Seriale do lamusa

Joanna Jureczko-Wilk; GN 37/2011 Warszawa

publikacja 21.09.2011 06:30

Rodzi się wnuk i niby znienacka – prawie zawsze za wcześnie – stajemy się dziadkiem i babcią. Ale tej roli też trzeba się nauczyć.

Seriale do lamusa Joanna Jureczko-Wilk/ GN Dziadkowie jak nikt inny mogą opowiedzieć wnukom o historii.

W Lublinie szkoła dla babć i dziadków od czterech lat wypuszcza w świat światłych i nowoczesnych opiekunów. W Warszawie pierwsza tego typu edukacja ruszy na Ursynowie. Obie współfinansowane są przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej ze środków Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. Dzięki temu dla uczestników zajęcia są darmowe.

Co dziadek wiedzieć powinien?

W Fundacji „Ja Kobieta” telefon dzwoni bez przerwy, chociaż listy zgłoszeń już dawno są pełne i teraz co najwyżej można liczyć na „wpis rezerwowy”. Może do października zwolni się jakieś miejsce... Ale babcie (częściej) i dziadkowie (niestety sporadycznie) są zdeterminowani do tego, żeby kształcić się dla dobra wnuków. – Jestem babcią i zajmuję się dwuletnią Zuzią. Dlatego wiem, jak bardzo moja wiedza była nieaktualna, ile teraz poprzez kontakt z malutkim dzieckiem się uczę, ile nowych rzeczy się dowiedziałam – mówi Hanna Nowakowska, prezes fundacji. – I nie ma znaczenia, że wychowałam syna. Moje doświadczenie i wiedza okazały się przestarzałe. Wszystkim nam powinno zależeć, aby wyedukowana osoba przekazywała małym dzieciom wartościowe treści, które przygotują je do życia, nauczą samodzielności, ale też tolerancji i empatii, będą niosły odpowiedzi na wątpliwości i pytania małego człowieka – dodaje.

Dzieciństwo z dziadkiem i babcią to w polskich realiach scenariusz wciąż bardzo częsty. Z przeprowadzonych w marcu tego roku badań („Mama wraca do pracy”) wynika, że prawie połowa dzieci do lat 3 pozostaje pod opieką dziadków. Seniorzy są stale obecni w życiu także starszych wnuków. Dlatego jest tak ważne, żeby nadążyli za zmianami, zainteresowaniami najmłodszych członków rodziny.

– Mamy czytają wiele pism o tym, jak opiekować się dziećmi. Ja też podczytywałam je mojej synowej – przyznaje Anna Kaliszewska, młoda emerytka. – Kiedy ja rodziłam dzieci, nie do pomyślenia było, żeby przy tym był mąż. Noworodka karmiło się przepisowo co trzy godziny, a jak były problemy, przechodziło się na butelkę. Nikt nie woził dzieci na zajęcia dodatkowe, naukę języków, bo po szkole szło się na podwórko. A teraz kto w Warszawie wypuści małe dziecko samo na plac zabaw przy bloku?! – dodaje.

Świadectwo z paskiem

Pedagog i gerontolog Zofia Zaorska, pomysłodawczyni szkoły dla babć i dziadków, chce przełamać stereotyp biernej opiekunki. Żeby dzieciom czas spędzony u babci nie upływał na oglądaniu telewizyjnych seriali. W szkole babcie i dziadkowie dowiedzą się m.in., jak bawić się, rozwijając równocześnie predyspozycje dziecka, znajdą pomysły na nowe zabawy i odświeżenie tych dawnych, podszkolą się w opowiadaniu bajek i wyborze lektur dla dzieci stosownych do ich wieku, nauczą się organizować imprezy dla grupy dzieci i przejdą szkolenie z pierwszej pomocy medycznej. Absolwentki szkoły będą potrafiły twórczo wesprzeć rozwój małego dziecka, ale też dostrzegą własne potrzeby i zadbają o swój rozwój, kontakty z ludźmi, odpoczynek, zdrowy styl życia.

Udało się to lubelskim seniorkom, które po ukończeniu szkoły, postanowiły nadal się spotykać i wspierać. Utworzyły Klub Super Babci, do którego dołączają kolejne roczniki absolwentek. Członkinie umawiają się na wspólne wyjścia do teatru, na spacery, a nawet udało się im zorganizować wyjazd do SPA. Te utalentowane aktorsko stworzyły teatr kukiełkowy, który daje przedstawienia także w placówkach dla dzieci. – Wszyscy sądzą, że babcia po prostu wie, jak się znaleźć w nowej roli, a to przecież nie takie oczywiste. Aby wzmocnić pozycje babć w rodzinach, trzeba najpierw wzmocnić same babcie – uważa dr Zofia Zaorska.

W czasie zajęć warszawskie babcie nauczą się porozumiewania z dziećmi i rodzicami, stawiania granic i komunikowania się w sytuacjach konfliktowych. Będą też mogły zasięgnąć porad specjalistów w sprawie snu, stresu, pamięci itp. Jeśli będą chciały, mogą także przeszkolić się w obsłudze komputera i internetu. Zresztą pokolenia nowych emerytów są inne od ich poprzedników: bardziej dbają o swoje zdrowie, starają prawidłowo się odżywiać, nie palą papierosów, uprawiają sport. – To będą zupełnie inni dziadkowie i babcie! – cieszy się Hanna Nowakowska.