Wakacje w mieście nie muszą być nudne ani sztampowe. Bo w Gdańsku, Sopocie i Gdyni każdy może znaleźć swój sposób na spędzenie wolnego od nauki czasu.
Tomasz Żółkiewicz pojechał do Płocka na wyjazdowy mecz ukochanej drużyny. Nie mógł jednak wejść na trybuny z powodu pandemii. Znalazł więc unikatowy sposób, jak obejrzeć mecz.
Po wyłączeniu światła zaczyna padać rzęsisty deszcz. Spore fale robią wtedy szczególnie nieprzyjemne wrażenie. Po chwili słychać charakterystyczny turkot wirnika. Kiedy maszyna z impetem spada do wody, zapada złowroga cisza…