Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie spotkania.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Jeszcze nawet nie zaczęły kroić cebuli, a już polały się łzy, kiedy Natalia, mama małego Saszy, wygłosiła swoje wzruszające podziękowanie dla gospodarzy z Polski za gościnę, jakiej doświadczają jej rodacy z Ukrainy na Żywiecczyźnie. Potem było już jak na spotkaniu najlepszych przyjaciółek.
Żywiecki Korowód Trzech Króli ma już wiele własnych tradycji. Oprócz trasy, wiodącej z Zabłocia do centrum i na Rynek, gdzie na estradzie czeka Święta Rodzina z Dzieciątkiem, tworzą ją obowiązkowi zabłoccy jukace, którzy trzaskając z bata otwierają tłumny przemarsz mieszkańców miasta i gości z okolicy. Potem Królowie jadący konno i cała gromada bohaterów żywieckiej historii. Tak było również w tym roku...
Tegoroczny Korowód Trzech Króli z Żywca przeszedł ulicami miasta pod przewodnictwem bp. Piotra Gregera. Żywczanie zaczęli od modlitwy w kościele św. Floriana, skąd przeszli na Rynek, gdzie odbył się pokłon królewski. Nie zabrakło historycznych postaci, związanych z Żywcem.
Zakończone niedawno na Żywiecczyźnie tradycyjne noworoczne obrzędy kolędnicze w tym roku trafiły na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.
Do 2 lutego trwały obrzędowe konkursy, prezentacje i koncerty, przygotowane w Żywcu, Milówce i Bielsku-Białej w ramach tegorocznej, 48. edycji Godów Żywieckich. Wielkie zainteresowanie mieszkańców i turystów wzbudziły kolędnicze prezentacje na żywieckim rynku. Ważnym punktem programu był tradycyjny konkurs trzaskania z bata.