[21:39] Owieczka_in_black: ks. to może jeszcze to: Kto napomnienie lubi, kocha mądrość, kto nagan nie znosi, jest głupi.
[21:40] ksiadz_na_czacie11: Awa. da się da. bo nawet grzeszenie ze słabości nie jest odwracaniem się od wskazań Bożych
[21:40] aniutek: ale nie zawsze każdy ma odwagę się przyznać
[21:40] Awa: ale słabością to chyba słabi się tłumaczą
[21:40] ksiadz_na_czacie11: Aniutek. nie każdy chce się przyznać
[21:40] aniutek: no tak
[21:41] ksiadz_na_czacie11: Awa. wcale nie. a poza tym właśnie my jesteśmy słabi:)
[21:41] mm_mm_: ale nawet jak się przyzna, to co potem?
[21:41] Awa: ale czy to nie tchórzostwo tłumaczyć się słabością?
[21:41] Owieczka_in_black: moc w słabości się doskonali awus
[21:41] wladek: dla mnie dobrym przykładem głupoty jest przypowieść o dwóch sługach: jeden zakopał swe talenty, drugi je pomnożył. Mamy obowiązek pomnażać swoją wiedzę, talenty, dla dobra innych
[21:41] Lidia: Awa to odwaga :)
[21:42] ksiadz_na_czacie11: jak się przyzna tzn. nazwie sobie to co przeszkadza to już ma szansę. najgorzej jak ukrywa i udaje że nie ma problemu
[21:42] mm_mm_: jaką szansę, ks.?
[21:42] ksiadz_na_czacie11: Awa. wszystko zależy po co mówimy o swojej słabości. czy po to by się usprawiedliwić, czy po to by w końcu zacząć liczyć na łaskę
[21:43] paczka_dropsow: mi szczytem głupoty wydaje się, z e jest bycie panem dla siebie i swoim własnym najwyższym autorytetem..
[21:43] ksiadz_na_czacie11: Mm. szansę na wyjście z głupoty
[21:43] ksiadz_na_czacie11: Paczka. właśnie o tym mowa:) uznanie siebie za Pana= odrzucenie Boga
[21:44] ksiadz_na_czacie11: a to właśnie jest głupie
[21:44] mm_mm_: wiem, że błąd nazwany jest mniej niebezpieczny niż nienazwany. Ale to jeszcze nie szansa...
[21:44] majka6: wytykanie błędów innym a nie postrzeganie swoich
[21:44] ksiadz_na_czacie11: Mm. to połowa sukcesu wiedzieć co jest problemem
[21:45] paczka_dropsow: ale problemem rzeczywistym... a nie wymyślonym, czy wmówionym sobie..
[21:45] ksiadz_na_czacie11: dokładnie Paczka
[21:45] wladek: ks11...a umiejętność rozwiązania problemu to mądrość?
[21:46] ksiadz_na_czacie11: Władek. powiedziałbym raczej: mądrością jest wiedzieć gdzie - u Kogo szukać rozwiązania:)
[21:46] paczka_dropsow: czy też "adoptowanym" by sobie powiedzieć ze coś się robi, może nawet się pochwalić przed innymi a prawdziwy problem leży w krzakach... albo właśnie rośnie karmiony i wypasany na łączce iluzji
[21:47] ksiadz_na_czacie11: mniemanie jakoby się umiało samemu rozwiązać jest złudą
[21:47] mm_mm_: zawsze się wszystko sprowadza do Jednej Osoby. Ks, czy niemożliwa jest mądrość bez odniesienia do Boga?
[21:47] paczka_dropsow: hm… czasami mądrością jest przyjęci problemu i przyznanie się ze póki co nie wiem co z nim zrobić...
[21:47] ksiadz_na_czacie11: Mm. jak widać nie bardzo:) przynajmniej w tym sensie pełnym
[21:47] doubtful: a czy wątpliwości są wyrazem głupoty?
