GOSC.PL |
publikacja 23.08.2011 08:50
Centra handlowe nie tylko na zakupy. Na lewo Tesco, na prawo Lidl, chwilę wcześniej Biedronka i Polo Market. Do wyboru, do koloru. Marketów przybywa, a do galerii handlowych chodzimy na spacery.
Centrum Handlowe Forum w Gliwicach
To zdaniem mieszkańców, jedno z najatrakcyjniejszych miejsc w mieście. Według socjologów, galeria jest też bezpiecznym miejscem na mapie Gliwic
Paweł Jurek/GN
Rok 1998 i gigantyczne korki w Bytomiu. Od Dąbrowy Miejskiej w stronę ul. Strzelców Bytomskich ciągnęły prawdziwe tłumy, także z Zabrza i Gliwic. Otwierano jedno z pierwszych centrów handlowych w aglomeracji. Parking bytomskiego M1 pękał w szwach. To był bez wątpienia powiew nowych czasów, które powoli, acz bardzo skutecznie, zaczęły przenosić życie towarzyskie z centrum miasta do centrum handlowego. Obecnie częściowo już to się udało.
Na spacer do sklepu
Zamiast spaceru w parku lub po rynku część osób wybiera przechadzkę w galerii handlowej. Dowodzą tego badania, które wykonali pracownicy Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego. Analizowali przestrzeń publiczną śląskich miast. Pod lupę wzięli dwa z nich: Gliwice i Katowice.
W stolicy diecezji gliwickiej mieszkańcy wskazali, że jednym z najbardziej przyciągających miejsc w mieście jest Centrum Handlowe Forum. Wyżej oceniony został tylko rynek, a niżej m.in. ul. Zwycięstwa. Co więcej, Forum znalazło się na trzeciej pozycji pod względem najbezpieczniejszych miejsc w mieście. Mimo to przynajmniej w Gliwicach galerie handlowe ciągle jeszcze przegrywają z centralnymi punktami miasta.
– Gliwicki rynek przyciąga mieszkańców bardziej niż gliwickie centra handlowe. Z badań jednoznacznie wynika, że centrum Gliwic jest rynek. Z kolei głównym miejscem spacerowym w Gliwicach jest park Chopina. Jest to bardzo dobra przestrzeń rekreacyjna w centrum miasta – mówi jeden z autorów badań dr Krzysztof Bierwiaczonek z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego. – W Gliwicach do Forum przychodzi się głównie po zakupy. Choć jest to także miejsce spotkań oraz spędzania wolnego czasu dla około 20–30 proc. naszych respondentów. Rynek jest takim miejscem dla co drugiego gliwiczanina – dodaje.
Jeszcze wyżej centra handlowe oceniają mieszkańcy Katowic. – Badania pokazują, że im słabiej prezentuje się centrum miasta, tym lepiej funkcjonuje centrum handlowe. Obecnie nawet duże miasta z pięknymi rynkami, jak na przykład Poznań, mają ten sam problem, ponieważ powstają coraz to bardziej rozbudowane, bardziej funkcjonalne centra handlowe – tłumaczy socjolog dr hab. Tomasz Nawrocki. Podobnych badań nie realizowano dla innych miast aglomeracji. Jednak, jak twierdzą socjologowie, sytuacja w Bytomiu może być podobna do Gliwic, zaś w Zabrzu analogiczna do Katowic.
Czas ucieka
Atrakcyjne wystawy, kolorowe dekoracje, miejsca zabaw dla dzieci, kawiarnie, restauracje czy wreszcie wszechobecne wyprzedaże. To sprawia, że w galeriach handlowych tracimy poczucie czasu. Takie „uczucie” deklaruje aż 74 proc. badanych mieszkańców Gliwic. Z drugiej strony świadomie spędzamy tam dużo czasu. Oprócz zakupów, załatwiamy także „sprawy” w bankach, wysyłamy listy, zatrzymujemy się na kawę, czy nawet (jak w przypadku zabrzańskiego M1) odwiedzamy okienka dostawcy energii elektrycznej. Jeszcze niedawno to wszystko robiliśmy w centrach miast.
– Łatwo to wytłumaczyć na przykładzie Katowic. W centrum jest problem z zaparkowaniem samochodu, interesujące nas punkty usługowe są porozrzucane, jest chaotycznie, a dodatkowo zniechęca nas pogoda. W przypadku centrum handlowego nie mamy tych problemów – są parkingi, wszystkie interesujące nas elementy mamy pod jednym dachem, a i pogoda nie ma znaczenia – wyjaśnia dr hab. Nawrocki, który jest jedną z osób prowadzących badania.
