Dzwonniczkę, którą oplątały i porwały w górę liny na wysokość 6 metrów nad ziemią, ratować musiała straż pożarna - donoszą we wtorek brytyjskie media. Do wypadku doszło podczas spotkania grupy dzwonników w Bathampton w hrabstwie Somerset.
Jak podały służby ratownicze i straż pożarna, 58-letnia kobieta porwana przez liny miotana była przez chwilę w przestrzeni. W górze straciła przytomność i odzyskała ją dopiero w trakcie akcji ratunkowej. Z podejrzeniem obrażeń miednicy przewieziono ją do szpitala w nocy z poniedziałku na wtorek.
Strażacy, żeby wydobyć niefortunną dzwonniczkę, musieli rozebrać część wewnętrznej konstrukcji dzwonnicy gotyckiego kościoła św. Mikołaja i użyć specjalnych lin i wyposażenia. Cała operacja trwała ponad godzinę.
Helen Springthorpe przyznała, że "miała trochę pecha". Sznury porwały ją przy pierwszych pociągnięciach, a ona sama biciem w kościelne dzwony zajmuje się dopiero od trzech miesięcy.
Potężna wieża w stylu angielskiego gotyku pionowego, w której mieści się dzwonnica, pochodzi z XV wieku. Znajduje się w niej sześć dzwonów, z których dwa zachowały się jeszcze z czasów sprzed restauracji Stuartów (1660).