Smaki schodzą z gór

Co sobotę pod średniowieczną wieżą książęcą mnożą się kolory, kształty i zapachy najlepszych produktów spożywczych w Kotlinie Jeleniogórskiej. Przywożą je tu okoliczni rolnicy, a kupuje – pół Polski.

Jednym z niezaprzeczalnych walorów Kotliny są jej mieszkańcy, praca ich rąk oraz przedmioty przez nich wytwarzane. Do nich należy produkowana tu żywność.

– Rolnicy to spora grupa w Kotlinie. Wytwarzają fantastyczne produkty, których jakość jest nieporównywalnie lepsza od tych oferowanych w marketach. Oni mają dobry produkt i niewielką siłę przebicia, my mamy miejsce – tłumaczy Monika Filipińska ze Stowarzyszenia „Wieża Książęca w Siedlęcinie”, współautorka projektu „Górskie Smaki”.

To nic innego jak targ rolny, na którym można kupić lokalną żywność i dary natury oraz produkty, których źródło pochodzenia jest znane i uczciwe. Dodatkowo w świat idzie inny od utartego w mediach obraz polskiego rolnika i wytwórcy. – Polskie rolnictwo to nie banda brudnych oszołomów kupujących warzywa w marketach i sprzedających po zawyżonych cenach jako własne. Za każdym z produktów, które można kupić podczas „Górskich Smaków”, stoi rolnik, który nie boi się pokazania swojej twarzy ani pytań, bo wie, co oferuje, bo jest dumny ze swoich produktów, w stworzenie których włożył mnóstwo wysiłku i pracy – mówi M. Filipińska.

„Górskie Smaki” wystartowały kilka lat temu, późną jesienią. Nie było łatwo, bo zima była za pasem, a targ rolny funkcjonuje według cyklu natury. Liczba produktów była więc mniejsza niż w ogólnodostępnych marketach. Pierwsi klienci podchodzili do całego przedsięwzięcia nieśmiało, mieli mnóstwo pytań, powściągliwie próbowali. Wątpliwości były także po stronie niektórych rolników. Bali się, że skoro ich produkty nie są tak kolorowe jak te w marketach, to nie przyciągną wzroku odbiorcy. Wiosną i latem liczba produktów zaczęła rosnąć – pojawiły się sezonowe warzywa, owoce. Doszli kolejni wystawcy, którzy zauważyli, że warto się jednoczyć. Przyjeżdżali nie tylko z Kotliny Jeleniogórskiej, ale także z otaczających ją gór Kaczawskich, Izerskich, Rudaw Janowickich i Karkonoszy.

Pierwsi klienci stali się stałymi odbiorcami. Wieść o „Górskich Smakach” szła coraz dalej w świat. Ludzie przychodzili z ostrożnej ciekawości i potem już wracali. Nic dziwnego. Można tu kupić mąki z odmian zbóż, które już dawno zostały zapomniane przez współczesny rynek. Do tego kasze, płatki, makarony. Na targu dostaniemy też różne sery, mięsa i wędliny. Sezonowe warzywa i owoce uprawiane na naturalnych nawozach, tu można dostać zrobione z nich przetwory. Dla osłody można kupić miody z niewielkiej lokalnej pasieki lub wspaniałe ciasta przygotowane bez tzw. polepszaczy. Są stoiska oferujące dania kuchni wegańskiej i bezglutenowej, inne z kolei kuszą kuchnią tradycyjną. Do tego doskonałe syropy i herbaty z lokalnych ziół oraz naturalne kosmetyki na ich bazie.

– „Górskie Smaki” to nie tylko pomysł na biznes dla rolnika – mówi M. Filipińska. – Każdy z wystawców wspiera lokalną społeczność i jej rozwój. Tutaj nie tylko można coś kupić, tutaj można uzyskać wiedzę, czyli coś o niebo ważniejszego.

Od początku „Górskie Smaki” integrowały społeczeństwo. Zależało na tym Stowarzyszeniu „Wieża Książęca w Siedlęcinie”, zależało też rolnikom i kupującym. Latem pod wieżą książęcą odbywają się prelekcje i warsztaty edukacyjne przybliżające historię i obyczaje tego regionu. Od momentu powołania tej inicjatywy wzbogaciła się także oferta targowa. W tym roku wieża książęca w Siedlęcinie obchodzi 700 lat swojego istnienia. Na rynku pojawiła się jej pierwsza obszerna monografia. Stowarzyszenie „Wieża Książęca w Siedlęcinie” od lat współpracuje z Uniwersytetem Jagiellońskim, organizuje obozy dla wolontariuszy z Francji do prac archeologicznych i architektonicznych, a także renowacji i rekonstrukcji zabytkowych obiektów dawnymi metodami. W tym roku odbędzie się 2. edycja takiego obozu.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie