[21:52] ksiadz_na_czacie12: Lidia: nie zawsze
[21:52] iks: Najlepiej raz uwierzyć i tak trzymać:)
[21:52] Lars: Lidia można nie wierzyć w Boga i stąd brak nadziei
[21:52] mira: Lidia nie zawsze ale myślę że często tak jest
[21:52] Lars: bo ona rodzi się z wiary
[21:52] JMJ: wiara przechodzi etapy dojrzewania
[21:52] Lidia: Lars ale nie zawsze:)
[21:52] JMJ: nadzieja chyba też
[21:53] Agunia05: JMJ modlę się staram się modlić zresztą jak nie śpię to mówię do Niego
[21:53] mira: myślę że nadziei zaczyna brakować wtedy kiedy zaczyna brakować w nas wiary
[21:53] JMJ: bardzo dobrze, Agunia, tak trzymaj
[21:53] Agunia05: ale to nie jest tak łatwe jak kiedyś...
[21:53] Lars: Lidia - prawie zawsze bo jeśli nie ma nadziei to nie ma wiary w to co nadzieja urealnia
[21:53] ufam: iks uwierzyłeś/aś raz i tak trzymasz? Cały czas, bez chwil zwątpienia?
[21:53] mira: bo jedno i drugie idą w parze
[21:53] Lidia: Lars nie masz racji
[21:53] Lars: nadzieję buduje się na podłożu wiary
[21:54] Lars: Lidia
[21:54] JMJ: wiem, to bardzo trudne, Agunia, ale w szkole też jest coraz trudniej, ale z wiekiem idziesz coraz wyżej
[21:54] Agunia05: problem nie leży u mnie w wierze ale jakby to nazwać we mnie samej choć to złe określenie
[21:54] ksiadz_na_czacie12: moi Drodzy, jako chrześcijanie, jesteśmy odpowiedzialni za poziom nadziei w świecie, który współtworzymy
[21:54] Lars: na początku musi być wiara w coś , by później urodziła się nadzieja, że to się osiągnie
[21:54] Agunia05: w sytuacji która zmieniła całe moje życie
[21:54] Lidia: Lars widzę że nigdy nie straciłeś nadziei i nie wiesz z czym to się wiąże i jak przebywa
[21:55] Lars: Lidia - straciłem nadzieję i każdy z nas pewnie zna takie uczucie
[21:55] ksiadz_na_czacie12: Nie istnieje inna nadzieja dla naszego świata jak Jezus Chrystus. „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4, 12).
[21:55] Lars: taka utrata nadziei może być krokiem do nowej wiary - na innym poziomie
[21:55] JMJ: Jezus zna Twoją sytuację i Ci pomoże, tylko rozmawiaj z Nim, Agunia
[21:55] Lars: ks12 a co z ludźmi niewierzącymi?
[21:56] Lars: nie każdy ma tą łaskę by wierzył w Boga
[21:56] Rasta: musimy się powtórnie narodzić...z nową nadzieją i żyć Jezusem we wspólnocie, gdzie 2 człowiek będzie naszym bratem i będzie dżyt;)
[21:56] Agunia05: ok. to mam pytanie jak przywrócić nadzieję komuś choremu gdy świat się na niego wali bo do tego dochodzi 150 innych problemów ?
[21:56] ksiadz_na_czacie12: Lars: spytaj niewierzących, w czym pokładają nadzieję - ja tego nie wiem
[21:57] iks: Agunia takich ludzi jest mnóstwo
[21:57] mira: niewierzący żyją dniem dzisiejszym Lars
[21:57] Lars: ks12 - pewnie są 2 rodzaje ludzi - ateiści i ci którzy się tymi sprawami nie zajmują - ateista czynnie zaprzecza istnieniu Boga, a ci inni nie potrzebują Go
[21:57] lukiffc: a jak przywróci nadzieję matce co 6 głodnych dzieci i ma 100zł na miesiąc
[21:57] Agunia05: skoro tak to rozumiem że w nich nadzieja jest niepotrzebna?
[21:57] Black: mira i dniem dzisiejszym też się załamują
[21:57] mira: nie zagłębiają się i nie rozmyślają
[21:57] Lars: chyba mniej więcej tak jest ks12
[21:57] ksiadz_na_czacie12: AGUNIA: być z nim
[21:57] JMJ: nie opuszczać chorego, by widział, że jest kochany, że ma wokół siebie życzliwych i kochających ludzi
[21:58] Lars: JMJ - ale taki chory nie wie że jest chory
[21:58] boondock_saints: luki.... 100 zł ? niemożliwe
[21:58] Lars: jego choroba polega na tym, że nie wie co się z nim dzieje i co mu może pomóc
[21:58] Agunia05: ale to jestem ja........
[21:58] boondock_saints: szczególnie na 6 dzieci
[21:58] lukiffc: boon mówię na przykład
[21:58] Agunia05: mam 25 lat 3 dzieci i raka z przerzutami........ i tylko męża
[21:59] JMJ: więc jesteśmy z Tobą, Agunia, nie jesteś sama, będziemy Cię wspierać modlitwą
[22:00] ksiadz_na_czacie12: Niektórzy powtarzają, że nadzieja matką głupich i że trzeba polegać jedynie na własnych siłach, sprycie, układach. Czy rzeczywiście trzeba wysłać nadzieję do „muzeum postaw zapomnianych”? Dlaczego nie ufamy nadziei? Może dlatego, że nadzieja bywa mylona z naiwnością. Chrześcijańska nadzieja nie ma jednak nic wspólnego z naiwnością. Nadzieja bowiem nie jest ufnością pokładaną w tym, co wymyślone. „Nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5).
[22:00] ksiadz_na_czacie12: dziękuję wszystkim za dzisiejszy czat
[22:00] ksiadz_na_czacie12: z Bogiem
[22:01] ksiadz_na_czacie12: dobrej nocy
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |