bez Niego się nie pojdzie, można tylko zaszkodzić.. a jeśli samemu nie jest się GO dostatecznie pełnym.. to trzeba walczyć chyba najpierw o siebie?

[21:32] <~Lokówka>: to w jaki sposób rozmawiacie jest dla mnie dość powierzchowne i tak jakby oklepane... że nie potrafiłabym przełożyć tego na własne życie

[21:32] <Ka_>: By mówić Ksiądz to trzeba by w ludziach szczerości a tu kłopot

[21:32] <renata155>: lokówka--najciemniej pod latarnią.. a to co najprostsze i  oklepane, najtrudniej przyjąć
[21:33] <renata155>: ka.. wystarczy że ty będziesz szczera, i w prawdzie

[21:33] <ksiadz_na_czacie11>: powtórzmy więc dla uporządkowania schemat myśli: Bóg z nami - my z Bogiem - do człowieka w świecie

[21:33] <renata155>: nie oczekuj od innych określonej postawy--to nie ty zbawiasz świat ;)

[21:33] <~szalenie uprzejmy łoś>: oczywista "broniąc zawsze tej nadziei która w nas jest" - ale jakoś myślę, że to jest kolejność.. najpierw czyny potem słowa...

[21:33] <renata155>: tak--to właściwa kolejność
[21:34] <renata155>: najpierw Bóg.. potem-ja i Bóg.. a potem z NIM do innego człowieka

[21:34] <ksiadz_na_czacie11>: ...i to bez względu na kondycję duchową swoją i człowieka

[21:34] <renata155>: oj ta kondycja duchowa--potrafi zastopować i cofnąć

[21:35] <ksiadz_na_czacie11>: Papież używa też takiego ciekawego sformułowania o "przykładaniu miary wieczności do losów ludzkich"... co to znaczy?

[21:35] <~nie mam pomyslu>: że jest się prochem pyłem i niczym

[21:35] <~szalenie uprzejmy łoś>: żeby nie patrzeć na codzienne upadki lub wzniosłości.. w skali dnia.. a w skali wojny o zbawienie?

[21:35] <~nie mam pomyslu>: czymże jest wieczność zbawienie wobec tego że mi dziś nogę utnie

[21:36] <Ka_>: Że trudno powiedzieć kto z nas zostanie przez Boga potępiony
[21:36] <Ka_>: a kto wynagrodzony

[21:36] <renata155>: zresztą to chyba my wybieramy? przy pierwszym sądzie?
[21:36] <renata155>: z NIM czy bez Niego

[21:37] <ksiadz_na_czacie11>: no skoro mamy jako Źródło Chrystusa - Boga, no to i Celem dla człowieka też jest Bóg. ale po przejściu przez sąd ostateczny. a tu.... "byłem głodny, a daliście Mi jeść. byłem spragniony a daliście mi pić...." itd

[21:37] <renata155>: a jeśli ktoś nie może działać czynem?.. co wtedy?...bliskość z Jezusem?

[21:38] <ksiadz_na_czacie11>: ta "miara wieczności" o której napisał Papież, to ni mniej ni więcej jak tylko właśnie sąd, na którym się rozstrzygnie wszystko w konkretach

[21:38] <~szalenie uprzejmy łoś>: ale czynem nie może działać chyba tylko chory paliatywnie...

[21:38] <Ka_>: Może działać duszą. Nie każdy musi czynem

[21:38] <renata155>: pomoc ubogim.. a jeśli samemu jest się ubogim? zagubionym?, nieporadnym?. Chorym?

[21:39] <~szalenie uprzejmy łoś>: czasem więcej znaczy czas.. uśmiech.. zatrzymanie.. niż pieniądze.. - pieniądze odsuwają a nie zbliżają do człowieka..

[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: wskazania Jezusa są konkretne do bólu jednak. i nie ma tu co kombinować

[21:39] <Ka_>: Ja wolałabym by ludzie działali duszą. Te czyny przeróżne są niezależnie od intencji

[21:39] <renata155>: czerwony?.. a jeśli się nie ma nawet tego grosza

[21:39] <ksiadz_na_czacie11>: nie możemy uciekać od konkretów tłumacząc się brakiem środków i możliwości działania

[21:40] <czerwony_kapturek>: ile mogę tyle zrobię. Nie tylko o pieniądze tutaj chodzi.

[21:40] <renata155>: oki ksiądz.. nie mamy środków i możliwości działania--to co wtedy?
[21:40] <renata155>: zbawienie z wiary?

[21:40] <ksiadz_na_czacie11>: Łoś zwrócił uwagę na coś bardzo konkretnego. coś co wpisuje się właśnie w myśl bł. Jana Pawła. mianowicie pierwszeństwo ducha nad materią
[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: ale nie chodzi tu o ucieczkę od konkretnego działania tylko w sferę przeżyć duchowych

[21:41] <~szalenie uprzejmy łoś>: "Pamiętaj, dziecko, na Pana przez wszystkie dni twoje! Nie popełniaj dobrowolnie grzechu i nie przestępuj nigdy Jego przykazań! Przez wszystkie dni twojego życia spełniaj uczynki miłosierne i nie chodź drogami nieprawości, Jak ci tylko starczy, według twojej zasobności dawaj z niej jałmużnę! Będziesz miał mało - daj mniej, ale nie wzbraniaj się dawać jałmużny nawet z niewielkiej własności! Tak zaskarbisz sobie wielkie dobra na dzień potrzebny
[21:41] <~szalenie uprzejmy łoś>: Tb 4

[21:41] <paczka_dropsow>: jak ktoś myśli że inni oczekują tylko pieniędzy to znaczy że sam uznaje pieniądz za coś nadrzędnego w swoim życiu

[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: dbając o rzeczywiste dobro człowieka, dba się o duszę, o godność osobową człowieka.... na to zwraca uwagę Papież
[21:44] <ksiadz_na_czacie11>: w tym sensie "człowiek jest drogą Kościoła", bo skoro Chrystus zjednoczył się z każdym konkretnym człowiekiem i każdego konkretnego człowieka odkupił, to mamy obowiązek iść tą drogą

[21:44] <Ka_>: Może odkopiemy gdzieś talent ,jak tą perłę w ziemi odkrytą ? Nadzieje zawsze trzeba mieć

[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: czyli każdemu dać ..... MIŁOŚĆ. ot co

[21:46] <renata155>: tak. miłość.. tylko.. dlaczego ona jest trudna?.. jak ją w sobie rozwinąć?.. są różni ludzie-dla jednych to pestka, inni nie potrafią

[21:46] <~szalenie uprzejmy łoś>: dla nikogo to nie jest łatwe...

[21:46] <renata155>: ani siebie nie umieją, ani innych--a za nią tesknią.. to może być egoizm?
[21:46] <renata155>: paczka--pytam, bo sama mam z nią problem-nie umiem kochać

[21:47] <ksiadz_na_czacie11>: ale że jest tak, że wielkie sprawy w życiu codziennym rozmieniają się na drobniejsze, to dlatego zawsze punktem wyjścia będą właśnie te podstawowe jak: pierwszeństwo ducha nad materią, etyki nad techniką, godności osoby nad ekonomią.... od tego zaczynać

[21:47] <Ka_>: Nie wiem jak można nauczyć miłości skoro się jej nie ma. Niewyobrażalne i sztuczne jakieś to by było

[21:47] <~szalenie uprzejmy łoś>: ustąpić miejsca w tramwaju z uśmiechem.. zamiast marudzić, że zaś baba się wpycha ;)

[21:48] <ksiadz_na_czacie11>: no i to, na co Papież zwraca mocno uwagę: troska o prawdziwe dobro, czyli o zbawienie

[21:48] <renata155>: zawsze ustępuję...to już miłość?

[21:48] <~szalenie uprzejmy łoś>: czyli jak nic nie możesz zrobić to się módl ;)
[21:48] <~szalenie uprzejmy łoś>: jak możesz to też się módl ;)

[21:49] <renata155>: no wiesz.. modlitwa też miewa swój kres. powoduje zmęczenie.. i ma się jej dość
[21:49] <renata155>: a jak przychodzi oschłość?...to i ona nie idzie

[21:49] <~szalenie uprzejmy łoś>: a nie możesz modlić się tym "dościem"?

[21:49] <ksiadz_na_czacie11>: ale... my chyba mamy niezdrowy pęd do odnoszenia zaraz do drugich. a tu trzeba by najpierw do siebie

[21:49] <~szalenie uprzejmy łoś>: "Boże mam to wszystko gdzieś.. ale Ty działaj, amen"

[21:49] <Ka_>: Dobro trzeba wykształcić w sobie. Zobaczyć jaką siłę daje i jak jest przyjemnie dobrym być

[21:50] <renata155>: szalenie ;)..to najczęstsza chyba wszystkich

[21:50] <Ka_>: Nawet jak kopią, dobro jest bezcenne

[21:51] <ksiadz_na_czacie11>: no i znów pozostaje kwestia np taka: na kogo głosuję w wyborach? toć przecież też nasza odpowiedzialność za owe priorytety...

[21:51] <~szalenie uprzejmy łoś>: nie wiem Renia.. moja nie.. ale taka też się zdarza..

[21:52] <renata155>: no na tych o których proboszcz z ambony zakrzyknie;) toć proste--gorzej ze w różnym kościele różni kandydaci

[21:52] <karolina1x>: ks. tu to już sugestia , a podobno Kościół nie miesza się do polityki

[21:52] <ksiadz_na_czacie11>: a jakie są moje osobiste wybory, gdy dotyczą mojego życia codziennego? "duch przed materią; godność przed ekonomią...." itd....

[21:52] <renata155>: ja nie głosuje.. i nie zamierzam tego robić

[21:52] <Ka_>: Ja osobiście odczuwam polityczny niesmak. Nie wiem kto i na ile kłamie ,a kto autentycznie chce Polskę /nie rodzinę i kolesiów/ budować

[21:53] <peola>: jak nie ma dobrego kandydata lepiej nie głosować

[21:53] <renata155>: tym bardziej, że tutaj mam daleko do punktów wyborczych

[21:53] <~szalenie uprzejmy łoś>: a może zamiast wchodzić na politykę pomyślmy co ks11 chce nam przekazać? :|

[21:53] <renata155>: no chyba to co pisze?

[21:53] <paczka_dropsow>: duch przed materią.. i niektóre pobożne niewiasty dzieciakom obiadu nie zrobią bo siedzą w kościele

[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: właśnie się zastanawiałem jak nam łatwo przychodzi rozmywać zasadnicze problemy....

[21:54] <renata155>: jak dzieciak duży, to sam ugotuje.. w końcu ma iść w społeczeństwo i własną rodzinę musi umieć nakarmić

[21:54] <gianna_v>: raczej kolacji paczka;) kolacje wtedy robi mąż

[21:54] <~szalenie uprzejmy łoś>: pd.. pytanie który to duch.. ;)

[21:54] <Ka_>: Stawiam na godność przed ekonomią ,ale ... kto godnie tak postawi?

[21:55] <renata155>: staram się nie wychowywać leworęcznych i niezdolnych do niczego

[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: może trochę zastanowić się nad sobą nie spychając od razu wszystkiego "łatwymi rozwiązaniami".....

[21:55] <renata155>: a ja mogę do kościoła ;)

[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: powiem Wam, że ten dzisiejszy czat nastraja mnie nie bardzo wesoło jednak...

[21:57] <gianna_v>: Dlaczego niewesoło Ksiądz?

[21:57] <ksiadz_na_czacie11>: bo z jednej strony widzę jak chętnie uciekamy od konkretów w "bujanie w obłokach", a z drugiej właśnie przemożną chęć odsuwania od siebie głębi myśli a w to miejsce wpychanie taniej łatwizny rozwiązań...

[21:58] <renata155>: ksiądz?.. o co chodzi?--każdy z nas chce być dobry, przydatny, wierzący, kochający—myślę, że i każdy się stara
[21:58] <renata155>: każdy z nas chce wierzyć...nawet gdy twierdzi, że wierzy.. to jeszcze jakieś ale, gdzieś jest

[21:59] <Ka_>: Ja potrzebuję trochę więcej czasu na głębie niż tekst jaki tu się tak szybko przewija

[21:59] <ksiadz_na_czacie11>: ....a Ewangelia i słowa Jezusa są konkretne do bólu.......

[21:59] <~szalenie uprzejmy łoś>: a nikt z nas bólu nie lubi...

[21:59] <ksiadz_na_czacie11>: ano właśnie

[22:00] <Ka_>: Bo temat Ksiądz wcale nie taki prosty jakby z pozoru się wydawało

[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: zamiast więc szukać duszoszczypatielnych przeżyć i haseł, zacznijmy żyć Obecnością Boga z nami, i idźmy z tym do świata i każdego człowieka
[22:01] <ksiadz_na_czacie11>: WPROWADZAJMY BOGA W ŚWIAT. w ten świat i tego człowieka z którym mamy do czynienia
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: jak Chrystus będzie naszą Drogą i po Jego śladach będziemy chodzić po tym świecie, to nie ma innej możliwości jak tylko zauważyć i to, że CZŁOWIEK JEST DROGĄ KOŚCIOŁA, bo jest drogą Boga i powinien być drogą każdego z nas
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: ale z Boga wychodząc i do Boga idąc. inaczej się poblądzi
[22:03] <ksiadz_na_czacie11>: amen

[22:04] <opik3>: Amen. dziękujemy Ksiądz :)