Od Wschodu do Zachodu

Grzegorz Brożek

publikacja 11.07.2011 09:42

Cerkwie łemkowskie. Wystarczy poświęcić parę godzin, by bez pokonywania tysięcy kilometrów znaleźć się w zupełnie innym świecie. Świecie tradycji wschodniego chrześcijaństwa. To propozycja na jedno wakacyjne popołudnie.

Cerkiewka w Dubnem   Grzegorz Brożek/GN Cerkiewka w Dubnem
Proponujemy odwiedzenie grupy cerkwi leżących w bezpośredniej bliskości przepięknej krajobrazowo trasy wiodącej w znacznej części przełomem Popradu w Beskidzie Sądeckim. Wszystkie leżą na ma­łopolskim Szlaku Architektury Drewnianej, ale tylko niektóre z nich w tym roku zostały udostęp­nione do zwiedzania w szerokim zakresie. Możemy jednak być pew­ni, że do 15 października od środy do soboty od 9.00 do 18.00, a w niedziele od 12.00 do 18.00 świątynie w Wierchomli Wielkiej, Leluchowie i Dubnem będą otwarte, a na­sze zwiedzanie wesprą przewod­nicy, którzy także wyposażą nas w darmowe foldery i mapy szlaku. W przypadku pozostałych cerkwi warto zastanowić się, czy odwie­dzania nie zaplanować mniej więcej w porze niedzielnych Mszy św.

Krok po kroku

Podróż można zacząć 10 km za Piwniczną, w Wierchomli Wielkiej. Tam zobaczymy cerkiew trochę nietypową, bo jej trójdzielny cha­rakter nie rzuca się od razu w oczy. Świątynia została wybudowana w 1821 roku. Niedawno staraniem parafii odnowiono zabytkowe łemkowskie nagrobki na przy­legającym do cerkwi cmentarzu. 20 km dalej skręcamy w lewo w Andrzejówce (niedzielna Msza św. o 9.30) i po chwili znów w lewo. Lepiej zostawić samochód przy dro­dze wojewódzkiej, bo koło cerkwi nie ma miejsca na postój.

Świątynia jest pw. Zaśnięcia Bogurodzicy i po­chodzi z roku 1860. Zaraz za Andrzejówką, 2 km od głównej drogi, znajduje się cerkiew w Miliku (nie­dzielne Msze o 7.30 i 11.00). Powstała w 1813 roku w miejsce wcześniej­szej, zniszczonej przez powódź. W wyposażeniu jest barokowo-rokokowy ikonostas z 1806 roku. Stąd do Szczawnika (Msza o 8.15), cerkwi pełniącej rolę kościoła po­mocniczego parafii w Złockiem, mamy 10 km. Tu warto przyjechać, kiedy cerkiew jest otwarta, bo po­wstała w połowie XIX wieku, ale jej wyposażenie w znacznej części po­chodzi z wcześniejszej świątyni. Tu za tabernakulum zobaczymy m.in. płaszczenicę.

Nad granicą

Następnie wjeżdżamy do Mu­szyny i kierujemy się ku przejściu granicznemu. Tuż przed nim wjeż­dżamy do Leluchowa (niedzielne Msze św. o 7.00 i 11.00), miejsco­wości, w której kwitnie han­del polsko-słowacki. W cerkwi zwracają uwagę przede wszyst­kim ikony Veraikon (Chusta św. Weroniki) oraz św. Mikołaja, obie z wcześniejszej cerkwi. Jadąc dalej wąską drogą jeszcze przez 4 km, dojedziemy do Dubnego (Msza o 9.00). We wsi mieszka zaledwie kilkadziesiąt osób, które groma­dzą się w pięknie odrestaurowa­nej cerkwi pw. św. Michała Ar­chanioła.

Z Dubnego wracamy do Muszyny i kierujemy się na Krynicę. W Powroźniku (Msze św. o 7.00 i 11.00) obowiązkowo trzeba zatrzymać się przy miej­scowej cerkwi z 1604 roku (!). Jest to najstarsza cerkiew w polskich Karpatach. W zakrystii można zobaczyć wyjątkową polichromię z 1607 roku.