Bawić i wychowywać

GN 34/2011 |

publikacja 25.08.2011 00:15

O stanie harcerstwa w Polsce z Janem Dziedziczakiem, harcmistrzem ZHR, rozmawia Andrzej Grajewski.

Jan Dziedziczak - poseł PiS, rzecznik rządu premiera Jarosława Kaczyńskiego, sekretarz Parlamentarnego Zespołu ds. Harcerstwa w Polsce i Poza Granicami Kraju, w latach 2004–2006 rzecznik ZHR, wcześniej m.in. drużynowy i hufcowy, aktalnie członek Kapituły Harcerza Orlego tomasz gołąb Jan Dziedziczak - poseł PiS, rzecznik rządu premiera Jarosława Kaczyńskiego, sekretarz Parlamentarnego Zespołu ds. Harcerstwa w Polsce i Poza Granicami Kraju, w latach 2004–2006 rzecznik ZHR, wcześniej m.in. drużynowy i hufcowy, aktalnie członek Kapituły Harcerza Orlego

Andrzej Grajewski: Panie Pośle, obchodzimy 100-lecie skautingu. W jakiej kondycji jest jubilat?

Jan Dziedziczak: – Moim zdaniem, jak na dzisiejsze czasy, niezłej. Do harcerstwa, według różnych wyliczeń, należy ok. 100 tys. młodych Polaków. Jest to więc największa organizacja młodzieżowa w naszym kraju.

W PRL należały 2 miliony.

– To prawda, ale w zupełnie innych realiach. Aby wyjaśnić różnicę ilościową, należy spróbować zdefiniować, czym jest harcerstwo. Przed wojną nie mieliśmy wątpliwości, że harcerstwo jest ruchem wychowawczym, który ma na celu wpojenie młodemu człowiekowi głębokiej ideowości – harcerz miał służyć Bogu i Polsce. Była to więc głęboka formacja chrześcijańska, połączona z nauką mądrego patriotyzmu. Jednocześnie młody człowiek miał otrzymać w harcerstwie szkołę sprawnego działania. Miał być osobą zaradną, sprawną, odporną na stresy, potrafiącą sobie poradzić w każdej sytuacji i umiejącą kierować większą grupą ludzi. Celem tego wychowania było zapewnienie odrodzonej Rzeczypospolitej nowej elity młodych ludzi. W czasach PRL najpierw do harcerstwa odnoszono się z wielką podejrzliwością, a później próbowano zeń robić ruch masowy, który w praktyce często był parodią podstawowych zasad ukształtowanych w harcerstwie II Rzeczypospolitej. W tym modelu znacznie mniejszą rolę przywiązywano do postawy i zachowania osoby instruktora.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.