Artykuł zawiera błędne informacje np. że chusta znajdowała się w Watykanie od 706 do 1527 ignorując takie fakty jak przewiezienie Wizerunku z Edessy do Konstantynopola 15 sierpnia 944 r. O tych wydarzeniach opowiada tekst pt. Opowieść o wizerunku z Edessy autorstwa cesarza Konstantyna Porfirogenety.
Autor wprowadza w błąd czytelników sugerując obecność chusty w latach 706-1527. Cudowny wizerunek został z wielką pompą przewieziony do Konstantynopola, do którego wkroczył 15 sierpnia 944 r. O tych wydarzeniach opowiada tekst pt. Opowieść o wizerunku z Edessy autorstwa cesarza Konstantyna Porfirogenety.
Niestety wiele niezgodności opisów oraz aktualnej wiedzy /np. otwarte oczy na chuście, kiedy stwierdzono obecność monet na "oczach" całunu/jest ignorowanych byle potwierdzić prawdziwość, jeżeli fakty są inne tym gorzej dla faktów, typowa praktyka "wierzących"
Chusta jest twarzą Zmartwychwstałego, natomiast Całun jest Twarzą Martwego. Nie da się wytłumaczyć naukowo powstania całunu i chusty. Dlaczego "niezgodności" typu, że tu są monety na oczach, a tu nie ma monet mają świadczyć o nieprawdziwości wizerunków?
Przecież twarze na tych płótnach się różnią w ten sposób, że twarz Zmarłego z Całunu, stała się twarzą Zmartwychwstającego na chuście, więc monet na oczach nie było. To przecież logiczne. Monety nie przeniknęły przez płótna. Ale takich osób jak Pan to i tak nie przekona.
Całun i chusta to piękny znak dla niedowiarków. Wszystkie rany na Całunie i na Chuście zgadzają się z opisami ewangelicznej męki Zbawiciela.
Najpierw niech Pan wyjaśni jak powstały te wizerunki, żeby potem oceniać podejście ludzi wierzących. Naukowcom nie udało się zrobić podobnego wizerunku, jak ten na całunie. Wizerunku z chusty także nie można wyprodukować przy pomocy dzisiejszej techniki.
Czy w starożytności ludzie mieli lepszą wiedzę techniczną niż dzisiaj i sfabrykowali te wizerunki zgodnie z opisami ewangelicznymi?
twórcą Całunu jest Giotto, na płótnie jest jego podpis, taki sam jak na innych jego dziełach, jest tam też liczba 15 i podpis "Giotto 15", co wskazywałoby na 1315 jako datę powstania całunu, dlaczego nikt o tym nie wspomina, przecież zostało to już potwierdzone, tuszuje się wyniki rzetelnych badań i fakty a wypisuje same brednie, by tylko było po czyjejś myśli i pasowało do z góry przyjętego poglądu
Nie da się wytłumaczyć naukowo powstania całunu i chusty. Dlaczego "niezgodności" typu, że tu są monety na oczach, a tu nie ma monet mają świadczyć o nieprawdziwości wizerunków?
Przecież twarze na tych płótnach się różnią w ten sposób, że twarz Zmarłego z Całunu, stała się twarzą Zmartwychwstającego na chuście, więc monet na oczach nie było. To przecież logiczne. Monety nie przeniknęły przez płótna. Ale takich osób jak Pan to i tak nie przekona.
Całun i chusta to piękny znak dla niedowiarków. Wszystkie rany na Całunie i na Chuście zgadzają się z opisami ewangelicznej męki Zbawiciela.
Najpierw niech Pan wyjaśni jak powstały te wizerunki, żeby potem oceniać podejście ludzi wierzących. Naukowcom nie udało się zrobić podobnego wizerunku, jak ten na całunie. Wizerunku z chusty także nie można wyprodukować przy pomocy dzisiejszej techniki.
Czy w starożytności ludzie mieli lepszą wiedzę techniczną niż dzisiaj i sfabrykowali te wizerunki zgodnie z opisami ewangelicznymi?