• Nymeria
    18.05.2011 21:17
    Biskup Andrzej Czaja przywraca wiarę w episkopat w Polsce. Świetny i konsekwentny ruch teologa dogmatyka. Na pewno spotka się z dużym oporem "materii", ale to właściwy kierunek. Oby to była okazja dla księży, by dobrze wykorzystać czas zaoszczędzony dzięki posłudze diakonów stałych.
  • custos
    18.05.2011 21:27
    Korekta odnośnie ilości diakonów stałych obrządku łacińskiego wg diecezji :
    Toruń- 2
    Pelplin- 1
    Warszawa 1
    Ełk -1
    Oprócz tego są diakoni stali w zakonach i zgromadzeniach męskich (dokładna liczba nieznana ok 10). Poza Polską jest wielu diakonów polskiego pochodzenia w St. Zjedn. we Francji w Niemczech, w Meksyku w Brazylii w Australii i w innych krajach.
    W obrządku grekokatolickim jest 5 diakonów stałych. Oprócz diecezji opolskiej diecezja szczecińsko-kamieńska czyni przygotowania, w innych diecezjach są potencjalni kandydaci aktywni na forach internetowych i jako czytelnicy strony www.diakonat.pl istniejącej juz 10 lat.
  • malk
    18.05.2011 22:23
    Jestem ciekaw czy Kościół w Polsce będzie potrafił dobrze wykorzystać potencjał diakonów stałych, czy nie będzie to urząd(?), może lepiej - posługa, wykorzystywana przez kler. Jeśli diakoni owi mieliby zajć się głównie dziełem charytatywnym, to czy oznacza to, że księża będą się "migać" od takich zadań. Myślę, że księzy jest w Polsce na tyle dużo, że taka funkcja jest zbędna. Może niech lepiej ordynariusze pogonią do roboty niektórych swoich podwładnych i lepiej przyjrzą się im pracy. Myślę, że wtedy potencjał Kościoła w Polsce będzie bardziej widoczny.
  • laik
    19.05.2011 00:42
    Z całym szacunkiem do Ekscelencji, ale popatrzmy racjonalnie czy tak naprawdę diakoni są w Polsce, aż tak potrzebni. Może być tak, że za kilkanaście lat i u nas podobnie jak na zachodzie będziemy mieli wielu diakonów a będzie brakować PREZBITERÓW. Bo po co być księdzem skoro można być diakonem.
    • majak
      21.05.2011 20:53
      Są potrzebni i prezbiterzy i diakoni...na tyle obowiązków ( chociażby katecheza 2 razy w tygodniu!)jakie ma ksiądz w parafii, przy jednoczesnym starzeniu się społeczeństwa diakon jest potrzebny!Może wykonać swa misje szczególnie wobec chorych i starych a kapłan ma wówczas i siły i czas na prowadzenie kierownictwa duchowego wśród parafian.Poza tym diakon z swoją rodziną jest też (z pomocą Bożą )świadkiem Chrystusa dla innych.
  • custos
    19.05.2011 12:09
    do @laik

