Wymagająca posługa

fragment książki Oni nas stworzyli

Ludzie proszą o kierownictwo duchowe chyba nie tylko w sytuacjach kryzysowych?


Wiele osób prowadzących głębokie życie duchowe prosi w konfesjonale o pomoc w życiu duchowym: pytają jak rozwiązać trudności w modlitwie, wątpliwości w wierze, proszą o rozeznanie stanów strapienia i pocieszenia duchowego, o pomoc w podjęciu ważnej decyzji itp. Czynią to zwykle spontanicznie. Oczekują od księdza pomocy i wsparcia. Wielu prostych ludzi zakłada, że każdy ksiądz jest ekspertem w sprawach duchowych. Kiedy uwagi dawane przez spowiednika są przypadkowe i nieprzemyślane, osoby te czują się nieraz zawiedzione.
Coraz więcej ludzi prowadzi głębokie życie duchowe. Świadczy o tym popularność Ćwiczeń duchownych, o któryeh już tyle mówiliśmy, a także udział świeckich w rozmaitych wspólnotach religijnych, które mają głębokie programy formacyjne. Wiele osób odprawia codziennie medytację, odmawia brewiarz, robi codzienny rachunek sumienia. I właśnie dlatego coraz więcej jest ludzi, którzy odczuwają potrzebę kierownictwa duchowego. Jest to dziś dla nas, księży, wielkie wyzwanie. Ksiądz, który siada w konfesjonale, winien być otwarty na kierownictwo duchowe osób, które przystępują do sakramentu pojednania.


Czy można mówić o konieczności kierownictwa duchowego w życiu duchowym?


Przestrzegałbym przed naciskaniem na ludzi, by korzystali z kierownictwa duchowego. Pan Bóg pomaga człowiekowi w rozeznaniu duchowym nie tylko przez kierowników duchowych. On ma swoje sposoby. Z drugiej jednak strony ksiądz nie powinien uchylać się przed kierownictwem. Pomoc duchowa należy się wszystkim, którzy o nią proszą.
W pewnych sytuacjach życiowych kierownictwo duchowe bywa szczególnie przydatne. Po pierwsze, na przykład przy dokonywaniu ważnych wyborów życiowych, od których zależy nieraz bardzo wiele: wybór stanu życia, partnera w małżeństwie, studiów, pracy zawodowej itp. Te wybory, podjęte w pośpiechu, bez rozeznania i konsultacji, stają się często źródłem ludzkich udręk i cierpień. Kierownictwa duchowego wymaga dziś nie tylko przygotowanie do kapłaństwa, ale także przygotowanie do małżeństwa. Liczne rozwody świadczą o tym, że decyzje o małżeństwie podejmowane są bez rozeznania, szybko i pod wpływem dwuznacznych motywacji.
Inną ale równie ważną sytuacją w której należałoby zachęcać do korzystania z kierownictwa duchowego, jest pełnienie odpowiedzialnych funkcji w Kościele lub w społeczeństwie. Od decyzji osób będących na ważnych stanowiskach zależy nieraz bardzo wiele. Mądre i uczciwie podjęte decyzje mogą stawać się źródłem wielkiego dobra; decyzje przypadkowe, podejmowane pod wpływem dwuznacznych motywów, wyrządzają natomiast dużo zła. Ważne decyzje wymagają nie tylko odpowiednich informacji, ale także głębokiego wglądu w siebie oraz w motywy własnego działania. Obserwując wielki świat polityki czy biznesu, możemy dostrzec, jak dwuznaczne bywają nieraz motywy wielu ważnych rozstrzygnięć: rywalizacja, konformizm, chciwość zysku itp. Kierownictwo duchowe daje wgląd w siebie, który jest potrzebny do podjęcia dobrej decyzji, tak we własnych, jak i cudzych sprawach. I choć osoby pełniące ważne stanowiska mają swoich doradców i gremia konsultacyjne, to jednak nie mogą uniknąć osobistej odpowiedzialności.


Czy kierownictwo duchowe narzeczonych i małżonków nie powinno stać się dziś jedną z najważniejszych posług w służbie rodziny?


