Magister to za mało
– Z zabawek to my już nigdy nie wyrośniemy – zapewniają Jolanta i Janusz Grzędowie z Żarowa. Ks. Roman Tomaszczuk/ GN

Magister to za mało

Brak komentarzy: 0

ks. Roman Tomaszczuk; GN 47/2011 Świdnica

publikacja 05.12.2011 07:00

Przerażenie rodzi się nie tam, gdzie jest miłość, ale tam, gdzie jest niewiedza.

Bez litości

Rozmowa z Hanną Ciachowską, mamą Darii.

 

Ks. Roman Tomaszczuk: Pani także miała takie trudne doświadczenia ze służbą zdrowia?

Hanna Ciachowska: – Wprost przeciwnie. Zarówno lekarze, jak i pielęgniarki okazywali mi życzliwość. Przekonywali, że opieka nad dzieckiem z zespołem Downa nie jest taka trudna, że te dzieci dają wiele miłości i sprawiają mnóstwo radości. Niemniej szkoda, że w szpitalu nie było wtedy psychologa, który dodałby nam wszystkim jeszcze więcej otuchy.

Rodząc Darię, miała pani czterdzieści lat, mogła się więc pani spodziewać, że dziecko może być z wadą genetyczną?

– To mit, że ciąże w późnym wieku są bardziej narażone na takie niespodzianki. Dzieci z wadą genetyczną rodzą także dwudziestolatki. Tylko statystycznie wychodzi, że w późniejszym okresie życia matki jest takich przypadków więcej, bo wtedy też rodzimy o wiele mniej dzieci w ogóle. Zresztą po Darii urodziłam jeszcze zdrowego Mateusza!

Państwo troszczy się o was?

– To, co nas spotyka, to nieustanne upokorzenia. Począwszy od żebraczych zasiłków (520 zł), poprzez system orzecznictwa (na komisję dziecko z zespołem Downa staje np. co dwa lata), a na medialnych nagonkach skończywszy. Tak, media stwarzają wrogi klimat w społeczeństwie, które walczy ponoć o tolerancję. Dzisiaj opinie, że jesteśmy nienormalni, że pozwoliliśmy się urodzić naszemu dziecku, i pytania o to, ile kosztuje podatników opieka nad niepełnosprawnymi, zdarzają się coraz częściej. Nie potrzebujemy litości, ale szacunku i akceptacji.

Czuje się pani bohaterką?

– Jestem zwyczajną matką. Właśnie: przede wszystkim matką, czego dzisiaj młode kobiety zdają się nie doceniać. Coraz częściej traktują macierzyństwo najpierw jako przeszkodę w samorealizacji i bogaceniu się, a potem jako luksus i dodatek do osiągniętych celów.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..