Inny świat

Andrzej Grajewski

GN 36/2011 |

publikacja 08.09.2011 00:15

Nadal odczuwamy skutki terrorystycznego ataku na Nowy Jork. Zarówno długo czekając na odprawę na lotnisku, jak i słuchając informacji o stratach w Afganistanie.

Inny świat Wojna w Afganistanie, na której giną także polscy żołnierze, jest jednym ze skutków ataku na  Nowy Jork. Na zdjęciu uroczystość na lotnisku k. Rzeszowa ku czci Waldemara Sujdaka, który poległ podczas służby w Afganistanie pap/MON/Krzysztof Wilewski

Terroryści, którzy skierowali cywilne samoloty na WTC oraz Pentagon, chcieli boleśnie uderzyć nie tylko w stolicę USA, ale także naruszyć filar światowego porządku międzynarodowego oraz jego system wartości. Częściowo im się to udało, gdyż świat po 11 września 2011 r. rzeczywiście jest inny.

Wojna prewencyjna

Administracja prezydenta G. W. Busha odpowiedziała na terror przede wszystkim środkami militarnymi. W 2002 r. przyjęta została oficjalna strategia bezpieczeństwa narodowego, zwana także doktryną Busha, która upoważniała Stany Zjednoczone do natychmiastowej akcji zbrojnej na każdym obszarze, gdzie będzie zagrożone ich bezpieczeństwo. Za zamachem 11 września 2001 r. stała islamska organizacja terrorystyczna al Kaida. Jej szef Osama bin Laden ukrywał się w tym czasie w Afganistanie, gdzie znajdowały się także obozy szkoleniowe.

 
 
 

Terroryści korzystali z gościny i wsparcia rządu w Kabulu, opierającego się na islamskich fanatykach, zwanych talibami, gdyż wielu z nich było uczniami medres, muzułmańskich szkół koranicznych. Bush domagał się, aby talibowie wydali bin Ladena oraz zamknęli jego ośrodki szkoleniowe. Ultimatum zostało odrzucone, co spowodowało, że od października 2001 r. wojska amerykańskie zaczęły atakować rakietami Afganistan, co rozpoczęło tam międzynarodową interwencję, od 2002 r. także z udziałem polskiego kontyngentu wojskowego. Początkowo Zachód wspierał jedynie siły Sojuszu Północnego, a więc oddziałów składających się głównie z przedstawicieli mniejszości narodowych żyjących w Afganistanie – Tadżyków i Uzbeków. Dzięki tej pomocy wojska Sojuszu Północnego już w listopadzie 2001 r. zajęły Kabul, a po kilku miesiącach opanowały prawie całe terytorium Afganistanu.

Na czele władz cywilnych stanął Hamid Karzaj, Pasztun, a więc przedstawiciel grupy dominującej w Afganistanie, który jako prezydent rządzi tym krajem do dzisiaj. Nie oznacza to, że go kontroluje. Talibowie wyparci z wielkich miast znaleźli schronienie w górach. Po kilku latach odzyskali inicjatywę i od pewnego czasu systematycznie powiększają kontrolowane przez siebie tereny. Starcia w Afganistanie pokazały, że na naszych oczach zmienił się charakter działań bojowych, które nazwano później wojną nieregularną. Okazało się, że dysponujące tylko lekką bronią oddziały talibów są w stanie skutecznie uderzać na znacznie silniejszego przeciwnika, który musiał się z każdego zabitego żołnierza tłumaczyć przed własną opinią publiczną. Według oficjalnych danych, w Afganistanie zginęło 29 polskich żołnierzy, a 231 zostało rannych.