Narzeczeni i małżonkowie, zwłaszcza ci, którzy są w sytuacji trudnej, z pewnością chętnie korzystaliby z kierownictwa duchowego, jeśli stworzylibyśmy im taką możliwość. Duży odsetek kandydatów do małżeństwa wywodzi się dziś z rodzin rozbitych, niepełnych. Ich pojęcie o życiu rodzinnym bywa nieraz bardzo zranione. Nie mają wglądu w swój świat emocji, nie są też w stanie nawiązać głębszej relacji z narzeczoną/narzeczonym. Brakuje im umiejętności rozwiązywania konfliktów, wzajemnego przebaczenia, stąd też ich relacje narzeczeńskie, a potem także małżeńskie są niejednokrotnie bardzo powierzchowne. Narosłe sytuacje konfliktowe doprowadzają często do rozwodu. Dobrze prowadzone kierownictwo duchowe mogłoby pomóc w zapobieganiu takim sytuacjom.


Jeżeli jakaś osoba przez dłuższy czas korzysta z kierownictwa duchowego, to czy nie ma niebezpieczeństwa swoistego uzależnienia się od osoby prowadzącej?


Takie niebezpieczeństwo istnieje tylko wówczas, gdy kierownik duchowy ma pewną skłonność do uzależniania ludzi od siebie. Kiedy natomiast ma on pewne doświadczenie ludzkie i duchowe, jest osobą świadomą siebie, kompetentną- nie trzeba się tego obawiać. Jeżeli penitent pragnie, by jego relacje z kierownikiem były właściwe, to winien sam troszczyć się o wyrobienie sobie dobrego pojęcia o kierownictwie duchowym. Często zachęcam penitentów do czytania książek o kierownictwie duchowym, aby wiedzieli, czego mogą a czego nie mogą oczekiwać od kierownika. Penitent ma prawo wiedzieć, jakie winno być zachowanie kierownika, co mu wolno, a czego nie wolno. Kierownictwo duchowe kieruje się określonymi regułami. Gdyby na przykład niedoświadczony kierownik nadużywał swojego autorytetu, penitent winien być na tyle świadom zaistniałej sytuacji, by móc zaprotestować. Przewodnik duchowy nie ma prawa ograniczać jego wolności czy też narzucać mu czegokolwiek wbrew jego woli. Dobrze rozumiane kierownictwo duchowe winno prowadzić do coraz pełniejszej samodzielności i wolności wewnętrznej.


Pewnym niebezpieczeństwem może być też traktowanie kierownictwa duchowego jako luźnej, niezobowiązującej konsultacji.


Przewodnik duchowy i penitent spotykają się w ramach wspólnoty Kościoła, na płaszczyźnie wiary. Te spotkania nie są ich prywatną sprawą. Zarówno kierownik duchowy, jak i penitent odwołują się do własnego sumienia. Rozeznanie dokonane w dialogu przewodnictwa duchowego staje się dla penitenta w pewien sposób zobowiązujące. Zwłaszcza gdy wypracowane rozwiązania odnoszą się do ważnych decyzji życiowych, na przykład zerwania z okazją do grzechu, rozeznania powołania. Klasycznie rozumiane kierownictwo duchowe nie powinno raczej przeradzać się w mało zobowiązujące spotkanie przyjacielsko-koleżeńskie.


Czy zatem przyjaźń w kierownictwie duchowym jest niemożliwa?


Kiedy mamy do czynienia z wielką dojrzałością i świętością obu stron: przewodnika i penitenta, kierownictwo duchowe i przyjaźń mogą iść w parze. Trzeba jednak pamiętać, że nie może to być przyjaźń, w której dominują związki emocjonalne, wzajemne uzależnianie się od siebie, zajmowanie się drobiazgami. Przyjaźnie świętych nigdy nie były szukaniem uczuciowego ciepła i wsparcia. Jakiekolwiek wzajemne uzależnienie emocjonalne pomiędzy kierownikiem duchowym a penitentem łatwo zakłóca zarówno wypowiadanie się penitenta, jak też samo rozeznanie przewodnika duchowego. Głównym przedmiotem kierownictwa nie są przecież ich wzajemne odniesienia, ale więź z Bogiem. Bardzo pomocna może natomiast okazać się w kierownictwie duchowym delikatna nić sympatii. Może ona ułatwiać wzajemną akceptację, otwartość, szczerość.


Jakie znaczenie w doborze kierownika mają cechy jego osobowości? Czy nie należałoby szukać kierownika duchowego, który odpowiadałby nam swoimi cechami charakteru?


Nie podkreślałbym zależności charakterologicznych pomiędzy kierownikiem a penitentem. Są one wtórne. W spotkaniu kierownictwa duchowego najważniejsza jest wewnętrzna motywacja oraz wzajemna wolność wewnętrzna. Dla osób, które nie umieją kierować światem swoim uczuć, cechy osobowości i związane z nimi emocje odgrywają nieraz bardzo ważną rolę. Odruchowa sympatia czy antypatia nie mogąjednak decydować o wzajemnych relacjach międzyludzkich.
Kierownik duchowy, jak każdy człowiek, ma pewne cechy charakteru, własny styl reagowania czy też zachowania. Ma też swoje pragnienia, potrzeby, obawy, lęki. Od kierownika duchowego wymaga się jednak, by był świadomy tego, czym dysponuje. Jeżeli przewodnik duchowy nie umie kierować światem własnych emocji, to może niekiedy ranić penitentów pewnymi reakcjami i zachowaniami.
Penitent motywowany głęboko będzie w stanie przekroczyć to wszystko, co jest przypadkowe i zewnętrzne w dialogu kierownictwa duchowego, a co nie wpływa w sposób zasadniczy na cały proces rozeznania duchowego. Szukanie kierownika, z którym kontakt mógłby być przyjemny ponieważ odpowiada nam charakterologicznie i nie stawia zbyt wielkich wymagań, byłoby pójściem na łatwiznę w życiu duchowym. Trudne spotkania, w których ścierają się nie tylko różne poglądy, spojrzenia na życie, ale także różne charaktery, bywają zwykle bardziej twórcze, niż te, w których ludzie wzajemnie przyklaskują sobie, ponieważ dopasowali się maksymalnie do siebie. Różnorodność charakterologiczną trzeba traktować, nie tylko zresztą w kierownictwie duchowym, ale w każdej relacji, jako bogactwo, które - przy odpowiednim podejściu - może pomagać niż przeszkadzać.


Na jakich zasadach dobiera się przewodnika duchowego dla poszczególnych rekolektantów w „Ćwiczeniach duchownych”?


Trudno jest określić dokładnie zasady przydzielania przewodnika duchowego osobom odprawiającym rekolekcje. Na pewno należy uwzględnić różnicę wieku, wiedzę, doświadczenie, kompetencje. Bardzo ważne są też oczekiwania i życzenia rekolektanta. Na przykład jest lepiej, kiedy osoba pragnąca rozwiązać jakiś problem duchowy, trafia na rozmowy do przewodnika mającego większe doświadczenie ludzkie i duchowe. Natomiast rekolektanci, którzy mają pewne problemy emocjonalne czy psychiczne, winni być przydzielani do kierowników posiadających przygotowanie psychologiczne. Kobiety łatwo akceptują, kiedy trafiają na rozmowy do mężczyzn, nie tylko duchownych. Z kolei mężczyźni (zarówno duchowni, jak i świeccy) z wielką trudnością akceptują kiedy proponuje się im jako przewodnika duchowego kobietę, nawet jeśli posiada ona odpowiednie kompetencje i doświadczenie. Takie pragnienia i odczucia należy uszanować. Niczego nie wolno robić na siłę. Jeżeli na przykład rekolektant życzy sobie rozmawiać z kapłanem, nie można mu przydzielać do rozmów osoby świeckiej, choćby nawet miała większe doświadczenie duchowe niż niejeden ksiądz.
Ważniejsza od właściwego dobrania kierownika duchowego bywa umie-jętność prowadzenie dialogu, a także wzajemna otwartość, akceptacja i życzliwość. Penitenci są zwykle bardzo wyrozumiali wobec swoich kierowników duchowych. Nawet jeżeli w czasie rozmów dostrzegają ich braki i ułomności, to najczęściej przyjmująje z dużym zrozumieniem. Kiedyś w czasie rozmowy rekolekcyjnej zdarzyło mi się na moment zdrzemnąć. Obudziła mnie moja opadająca głowa. Nie pamiętałem ostatnich zdań penitentki. Zanim zdążyłem powiedzieć „przepraszam”, sama penitentka przyszła mi z pomocą zadając bardzo grzecznie retoryczne pytanie: „Pewnie Ojciec bardzo zmęczony".


A czym dla Ojca jest dzisiaj kierownictwo duchowe?


Bardzo cenię kierownictwo duchowe i korzystam z niego chętnie i w miarę regularnie. To wielki komfort móc wypowiedzieć się, zwłaszcza w chwilach wątpliwości i niepokojów, przed człowiekiem życzliwym i kompetentnym, w klimacie wiary i zaufania. Czasami mam obawy, czy nie za dużo czasu zajmuję mojemu kierownikowi duchowemu. Kierownictwo duchowe ma granice. Ileż można gadać? Poza tym, nawet jeżeli opowiemy wszystko o swoich trudnościach, to i tak same się nie rozwiążą. W moim osobistym doświadczeniu chętnie łączę kierownictwo duchowe z sakramentem pojednania


Dlaczego?


Ponieważ wszystko w sposób bezpośredni mogę odnieść do Boga i Jemu powierzyć. Najgłębszą istotą kierownictwa duchowego - w moim odczuciu - jest powierzenie się Bogu, poprzez posługę człowieka. Przewodnik duchowy staje się świadkiem mojej otwartości i zaufania Bogu. Wszelkie lęki i obawy w dialogu kierownictwa pomagają mi odkrywać moje lęki i obawy w relacji do Boga. W przewodnictwie duchowym ujawnia się wspólnota Kościoła, która daje wsparcie, podnosi, dźwiga ale nigdy mnie nie zastępuje. Przewodnik mnie słucha, daje wskazówki, ale nie rozwiązuje moich problemów nie podejmuje za mnie decyzji i nie dźwiga moich ciężarów.
Coraz mniejszą rolę przypisuję w kierownictwie duchowym emocjonalnemu wsparciu. I choć cenię je sobie, kiedy jest mi dane, to jednak wiem, że jest ono bardzo względne. Z tym, co dla każdego z nas jest najważniejsze i najtrudniejsze, musimy zostać sami. Tylko sami. Zbyt częste korzystanie ze wsparcia emocjonalnego, opóźnia i utrudnia dojrzewanie wewnętrzne. W chwili śmierci zostajemy przecież sam na sam z Bogiem.


Czy również jako kierownik duchowy łączy Ojciec kierownictwo ze spowiedzią?


Sam nigdy nie proponuję łączenia kierownictwa ze spowiedzią. Kiedy ktoś prosi o spotkanie, wówczas na początku zadaję pytanie, czego oczekuje od rozmowy. Dialog kierownictwa duchowego rządzi się innymi prawami niż spowiedź. W spowiedzi należy podporządkować zadawane pytania i podawane wyjaśnienia rzeczywistości sakramentu i ograniczyć je do minimum. Spowiednik nie powinien zgłębiać problemów penitenta, które ujawniają się przy okazji spowiedzi, jeżeli ten o to nie prosi w sposób wyraźny. Jeżeli spowiednik rozeznałby, że warto poruszyć jakiś problem penitenta, to winien zapytać dyskretnie, czy on sobie tego życzy, na przykład: „Czy Pan rozmawiał już kiedyś z kimś na ten temat?”. Nadgorliwi spowiednicy zadręczają nieraz ludzi swoją dociekliwością albo rozbudowanymi wyjaśnieniami.
W przypadku kierownictwa duchowego jest inaczej. Kiedy bowiem ktoś zgłasza się na rozmowę z konkretnym problemem, wówczas sam opowiada o nim szeroko i czeka na informację zwrotną. Kierownik duchowy może też zadawać dodatkowe, wyjaśniające pytania. By uniknąć zadawania wielu pytań, zwykle proponuję w takich sytuacjach wcześniejsze przygotowanie się do rozmowy.
Rozmowy kierownictwa duchowego bywają nieraz przegadane, chaotyczne, niespójne. Kierownikowi duchowemu brakuje bowiem umiejętności prowadzenia rozmów, a penitentowi brak jest - odpowiedniego przygotowania. Zachętę do wcześniejszego przygotowania rozmowy penitenci odbierają jako coś oczywistego. Zwłaszcza, kiedy prowadzimy penitenta w sposób ciągły, możemy go zachęcać, by przygotowywał się do rozmów. Oczywiście, chodzi o odpowiednie przygotowanie, aby rozmowy odbywały się w klimacie skupienia i modlitwy. Kierownictwo duchowe staje się wówczas w jakimś sensie przedłużeniem osobistej modlitwy. Penitentowi łatwiej jest w ten sposób skoncentrować się na samej relacji z Bogiem i zachować wolność wobec przewodnika duchowego.






«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie