Czytam tę książkę. Wspaniała. Oprócz pytań, jak ratować Europę pojawia mi się pytanie, czy warto ratować Europę, która wyrzekła się Boga? Nie ma czego ratować... Czym my jesteśmy bez chrześcijaństwa? To jedyny nasz walor i jedyna zasługa. Bez chrześcijaństwa jesteśmy gorsi od pogan którzy nas otaczają i warci tego, żeby nas ci poganie zeżarli.
Hm, ja bym powiedział, że to główny walor Europy, ale czy naprawdę jedyny? Czy życie w zlaicyzowanej Europie Zachodniej jest gorsze niż np. w państwach islamskich czy afrykańskich? Odpowiem jednoznacznie - wolę żyć jako chrześcijanin w zlaicyzowanej Europie niż w większości krajów pogańskich.
Siloam, pytasz, czy warto ratować Europę i piszesz:"nie ma czego ratować". A ja myślę,że gdyby Jezus Chrystus odpowiedział sobie tak samo, to nie byłoby dla nas ratunku. Nas też nie było warto ratować, a jednak Jezus nas uratował.My, chrześcijanie nie żyjemy dla siebie i nie umieramy dal siebie. Nie zbawimy się w pojedynkę.
Z kolei te 50 milionów zamordowanych w ciągu ostatnich dekad, nienarodzonych dzieci wolałyby ŻYĆ w krajach pogańskich niż być wyrzucone na śmietnik w zlaicyzowanej Europie. Ich śmierć to głowne oskarżenie przeciw nam, które czyni nas gorszymi od pogan.
Dziwne zakończenie artykułu. Co ma zweryfikować chrześcijaństwo? "Trudne czasy"? Nie, chrześcijaństwo nie podlega weryfikacji.To wiara każdego z nas zostanie tej weryfikacji poddana. To jest zasadnicza RÓŻNICA!
Oprócz pytań, jak ratować Europę pojawia mi się pytanie, czy warto ratować Europę, która wyrzekła się Boga? Nie ma czego ratować...
Czym my jesteśmy bez chrześcijaństwa? To jedyny nasz walor i jedyna zasługa.
Bez chrześcijaństwa jesteśmy gorsi od pogan którzy nas otaczają i warci tego, żeby nas ci poganie zeżarli.
Ich śmierć to głowne oskarżenie przeciw nam, które czyni nas gorszymi od pogan.