    Myślę, że nie ma związku miedzy brakiem prezbiterów a "mnogością" diakonów. Trzeba dbać o powołania do prezbiteratu i nie zaniedbywać budzącego się zapału do diakonatu. To są dwa rózne powołania: diakon nie zastąpi prezbitera, chociaż nie wiem jak będzie się starał, jednak może pomóc, a czasem dotrzeć tam, gdzie prezbitera nie wpuszczą. Od 2005 roku możliwe jest w Polsce przygotowanie i wyświęcanie diakonów stałych.Powyzsze statystyki nie oddają tego, co potencjalnie drzemie wśrod dojrzałych męzczyzn. Trzeba mieć nadzieję, że idzie ku lepszemu.
  • +antysmok
    20.05.2011 08:01
    Miedzy Kościołem hierarchicznym a tym "domowym" czy szeroko pojętym laikatem istnieje jakaś przepaść. W Polsce. Przez wieku "ksiądz" równał się szlachcicowi. Chłop padał na kolana przed proboszczem. Ten dystans podświadomie pozostał do dziś jak myślę. A dla ludu Kościół to często "oni", którym np. trzeba dawać "kasę". Brak tu wspólnoty i wynikajacej z nie współodpowiedzialności za parafię. Diakon może stać się pomostem integrującym lokalne Kościoły. Będzie miał żonę, dzieci, pracę ... i podobny do księdza strój liturgiczny.
  • Maciej
    25.05.2011 10:56
    Każdy katecheta świecki powinien zostać diakonem. Jest teologiem ze stopniem magistra,posiada formację duchową, bo inaczej nie dostał by misji kanonicznej do nauczania.
    Po co więc szkolić i czekać kilka lat gdy wystarczy zaproponawać i chętnie nimi zostaną. Można to było zrobić już od 20 lat gdy katecheci świeccy uczą w szkołach w Polsce.
    Na utrzymanie takiego diakona parafia by nic nie dawała.Myślę że opór jest ze strony proboszczów i kapłanów aby diakonów stałych nie było.
  • Michał Barcikowski
    26.05.2011 14:16
    Diakonat bez celibatu nie ma nic wspólnego z tradycją Kościoła ani poprawną teologią.
    Po drugie: diakon nie rozgrzeszy. Nie odprawi mszy. W niczym prezbitera nie zastąpi. Nie będzie żadną odpowiedzią na brak księdza.
    • KaeL
      26.05.2011 15:42
      Ale diakonat, jaki znamy z Dziejow Apostolskich NIGDY nie mial zastepowac prezbiteratu. To dopiero pozniej zrodzila sie praktyka w Kosciele lacinskim, ze diakonat to wstep do prezbiteratu, a wiec niejako automatycznie powiazany z celibatem. Z praktyka pierwszego Kosciola nie mialo to juz wiele wspolnego. Szczegolnie, ze diakoni byli powolywanie przez wspolnote do prac charytatywnych. Wlasnie po to, zeby prezbiterzy NIE MUSIELI sie tym zajmowac, a mogli sie skupic na "modlitwie i posludze slowa". Apostolowie szybko zauwazyli, ze wszystkiego opanowac nie dadza rady i ich powolanie jest tam, gdzie przypomnial to mnaszym kaplanom papiez Benedykt XVI. A nie w planowaniu inwestycji.

      Ale jezeli ktos uwaza, ze w parafii jedyny i decydujacy glos musi miec proboszcz i powinien zajmowac sie wszystkim: od sprawowania Skaramentow, przez nauke religii, do zbierania pieniedzy i remontu dachow, to co innego.
      Tyle, ze w ten sposob zaniedbuje on to, co naprawde jest jego powolaniem. Po czesci to problem jego sumienia, ale jednoczesnie jest to grzech przeciw wspolnocie Kosciola, bo wlasnie w ten sposob generuje sie realny brak poslugi prezbiterow: bo zajmuja sie nie tym, co powinni.
      • Michał Barcikowski
        27.05.2011 09:40
        Świetnie, tylko jak to się ma do mojej wypowiedzi? Diakonat bez takiej czy innej formy celibatu nigdy w Kościele nie istniał.
    • custos
      24.06.2011 19:34
      cyt:"Nie będzie żadną odpowiedzią na brak księdza".kon.cyt. A kto powiedział ze ma być? Biskupi polscy w "Wytycznych dot. formacji zycia i poslugi diakonów stałych w Polsce" napisali:

      "Za wprowadzeniem w Polsce diakonatu stałego w obecnej chwili przemawia przede wszystkim potrzeba ukazania diakonatu jako właści-wego i trwałego stopnia hierarchicznego (por. KK 29) i ożywienia w ten sposób wspólnot chrześcijańskich (por. WRD 3). Chodzi też o to, by określone posługi spełniane dotąd w sposób stały przez świeckich, świa-domie uczestniczących w misji ewangelicznej Kościoła, otrzymały trwa-łe wsparcie w postaci sakramentalnej łaski święceń diakonatu, aby ich wypełnianie mogło być skuteczniejsze (por. DM 16; KKK 1571).
    • SOI
      27.08.2012 11:27
      "Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami." (1 Tm 3, 12) Gdzie tu mowa o celibacie diakonów? "Dla czystych wszystko jest czyste, dla skalanych i niewiernych nie ma nic czystego(...)". (Ty 1, 15). Ach ten Św. Paweł, taki nieposłuszny Tradycji. "Diakoni podobnie niech będą czyści w swych duszach (...). Również ich kobiety niech nie podążają za diabłem, lecz niech będą łagodne, ażeby z powodu ich bezwstydu nie bluźniono ich mężom." (Komentarz Efrema Syryjskiego do 1 Tm 3, 8-13). W pierwszych wiekach Kościoła nie było wymogu celibatu dla duchownych i taka jest Tradycja.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie