01.03.2012
Oficjalny bilans tajfunu tylko w Cagayan de Oro to 1259 zabitych i 600
zaginionych. Ale właściwie nikt nie wie, ilu ludzi mieszkało w domkach
nad rzeką. Ponieważ ginęli całymi rodzinami, nikt ich nie szuka.
Nikt się też nie upomina o najuboższych, którzy osiedlali się w tej
niebezpiecznej strefie. Im wyżej w górę, tym ziemia droższa. Tereny nad
samą rzeką po tragedii zostały uznane za strefę śmierci. Tam życie
już nigdy nie wróci. Tajfuny na Filipinach nie należą do rzadkości. Tak
wielkiej tragedii można było jednak uniknąć, gdyby służby cywilne
odpowiednio wcześniej zaalarmowały ludność.
Wiele dzieci przyszło na świat po tajfunie
Beata Zajączkowska
Dokumenty dotyczące galerii:
Życie w błocie
Uczepieni butli gazowej wraz z trojgiem dzieci 18 godzin dryfowali z Mindanao na sąsiednią wyspę. Są jedną z ponad 10 tys. filipińskich rodzin, którym 3 miesiące temu tropikalny tajfun Washi zabrał wszystko.