• Mieszkanka Krakowa
    10.08.2011 22:20
    W poniedziałkowe popołudnie - w okolicy Rynku w Krakowie - podszedł do mnie młody mężczyzna z plecakiem i... poprosił o kupienie... Odmówiłam, bo myślałam, ze chce coś sprzedac. Tymczasem on prosił o jedzenie... Po krótkiej refleksji pobiegłam za nim, ale chyba wmieszał się w tłum... Teraz mam wyrzuty sumienia, że nie kupiłam mu posiłku. Moja znajoma twierdzi, że nieznajomy mógł mi wyrwac portfel i nie powinnam się tak przejmowac całą sprawą. Rzeczywiście nie wyglądał jak kloszard - mimo to czuje się dziwnie...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie