• renia
    25.08.2011 14:20
    Dla Jezusa trzeba zycie stracić, a to wiąże się z trudem, wyrzeczeniem, bólem. Wiem o czym piszę, bo przeżyłam tęsknotę za komunią z Jezusem, wykluczenie, ale przez mój wybór. Nie mam pretensji do innych. Jeśli chce sie mieć skarb trzeba wszystko porzucić co stoi na przeszkodzie, byleby zdobyć ten skarb. Nie ma innej drogi.Za to nagroda jest ogromna, bo wyzwala człowieka z niewoli grzechu. Życzę wszystkim odwagi zmiany zycia. Budujcie zycie na Chrystusie Jezusie.
  • marek
    25.08.2011 21:00
    Kościól więcej myśli o osobach w związkach niesakramentalnych niż zdecydowana większość tych osób o Kościele. Zazwyczaj omijają świątynie szerokim łukiem a do powiedzenia mają tylko pretensje, roszczenia itd. Oczywiście są inne przypadki, ale osoby tęskniące za Kościołem i to okazujące choćby przez udział we mszy św, przyjmowanie księdza po kolędzie, czy udział w duszpasterstwie dla takich osób to zdecydowana mniejszość. Przykra prawda, ale prawda. Sam byłem w takiej sytuacji.
  • kasia
    25.08.2011 23:27
    Oj promuje i to jak. Promuje tylko związki nie sakaramenalne, czy związki na kocią łapę. Innych nie, o innych nie ma pojęcia. O innych sytuacjach, kobietach w trudnym małżeństwie. Kobiety mają cierpieć, wybaczyć zdradę bo zgodnie z tym co pisze Knotz seks to dla mężczyzny, nie dla kobiety, ona ma tylko służyć facetowi, żenada, i znosić całe życie kogoś kto się nie nadawał od początku. Skoro się nie nadaje to się nie nadawał, gdyby mu po drodze odbiło, to też sie dalej nie nadaje i kobieta ma z kimś takim żyć? Kim lub czym jest Kościół, że wyrokuje w takich sprawach? Kościół jest dobry do zadawania ludziom cierpienia, idzie mu to bardzo dobrze.
  • Awa
    26.08.2011 11:33
    Do Kasi: Kasiu przemawia przez Ciebie żal i ból. Współczuję, że życie CI się nie układa. Ale ten żal i ból przesłaniają Ci prawdę o mądrości Słowa Bożego, które głosi Kościół. Powiedział ktoś mądry: mało wiedzy oddala od Boga, dużo sprowadza do Niego spowrotem. Nieznajomość Pisma św. jest nieznajomością Chrystusa.
    Gdybyśmy chcieli słuchać Jezusa! Od początku. W nas jednak wciąż jest tendencja pierwszych rodziców w raju: zaufać bardziej sobie i swoim możliwościom poznawczym niż Bogu. I musi być źle. Bo tylko Pan Bóg wie, jak człowiek może osiągnąć szczęście. Gdy jednak nasz sposób na życie - bez liczenia się z prawem Bożym - przynosi nam szkodę i ból, oskarżamy i Pana Boga i Kościół. To trochę tak, jakby chcieć być lekarzem bez nauki, trudu studiów i praktyk. I mieć pretensje do rekotora uczelni, że nie wolno nam uprawiać zawodu lekarskiego. Pragnij osobistego spotkania z Jezusem, a On będzie CI pokazywał jak żyć - poprzez Kościół właśnie. Pozdrawiam.
  • Jan
    26.08.2011 18:16
    Jesteśmy świadkami jak Kościół doprowadza do społecznej akceptacji rozwody i powtórne związki po rozwodzie. Już teraz można mieć wątpliwości czy Kościół rzeczywiście zakazuje rozwodów? Tylko teoretycznie, bo czym są związki niesakramentalne? To nowe, cywilne małżeństwa, które powstały po rozpadzie pierwszego małżeństwa. Kościół nie próbuje nawet mówić, że to jest konkubinat, czy cudzołóstwo, ale nazywa je MAŁŻEŃSTWAMI.
    Nie ma już grzechu cudzołóstwa.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie