• mee...
    11.09.2017 10:57
    Wstalem przed siodma, podziekowalem Bogu, ze sie obudzilem...wlaczylem wiadomosci na faxie a tam samolot uderzyl w wieze...pomyslalem wypadek. Pogoda tego ranka byla piekna...wziolem rolnetke i wszedlem do pustego apartamentu na trzecim pietrze na balkon z widokiem na Nowy Jork, coplex znajdowal sie w Carteret NJ, to jakies 40 mil od NYC...i widze, ze jedna wieza jescze stoii by za chwile na moich oczach sie zawalic, pomyslalem bedzie wojna...dymy z dwoch wiez ciagnely sie smuga nad Carteret przez wiele dni. Moja zona byla w ciazy i tego dnia jak zwykle pracowala w NYC, corka urodzila sie na Queensie...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie