Demon pośpiechu objawia się również wówczas, gdy próbujemy kogoś nawrócić "na jutro", bo wydaje nam się, że "z niego nic już nie będzie", i tylko my możemy uratować tę biedną duszę - oczywiście, zmuszając ją do miłości Boga... Taka postawa pychy ostatnio często mi się rzuca w oczy w polskim Kościele. Z takiego "nawracania" nic nigdy nie było i nie będzie - miłość Boga jest cierpliwa, a Jego bliskość wobec kogoś można wypraszać na kolanach, w samotności, nie oczekując specjalnych fajerwerków... Które przyjdą może dopiero po naszej śmierci.
Demon pośpiechu objawia się również wówczas, gdy próbujemy kogoś nawrócić "na jutro", bo wydaje nam się, że "z niego nic już nie będzie", i tylko my możemy uratować tę biedną duszę - oczywiście, zmuszając ją do miłości Boga... Taka postawa pychy ostatnio często mi się rzuca w oczy w polskim Kościele. Z takiego "nawracania" nic nigdy nie było i nie będzie - miłość Boga jest cierpliwa, a Jego bliskość wobec kogoś można wypraszać na kolanach, w samotności, nie oczekując specjalnych fajerwerków... Które przyjdą może dopiero po naszej śmierci.
Jak dla mnie dziś komuś zależy na tym by człowiek współczesny nie miał czasu na spotkanie z samym sobą. A co dopiero z Bogiem. A wtedy rodzi się niedbalstwo. Ciekawe jak byśmy żyli jak Bóg by powiedział teraz nie mam czasu na Ciebie człowiecze. Muszę odpocząć. Napewno by nie było wesoło. Tekst jest bardzo ciekawy i dający dużo do myślenia. Pokazuje on że współczesny człowiek ma swoich bogów, którym oddaje cześć w sposób służalczy. A jaka jest z tego korzyść? Raczej żadna. Pozdrawiam Łukasz
Św. Piotr, pierwszy papież przestrzega: Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!!! 1P 5.8 Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
No to ja bym chciał dorzucić jeszcze jednego wirusa. Są to liczne kilkudniowe kursy pisania ikon. Owocem zwykle jest przerażający wyrób na desce. A ile teologi przy tym i mistyki! Kiedyś w szkołach ikonograficznych na Wschodzie nauka trwała latami, słabe ikony wrzucano do pieca, aby nie profanować Piękna. Dziś po dwóch dniach powstaje "ikona" robiona jak z przepisu na zupę. Jesli ktoś się interesuje niech jedzie do prawosławnego Policealnego Studium Ikonograficznego o. Leoncjusza na Podlasiu, to się dowie ile trzeba się uczyć - pierwsza ikona zwykle powstaje na trzecim roku nauki, jesli nie później. Katolickie kursy oferują "napisanie" ikony juz po kilu dniach. To jest dopiero wirus!!!
Jezu ufam Tobie, bądż wola Twoja.... powtarzałem to sobie i nadal to robię gdy moment jest traumatyczny i nie wiem co z niego wyniknie dla dalszych moich ewentualnych chwil na tym padole to naprawdę pomaga i wprowadza taki element zawierzenia i oddania się Jezusowi w tych trudnych do zrozumienia i będących poza naszą decyzyjnością sytuacjach wtedy przychodzi niemal automatycznie spokój i oczekiwanie , mniej już straszne wydaje mi się ,że ta zbitka słów jest kwintesencją Chrześcijaństwa na dzisiejsze niewątpliwie niełatwe czasy
tekst bardzo dobry, myślałem ,że będa jeszcze dalsze strony...
A ja uważam że metoda Silvy otwiera umsł i mnie osobiście bardzo pomogła w wielu sytuacjach. Tak więc nie widzę nic złego w tym abyśmy jako ludzie w tym pędzącym swiecie uzywali większości swojego umysłu i pomagali w ten sposós sobie i innym. Nie rozumiem ataków na Silve:( Myślę że większości w kościele nie odpowiada to że zwykli ludzie mgli by być bardziej otwarci na świat i dlatego ta krytyka:(
Tekst jest bardzo ciekawy i dający dużo do myślenia. Pokazuje on że współczesny człowiek ma swoich bogów, którym oddaje cześć w sposób służalczy. A jaka jest z tego korzyść? Raczej żadna.
Pozdrawiam
Łukasz
Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!!! 1P 5.8
Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa.
http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
Kiedyś w szkołach ikonograficznych na Wschodzie nauka trwała latami, słabe ikony wrzucano do pieca, aby nie profanować Piękna. Dziś po dwóch dniach powstaje "ikona" robiona jak z przepisu na zupę.
Jesli ktoś się interesuje niech jedzie do prawosławnego Policealnego Studium Ikonograficznego o. Leoncjusza na Podlasiu, to się dowie ile trzeba się uczyć - pierwsza ikona zwykle powstaje na trzecim roku nauki, jesli nie później.
Katolickie kursy oferują "napisanie" ikony juz po kilu dniach. To jest dopiero wirus!!!
powtarzałem to sobie i nadal to robię gdy
moment jest traumatyczny i nie wiem co z niego
wyniknie dla dalszych moich ewentualnych chwil
na tym padole
to naprawdę pomaga i wprowadza taki element
zawierzenia i oddania się Jezusowi w tych
trudnych do zrozumienia i będących poza naszą decyzyjnością sytuacjach
wtedy przychodzi niemal automatycznie spokój i oczekiwanie , mniej już straszne
wydaje mi się ,że ta zbitka słów jest kwintesencją Chrześcijaństwa na dzisiejsze niewątpliwie niełatwe czasy
tekst bardzo dobry, myślałem ,że będa jeszcze dalsze strony...
Tak więc nie widzę nic złego w tym abyśmy jako ludzie w tym pędzącym swiecie uzywali większości swojego umysłu i pomagali w ten sposós sobie i innym.
Nie rozumiem ataków na Silve:(
Myślę że większości w kościele nie odpowiada to że zwykli ludzie mgli by być bardziej otwarci na świat i dlatego ta krytyka:(