Skutki wewnętrzne

Dla zwalczania terroryzmu administracja Busha przeprowadziła nadzwyczajną ustawę antyterrorystyczną, której nadano nazwę Aktu Patriotycznego. W praktyce zezwalała ona na znacznie szerszą inwigilację obywateli USA, częściowo zawieszała tajemnicę bankową, umożliwiała kontrolę danych osobowych, stosowanie podsłuchów telefonicznych oraz kontrolę korespondencji mejlowej. Jedną z konsekwencji walki z terroryzmem było stworzenie listy osób niedopuszczonych do korzwwystania na terenie USA do ruchu lotniczego, tzw. nofly list. Nigdy nie została ona oficjalnie opublikowana, ale media donosiły, że mogło się na niej znajdować nawet kilkadziesiąt tysięcy nazwisk. Protesty wywoływało także przetrzymywanie podejrzanych o terroryzm w więzieniu CIA w Guantánamo, a także w innych tajnych więzieniach na świecie, gdzie mieli być torturowani. Takie więzienia znajdowały się podobno również w Polsce, choć nikt ich istnienia oficjalnie nie potwierdził.

Przeciwnicy tych restrykcji wskazują, że znacznie obniżyły one standardy praw człowieka, ale z kolei ich zwolennicy mogli powiedzieć, że od 10 lat islamskim terrorystom na terenie Stanów Zjednoczonych nie udało się zorganizować żadnego zamachu. Znacznie trudniej było ograniczyć skutki gospodarcze, jakie przyniosły ze sobą te wydarzenia. Były olbrzymie. Szacuje się, że same zniszczenia materialne wywołane zamachami wyniosły ok. 13 mld dolarów.

Gigantyczne były straty wielu sektorów amerykańskiej gospodarki, przede wszystkim przemysłu lotniczego oraz firm ubezpieczeniowych, które sięgać mogły nawet 50 mld dolarów. Szok po ataku na Nowy Jork zachwiał wiarą w siłę amerykańskiej gospodarki, zaowocował strachem i pasywnością inwestorów, co odbiło się natychmiast na wynikach giełdy. Jej straty, na skutek gwałtownych spadków cen akcji, szacuje się na kwotę ponad biliona dolarów. Efektem pośrednim było zahamowanie ekspansji amerykańskich przedsiębiorstw w krajach arabskich oraz afrykańskich, które zostały ocenione jako kraje wielkiego ryzyka finansowego. W efekcie różnice między bogatą a ubogą częścią świata jeszcze bardziej się pogłębiły, co skutkuje m.in. wzrostem migracji ludności z tej części świata w kierunku bogatego Zachodu.

Rosja wraca do gry

Zaangażowanie USA w wojnę w Afganistanie, a także interwencja w Iraku zmusiły administrację amerykańską do zmiany zasadniczych priorytetów bezpieczeństwa. W tej nowej perspektywie Rosja stała się cennym sojusznikiem, udostępniającym antyterrorystycznej koalicji zarówno własną przestrzeń powietrzną, jak i możliwości wykorzystania połączeń lądowych do zaopatrywania międzynarodowego kontyngentu działającego w Afganistanie.

Równie istotna była rosyjska zgoda, aby Stany Zjednoczone mogły utworzyć własne bazy wojskowe na obszarze postsowieckiej Azji Środkowej. W zamian Waszyngton zaoferował Moskwie strategiczne partnerstwo w ramach rozmów z NATO oraz wsparł jej dążenie do integracji gospodarczej z Zachodem. Konsekwencją tego stanu było także wyraźne zmniejszenie roli Europy Środkowej w planach amerykańskiej administracji, co w końcu zaowocowało decyzją prezydenta Obamy o rezygnacji z budowy na tym obszarze elementów tarczy antyrakietowej. Moskwa mogła się także rozprawić z bojownikami czeczeńskimi, walczącymi o wolność swego kraju, co skutecznie sprzedawała Zachodowi jako swój wkład w walkę z międzynarodowym terroryzmem.

Długotrwałe skutki uderzania islamskich terrorystów na Nowy Jork są znaczące, choć jednocześnie, pomimo zorganizowania później wielu innych ataków terrorystycznych, zasadniczych celów (zjednoczenia wszystkich sił islamskich w światowym kalifacie oraz złamania przewagi zachodniej cywilizacji) oni nie osiągnęli. Wpisali jednak w dzieje obecnego stulecia przesłanie nieuchronnego konfliktu między cywilizacjami oraz brutalnej, nieliczącej się z ofiarami po żadnej ze stron, przemocy, jako jedynej metody rozwiązywania wszystkich problemów.

 

 

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.