Są atrakcje – są ludzie
Aby przyciągnąć, trzeba czymś zainteresować. O tym nie od dziś wiedzą całe sztaby ludzi pracujące na rzecz galerii handlowych. – Klienci coraz bardziej zwracają uwagę nie tylko na ofertę, ale również na atrakcje, jakie centra handlowe proponują. Każda akcja i wydarzenie odbywające się na terenie obiektu to znaczny wzrost frekwencji i zainteresowania naszą ofertą – przyznaje Jakub Zdebelak, zastępca dyrektora M1 w Bytomiu. – Z okazji Dnia Dziecka zorganizowaliśmy wielką licytację zabawek, a w kwietniu podczas akcji „Zdrowiej z M1” daliśmy mieszkańcom możliwość wykonania bezpłatnych badań i konsultacji medycznych – dodaje.
Pomysłowość w tej kwestii bywa nieograniczona i centra handlowe prześcigają się w dostarczaniu atrakcji. Chodzi przecież o klienta, który przychodząc na ciekawy koncert, przy okazji zrobi też zakupy. A wybór ma ogromny. O ile wielkie galerie handlowe w śląskich miastach to jeszcze pojedyncze miejsca, to mniejsze markety czasem bywają tuż obok siebie. Niejednokrotnie bliżej niż osiedlowe sklepy. Marketolandia siłą rzeczy jest coraz powszechniejsza i na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Być może kiedyś w galeriach handlowych będziemy spędzać wakacje w pokoju z widokiem na morze...
Rynek wciąż ważniejszy
Rozmowa z socjologiem dr. Krzysztofem Bierwiaczonkiem
Paweł Jurek: Dlaczego galerie handlowe stają się tak ważnym miejscem w miastach?
Dr Krzysztof Bierwiaczonek: - Stają się jednym z wielu ważnych miejsc w mieście, obok centrów miast i miejsc, gdzie odbywają się imprezy masowe. W Gliwicach oprócz tego, że galeria Forum jest ważnym miejscem, to jednak najważniejszym wciąż jest rynek. Równie istotna jest ul. Zwycięstwa, więc Forum byłoby dopiero na trzecim miejscu. Do innych ważnych miejsc Gliwic możemy również zaliczyć park Chopina. Galerie więc nie są najważniejsze.
Ale bez wątpienia są coraz wyżej w tej klasyfikacji.
- Kiedyś nasze potrzeby konsumpcyjne, potrzeby dokonywania zakupów były realizowane w innych miejscach. Do początku XX wieku były to rynki miast o tradycyjnym handlowym charakterze. Później były to place targowe. W XIX wieku pojawiły się sklepy na głównych ulicach miast. W latach 50. XX wieku najpierw w Stanach Zjednoczonych, później w Europie wskutek rozwoju społecznego i gospodarczego zaczęły pojawiać się wielkie centra handlowe. Galerie zaistniały w naszej przestrzeni miejskiej i stały się głównie miejscem zakupów, a dla pewnej grupy mieszkańców również okazją do spędzania wolnego czasu.
Czy obecnie można twierdzić, że o randze miasta stanowią m.in. wielkopowierzchniowe sklepy?
- W pewnym sensie tak, bo wielkie centra handlowe lokują się tam, gdzie mają potencjalnych klientów. Centra handlowe nie są takie same, one też podlegają klasyfikacji. W literaturze przedmiotu mówi się o centrach handlowych pięciu generacji. Gliwickie Forum jest dobrym centrum trzeciej generacji, gdzie dominują sklepy, umożliwiające dokonywanie zakupów, jak również niezbyt rozbudowane punkty mające zapewnić rozrywkę. Silesia City Center w Katowicach jest już centrum handlowym czwartej generacji, gdzie miejsca rozrywki są dużo bardziej rozbudowane niż w gliwickim Forum. Natomiast do Polski jeszcze nie dotarły centra handlowe piątej generacji, które są połączone z hotelami, parkami tematycznymi oraz centrami rozrywki.
To na pewno też nas czeka.
– I pewnie również na Śląsku. Myślę jednak, że najpierw takie centra ulokują się w Warszawie.