[21:47] littleann: nie
[21:47] Lidia: nie
[21:47] Owieczka_in_black: chyba raczej myślenia doubt
[21:48] ksiadz_na_czacie11: niekoniecznie Doubt. chyba że sami się na nie narażamy przez bezrefleksyjność
[21:48] Walek: O ile mogę się wtrącić - jeśli wierzyć Biblii to człowiek w raju nie miał pełni mądrości. Dopiero kiedy zerwał owoc i zgrzeszył to był w pełni mądry. Czyli mądry jest ten, który poznał i dobre i złe strony??
[21:48] paczka_dropsow: doub ponoć nie ma głupich pytań - wiec moim zdaniem nie
[21:48] tricorp: człowiek w Raju nie miał pełni zaufania
[21:48] littleann: człowiek w raju był kuszony
[21:48] tricorp: można być mądrym, szczerym do bólu i....nie zaufać
[21:49] Owieczka_in_black: tam nie było mowy o pełni mądrości, ale o znaniu dobra i zła walku
[21:49] zjava: człowiek w raju byłby w pełni mądry gdyby ni zerwał owocu
[21:49] paczka_dropsow: miał wszystko co trzeba - jak sama nazwa Eden wskazuje - ale mu się chciało z gadzinami gadać i poszło się wszystko... psuć (ze tak powiem)
[21:49] Walek: nie, bo nie znał by wszystkiego o świecie :)
[21:49] ksiadz_na_czacie11: Walek. nie tak rozumiemy fragment. właśnie w raju człowiek miał pełnię i możliwość. "zjedzenie owocu" było właśnie rezygnacją z autorytetu Boga i otworzyła się możliwość samodzielnego, złudnego jak widać, rozeznawania
[21:50] zjava: panu Bogu pełnia mądrości oznacza posłuszeństwo
[21:50] Walek: Ale dzięki grzechowi człowiek poznał też zło - i wyniósł z tego doświadczenie niezbędne do nauczenia się czegoś o świecie !
[21:50] paczka_dropsow: a po kiego ci zło?
[21:50] Owieczka_in_black: ale poznanie widać nie = mądrość , a na pewno nie poznanie zła
[21:51] wladek: czyli mądrość to pokora, rezygnacja z poznania zła?
[21:51] Lidia: Walek człowiek był bardzo głupi
[21:51] ksiadz_na_czacie11: tiaa... czyli trzeba grzeszyć by poznawać? o nie!! wręcz przeciwnie. nie muszę sam sprawdzać tego, o czym Ktoś Mądrzejszy mi powiedział
[21:51] Awa: zło, bo na błędach- głupocie człowiek się uczy
[21:51] Owieczka_in_black: albo nie awa
[21:51] Walek: Rasputin twierdził że tylko przez grzeszenie można się z niego oczyścić. Nie popieram jego teorii ale skądś to musiało wyjść??
[21:51] Awa: Ktoś mądrzejszy? Bóg
[21:51] Lidia: Wale z głupoty Rasputina:-)
[21:52] ksiadz_na_czacie11: Walek. wyszło z przewrotności człowieczej:)
[21:52] ksiadz_na_czacie11: Awa. ano On:)
[21:52] Awa: ale w czasach starotestamentalnych nie było wielu rzeczy skąd ma wiedzieć co Bóg o tych nowych zjawiskach rzeczach by powiedział? Kościół ponoć się nie myli
[21:52] Lidia: Walek mądrością się kierują nie ....;)
[21:52] Awa: a jeśli się myli?
[21:53] ksiadz_na_czacie11: Awa. na podstawie tego co Bóg objawił. powiedział wystarczająco dużo by wyciągać poprawne wnioski
[21:53] Awa: wnioski można wyciągać w wolna stronę
[21:53] ataner155: kościół się myli-akurat to nie zaprzeczalne-ale żadna religia nie jest w pełni przekonująca
[21:54] ksiadz_na_czacie11: Awa. no jeśli się nie myśli to tak
[21:54] Owieczka_in_black: ataner a podaj przykłady
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |