Izolacja, fanatyzm i ...

GN 28/2011 Zielona Góra

publikacja 01.08.2011 23:00

Brak reakcji to nie najlepsze rozwiązanie. Trzeba zareagować, ale błędem jest, kiedy od razu robi się awanturę. Z teologiem dogmatykiem ks. dr. Tomaszem Trębaczem o sektach rozmawia Krzysztof Król.

Izolacja, fanatyzm i ... Krzysztof Król/ GN Ks. dr Tomasz Trębacz

Krzysztof Król: Słyszymy, że wakacje to czas szczególnie intensywnego werbowania przez sekty nowych osób. Rodzicie powinni się bać?

Ks. Tomasz Trębacz: – Wszystko zależy od tego, czy mają dobry kontakt z dziećmi, rozmawiają z nimi o sprawach ważnych i ciekawych, znają swoje dziecko, wiedzą, jak się zachowuje; jeśli nadto wpoili mu wartości religijne i moralne, to nie muszą się bać. Może zabrzmi to jak banał, ale to prawda, skuteczną obroną przed sektami jest zdrowa rodzina, w której panuje miłość. Oczywiście zawsze jest jakiś margines zagrożenia, bo dziecko poza domem jest bardziej narażone na działanie sekt.

A co to właściwie jest sekta?

– Definicji jest wiele. Generalnie można powiedzieć, że sekta to grupa oddzielona od pewnych zasad moralnych i etycznych, która stara się pokazać siebie jako grupę wyjątkową. Mówiącą przykładowo, że tylko u nas jest cała prawda, my mamy monopol na zbawienie, my jesteśmy najlepsi, a wszyscy inni są w błędzie. Jeśli trzymasz z nami masz szanse na najlepszy rozwój, na zbawienie albo autozbawienie. Sekta oczywiście uzależnia swoich członków psychicznie i ekonomicznie.

Jak duże to zagrożenie?

– Według ostatnich badań Dominikańskiego Centrum Informacji o Sektach i Zagrożeniach Duchowych w Polsce, istnieje ponad 400 różnych sekt. Jako najbardziej niebezpieczne klasyfikuje się sekty okultystyczne i satanistyczne, ale coraz większą popularność zdobywają sekty orientalne, sekty promujące wegetarianizm albo gloryfikujące ekologię. Niektóre sekty wiążą swoje nauczanie bezpośrednio z Pismem Świętym. Nie tylko Świadkowie Jehowy, ale chociażby sekta Rodzina Miłości, która określa się jako chrześcijanie nowej ery. W większych miastach zagrożenie jest większe, bo większa jest anonimowość i sektom łatwiej działać. To nie znaczy, że nie ma ich w mniejszych. Sekty okultystyczne i satanistyczne starają się być wszędzie. Niestety, nie omija to terenu naszej diecezji.

Jak rozpoznać sektę?

– Jest pięć wyróżniających czynników. Pierwszy, tzw. ekskluzywizm, tzn. my jesteśmy wybraną grupą, która ma monopol naprawdę i zbawienie, a wszyscy inni są w błędzie. Drugi to izolacja. Z czasem człowiek jest odseparowywany od rodziny, środowiska, przyjaciół, aby skoncentrować się na nowej grupie albo na sobie. Trzecie to woluntaryzm, czyli psychiczny nacisk na wolę członka sekty, aby postępował według określonych reguł i zasad jej działania. Czwarte to podporządkowanie się przywódcy, który stawia się na miejscu Boga, przewodnika lub proroka. I w końcu piąte – fanatyzm, czyli dążenie za wszelką cenę do osiągnięcia celów grupy. Podsumowując, zagrożenie jest realne i na pewno nie można bagatelizować żadnego sygnału, ale też nie można demonizować rzeczywistości.

Kiedy powinna zapalić się czerwona lampka?

– Jeśli rodzic zauważa jakieś anomalie u dziecka, np. w zachowaniu, jedzeniu, ubieraniu, poglądach. Dla przykładu dziecko lubi spać bardzo długo, a nagle wstaje wcześnie rano, żeby uprawiać jakąś dziwną medytację i do tego pali jeszcze kadzidełka. Wszelkie odstępstwo od normy może być sygnałem. Brak reakcji to nie najlepsze rozwiązanie. Trzeba zareagować, ale błędem jest, kiedy od razu robi się awanturę. Jeśli człowiek uwikłał się już w sektę czy grupę pseudoreligijną, to każda agresja będzie odbierana jako atak. Rodzice muszą być na tyle mądrzy, żeby nie panikować, ale starać się uzyskać jak najwięcej informacji od dziecka na temat jego nowej grupy, nowych przyjaciół. Ma to być luźna rozmowa, a nie przesłuchanie. Dziecko ma poczuć, że je kochamy i zapewniamy mu wsparcie. Dopiero z czasem, mając rozeznanie sytuacji, można zacząć proces wyciągania go z sekty.

A gdzie szukać pomocy?

– W każdym większym mieście są ośrodki, które zajmują się tego typu zagrożeniami. Można zajrzeć na stronę internetową Stowarzyszenia Ruch Effatha im. św. Maksymiliana Marii Kolbego i św. Andrzeja Boboli, czyli ogólnopolskiego centrum przeciwdziałania sektom. Na stronie internetowej www.effatha.org.pl są kontakty do specjalistów. Zawsze też można podjeść do każdego księdza i pytać, gdzie szukać pomocy. Sekty mogą wydawać się atrakcyjne, bo proponują łatwe i szybkie szczęście. To jednak szczęście pozorne. Natomiast Jezus w pełnej wolności daje nam zbawienie, ale też stawia wymagania. Chrześcijaństwo „wymagające” to propozycja dobrej i sprawdzonej drogi.

Ks. dr Tomasz Trębacz jest redaktorem naczelnym Pisma Urzędowego Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej „Ecclesiastica”. Jest także autorem książek: „Szatan jako źródło zła. Studium dogmatyczno-pastoralne”; „Być człowiekiem pełniej – w myśli E. Stein”; „Zrozumieć zmartwychwstanie”.